Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Po żydowskiej kosmetycznej przegranej roku 1968, gdzie żydzi z aparatów oraz zażydzonej już hierarchii katolickiej w Polsce wypchnęli na Zachód kilkanaście tysięcy żydów – jako męczenników znanego polskiego antysemityzmu, nastąpiła nowa jakość polityczna w Polsce. Rezultatem tej nowej jakości był KOR, Solidarność i stan wojenny 13 grudnia.

Żydzi ci byli desantem żydostwa na polskie organizacje emigracyjne na zachodzie. Organizacje te były żydom potrzebne do niezbędnego skanalizowania późniejszego przebiegu informacji politycznych miedzy Polonią a Polską oraz były wizytówką „polskiej emigracji” na zachodzie w stosunku do tamtych rządów i masmediów. Rok 1968 był pierwszą fazą akcji SOLIDARNOŚĆ. Sama zaś „Solidarność” została wytworzona w Polsce przez KGB z polecenia żydostwa na Zachodzie.

Nie było to nic nowego czy nieoczekiwanego. Żydzi pod rządami Stalina – zanim go otruli – doznali od niego wiele liczących się porażek. Wtedy to żydostwo zauważyło, że totalitaryzm komunistyczny im nie służy i należy go zlikwidować lub zastąpić go czymś innym, np. totalitaryzmem sexualno-monetarnym. W naszym obozie, już przed wojną, to rozczarowanie światowego żydostwa postępującą emancypacją komuny w „Rosji” zauważył Roman Dmowski

Komuny w ZSRR nie dało się zlikwidować zewnętrznie, więc ustalono, że będzie to choroba wewnętrzna – autoimmunologiczna. Były jasne i liczne sygnały tego etapu autolikwidacji komunizmu. Numer jeden: „Raport Chruszczowa”, który nie istniał w takiej postaci jak to się podaje, ale fizycznie był rezultatem fantazji żyda Holendra, który wymyślił jego tekst, wypocił go na własnej maszynie do pisania i potem wypuścił na Zachód, jako oryginał przemycony rzekomo z Moskwy do Warszawy, a następnie do Paryża. Wyglądało to tak oryginalnie, że polska bezpieka, poszukując dowodów w sprawie w mieszkaniu Holendra, wyrzuciła go przez okno – przez jakąś nieuwagę, podając później, że było to samobójstwo.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Duda z Bujakiem jadą na wojnę

Zbigniew Bujak, tzw. legendarny działacz opozycji w PRL, ujawnił w wywiadzie dla RMF FM dlaczego zagłosował w wyborach prezydenckich na Andrzeja Dudę z PiS  a nie na Bronisława Komorowskiego: „Pytanie o Komorowskiego jest dla mnie trudne dlatego, że ja bardzo chciałem, żeby on w mojej misji w Ukrainie mi pomógł, a mógł mi pomóc dużo, ale odmówił, nie chciał. W związku z tym ja publicznie powiedziałem: Nie, on mojego głosu miał nie będzie. Dlatego nie spodziewam się po prostu niczego po nim.”.

Dobrze, że Bujak powiedział, co powiedział, bo wiemy już na sto procent, że w wyborach prezydenckich wygrała frakcja proukraińskich i neobanderowskich „jastrzębi” (a takim też jest Krzysztof Szczerski, który ma odpowiadać w kancelarii prezydenta za sprawy międzynarodowe), gotowych poświęcić życie naszych żołnierzy w imię utrzymania przy władzy reżimu Poroszenki. Tego orędownikiem jest Bujak. W styczniu br. w RMF FM przekonywał, że „Ukraina chce dzisiaj ekspertów, oficerów, bo buduje armię, prowadzi wojnę. Byłbym za tym, żeby takich oficerów im posłać. Byłoby fantastycznie, gdyby polscy żołnierze walczyli w Doniecku. Wtedy pokazujemy, że budujemy głęboki, trwały, strategiczny sojusz, który będzie gwarantem bezpieczeństwa nie tylko naszego, ale i Europy”. Po czym dodawał, że brak takiego zaangażowania sprawia, że „Polska jest bliska zdrady Ukrainy (…). Jak sąsiad prowadzi wojnę z naszym śmiertelnym wrogiem, to trzeba temu sąsiadowi pomóc. Sprzedaż broni Ukrainie to wkład we wspólne bezpieczeństwo”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Z całą pewnością frekwencja w wyborach prezydenckich w I i II turze została sfałszowana. Bo cóż oznacza frekwencja w okolicy 50%? Oznacza, że co drugi uprawniony do głosowania wziął udział w wyborach. Czy tak było faktycznie wystarczy rozejrzeć się wokół siebie, po swojej rodzinie i sąsiadach.
Zastanawiające jest także i to, że wielkość frekwencji wyborczej jest zbliżona we wszystkich województwach – ?
Patrząc na mapę (poniżej) dziwi fakt, że kandydat PiS wygrał wyłącznie w województwach będących kiedyś zaborem rosyjskim, a kandydat PO wygrał we wszystkich województwach będących zaborem pruskim (niemieckim).

