Komentarz polityczny
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 10509
Cała Polska żyje tym, co wczoraj stało się na Krakowskim Przedmieściu. Mówi się, że przegrała praworządność z fanatyzmem. Komentatorzy i dziennikarze ubolewają, iż państwo pokazało swoją słabość itd. Według mnie przede wszystkim wygrało szaleństwo ze zdrowym rozsądkiem.
Wczoraj skrytykowałem PiS pod którego egidą ewidentnie wyrasta zjawisko o charakterze społeczno- politycznym, które roboczo nazywam stronnictwem smoleńskim. Spiskowa teoria dziejów (jakoby Tusk- który nie jest moim politycznym faworytem- z Putinem dokonali zamachu), polska „choroba na Moskala” plus mix politycznego romantyzmu z mesjanizmem, to quasi- ideologia stronnictwa smoleńskiego.
Jednakże moim skromnym zdaniem tak samo jak PiS, a może i bardziej odpowiedzialna za ten stan rzeczy jest PO i sam premier Donald Tusk, bo analizując zachowanie PO w tej kwestii dochodzę do wniosku, że politycy tej partii robią wszystko, aby ten temat zdominował dyskurs na naszej scenie politycznej. Wszak każdy wie, że partia Tuska ma doskonałych PijaRowców i oni musieli wiedzieć, jakie piekiełko i wrzenie zwolenników stronnictwa smoleńskiego wywoła wypowiedź nowo wybranego prezydenta elekta Bronisława Komorowskiego o przeniesieniu krzyża i to na łamach wiadomego medium.
Zamiast wcześniej, w spokoju i namyśle ustalić te kwestie z przedstawicielami Kościoła katolickiego i harcerzy, to Komorowski rzucił zapaloną zapałkę na beczkę z prochem. A przecież kwestię ogłoszenia o tej decyzji mogli pozostawić jakiemuś hierarsze Kościoła i byłoby pozamiatane. Wszystko odbyłoby się w spokoju i bez zbędnych emocji. A tak przedstawiciel PO wywołał wojenkę ideologiczną i podgrzał atmosferę.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 5034
Dziś cała Polska była świadkiem żenującej walki o krzyż. Żenującej nie ze względu na tych, którzy krzyża ustawionego przez harcerzy przed Pałacem Prezydenckim bronili tylko ze względu na tych, którzy z zapalczywością chcieli go usunąć. Nie jestem zwolennikiem tego, żeby obecny, drewniany krzyż stał na wieki przed siedzibą głowy państwa. Uważam, że przyjdzie czas, aby ten symbol wiary i żałoby przenieść w godnej oprawie do Kościoła Św. Anny, lub innej, ważnej świątyni. Ale czas ten jeszcze nie nadszedł. Poza tym sens walki jest nie o to, czy akurat ten prosty krzyż ma stać na Nowym Świecie, tylko jest to bój o kształt Polski.
Partia Donalda Tuska a tym samym również Bronisław Maria Komorowski robią coraz wyraźniejsze gesty w stronę paranoicznie antyreligijnej lewicy. Przyjęto ustawę godzącą w rodziny. Pod dyskusje sejmową poddano tylko te projekty ustawy o finansowaniu in vitro, które mogą się podobać Napieralskiemu (swoją drogą ciekawe jak się teraz czują „katolickie listki figowe” PO – Gowin i Niesiołowski).
Lewica zawsze była antynarodowa, antyludzka, antyrodzinna i antyreligijna. Tusk, łamiąc swoje wyborcze obietnice, sprzeniewierzając się głoszonemu przez siebie liberalizmowi (czyż liberał podnosił by podatki?) puszcza perskie oko elektoratowi lewicy. Zwłaszcza, że zbliżają się wybory samorządowe i parlamentarne. Dlatego w takim pośpiechu ekipa Cudotwórcy z Kaszub przy obrzydliwym skandowaniu lewicy chciała usunąć krzyż. Wiesz pisał: „Tylko pod tym krzyżem / Tylko pod tym znakiem/ Polska jest Polską/ A Polak – Polakiem”. Ale czy słowa te mogą w jakikolwiek sposób przemówić do człowieka, dla którego Polskość to nienormalność?
Czytaj więcej: Walka o krzyż jest walką o zachowanie tożsamości.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 4388
Jednym z powodów, wymienianych przez elektorat Platformy, dla których głosowano na nią była tej formacji orientacja liberalna w sferze ekonomicznej.
Oczywiście PO to też wstrętni socjaliści, mawiali i mawiają jej kibole, ale w porównaniu do PiS to jak łyk świeżego powietrza.
Dziś przyglądniemy się faktom.
Zanim jednak do nich przejdziemy- króciutkie tło.
