Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Słynna anegdota o mężu, co to po powrocie do domu zastał żonę w sytuacji wskazującej na małżeńską zdradę opowiada, jak to w poszukiwaniu gacha otwiera on drzwi do poszczególnych pokoi, po czym z hałasem je zamyka, komunikując raz po raz: tu go nie ma! Wreszcie otwiera szafę, a tam widzi golasa, ale z rewolwerem w ręce. - I tu go nie ma! - woła zatrzaskując z hałasem drzwi szafy. Anegdotka ta pasuje jak ulał do fali „terroryzmu”, jaka rozlewa się po Europie za sprawą tak zwanych „uchodźców”, którym ostentacyjnie współczują zwłaszcza osoby szczególnie chronione przez tajniaków, apelując do chrześcijańskiego miłosierdzia – i tak dalej.

Nawiasem mówiąc, warto przypomnieć, że chrześcijański nakaz miłości bliźniego nie nakazuje bynajmniej, by kochać go bezgranicznie. Wyznacza granicę w postaci wskazówki: „jak siebie samego” - co oznacza, że ta miłość nie powinna posuwać się do szkodzenia samemu sobie, albo – w przypadku miłości zbiorowej – nie prowadziła do ściągania niebezpieczeństwa a zwłaszcza zagłady na społeczność miłującą. Chrześcijaństwo bowiem jest wprawdzie religią wymagającą, ale – w odróżnieniu od pana redaktora Michnika - od nikogo nie wymaga, ani nawet nie oczekuje naiwności. To, że wielu dygnitarzy sprawia wrażenie, jakby o tej prostej zasadzie zapomniało, nie oznacza, ze przestała ona obowiązywać, tylko – że cierpimy na potężny kryzys przywództwa.

Warto tedy przypomnieć, że problem „uchodźców” pojawił się w następstwie misji pokojowych i stabilizacyjnych, wojen o pokój i demokrację oraz jaśminowych rewolucji. Wtrąciły one wiele krajów Bliskiego i Środkowego Wschodu oraz Afryki Północnej w stan krwawego chaosu. Tak się akurat złożyło, że prawie wszystkie te kraje były w przeszłości uważane za potencjalne zagrożenie dla Izraela.


Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Felieton    Radio Maryja    15 czerwca 2017

Szanowni Państwo!

Kiedy po spotkaniu Michała Gorbaczowa z prezydentem Ronaldem Reaganem w Reykjaviku na Islandii w roku 1986 okazało się, że istotnym elementem nowego porządku politycznego w Europie ma być ewakuacja imperium sowieckiego z Europy Środkowej, niektóre państwa tego regionu, nauczone doświadczeniem kruchości porządku wersalskiego z roku 1919, postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce i stworzyć system reasekuracji niepodległości. W roku 1989 cztery państwa: Włochy, Jugosławia, Austria i Węgry, podpisały w Budapeszcie porozumienie, od czworga sygnatariuszy potocznie zwane quadragonale. Do tego porozumienia, jeszcze przed aksamitnym rozwodem, przystąpiła Czechosłowacja – więc quadragonale przekształciło się w pentagonale, oraz Polska, jako uczestnik szósty – wskutek czego pentagonale przekształciło się w heksagonale. Uczestnicy heksagonale liczyli na to, że Rosja, która ponownie zaczęła pogrążać się w zapaści, nie będzie w stanie storpedować tej inicjatywy, zaś Niemcy, które wprawdzie w zapaści się nie pogrążają, przeciwnie – szykują się do wchłonięcia sowieckiej strefy okupacyjnej, czyli NRD, są jednak skrępowane powiązaniami w ramach Wspólnot Europejskich, więc ze względu na te powiązania może też nie będą mogły tego porozumienia storpedować. Trzeba zatem wykorzystać sprzyjający moment dziejowy, stworzyć fakty dokonane, a potem ich bronić. Jeśli chodzi o Rosję, to te rachuby się sprawdziły;


Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

"Od wzniosłości do śmieszności jest jeden tylko krok"
- Napoleon Bonaparte

Aż się wierzyć nie chce, że to dzieje się w polskim mieście. Znowu „nieznani sprawcy”, czy też bardzo dobrze znani, tyle że chronieni „poprawnością polityczną”? – komentuje w swoim wpisie ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Zdewastopwany pomink ofiar OUN-UPA w Gdańsku. Fot. Robert Krygier