 

 

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Ci co uważają, że z czasem Duda stanie się prezydentem niezależnym są w wielkim błędzie, ponieważ jego dotychczasowa kariera w polityce wskazuje, że jest on posłusznym człowiekiem do wykonywania konkretnych poleceń, jak chłopiec na posyłki.

Wieloletnia propaganda PiS jako partii patriotyczno-katolickiej wyniosła Andrzeja Dudę na stanowisko prezydenta RP. Sukces tej promocji jest ewidentny w wynikach wyborów w Toronto, gdzie w drugiej turze Duda otrzymał 90% głosów. Frekwencja była jednak niska, głosował tylko jeden procent (2400 z 220,000) tutejszych Polaków.

W Polsce bardzo dobrze podsumował wynik głosowania Jerzy Wasiukiewicz, członek zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości:

„To nie Duda wygrywa te kampanię wyborczą, tylko Komorowski ją przegrywa. I to dzięki ogromnej aktywności ludzi spoza PIS, takich jak narodowcy, korwinowcy, kibice, lokalni działacze różnych środowisk patriotycznych, którzy przychodząc na wiece i spotkania z Komorowskim zdziałali coś, czego całe PiS przez ostatnie 5 lat nie było w stanie zrobić. Doprowadzili do tego, że notowania sondażowe Bronisława Komorowskiego zaczęły lecieć w dół.”

Przyznajmy więc sobie kredyt za odebranie Komorowskiemu drugiej kadencji ale czy wybór Andrzeja Dudy jest powodem do świętowania zwycięstwa?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Nie zmieniam zdania, moja ocena dotychczasowych działań Pawła Kukiza jest stała. Jego sztab to niezbyt skomplikowana zagdaka, z której wyłażą ludzie Schetyny, dolnośląskiej PO i część kumpli Dutkiewicza. Na tydzień przed złożeniem podpisów w komisji miał 30 tys., po tygodniu 200 tys. Czasu antenowego w TVP i TVN dostał więcej niż zwycięzca I tury wyborów Andrzej Duda. Znani i lubiani nie brzydzą się Kukizem i publicznie popierają jego kandydaturę. Wreszcie fraza klucz: „kanalizacja buntu” przesądza o powtarzającym się schemacie promowania odpowiednich ludzi dla odpowiednich celów. Niech się obraża kto chce, w każdym razie to nie jest przypadek, że 36% elektoratu Palikota i 15% elektoratu PO poparło Kukiza. Scenariusz i reżyseria spektaklu produkowanego przez mistrzów marionetek są niezmienne, tylko obsada się zmienia, ale i to według ściśle określonego castingu. Bierze się jakiegoś luzaka, buntownika, czy innego rewolucjonistę i walczy z systemem, bo „wszyscy to złodzieje”. Przypominać całej procedury nie ma sensu, ponieważ dziś chciałbym zwrócić uwagę na coś innego. Kukiz pod jednym względem do tego schematu nie pasuje, jest w nim sporo żywiołu i autentyzmu, emocje go niosą z taką siłą, że trudno byłoby to zagrać. Ta jedna okoliczność sprawia, że jestem gotów zmienić zdanie na temat Pawła Kukiza i uznać jego naturalną potrzebę walki pod warunkiem, że Kukiz da mnie i milionom ludzi taką szansę. Każdy w życiu wpada w jakieś krowie placki i kałuże, pułapki, sytuacje dwuznaczne, w identycznym położeniu znajduje się najnowszy lider zbuntowanych i teraz, czy tego chce, czy nie, musi ponieść ciężar odpowiedzialności. Drogi ma dwie albo zostanie Lechem Wałęsą z lat 80-tych, który zerwał się z łańcucha esbeckiego albo zostanie Bolkiem Wałęsą z początku lat 90-tych, sprowadzonym na ziemię urzędową posadą fałszywego autorytetu. Proszę by te analogie traktować z pewnym dystansem, chodzi jedynie o istotę, nie o zawiłości historyczne i polityczne.