W Polsce rządzi rząd. I on w 100% odpowiada za swoje dokonania. I te pozytywne i te negatywne. O jakości rządu świadczy to, co udało mu się zrealizować, do czego pozyskał sojuszników (choćby taktycznie tylko w jednej sprawie, choćby na co dzień byli zaciekłymi wrogami) itd. Rząd to jego dokonania a nie obietnice i dobre chęci, plany i zapewnienia.
No to popatrzmy na fakty.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 4150
Deklaracje Bronisława Komorowskiego, że nie chce mieszkać w Pałacu Prezydenckim, a od Juraty woli swoją działkę w Budzie Ruskiej wywołują zażenowanie.
Wydawało się, że czego jak czego, ale zrozumienia dla tradycji państwowej Bronisławowi Komorowskiemu nie brakuje. To on przecież już w latach 70. organizował niezależne obchody tych nie najlepiej widzianych przez komunistyczne władze rocznic – 1 sierpnia czy 11 listopada.
Niestety deklaracje prezydenta elekta, że nie chce mieszkać w Pałacu Prezydenckim, a od ośrodka w Juracie woli Budę Ruską pokazują, że swoje dawne wyczucie tradycji najwyraźniej zatracił. Jakoś żadnemu prezydentowi USA nie przychodzi do głowy, żeby zrezygnować z mieszkania w Białym Domu na rzecz na przykład swojego dotychczasowego lokalu. Nie przychodzi, bo mieszkanie i urzędowanie prezydenta w Białym Domu jest właśnie elementem tradycji. U nas ta tradycja nie jest długa – obejmuje tylko trzech prezydentów – ale powinna być kultywowana.
Komorowski tłumaczy, że nie chce się „zamknąć w złotej klatce”. Jeśli tak boi się obciążeń związanych ze sprawowaniem urzędu prezydenta, to nie powinien się był w ogóle o niego ubiegać.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 8480
1. Usilnie działania zarówno ministrów i samego Premiera Tuska, nowego Marszałka Sejmu jak i Prezydenta Komorowskiego aby usunąć z miejsc publicznych wszelkie znaki związane z katastrofą pod Smoleńskiem (ostatnio krzyż spod Pałacu Prezydenckiego), wyraźnie świadczą, że wszyscy oni mają chyba w związku z nią,coś na sumieniu.
Dla uspokojenia ich sumień najlepiej byłoby żeby nie było żadnych znaków związanych z tą katastrofą w miejscach publicznych wokół których gromadzą się ludzie, żeby o niej nie wspominać, żeby o niej nie mówić, żeby przestać zadawać jakiekolwiek pytania z nią związane. W czasie kampanii wyborczej ten temat został zamrożony, bowiem jakiekolwiek jego wspomnienie natychmiast uruchamiało lawinę oskarżeń „o granie trumnami”.
Jarosław Kaczyński nie odwiedzał nawet grobu brata i bratowej na Wawelu, żeby nie być oskarżonym, że wykorzystuje tragedię smoleńską w kampanii wyborczej. Drugi kandydat już taki wstrzemięźliwy nie był, na parę dni przed rozstrzygnięciem wyborczym zdecydował spotkać się z mężem tragicznie zmarłej Barbary Blidy, ale ta wizyta jak to oceniły zgodnie „niezależne” media „grą trumną” nie była.
Po zakończeniu kampanii wyborczej najwyższy czas aby zacząć pytać rządzących o wszystko co jest związane z katastrofą pod Smoleńskiem. Te pytania nie są ani po to aby wywoływać wojnę polsko- polską ani wojnę tym bardziej polsko- rosyjską.
Czytaj więcej: Co rządzący mają na sumieniu w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem
Strona 278 z 329
RadioMaryja.pl
24 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- ZUS przypomina: Renta wdowia od stycznia 2025
- Nadal trwa zbiórka podpisów pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą „Stop narkotykowi pornografii”
- Serwis informacyjny, godz. 02.00
- W Krakowie i Warszawie odbędą się główne obchody 8. rocznicy proklamacji Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
- Ewangelia na niedzielę: Jezus zaprasza do życia w prawdzie
- Serwis informacyjny: Skrót informacji z kraju i ze świata
- VI Cecyliański Przegląd Pieśni i Piosenki Religijnej w Toruniu
- Nuncjusz apostolski w Polsce przewodniczył nieszporom rozpoczynającym obchody jubileuszu 100-lecia istnienia archidiecezji katowickiej
- Polski punkt widzenia: prof. Arkadiusz Jabłoński (23.11.2024)
- R. Trzaskowski w kampanii wyborczej będzie obciążony problemami rządu D. Tuska oraz swoimi decyzjami podczas pełnienia funkcji prezydenta Warszawy
- R. Trzaskowski oficjalnym kandydatem PO na prezydenta po wygranej w partyjnych prawyborach z R. Sikorskim
- Myśląc Ojczyzna – prof. Mieczysław Ryba