Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Komisja Śledcza ds. afery hazardowej przyjęła Raport opracowany przez Mirosława Sekułę. Platforma Obywatelska wespół z Polskim Stronnictwem Ludowym osądziła samą siebie, a więc- według PO- afery nie było. Czytając stenogramy z ujawnionych rozmów pomiędzy Rychami, Mirami, Zbychami i resztą mam co do tego odmienne zdanie, no ale OK. Raport przyjęto i szafa gra.

Tak jak wcześniej napisałem: PO osądziła samą siebie. Werdykt brzmi: Miro, Zbychu, Rychu, Grzechu Schetyna i inni są niewinni. PO akceptuje takie relacje pomiędzy prywatnymi przedsiębiorcami a politykami i uważa, że to jest normalne. Najlepszym miejscem do lobbingu są cmentarze, a polska młodzież dostała wyraźny i czytelny sygnał od PO: to nic nie znaczy młody Polaku, że jesteś inteligentny, zdolny, studiujesz na kilku kierunkach i operujesz kilkoma językami obcymi. Nic to! Jeśli nie znasz Rosoła z „Pędzącego królika” (odsyłam do mojego wpisu z 19 lutego) i jemu podobnych, to możesz zapomnieć o dobrze płatnej pracy. Dla kolesiów z PO dobrze płatne posadki, a dla ciebie emigracja i zmywak w Irlandii młody Polaku!

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Partia się znowu oderwała.
W latach mojej młodości, kiedy coś było nie tak, ale po ulicznych, mniej czy bardziej ostrych przepychankach jakoś się w końcu porządkowało pojawiało się takie właśnie wyjaśnienie: „Partia się oderwała od mas”. Oczywiście „masy” doprowadzały wyżej wspomnianą metodą do ponownego nawiązania kontaktu partii z nimi i wszystko już było dalej w jak najlepszym porządku. Obserwowane dziś wydarzenia przed pałacem, nomen omen, Namiestnikowskim nasuwają na myśl taką właśnie sytuację. Osoby sprawujące funkcje, jakie dawniej były w „zakresie czynności” „przewodniej siły narodu” zupełnie zatraciły jakąkolwiek orientację. Dla wspólnego dobra pozwolę sobie przekazać im kilka podstawowych informacji.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Dziś cała Polska była świadkiem żenującej walki o krzyż. Żenującej nie ze względu na tych, którzy krzyża ustawionego przez harcerzy przed Pałacem Prezydenckim bronili tylko ze względu na tych, którzy z zapalczywością chcieli go usunąć. Nie jestem zwolennikiem tego, żeby obecny, drewniany krzyż stał na wieki przed siedzibą głowy państwa. Uważam, że przyjdzie czas, aby ten symbol wiary i żałoby przenieść w godnej oprawie do Kościoła Św. Anny, lub innej, ważnej świątyni. Ale czas ten jeszcze nie nadszedł. Poza tym sens walki jest nie o to, czy akurat ten prosty krzyż ma stać na Nowym Świecie, tylko jest to bój o kształt Polski.

Partia Donalda Tuska a tym samym również Bronisław Maria Komorowski robią coraz wyraźniejsze gesty w stronę paranoicznie antyreligijnej lewicy. Przyjęto ustawę godzącą w rodziny. Pod dyskusje sejmową poddano tylko te projekty ustawy o finansowaniu in vitro, które mogą się podobać Napieralskiemu (swoją drogą ciekawe jak się teraz czują „katolickie listki figowe” PO – Gowin i Niesiołowski).
Lewica zawsze była antynarodowa, antyludzka, antyrodzinna i antyreligijna. Tusk, łamiąc swoje wyborcze obietnice, sprzeniewierzając się głoszonemu przez siebie liberalizmowi (czyż liberał podnosił by podatki?) puszcza perskie oko elektoratowi lewicy. Zwłaszcza, że zbliżają się wybory samorządowe i parlamentarne. Dlatego w takim pośpiechu ekipa Cudotwórcy z Kaszub przy obrzydliwym skandowaniu lewicy chciała usunąć krzyż. Wiesz pisał: „Tylko pod tym krzyżem / Tylko pod tym znakiem/ Polska jest Polską/ A Polak – Polakiem”. Ale czy słowa te mogą w jakikolwiek sposób przemówić do człowieka, dla którego Polskość to nienormalność?

Ocena użytkowników: 2 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Krzyż przed Pałacem Prezydenckim najbardziej na rękę jest Tuskowi. No bo po co ludzie mają się interesować nieudolnością ministrów rządu Tuska jak chociażby Bogdana Klicha, który systematycznie demontuje nam wojsko i przemysł zbrojeniowy?

Cała Polska żyje tym, co wczoraj stało się na Krakowskim Przedmieściu. Mówi się, że przegrała praworządność z fanatyzmem. Komentatorzy i dziennikarze ubolewają, iż państwo pokazało swoją słabość itd. Według mnie przede wszystkim wygrało szaleństwo ze zdrowym rozsądkiem.
Wczoraj skrytykowałem PiS pod którego egidą ewidentnie wyrasta zjawisko o charakterze społeczno- politycznym, które roboczo nazywam stronnictwem smoleńskim. Spiskowa teoria dziejów (jakoby Tusk- który nie jest moim politycznym faworytem- z Putinem dokonali zamachu), polska „choroba na Moskala” plus mix politycznego romantyzmu z mesjanizmem, to quasi- ideologia stronnictwa smoleńskiego.
Jednakże moim skromnym zdaniem tak samo jak PiS, a może i bardziej odpowiedzialna za ten stan rzeczy jest PO i sam premier Donald Tusk, bo analizując zachowanie PO w tej kwestii dochodzę do wniosku, że politycy tej partii robią wszystko, aby ten temat zdominował dyskurs na naszej scenie politycznej. Wszak każdy wie, że partia Tuska ma doskonałych PijaRowców i oni musieli wiedzieć, jakie piekiełko i wrzenie zwolenników stronnictwa smoleńskiego wywoła wypowiedź nowo wybranego prezydenta elekta Bronisława Komorowskiego o przeniesieniu krzyża i to na łamach wiadomego medium.
Zamiast wcześniej, w spokoju i namyśle ustalić te kwestie z przedstawicielami Kościoła katolickiego i harcerzy, to Komorowski rzucił zapaloną zapałkę na beczkę z prochem. A przecież kwestię ogłoszenia o tej decyzji mogli pozostawić jakiemuś hierarsze Kościoła i byłoby pozamiatane. Wszystko odbyłoby się w spokoju i bez zbędnych emocji. A tak przedstawiciel PO wywołał wojenkę ideologiczną i podgrzał atmosferę.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Prezydencie, mieszkaj albo w Pałacu, albo w Budzie Ruskiej

Deklaracje Bronisława Komorowskiego, że nie chce mieszkać w Pałacu Prezydenckim, a od Juraty woli swoją działkę w Budzie Ruskiej wywołują zażenowanie.
Wydawało się, że czego jak czego, ale zrozumienia dla tradycji państwowej Bronisławowi Komorowskiemu nie brakuje. To on przecież już w latach 70. organizował niezależne obchody tych nie najlepiej widzianych przez komunistyczne władze rocznic – 1 sierpnia czy 11 listopada.

Niestety deklaracje prezydenta elekta, że nie chce mieszkać w Pałacu Prezydenckim, a od ośrodka w Juracie woli Budę Ruską pokazują, że swoje dawne wyczucie tradycji najwyraźniej zatracił. Jakoś żadnemu prezydentowi USA nie przychodzi do głowy, żeby zrezygnować z mieszkania w Białym Domu na rzecz na przykład swojego dotychczasowego lokalu. Nie przychodzi, bo mieszkanie i urzędowanie prezydenta w Białym Domu jest właśnie elementem tradycji. U nas ta tradycja nie jest długa – obejmuje tylko trzech prezydentów – ale powinna być kultywowana.

Komorowski tłumaczy, że nie chce się „zamknąć w złotej klatce”. Jeśli tak boi się obciążeń związanych ze sprawowaniem urzędu prezydenta, to nie powinien się był w ogóle o niego ubiegać.