Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Polska w swej historii często miała dobre stosunki z Francją.  Czasem byliśmy nawet sojusznikami.  W XXI wieku coś się jednak zmieniło.  Początkiem tego była słynna i przypominana do tej pory wypowiedź Jacquesa Chiraca z roku 2003.  Stwierdził on, że Polska [oraz inni kandydaci do UE] "straciła okazję by siedzieć cicho" {TUTAJ (link is external)(link is external)}.  Pięć lat później mogliśmy przeczytać na stronie tygodnika "Polityka" {TUTAJ (link is external)(link is external)}:

  "W wystąpieniu przed Parlamentem Europejskim Nicolas Sarkozy przedstawił swoją wizję francuskiej prezydencji. Przez następne pół roku nie ma zamiaru tylko administrować Unią, ale nią rządzić. Na razie robi to mocnymi słowami.
  Prezydenci Francji najwyraźniej nie mają cierpliwości do polskich polityków. Kilka lat temu były prezydent Francji Jacques Chirac kazał nam „siedzieć cicho" w kwestii wojny z Irakiem. Dziś obecny prezydent Nicolas Sarkozy wprost beszta Lecha Kaczyńskiego za miganie się od złożenia podpisu pod ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego.
  Jaka mucha ugryzła Sarkozy'ego, że z trybuny PE mówi o „tchórzostwie niektórych przywódców", o tym, że polski prezydent „musi dotrzymać słowa" i że „nie jest to kwestia polityki, a moralności"? Jakby tego było mało, oddał również prawdziwy hołd Lechowi Wałęsie, określając właśnie jego „człowiekiem, dzięki któremu wolna Polska mogła wejść do UE".


Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Były prezydent Francji, Nicolas Sarkozy, wszedł w rolę doradcy Macrona w wywiadzie, którego właśnie udzielił po długim okresie wyciszenia,  pismu stowarzyszenia studentów wydziałów nauk politycznych, "Emile Boutmy Magazine". Porady wymaga dramatyczna sytuacja Macrona: w ciągu czterech miesięcy sprawowania urzędu jego popularność spadła z 62% do 40%. W takim samym okresie Hollande odnotował spadek z 61 do 54%, a Sarkozy - wzrost z 65 do 69%. Sarkozy może więc udzielać  Macronowi lekcji. I co mu zaleca? 

Po pierwsze, żeby Macron stał się "wielkim Europejczykiem".

Po drugie, żeby przedstawił propozycję nowego traktatu unijnego. 

Po trzecie, żeby nie odkładał na później realizacji swoich obietnic wyborczych. 

Coś nam to przypomina, nieprawdaż? 

Po pierwsze to, że prezes Kaczyński potwierdzał wielokrotnie wolę aktywnego członkostwa Polski w UE oraz pozytywne podejście, np. wobec kryzysu Unii wywołanego Brexitem. Zasłużył na miano Europejczyka, może nawet - wobec negatywnej presji płynącej z Brukseli - "wielkiego Europejczyka".


Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Nudny temat, ale powraca w nieco odmienionej formie, to trzeba się jeszcze raz wszystkiemu przyjrzeć. Komisja Europejska prowadzi swoją prymitywną grę, która nie ma żadnej podstawy prawnej. Witold Waszczykowski w końcu zadał najprostsze pytania, jakie powinny paść dawno temu. Panie Timmermans prosimy o: a. podstawę prawną, b. uzasadnienie dla wszczęcia procedury. Proste i genialne, bo na te pytania KE nie jest w stanie odpowiedzieć. Trzy etapową „procedurę ochrony państwa prawa” – tak się ten bełkot europejski tytułuje – wszczęto w UE po raz pierwszy. Dotąd na cenzurowanym były Węgry, które w porównaniu do polskich zmian przeprowadziły prawdziwą rewolucję, a „uchodźców” po prostu pogonili. Mimo wszystko UE poprzestała na dyscyplinowaniu słownym i medialnym, a procedury wobec Węgier nie wszczęła.

Dlaczego Timmermans się tak zawziął i co z tego może wyniknąć? Odpowiadam po kolei. Zawziął się, bo został wielokrotnie ośmieszony i upokorzony, a podobne rany lewacy liżą długo i zawzięcie. Po drugie, chociaż właściwie jest to warunek wstępny, dostał pozwolenie i może nawet wytyczne od Merkel. Żaden Timmermans nie kiwnąłby palcem, zwłaszcza w tak grubej sprawie, bez pieczątki niemieckiej kanclerz. Po trzecie w tym wszystkim maczał brudne palce mój „ulubiony’ volksdeutsch. Zgadniecie o kogo chodzi? Jawohl! Nasze słoneczko Peru, Donald Amber Tusk. Taki skład osobowy gwarantuje, że cała trójka ze swoich poczynań się nie wycofa, no i powszechnie wiadomo, że tutaj nie chodzi o żadne „państwo prawa” i inne „wartości europejskie”, ale o czysty biznes. Władza POPSL była idealna dla Niemiec i krajów, które jeszcze coś w UE znaczą, na przykład Francji.


Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Sierpień to SEZON OGÓRKOWY, „Wąż antypisowski” z „Adm” sobie wakacyjnie popierdują (duchowo) w CYBERPRZESTRZENI, a zatem dla przeczyszczenia cyber-powietrza, wiadomość NIE Z TEGO ŚWIATA: LĄDOWALI LI AMERYKANIE, 49 LAT TEMU NA KSIĘŻYCU czy też nie?

Otóż z tym LĄDOWANIEM to HISTORIA POZAZIEMSKIEGO OSZUSTWA na miarę ZIEMSKIEGO GIGA-OSZUSTWA na którym to biznesmen-polityk Al Gore, niedoszły prezydent USA, zarobił miliardy oraz Nagrodę Nobla (patrz https://marucha.wordpress.com

Al Gore w młodości

Teorię Globalnego Ocieplenia zwalcza obecnie oficjalny doradca prezydenta Trumpa d/s nauki, profesor religioznawstwa oraz computer science Uniwersytetu w Yale Dawid Gelertner – a zatem ma on poglądy, na ten temat, podobne do mego niedawno zmarłego kolegi, głównego radiologa Polski, prof. Zbigniewa Jaworowskiego.


Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

W związku z kolejną falą kryzysu spowodowanego napływem do Europy tak zwanych „uchodźców”, którzy – kiedy już uregulują swój pobyt w którymś z krajów europejskich i uzyskają zasiłek – zaraz wyjeżdżają na wakacje do... krajów ojczystych, z których niedawno uciekli w obawie o własne życie – włoski premier Paweł Gentiloni wyraził nadzieję, że jeszcze w tym roku państwa członkowskie Unii Europejskiej podpiszą porozumienie w sprawie „znaczącego finansowania projektów pomocowych w Libii”. Należy w związku z tym spodziewać się wzmożonych nacisków również na Polskę, by partycypowała w tym finansowaniu.

Warto w związku z tym przypomnieć, dlaczego w Libii wystąpiła katastrofa humanitarna. Wszystko zaczęło się od szczytu w Deauville, w październiku 2010 roku. Wzięły w nim udział trzy osobistości: francuski prezydent Mikołaj Sarkozy, Nasza Złota Pani z Berlina i rosyjski prezydent Dymitr Miedwiediew. Na tym szczycie Nasza Złota Pani, po długotrwałym wcześniejszym molestowaniu ze strony prezydenta Sarkozy’ego, zgodziła się na „pogłębianie integracji w ramach Unii Śródziemnomorskiej”, co w przełożeniu na język ludzki oznaczało zgodę Berlina na to, by Francja rozpoczęła budowanie sobie kieszonkowego imperium w basenie Morza Śródziemnego. Co za to obiecał jej żydowski arywista na stanowisku głowy Republiki Francuskiej – tego dokładnie nie wiemy, ale prawdopodobnie wolna rękę w Europie Wschodniej.