Drogi księże Tadeuszu, musi ksiądz wraz z pozostałymi wiceprzewodniczącymi Komitetu Honorowego Społecznych Obchodów ludobójstwa na Kresach, zaprosić do tegoż komitetu jeszcze więcej parlamentarzystów z PiS, a wtedy na 100% oni uczynią wszystko co w ich mocy, ażeby ta polityczna poprawność, która dotąd ich szefom i im samym ,,nie pozwala'' nazywać rzeczy po imieniu, tak ich w końcu zmobilizuje, że wreszcie się może przełamią i określą właściwym dlań mianem rzeczywistych sprawców, a przede wszystkim inspiratorów tego rodzaju antypolskich prowokacji, a także protektorów tychże ,,prowokatorów''. Najwidoczniej drogi księże Tadeuszu jest nadal zbyt mało parlamentarzystów i działaczy PiSu innych szczebli w tymże Komitecie Honorowym, bo jak to ksiądz sam to ujął, że w PiS jest wielu UCZCIWYCH i PORZĄDNYCH ludzi, którzy mają inne zdanie na temat ukraińskiego nacjonalizmu i banderowskich zbrodni ludobójstwa na Polakach (chyba to jest ten powód dla którego ci ludzie ,,honoru’’, wiedząc doskonale o linii przywódców tej partii dotyczącej tragedii Kresów, nadal w niej pozostają, mając głęboko w nosie pamięć o pomordowanych Polakach, bo giedroyciowa schizofrenia budowy utopii ,,Itermarum”, nawet wbrew wszelkiej logice pozostaje zadaniem priorytetowym, a na zewnątrz mydlą oczy naiwnym, jak to oni w partii walczą o sprawę Kresowian)to nadal dlatego nie można poprzestawać tylko na tak znamienitych adwokatach diabła jak panowie Dworczyk, Jaki czy Żaryn.


Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Zmiana kursu Stanów Zjednoczonych w stosunku do Europy zaowocowała spiskiem podstępnych kelnerów w wyniku którego zostało nagranych ileś tam ciekawych rozmów. Część z tych nagrań umożliwiła odsunięcie PO od władzy.
Po nieudanym grudniowym puczu zwanym ciamajdanem, kierownik euroburdelu prawdopodobnie podejmie kolejną próbę odzyskania wpływów w naszym kraju.

Ponieważ targowica w postaci PO, PSL i partii idiotek z Rysiem na czele okazała się beznadziejna, jako wewnętrzne narzędzia do obalenia PiSu została wyznaczona nadzwyczajna kasta oraz zdrowe jądro naszej niezwyciężonej armii. Wsparcie tej operacji jak zwykle zapewnią środowiska zatroskanych intelektualistów i księży patriotów oraz nasze wiodące media.

Pomoc z zewnątrz zapewni Georg Soros wraz z jego rozlicznymi NGOsami. Takie przypuszczenie pojawiło mi się po przeczytaniu jego tekstu „Bój o wspólną Europę”, który pojawił się w niemieckich mediach m.in na portalu onet.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Jakim agentem był abp. S. Wielgus, a jakimi i czyimi agentami są bracia Kaczyńscy.

Po zlinczowaniu Wielgusa należałoby zapytać, jakie to kryterium powinno sie przyjąć, aby móc określić kogoś mianem agenta (wroga lub szkodnika). Czy kryterium może być zarzut (słowo to podkreślam), czy też musi być udowodniona współpraca lub jeszcze lepiej jej wymierne owoce korzystne dla ośrodka, który taką agenturę stworzył i prowadził lub też przejął od poprzedniej władzy. A skutki są szkodliwe dla nas.

Jak wiemy Wielgusowi został postawiony zarzut współpracy z SB, a potem z wywiadem. Dowodem na to są mikrofilmy luźnych papierów, jakie rzekomo podpisał w latach 70. Nie stwierdzono, aby Wielgus zaszkodził komukolwiek lub stawał - kiedykolwiek - po złej stronie. Przeciwnie, Wielgus znany był z obrony Kościoła i Polski.

Jeśli zaś chodzi o Kaczyńskich to nie ma papierów, które by ich obciążały. Powiedzmy dokładnie - Kaczyńskim nikt głośno nie stawia zarzutu (słowo to podkreślamy) o agenturalność. Tu Kaczyńscy są podobni do np. J. Kuronia. I to nie tylko z pochodzenia rasowo – socjalnego, ale podobnie bliskich i gęstych kontaktów z dawnym system terroru. Są podobnie czyści, tak jak czysta jest Z. Gilowska, wspomniany już J. Kuroń, J. Oleksy czy inni. 11 stycznia 2007 do kolekcji tego politycznego koszeru - wyrokiem sądu - dołączyła cnota niejakiej M. Niezabitowskiej. Ta czarownica (mówimy tu jedynie o przeraźliwym wyglądzie, a nie cechach intelektu i ducha) też już jest po właściwej stronie.

Należy tu zauważyć, że świadectwo niewinności za okres minionej epoki otrzymali i otrzymują wszyscy ci, którzy są dziś “po linii”, podczas kiedy oślą czapkę agenta musiał założyć - na oczach całego świata - arcybiskup Kościoła Świętego. Biskup, który w swej posłudze nie był za pan brat z obecnymi tajnymi elitami, które aktualnie manipulują Polską i popychają ją ku zagładzie.

Przeciwnie!

Wielgus znany był ze swego oporu przeciw temu niszczycielskiemu tajfunowi, który od lat pustoszy Polskę, a Polaków wypędza na obczyznę. Wielgus zainstalowany w Warszawie byłby zagrożeniem dla układu. Pierwsze straty ponieśliby głównie jego czołowi pretorianie obecnego staro-nowego systemu - bracia Kaczyńscy.