Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przedwczoraj zamieściłem wpis o wypasionym pomniku w miejscu pochówku żołnierzy bolszewickich poległych w Bitwie Warszawskiej. Z naszych podatków państwo polskie postawiło wypasiony pomnik najeźdźcom. Tymczasem okazuje się, że w Poznaniu groby powstańców wielkopolskich są…do usunięcia! To nie jest żart. To ponura prawda o polskiej rzeczywistości Anno Domini 2010 pod rządami partii miłości.
Jak podało RMF24 na niektórych z nich pojawiły się naklejki z informacją o likwidacji grobu. Informację tego rodzaju nakleiła spółdzielnia „Uniwersum” administrująca poznańskimi cmentarzami. Powodem ma być brak opłat. Dla władz tej spółdzielni cmentarz nie jest miejscem pamięci a przedsiębiorstwem nastawionym na zysk. Stąd też ten brak szacunku dla grobów ludzi, którzy walczyli o polskość tych ziem.
Powstańcy Wielkopolscy nie są trendy we współczesnej Polsce z kilku powodów. Pierwszy to taki, że ich zryw był jednym z nielicznych powstań udanych- zwycięskich. A przecież powszechnie wiadomo, że wywodzący się ze styropianu obóz polityczny zarówno PO jak i PiS zakochany jest w politycznym romantyzmie i uwielbia się pławić w rozpamiętywaniu oraz gloryfikacji przegranych powstań, które tak jak warszawskie były polityczną zbrodnią (zainteresowanych odsyłam do mojego wpisu z 1 sierpnia br.). Powód drugi dla którego pamięć o powstańcach wielkopolskich nie jest kultywowana przez władze centralne, to fakt, że są niepoprawni politycznie, bo spuścili łomot Niemcom kreowanych przez obecną propagandę na naszych „wielkich, europejskich przyjaciół”.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Wydaje się, że główna linia polityki historycznej obecnych władz jest wytyczona w tekście Donalda Tuska opublikowanym w odpowiedzi na ankietę tygodnika "Znak" w 1987 r.: "Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność (...)"

Z prof. Andrzejem Nowakiem, historykiem, wykładowcą na Uniwersytecie Jagiellońskim, redaktorem naczelnym dwumiesięcznika "Arcana", rozmawia Mariusz Bober

Pomnik z kosztownego granitu dla sowieckich żołnierzy i brak woli należytego upamiętnienia prezydenta Polski i innych ofiar katastrofy smoleńskiej - czemu służy polityka historyczna Platformy Obywatelskiej?
- Tyle niechęci widać w ostatnich działaniach obecnego prezydenta oraz innych funkcjonariuszy rządzącej partii, w tym generalnego konserwatora zabytków m. st. Warszawy (na pierwszą wzmiankę o inicjatywie upamiętnienia ofiar katastrofy katyńskiej zareagował zapowiedzią wydania zakazu wzniesienia jakiegokolwiek pomnika), że budzi to zażenowanie. To wszystko przypomina jakąś szokującą groteskę. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę inicjatywę odsłonięcia pomnika żołnierzy sowieckich, którzy zginęli w walkach z Polakami podczas Bitwy Warszawskiej. Bronisław Komorowski wspierał taką inicjatywę, jeszcze zanim został prezydentem. W tym przypadku błyskawicznie zrealizowano pomysł wzniesienia całkiem okazałego pomnika. W dodatku jego odsłonięcie zaplanowano dokładnie w 90. rocznicę Bitwy Warszawskiej. Sprawa pomnika w Ossowie wpisuje się w nową politykę historyczną obecnych władz wobec Rosji.

