Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Dokument powstał przy okazji spotkania Zgromadzenia Obywatelskiego, które odbyło się 10 września w Warszawie, 5 miesięcy po tragedii smoleńskiej. Dziwnym trafem, nie został przez media zauważony. Zawiera szczegółowe kalendarium wraz z opisem korespondencji polsko-rosyjskiej ws. wizyty głowy państwa w Katyniu 10 kwietnia. W sposób spójny opracowano też grę, której celem było zdyskredytowanie Lecha Kaczyńskiego. 

A oto najciekawsze wątki w memoriale:

Naruszanie konstytucyjnych praw Prezydenta RP: Próby udaremniania wykonywania przez Lecha Kaczyńskiego kompetencji i prerogatyw głowy państwa podejmowano już wkrótce po zaprzysiężeniu rządu Donalda Tuska (16 listopada 2007 r.). Z pierwszą taką próbą mieliśmy do czynienia na początku grudnia 2007 r. Chodziło o udział prezydenta w posiedzeniu Rady Europejskiej (tzw. szczycie UE). (...) premier Tusk nie chciał, aby prezydent Lech Kaczyński był obecny na szczycie UE w Brukseli planowanym na 14 grudnia. Prezydent ustąpił wtedy premierowi i razem z nim uczestniczył tylko w ceremonii podpisania traktatu reformującego UE w Lizbonie (13 grudnia 2007 r.), a na szczycie w Brukseli dzień później był obecny tylko premier. Na krótko przed swoją śmiercią Lech Kaczyński tak wspomina ów incydent: „Ja do Brukseli już nie poleciałem, bo pan premier stwierdził wtedy po raz pierwszy, że to on będzie reprezentował Polskę na forum unijnym. Później, analizując konstytucję, doszedłem oczywiście do wniosku, że nie ma prawa zabraniać mi uczestnictwa w tych szczytach.”

Policzek od Tuska: Należy także odnotować, że 25 marca 2010 r. premier Tusk otrzymał zaproszenie na waszyngtoński szczyt nuklearny, zaplanowany na 14 kwietnia 2010 r. Nie poinformował o tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego, mimo że zwyczajowo na konferencjach międzynarodowych dotyczących polityki bezpieczeństwa Polskę reprezentuje głowa państwa. Donald Tusk po raz kolejny próbował uniemożliwić polskiemu prezydentowi reprezentowanie naszego państwa na forum międzynarodowym, pośrednio powracając do swojej opacznej interpretacji konstytucji, wbrew wykładni ustalonej przez Trybunał Konstytucyjny 20 maja 2009 r.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Obserwując najnowsze wydarzenia polityczne, trochę z dystansu wydaje się że polska klasa polityczna, jej nieudolność przekroczyły już granice wytrzymałości.
W obozie rządzącym jakby marazm i cisza. Co jakiś czas jakiś minister rzuci kolejny pomysł naprawy Państwa na odcinku za który odpowiada, albo wyjawi kolejne hiobowe wieści dotyczące stanu Polski.
W siłę rośnie Roch Poparcia Palikota.
Premier oświadcza, że on teraz zajmie się głownie polityką europejską, sprawy wewnętrzne zostawiając ministrom i niknie gdzieś daleko, odcinając się od mediów. Cóż lepszego mógłby zrobić, chcąc zapewnić sobie poparcie społeczne? To jedyne dobre wyjście.
Wicepremier Pawlak donosi o klapie naszej umowy gazowej z Rosją, na którą z uwagi na niekorzystne dla nas zapisy monopolowe nie godzi się Bruksela (cóż o tym mówili, już Ci nie liżący tyłka eksperci w momencie gdy umowa była konstruowana). Komisja Europejska zresztą deklaruje swoją pomoc w negocjacjach z Rosją w tej sprawie. Bardzo dobrze, widać sami swoich interesów bronić nie potrafimy. Pewnie w imię poprawności politycznej i nie urażenia uśmiechającego się do Polski od kwietnia moskiewskiego niedźwiedzia.  
Dług publiczny rośnie w tępię kilku milionów złotych za czas w którym piszę tą notkę- czyli kilkudziesięciu minut. Wychodzi, że szybciej niż za Gierka. Genialnie.
Dużego planu naprawy Państwa jakoś nie widać. Póki co szykują się podwyżki podatków i tyle. Reszta na razie w formie pomysłów, mglistych zresztą. Kurcze co Platforma robiła przez tyle miesięcy rządów. Ok. ustaw nie przeprowadzono, bo jak twierdzi miała nieprzychylnego prezydenta, ale czemuż projektów nie przygotowała, jakoś nikt nie tłumaczy.
Tłumaczono nam natomiast przed wyborami że Polska najlepiej w Europie poradziła sobie z kryzysem i gospodarka super się rozwija. Tak więc dlaczego po wyborach okazało się że jest tak źle? Cholera, albo ktoś kłamał, albo ja nic nie rozumiem.

Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Główne media w naszym kraju żyją od dłuższego czasu partią Jarosława Kaczyńskiego. Każde słowo i uczynek prezesa Prawa i Sprawiedliwości są drobiazgowo, przez wiele dni analizowane przez dziennikarzy, specjalistów, politologów, przedstawicieli innych partii a nawet przez zwolenników wewnątrzpartyjnej opozycji. Wiemy dokładnie co Kaczyński miał na myśli, co knuje i do jakiej biedy doprowadza swoją partię swoimi złymi uczynkami i retoryką nienawiści.
Faktem jest, że prezes PiS ostatnio dostarcza bardzo dużo pożywki nieprzychylnym sobie mediom. O ile jestem w stanie zrozumieć niektóre słowa to np. zawieszenia najwierniejszej z wiernych, Elżbiety Jakubiak, zupełnie nie pojmuję. Nie pojmują tego również inni więc np. TVN24 przypomniało sobie również o Romanie Giertychu aby i on, nie wiadomo kogo reprezentując, wypowiedział się w tej zupełnie dla niego nieistotnej kwestii. Pani Jakubiak ani nigdy nie była w LPR ani nawet nie sympatyzowała z tym środowiskiem. Roman Giertych już wycofał się z polityki a dam sutą nagrodę w postaci dobrego słowa temu, kto mi powie, czy nadal istnieje Liga Polskich Rodzin i, ewentualnie, kto na jej czele stoi.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
1 września tego roku jest datą inauguracji wyjazdów zagranicznych prezydenta Bronisława Komorowskiego. Pierwsza wizyta w Brukseli, Paryżu i Berlinie jest wyznacznikiem kierunku działań prezydenta w stosunkach z innymi państwami. Do tej pory polityka zagraniczna rządu Donalda Tuska była pasmem nieporozumień. Ani Minister Spraw Zagranicznych, ani Premier nie wyjeżdżają za granicę. Wiele było słów o spotkaniach bilateralnych na wysokich szczeblach. Do tej pory, ani nikt do Polski nie przyjeżdża, ani Polscy dostojnicy nigdzie nie jeżdżą. Czyli nawet polityka podawania ręki nie jest realizowana. Ostatnim ważniejszym gościem w Polsce był Christian Wolf – prezydent Republiki Federalnej Niemiec. Kanclerz Merkel odwiedziła nasz kraj tylko przy okazji zjazdu EPP. Polityka zagraniczna to jedno z najsłabszych ogniw tego rządu, a najlepszym tego dowodem jest nasza pozycja przy obsadzaniu stanowisk przy Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych.

Unia Europejska to najważniejszy dla naszego kraju cel polityki zewnętrznej, celowo nie używam tutaj słowa zagranicznej, bo jesteśmy częścią Unii Europejskiej. Jak na razie nie potrafimy znaleźć swojego miejsca w unijnych układach. Sprawia to wyraźny problem MSZ-owi. Ostatnio ożywia się dyskusja na temat wznowienia współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego. Wydaje się, że to jest jeden z głównych celów Bronisława Komorowskiego jako prezydenta, w działalności zagranicznej. Niestety brak jest sygnałów z Niemiec i Francji. Przejęcie inicjatywy przez Polskę nie wystarcza. Czekamy na to co przyniosą spotkania Komorowskiego z przywódcami tych państw. Trójkąt Weimarski ma być przedmiotem naszych działań w ramach Unii. Dla mnie myślenie w ten sposób jest błędne. Polska na pewno nie osiągnie wspólnych interesów z Niemcami. Wspomnę tutaj na przykład rury na dnie Bałtyku czy dyskusje nad sposobem głosowania w Radzie Europejskiej. We Francji rządzi Sarkozy, a jest to człowiek, który nie łatwo nawiązuje kontakty z nowymi państwami. O wiele bardziej korzystna wydaje się opcja tworzenia stałych układów współpracy z Wielką Brytanią i mniejszymi państwami naszego regionu. Cameron szuka dziś sojuszników w Europie, a znaczenie Wielkiej Brytanii jest wciąż uznawane i w Paryżu, i w Berlinie. Dla ponownego potwierdzenia tezy o braku nadziei na realizacje Trójkąta jest jego historia po wstąpieniu Polski do UE.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Kończy się lato dla Jarosława Kaczyńskiego i wydłużają się cienie Prawa i Sprawiedliwości. Chociaż trwa jeszcze wyborcze lato, rozpoczęły się wyrzucenia z partii. Po usunięciu z grona europosłów PiS Marka Migalskiego, dzisiaj przyszła kolej na osobę z samego rdzenia Prawa i Sprawiedliwości, Elżbietę Jakubiak
Nie wiadomo, kto podjął decyzję o zawieszeniu Jakubiakowej i nie wiadomo za co. Szef klubu poselskiego PiS mówi krótko: - Za postawę.

Komentatorzy dzielą włos na czworo i przypisują czystkom różne przyczyny, najczęściej o podłożu skłonności charakterologicznych Jarosława Kaczyńskiego. Tymczasem pomijany jest prawdziwy powód oczyszczania partii z elementów chwiejnych: programowe zawężanie Prawa i Sprawiedliwości do granic organizacji złożonej wyłšcznie z ludzi PC.
"Kręgi zakonne" PiS mówią o tym cicho, że na polskiej scenie nie ma ugrupowania, które zechciałoby zawrzeć koalicję z partią Jarosława Kaczyńskiego. Utrzymywanie w tym stanie rzeczy partii nieomal masowej jest zgodą na rosnący nacisk wewnętrzny na zawiązanie koalicji z kimkolwiek. Jakubiak, Migalski, a wcześniej Dorn, Jurek, czy Ujazdowski to figury skłonne do zawierania kompromisów na rzecz PO, a nawet SLD. A tego nie chce Jarosław Kaczyński, bo takie koalicje rozsadzą PiS od środka.