Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Iwo Cyprian Pogonowski

USA grozi „Harakiri finansowe” z powodu okresowego ustalania przez parlament w Waszyngtonie prawnej granicy zaciągania kredytów międzynarodowych, data której to granicy, jest ustalana w pertraktacjach prezydenta z Kongresem. Partia opozycyjna wykorzystuje ten moment w celu szantażowania prezydenta i zdobycia od niego koncesji politycznych na podstawie faktu, że jest w stanie zablokować przegłosowanie nowej i wyższej granicy sumy długów międzynarodowych legalnych na następny okres.

Gdyby doszło do poważnego kryzysu międzynarodowego z powodu zawieszenia spłat wszelkich obligacji takich, jak na przykład zawieszenie spłat oprocentowania długów w bonach skarbowych USA, na rynku światowym spowodowałoby finansowy i gospodarczy kryzys ma świecie oraz zawieszenie wypłat opieki społecznej, co spowodowałoby kryzys w USA, ponieważ pozbawiłoby to dochodów emerytów i weteranów amerykańskich. Z tego powodu gazeta finansowa Wall Street Journal z 13 lipca 2011 używa wyrażenia „Debt-Limit Harakiri” w tytule dyskusji na ten temat.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Rząd węgierski odkupił od kapitału zagranicznego udziały w rodzimym koncernie naftowo-gazowym MOL. W ten sposób odzyskał nad nim kontrolę i w imię bezpieczeństwa energetycznego zapowiada konsolidację narodowych przedsiębiorstw z tej branży, aby uchronić je przed zewnętrznym przejęciem.

Premier Viktor Orban konsekwentnie realizuje wcześniejsze zapowiedzi obrony węgierskich interesów gospodarczych poprzez większe zaangażowanie państwa. Odwrotną strategię realizuje rząd Donalda Tuska, który chce oddać kapitałowi zagranicznemu, często nadzorowanemu przez obce rządy, kontrolę nad jednymi z ostatnich polskich koncernów o strategicznym znaczeniu jak Lotos czy PKP Cargo.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Podczas gdy w Polsce dzieci na lekcjach historii nie usłyszą o Wołyniu i mordercach z OUN-UPA, ukraińskie dzieci (a potem dorośli Ukraińcy) czczą zbrodniarzy jak bohaterów. Skoro tak chętnie przepraszay za nasze wyolbrzymione winy, to czemu nie domagamy się także przeprosin za nasze krzywdy? 

Kilka dni temu Bronisław Komorowski jeszcze raz przeprosił za Jedwabne. Z tej okazji obwieścił całemu światu, że Polacy byli także „narodem sprawców”.

 Trudno zrozumieć taką aberrację ze strony prezydenta, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego historyczne wykształcenie. Oczywiście, zgadzam się, że mord na Żydach w Jedwabnem był niewybaczalną zbrodnią, ale nie można zapominać, co podkreśla także na łamach „Rz” Piotr Zaremba, że nie byłoby tej masakry gdyby nie sowiecka i niemiecka okupacja. - Polacy nie byli narodem świętych, przedwojenny antysemityzm to nie wymysł podobnie jak wojenna demoralizacja. Ale bez niemieckiej (a pośrednio i sowieckiej) okupacji tego mordu,  i podobnych, by nie było – to prawda podstawowa – pisał publicysta.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Po tym gdy prezydent Bronisław Komorowski zasugerował polską odpowiedzialność za Holocaust, co celnie zauważył Piotr Zaremba i za co obrywa od kilku dni od "Wyborczej", trudno mieć pretensję do pomniejszych wyznawców, że idą jeszcze dalej. Ale trzeba odnotować, bo nieświadomość tego co czynią, tego, że tańczą jak pijani na ludzkich grobach, nie jest jednak usprawiedliwieniem. Oto okładka niszowego, skrajnie lewicowego tygodnika "Przekrój".

Tytuł:

My, Polacy, zabójcy Żydów. Jedwabne 70 lat później.

Po pierwsze - jeśli zabójcy, to jacy "my"? W czym to imieniu przemawiają redaktorzy? Dlaczego nie wyjaśnione do końca, choć niewątpliwie tragiczne, zdarzenie podciągają pod całość zbioru jakim jest naród? Czy w czasie jedwabnieńskiej zbrodni istniało polskie państwo? Czy to ono sprawowało kontrolę na tych terenach? Czy to ono uczyniło z Żydów ofiarę polowań? Niemieckich, ale nie tylko. Także łatwy cel marginesu społecznego, jaki jest wszędzie? Czy to ono organizowało specjalne komanda do mordowania Żydów? Spędzało Żydów do stodoły?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Czy postkomunisci to postsatanisci?

Bądźmy po proletariacku szczerzy: Karol Marks, ojciec komunizmu, w młodości był satanistą. Znamy przecież jego studencki dramat "Oulanem", czy wiersz "Gracz", w których aż duszno od atmosfery piekielnej grozy albo inicjacji satanistycznych z mieczem w tle. Należałoby zatem postawić pytanie: czy była to szczeniacka, przemijająca fascynacja, czy też satanizmem możemy tłumaczyć późniejszy komunizm brodatego teoretyka? Stawiam następującą hipotezę. Marks-raczej odrażający typ zakochany nie tyle w sobie, co we własnych poglądach-został komunistą dlatego, że wcześniej był satanistą.

Albo powiedzmy inaczej. Marks przez całe świadome życie (z wyjątkiem okresu szkolnego, gdy deklarował przywiązanie do chrześcijaństwa) był satanistą deklarującym w pewnym momencie komunizm jako cel polityczny.