Politykę tzw. pojednania Platforma chce prowadzić na kolanach.
- To przejaw tzw. nowego otwarcia na Rosję Putina zapoczątkowanego z chwilą dojścia do władzy Platformy Obywatelskiej. Działania towarzyszące tej polityce nasiliły się zwłaszcza podczas ubiegłorocznych obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Znaczące było tu zwłaszcza szokujące wystąpienie ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Chodzi o jego artykuł w "Gazecie Wyborczej" będący swoistym przywitaniem przybywającego do Polski premiera Rosji Władimira Putina. Przypomnę, że Sikorski napisał, iż Rosja nigdy nie była tak bliska wartościom demokratycznym świata zachodniego jak wówczas, czyli w 2009 roku.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Sytuacja polityczna, moralna, duchowa i psychologiczna w Rzeczypospolitej jest w najwyższym stopniu niepokojąca. Możliwe, że znaleźliśmy się o krok od tego punktu w „czasie osiowym” historii, w którym trwająca od lat wojna domowa głównych sił politycznych przechodzi właśnie z fazy „zimnej” w „gorącą”. Karmiące się chrystofobią siły lokalnego „zapateryzmu” – które w normalnych warunkach pokoju społecznego gniłyby tam, gdzie ich miejsce: w kloakach nieczystości – chwytają wiatr w żagle z podmuchów tego irracjonalnego konfliktu i przystępują do boju o „świeckie państwo”. Fałsz wierutny, którego ojcem – jak każdego kłamstwa – jest szatan, w samym już określeniu. W cywilizacji łacińskiej albowiem, w Christianitas zbudowanej zasadniczo przez świeckich, ale dzięki sile duchowej i moralnej udzielanej im przez Kościół, nigdy nie było, nie ma i być nie może doczesnego państwa innego niż „świeckie”, to znaczy urządzanego i rządzonego przez świeckich, nie zaś przez duchownych, którzy natomiast rządzą i szafują sakramentami w innym państwie, jedynie pielgrzymującym po ziemi – Państwie Bożym. W Christianitas niemożliwa jest – jak w judaizmie czy islamie – „teokracja”, albowiem Piotr podjął tylko jeden miecz z dwu danych mu przez Chrystusa, drugi pozostawiając władzy świeckiej z zadaniem samodzielnego strzeżenia prawa Bożego na ziemi i takiego zarządu sprawami doczesnymi, aby obywatele państwa ziemskiego, żyjąc w pokoju i sprawiedliwości, zyskali sprzyjające warunki dla uzyskania szczęścia i pokoju wieczystego w Niebie. „Państwo świeckie” zatem, w kłamliwym sloganie ideologicznych laicyzatorów, to po prostu „państwo bezbożne”, ignorujące Pana wszelkiego stworzenia i Króla Królów – którego panowanie winno być uznane przez wszystkich tymczasowych piastunów jakiejkolwiek władzy na ziemi – albo wręcz wojujące z Nim, tym samym zaś oddające pokłon Księciu Tego Świata.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Przypominamy

Zwycięstwo kandydata PO jest spektakularne i symboliczne. Opowieści, że PiS dzielnie walczyło, że J. Kaczyński (postrzegany jako prawicowy, podkreślam słowo postrzegany), osiągnął dobry wynik, zamydlają tylko obraz rzeczywistości.

B. Komorowski wygrał pomimo: afery hazardowej, braku spełnienia przez Platformę całej masy obietnic wyborczych, tragedii smoleńskiej i atmosfery wokół niej, wreszcie - klęski powodzi. I choć nie ulega wątpliwości, że media sprzyjają Platformie, to opozycja miała pewne kanały przez które mogła docierać do widzów czy słuchaczy, a mimo to - przegrała!
"Stary Polak” został zaduszony medialnym jazgotem i znowu zwyciężył ten “nowy. Odnosi się wrażenie, że nawet ludzie głodni czy nadzy i tak będą głosowali na PO. Piar piarem, ale zganianie wszystko na umiejętną propagandę medialną jest spłaszczaniem problemu. Kandydaci prawicowi (czy uznawani za prawicowych) nie są w stanie wygrać w żadnych wyborach od około 3 lat. Wiąże się to z wkraczaniem na scenę wyborczą ludzi urodzonych pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych, czyli wychowywanych i dorastających w specyficznym klimacie intelektualno-moralnym społeczeństwa liberalnego. Nie chodzi tylko o propagandę, ale także o sposób funkcjonowania szkolnictwa, rozwydrzony system wychowania, konsumpcjonizm, sączącą się z mediów pogardę do wszystkiego co katolickie itp.

W efekcie wyrósł nam specyficzny typ człowieka, który z każdym rokiem coraz bardziej się umacnia w społeczeństwie. Ten typ nigdy nie zagłosuje na katolicką prawicę. Posiada taką konstrukcję mentalno-moralną, dla której katolicki-konserwatysta kojarzy się od razu ze specyficznym koktajlem faszyzmu, głupoty, obłudy i prymitywizmu. On to czuje całym sobą, nie tylko intelektem, dlatego nawet przejęcie mediów przez prawicę - niewiele tu zmieni.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Afera Rywin - Michnik zakończyła pewien etap w stosunkach społeczno - politycznych panujących w naszym kraju po 1989 roku.
Skutkiem tej afery było zmiecenie ze sceny politycznej UD/UW oraz drastyczna marginalizacja SLD, które do chwili obecnej nie jest w stanie się z tego pozbierać.
Ale życie nie znosi próżni.
Na miejsce zajmowane do tej pory przez bezpiekę cywilną i GW natychmiast wskoczyła bezpieka wojskowa i TVN.
TVN ponadto wymierzył dosyć siarczysty policzek GW pomagając Ewie Stankiewicz dokończyć realizację filmu "Trzech kumpli". Po pokazie przed premierowym tego dzieła zaproszeni ludzie z GW wychodzili z niezwykle kwaśnymi minami. WSI upokorzyło tym samym SB.
GW jak i SB zniosły to i chyba przyjęły jako swego rodzaju pokutę za grzech zerwania układu, którym było ujawnienie afery Rywin - Michnik.