Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Jeszcze kilka dni temu premier Donald Tusk grzmiał z mównicy sejmowej, że „król dopalaczy” czyli Dawid Bratko „będzie siedział”. Od tych zapewnień premiera minęło kilka dni i Dawid Bratko jest na wolności. Pierwsza refleksja w tym kontekście jest taka, że człowiek, który jest premierem naszego kraju nie zna podstawowych zasad funkcjonowania państwa prawa, bo ewidentnie zapomniał, że w cywilizowanym kraju władza dzieli się na: ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. I nie premier decyduje o tym kto jest winny i kto ma siedzieć w więzieniu- bo nie żyjemy w jakiejś dyktaturze- tylko niezawisły sąd. Te słowa Tuska to wyjątkowy popis ignorancji, nieuctwa oraz olewania prawa. I pomyśleć, że ten niedouczony człowiek z inklinacjami fuhrerka z jakiegoś zapyziałego Bantustanu jest premierem naszego kraju. Obciach na maxa! Wstyd na cały świat.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
W latach 2007-2009, kiedy byłam wierną słuchaczką Radia Maryja i częstą czytelniczką “Naszego Dziennika”, zgadzałam się z promowaną w tych mediach opinią, że chociaż Prawo i Sprawiedliwość jest ugrupowaniem niedoskonałym, to stanowi mniejsze zło od PO.
Zanim przejdę do konkretów, chciałabym zaznaczyć, że niniejszy felieton nie ma na celu przekonywania nikogo do moich poglądów. Nie zależy mi na tym, by nawracać kogokolwiek na swój światopogląd, zwłaszcza, że zdecydowana większość społeczeństwa nie posiada skłonności do zmieniania przekonań pod wpływem czyjejś wypowiedzi (znam to z autopsji, wiecie?). Artykuł, który oddaję w Wasze ręce, nie ma być żadnym manifestem, punktem zwrotnym w mojej twórczości ani odkrywczym “błyskiem”. Absolutnie nie wolno go też uważać za ukłon w stronę którejkolwiek z partii parlamentarnych.

Piszę ten tekst tylko dlatego, że chcę wyrzucić z siebie myśli i emocje, które towarzyszą mi od dłuższego czasu. Przez ostatnie pół roku unikałam jak ognia wypowiadania się na tematy polityczne, ograniczając swoją twórczość do tematyki kulturalnej, historycznej i życiowej. Teraz jednak chciałabym się “oczyścić” z tej “negatywnej energii”, która przez ostatni rok nagromadziła się w moim wnętrzu. No, po prostu chciałabym się wykrzyczeć i uświadomić innym ludziom, że nie lubię partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Istnieje w naszym kraju dyskurs na temat stosunków Polski i Rosji. Państwo istnieje na arenie międzynarodowej w celu realizacji swoich partykularnych interesów – to zdanie powinno przyświecać każdemu państwu w stosunkach z Rosją, która taką politykę realizuje. Celem takiej polityki jest bezpośrednie oddziaływanie na inne państwa, a także pośrednie poprzez prezentowanie własnej opinii na temat wydarzeń w kraju.

Wszyscy w Polsce zajęli się artykułem Jarosława Kaczyńskiego, który jest niejako próbą analizy pozycji Polski w stosunkach ze strategicznymi partnerami. Już na początku musimy stwierdzić, że do takich należą USA, Niemcy, ale także kraje wschodnie: Ukraina, Litwa i Gruzja. Rosja jest partnerem gospodarczym, jednak jej sposób traktowania Polski wyklucza szerszą współpracę. Powody tego wynikają z realnych działań. Zacząć należy od NordStream, który jest ewidentnym projektem politycznym, wymierzonym w ekonomiczne i polityczne interesy Polski, a także podcinającym fundamenty współpracy europejskiej. Jak inaczej nazwać lobby Niemiec i Rosji, a po jego odrzuceniu lobby firm zaangażowanych w NordStream, które miało na celu zablokowanie budowy gazoportu w Świnoujściu, strategicznym projekcie energetycznym Polski. Wspólne działanie Niemiec i Rosji wyklucza zasadę współpracy europejskiej. Symbolem rozkładu funkcjonowania stosunków polsko-niemieckich niech będzie Schroeder w zarządzie spółki budującej gazociąg północny.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Mam w rękach ulotkę z kongresu Ruchu Palikota, oto zwięzła ocena możliwości realizacji jego postulatów.

