Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Tomasz Urbaś

Idą wybory. Strach padł na polityków. Konieczne stało się powiedzenie czegoś na tematy gospodarki, a nawet finansów publicznych. Jak bowiem zachować lub zdobyć stołek nie powiedziawszy niczego na temat pustek w naszych kieszeniach i walącej się lawiny z góry długów?

Temat ważny, który z natury może być opisany najbardziej precyzyjnym miernikiem wartości w ekonomii – pieniądzem. A jednak od dwudziestu lat nikt nigdy nie przedstawił nam przed wyborami żadnych konkretów w zakresie finansów publicznych. Nikt i nigdy nie zająknął się jakich i ile zamierza dokonywać wydatków, jakie i ile zamierza uzyskać dochody budżetowe. Natomiast zawsze po wyborach dostajemy, co dostajemy. Rachunek. I zawsze my mamy płacić.

Zamiast konkretów jesteśmy zasypywani opisami jak będzie dobrze po zastosowaniu magicznych recept.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Gen Witalij Pawłow, szef rezydentury KGB w Polsce w latach 1973-84, wspominał w swoich pamiętnikach: „KGB nie miało w Polsce agentów, a jedynie zaufanych ludzi wśród przyjaciół".

To zdanie sowieckiego oficera, doskonale znającego realia PRL zawiera klucz do zrozumienia sytuacji, w jakiej znalazła się Polska po blisko czterech latach rządów obecnego układu. Dynamizm tragicznych przemian, dokonujących się na polskiej scenie był możliwy, bo za kulisami wielu z nich stali ludzie z kręgu rosyjskich „przyjaciół”, obsadzeni w III RP w rolach artystów, publicystów, biznesmenów czy polityków. Wykreowanie takich procesów nie wymagało nawet bezpośredniego udziału rosyjskiej agentury. Rosjanie musieli ją mieć w RFN, Kanadzie czy w USA. W Polsce wystarczył krąg "przyjaciół", a w nim mniejsze grono "zaufanych ludzi".

Grozę dzisiejszego położenia potęguje fakt, że ogromna grupa Polaków zapomniała lub nie chce pamiętać o dziesięcioleciach sowieckiej okupacji, a tym bardziej nie chce wiedzieć – kim byli i kim są „zaufani wśród przyjaciół”. Mamy do czynienia z zadziwiającym paradoksem, bo choć nikt o zdrowych zmysłach nie uznałby powojennej Polski za państwo wolne i demokratyczne, bez sprzeciwu godzimy się nazywać takim III Rzeczpospolitą, w której członkowie partii założonej przez okupanta brylują w życiu publicznym, a funkcjonariusze sowieckich organów represji rozgrywają nasze interesy i kreują się na „fachowców od bezpieczeństwa”. 

Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Zapoznałem sie ze zrealizowaną z inicjatywy Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim z europosłami PiS na czele, konferencją na temat "Konsekwencji i potencjalnych zagrożeń budowy gazociągu Nord Stream".

1. Rozczuliła mnie niezwykła troska Niemiec o los portu, zwłaszcza, że odbędzie się na nasz koszt.

Narada w sprawie gazociągu. - Statki do waszego portu mogą popłynąć inną trasą, na której nasz gazociąg nie będzie dla statków problemem- zaproponował w Szczecinie Dirk von Ameln, dyrektor techniczny Nord Stream. Polski resort infrastruktury nie mówi "nie". Ale zaznacza, że to nie jest ani proste, ani tanie.  

2. Nie mam wyższego wykształcenia ekonomicznego. Jestem tylko magistrem inżynierem budownictwa. I zapewne dlatego zadam głupie pytanie. Czy nie taniej jest wykonać pogłebienie rury teraz, dopóki rurociąg nie działa niż przerabiać go później?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Paweł Graś skłamał w sprawie spotkania premiera z rodzinami ofiar Smoleńska, co było oczywiste od początku. Oczywiste, bo trudno sobie wyobrazić, by kobieta z taką klasą jak Pani Kochanowska, mogła wprost insynuować Tuskowi, że wydał "rozkaz" zabicia jej i tych, którzy zadają pytania o katastrofę. Oczywiste, bo Kancelaria Premiera nie chciała, od początku, ujawnić dowodu w postaci stenogramu czy notatki ze spotkania, w której znalazłby się dialog tylko tych dwóch osób.  W końcu stało się to jeszcze bardziej oczywiste po opublikowaniu nagrania.

Ale nie dla naszych dziennikarzy, którzy najwyraźniej robią za przysłowiową "tarczę i miecz" lub też zbrojne oparcie władzy. Można było przez kilka miesięcy sugerować, insynuować, kłamać, poniżać "pisowskie" rodziny, które ze spotkania solidarnie wyszły w reakcji na zwykłe chamstwo - nie owijajmy w bawełnę - kogoś, kto akurat powinien wykazać się empatią, zimną krwią i zrozumieniem. Pytanie Kochanowskiej Tuskowi nie urągało.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Kres Rzeczypospolitej Polskiej.

Wśród wielu przyczyn upadku Rzeczpospolitej Polskiej, do najważniejszych należy ingerowanie w sprawy polskie państw sąsiednich. To doprowadziło do rozbiorów - na skutek III (rok 1795) Polska zniknęła z mapy Europy na 123 lata. Jednak powodów upadku ustroju należy szukać także w wewnętrznej sytuacji kraju.

W wieku XVIII społeczeństwo polskie dzieliło się na trzy stany, czyli szlachtę, mieszczaństwo i chłopów. Podobnie jak w innych krajach Europy, nie były to grupy jednolite. Do szlachty zaliczali się i bogatsi obywatele tworząc magnaterię, i ubożsi, zwani gołotą lub bardziej dosadnie hołotą szlachecką.

Konstytucja 3-go Maja wprowadziła wiele zmian w ustroju państwa, z których nie byli zadowoleni magnaci wcześniej płacący przedstawicielom uboższej szlachty za oddawanie głosów wedle ich uznania. W ten sposób najbogatsi stracili władzę.

Nie mogąc się pogodzić ze stratą pozycji i wbrew interesowi państwowemu magnaci podpisali postanowienia Konfederacji Targowickiej. Godzili się przy tym na obalenie Konstytucji, przywrócenie praw kardynalnych a także prosili o zbrojną interwencję Rosji. Tą ostatnią prośbę spełniła Katarzyna II wysyłając wojska do Polski w roku 1792. Zarówno Sejm jak i sejmiki borykały się także z innym problemem, jakim było "liberum veto". Wyrażając w ten sposób sprzeciw, dowolny uczestnik obrad zrywał wszystkie rozmowy.