Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Iwo Cyprian Pogonowski

Powstania Arabów zmieniają istniejący porządek na świecie. Trzy państwa Członkowskie Rady Bezpieczeństwa przy ONZ: Indie, Brazylia i Afryka Południowa (IBAP) nie popierają interwencji w Libii mimo starań USA, które mają w tej sprawie trudności w uzyskaniu poparcia Rosji i Chin. Pozostaje NATO i „unilateralizm” czyli jednostronne decyzje w stylu prezydenta Busha i jego polityki formowanej przez neo-konserwatystów, w wyniku której pogwałcił on prawo międzynarodowe i uczynił USA odpowiedzialne za napad na Irak i śmierć miliona Irakijczyków pod okupacją amerykańską. Spowodował on również rekordowe zadłużenie Ameryki i dopuścił do spowodowania kryzysu światowego przez „szwindel na trylion dolarów” na nieściągalnych długach hipotecznych, które spowodowały taką sytuację, że obecnie w USA prawie połowa domów ma mniejszą wartość rynkową niż dług hipoteczny.

Spadek po Bushu prześladuje prezydenta Obamę. Były minister obrony Paul Wolfowitz, z pochodzenia z Polski, napisał 11 marca 2011 w The Wall Street Journal że „USA ma strategiczny i moralny powód pomagania powstańcom w Libii, żeby mogli walczyć i nie dopuścić Gadhafi i jego synów do odbudowy ich władzy i rządzenia za pomocą terroru”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
W dniu dzisiejszym na mojej pobliskiej stacji benzynowej cena bezołowiowej 95 wynosiła 5,05, a najtańszy cukier (produkcji węgierskiej!) w supermarkecie 4,19 i do tego reglamentowany!
Czasami zazdroszczę Belgom. Od 9 miesięcy nie mają rządu i nie ma tam kto czego zepsuć. Może to jest jakaś metoda?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przy okazji dzisiejszej turbulencji w świecie arabskim i reakcji na nią w stolicach mocarstw, obnaża swą  przykrą mordę  nowy porządek światowy i wyziera prawdziwe oblicze  "demokracji".
 Byłoby ono śmieszne, gdyby nie było straszne. We wspaniałym współczesnym świecie "gwarantami demokracji" jest "naszość" - nasi generałowie; nasi politycy - "demokracja" nie może dopuszczać "nie naszych" - "nie nasi" to "nie demokraci".
 I tak na przykład, dopuszczenie do udziału w głosowaniu Bractwa Muzułmańskiego w Egipcie - organizacji bynajmniej nie terrorystycznej, choć antyizraelskiej - jest posunięciem "niedemokratycznym"; zaś  "prawdziwej demokracji" jak najbardziej służy junta wojskowa, którą można sobie kupić za odpowiednie pieniądze.
 Kierownicy globalnego gescheftu "wiedzą" już, że nie można rzeczy puszczać na żywioł, ponieważ "bydło" ludzkie nie jest w stanie samo wybierać. Jest na to zbyt głupie. Oczywiście, jest to masońska "gnoza".
 W ten sposób wszystkie "demokrację miłujące" kraje - to "nasze" kraje, zaś wszystkie, które nam są przeciwne, to zamordyzmy odpowiedzialne za łamanie praw człowieka i obywatela.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Budowana przez ostatnie lata bezwarunkowa „przyjaźń” warszawsko – moskiewska, przybiera dziś wymierny, finansowy kształt. Z ostatnich informacji wynika, że koszty tej „przyjaźni” poniesie każdy, kto korzysta w Polsce z energii gazowej.

Przez cały okres negocjowania kontraktu gazowego z Rosją, grupa rządząca unikała ujawnienia jakichkolwiek konkretnych zapisów umowy, zasłaniając się rzekomą „tajemnicą handlową”. Doprowadziło to do sytuacji, w której polskie społeczeństwo zostało pozbawione elementarnej wiedzy o warunkach umowy, a w zamian karmiono je propagandowymi banałami o „sukcesach negocjacyjnych”. Premier rządu uparcie twierdził, że „umowa o gazie, który importujemy z Rosji, spełnia te wymogi, które są kluczowe z punktu widzenia interesów polskiego państwa i polskich obywateli, czyli bezpieczeństwo gazowe, możliwie niska cena i elastyczny kształt tej umowy”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Wszyscy wiemy jak i kiedy otrzymał dokumenty polskie Dżak Vincent Rostovsky - w następnym dniu po "mianowaniu" go na "ministra" Finansów. Znamy też jego poprzednią antynarodową działalność - udział w opracowywaniu przez obcą agenturę (Think-Tanki) planu zniszczenia konkurencyjnej Polskiej Gospodarki Narodowej pod nazwą "planu Balcerowicza" i następnie nadzór nad realizacją tego planu przez podwójnego agenta L. Balcerowicza. Wiemy też jakimi metodami opanowywał podstawianymi antyPolakami stanowiska w różnych ministerstwach - przykład jego córki Mayi Rostovsky ulokowanej w MSZ kierowanym przez następnego antynarodowego agenta - Radosława Sikorsky.  Wczoraj jednak się wydało czym zajmuje się w MSZ Maya Rostovsky - wulgaryzacją najwybitniejszych postaci Polskiej Kultury Narodowej w oczach innych narodów przy pomocy wydawnictw jak wczoraj ukazany w mediach "komiks Chopina".