 Motto*:

"Rozstrzygają się losy naszej cywilizacji, to czy będzie przednowoczesna czy nowoczesna"

                         Agata Bielik-Robson, profesor filozofii na Uniwersytecie Warszawskim

Punkty 1-5

Typowa agenda zapaterystowska: obyczajówka (aborcja, in vitro, seksedukacja) + eliminacja Kościoła (zakazanie uczenia religii w szkołach, eliminacja katolicyzmu ze sfery publicznej, skok na emerytury duchownych i majątek Kościoła). Możliwa do realizacji jeśli zbudują większość w parlamencie (czego szybko nie wróżę dla całości tych postulatów) i znajdą na to kasę (dofinansowanie "darmowej" antykoncepcji, aborcji i in vitro), o co w obecnej sytuacji finansowej b. trudno. Możliwy ostry konflikt społeczny z rodzinami ludzi śmiertelnie chorych, na których operowanie i lekarstwa brakuje obecnie w NFZ pieniędzy (jeśli ktoś się cokolwiek zna na medycynie lub miał do czynienia ze śmiertelnymi chorobami to może zobaczyć co NFZ refunduje, a czego nie: http://www.nfz.gov.pl/new/art/4191/programy_terapeutyczne_2009.pdf )

Punkt 6

"Oświadczenia zamiast zaświadczeń" - niemożliwe obecnie. Palikot i jego komisja Przyjazne Państwo już się wyłożyli na "Jednym Okienku", a to wymagałoby znacznie głębszej reformy administracji. (Patrz: "Jedno okienko to fikcja. Wciąż nie działa" http://msp.money.pl/wiadomosci/prawo/artykul/jedno;okienko;to;fikcja;wciaz;nie;dziala,101,0,439653.html )

Punkt 7

"Zwalnianie 5% najsłabszych urzędników co 2 lata" - rozwiązanie wzorowane na dużych międzynarodowych korporacjach (np. GE), które mogą sobie pozwolić na ilościową ocenę efektów pracy zatrudnionych. Niemożliwe do organizacji i wdrożenia w administracji ze względu na konieczną w administracji przewagę czynnika jakościowego (governance quality) nad ilościowym (profits) w ocenianiu wyników pracy. (Więcej o zarządzaniu jakością: "Diagnoza modelu zarządzania jakością w administracji rządowej" http://www.dsc.kprm.gov.pl/userfiles/%285%29%282%29.pdf - warto to porównać z prymitywizmem palikotowego rozwiązania)

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Barack Obama podczas wizyty w Muzeum Yad Vashem w Izraelu

Zrezygnowal ze stanowiska Rahm Emmanuel, szef personelu administracji Obamy, syn terrorysty Irgunu, zolnierz armii Izraela a nie USA. Byl agentem wrogiego panstwa, ktore chce obalić Amerykę poprzez wmieszanie jej w niszczycielskie, bankrutujace wojny. Mosad znal wiec kazdy ruch Obamy, podobnie jak  zamiary Clintona poprzez Monike Lewinsky. Kilka dni po Emmanuelu, ustapienie oglosili  David Axelrod (glowny doradca polityczny Obamy) i Larry Summers (glowny doradca gospodarczy) — tzn. Izrael szykuje nic dobrego dla Ameryki. Do tego Izrael ostentacyjnie był nieobecny podczas przemowy Obamy w ONZ w 3-im tygodniu wrzesmia — wymowny gest dla panstwa i narodu o motcie nigdy nie zapomniec i zawsze majacego ostatnie slowo. Byc moze nadszedl czas ujawnic zenujace dla Obamy informacje przed nadchodzacymi wyborami do Kongresu.  Albo zbliza sie jakis zamach, zburzenie gospodarki, atak falszywej flagi czy akt terroru przeciw USA, jak wiadomo z ponad 50-letniej historii dbania o interesy Izraela.

Powodem rezygnacji jest zapewne to, ze Obama nie poparl nalezycie ekspansji Izraela w Palestynie ani wojen na Bliskim Wschodzie. Natomiast na poczatku kadencji Busha podczas wizyty w Izraelu rabini zwiazani ze skrajna prawica terroru, przedstawili mu liste na zwojach, przypominajacych zapowiedzi proroka Mojzesza dla faraona o nieszczesciu i zniszczeniu: