Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

15 sierpnia, w święto naszej niezwyciężonej armii, przemaszeruje ona, być może nawet in corpore, przed panem prezydentem Andrzejem Dudą i rządem z panią Beatą Szydło na fasadzie. Nie wiadomo, czy na trybunie znajdzie się Naczelnik Państwa, dla bezpieczeństwa dekujący się na posadzie szeregowego, prostego posła, ale to nieważne, bo obecność na trybunie świadczy tylko o piastowaniu zewnętrznych znamion władzy, podczas gdy posiadaczowi prawdziwej władzy takie zewnętrzne znamiona nie są potrzebne. Sama władza wystarczy. Co prawda ostatnio mamy coś w rodzaju powtórki rozrywki, zapoczątkowanej w swoim czasie przez innego faworyta pana prezesa Kaczyńskiego, mianowicie Kazimierza Marcinkiewicza, którego pan prezes wystrugał na premiera rządu – no a teraz dęba stanął inny wynalazek pana prezesa, mianowicie pan prezydent Andrzej Duda.

Czy ta wolta doprowadzi do postępującej erozji obozu płomiennych dzierżawców monopolu na patriotyzm, w następstwie czego Niemcy ponownie zainstalują na pozycji lidera sceny politycznej w Polsce ekspozyturę Stronnictwa Pruskiego na fasadzie z osobnikiem co to ma „knajacki styl lwowskiego żulika” - jak w podsłuchanej rozmowie w knajpie „Pod Pluskwami” scharakteryzował Grzegorza Schetynę Książę-Małżonek, co to „potrafi skomentować expose, spotkać się ze swoimi odpowiednikami innych krajów”, a przede wszystkim – nie sra podczas audiencji – jak to się przytrafiło innemu Księciu-Małżonkowi podczas składania w charakterze ambasadora listów uwierzytelniających hiszpańskiemu królowi Alfonsowi XIII – zobaczymy. - Nie wymagam wiele – skomentował tamten incydent francuski minister spraw zagranicznych Arystydes Briand – żeby chociaż nie srali podczas audiencji, a i tego nie mogę się doprosić!


Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Katalończycy w  lutym 2017 r. żądali od władzy , żeby  przyjęła więcej uchodźców i uchodźcy pojawili się ale  jako zwiastuni śmierci, najpierw w Barcelonie , później w Cambrils.

Europa jak stara dziwka, która dostaje od alfonsa po twarzy sama nie wiedząc za co , tak w wypadku rasistowskich muzułmanów Europa  dostaje nie tylko po twarzy, ale i po honorze, sposobie bycia, itd. tylko za to , że liberałowie  i lewacy  wymyślili sobie, żeby  przyjmować bez ograniczeń muzułmańską dzicz, dla której wartości europejskie nic nie znaczą i są jej śmiertelnym wrogiem

Znowu usłyszymy, że nie wszyscy muzułmanie to terroryści, znowu pójdą w ruch kredki i będą  malowane kwiatki i motylki na asfalcie.

Ci ludzie ( muzułmanie)nie rozumieją żadnego argumentu poza argumentem siły. Tylko metoda izraelska lub australijska do nich przemawia. Izraelska , która polega na tym , że dom zamachowca jest burzony w przestrodze dla innych, australijska na odsyłaniu nielegalnych emigrantów do obozów w Papui Nowej Gwinei , albo na wyspy na Oceanie Spokojnym i tam niech czekają na decyzje władz.


Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Ideologiczne wahadło wyraźnie wychyla się w prawą stronę, a sądząc po nastrojach i poglądach młodego pokolenia, apogeum tego przechyłu w prawo dopiero przed nami. Powstrzymanie tego trendu przez okrągłostołowych dziadków oraz duszącego się i charkającego na wizji Michnika jest po prostu niemożliwe. Jedyny sukces, na który w najbliższym czasie mogą oni liczyć, to załapanie się na program „darmowe leki dla seniora”.

– Od 1989 r. każda próba wybicia się Polski na suwerenność, podejmowana normalnymi w demokracji metodami, czy choćby zgodne ze standardami demokratycznymi dążenie do ograniczenia wpływów „Chamów” i „Żydów”, którzy podzielili się Polską w Magdalence, natychmiast okrzyknięte zostają zamachem stanu, zamachem na demokrację albo rodzącym się faszyzmem i dyktaturą. Przerabialiśmy to w 1992 r. podczas „nocnej zmiany”, a także w latach 2005–2007, kiedy PiS wygrał wybory i dość nieudolnie próbował zmieniać Polskę, obarczony bardzo kłopotliwymi koalicjantami. To samo dzieje się dzisiaj, tak więc przynajmniej ja nie czuję się jakoś specjalnie zaskoczony. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, czemu służą te powoływane naprędce w atmosferze histerii i strachu KOD-y czy Obywatele RP oraz lament rzekomych obrońców demokracji i państwa prawa.


Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Szanowni Państwo.

O tym, że Prezydent Andrzej Duda być może stoi po drugiej stronie, świadczyło już wiele niewinnych przesłanek w czasie ostatnich 2 lat jego prezydentury. Były to m.in. oddanie na licytację nart Owsiakowi, fotografowanie się z Kwaśniewskim na meczach, słowa na rocznicy smoleńskiej o przebaczaniu zdrajcom, brak aktywności pierwszej damy, odznaczenie Orłem Białym Szewacha Wajsa i inne pomniejsze, tego typu „aktywności”. Wszyscy się łudziliśmy, w tym ja, że te dziwne ruchy były obliczone tylko na PR i poszerzanie swojej bazy wyborczej. Prezydent przecież podpisywał wszystkie ważniejsze ustawy tego rządu. Ba, brał też udział w nocnych ślubowaniach nowych sędziów do TK. Dziś, gdy Duda przeszedł do frontalnego ataku wobec osób, dzięki którym został prezydentem, staje się całkiem możliwe, że to nie było udawanie i przymilanie się do mainstreamu, tylko akcje z płynące z głębi serca. Duda od czasu zawetowania dwóch ustaw o sądownictwie, jest w nieustannym ataku. Dziś choćby nie tylko nie powołał nowych generałów, ale publicznie skrytykował ministra obrony narodowej na przemówieniach z okazji Święta WP. Pytanie, co może być dalej, jeśli ten atak na rząd nie ustanie? A mocno prawdopodobne, że nie ustanie.

Dla PiS taki scenariusz byłby wręcz katastrofalny, gdyż przez najbliższe dwa lata, mimo sejmowej większości, nie będzie w stanie przeprowadzić żadnej istotnej reformy kończącej z oligarchicznym  państwem postsowieckim, jakim była III RP. Nawet, jeśli PiS wygra przyszłe wybory parlamentarne, problem ten nie zniknie, gdyż prezydent będzie rządził jeszcze rok po wyborach w 2019 i pewnie zechce spróbować drugiej kadencji. To mogłoby oznaczać trwały paraliż „dobrej zmiany”, na jaką liczyli wyborcy PiS.


Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Według "Forward", żydowskiego pisma w USA, wysuwane roszczenia mają dziś jednoczyć Żydów i Niemców. Dotychczasowe powodzenie żydowskiego ruchu roszczeniowego skłania ludzi biorących w nim udział do dalszych działań wymierzonych w Polskę.

Artykuł Nathaniela Poppera w żydowskim piśmie "Forward" z 6 sierpnia 2004 r. nawołuje Żydów i Niemców, by wspólnymi siłami zaspokajali swoje roszczenia przeciw Polsce. Tekst nosi znamienny tytuł: "Bitwa roszczeniowa rozszerza się na polski front".
Autor pisze, że "wspólna walka Żydów i etnicznych Niemców stwarza nową sytuację w historii roszczeń tych, którzy przeżyli Holocaust... Nowe światło pada na opór Polski w zaspakajaniu [niby słusznych] majątkowych roszczeń". W tym artykule znalazł się uderzający zwrot o tych, "którzy przeżyli Holocaust" jako kategorii obejmującej wspólnie Żydów i Niemców. Do niedawna, według Żydów, wyłącznie Żydzi mieli prawo być uznani jako "Holocaust survivors", czyli ci, którzy przeżyli Holokaust.