Komentarz polityczny
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2833
Krzysztof Baliński
Czerwiec 1989. System zaczyna się walić, a jego funkcjonariusze szukać nowych protektorów. Zaprawieni w bojach z USA wywiadowcy Departamentu I MSW swoją wiedzę i doświadczenie oferują Amerykanom, licząc że ich dawne przewinienia zostaną puszczone w niepamięć. CIA, a także Mosad przeżywa czas żniw, a PRL-bis przedziwny rozkwit karier byłych esbeków. Dla Amerykanów stali się partnerem wymarzonym. Przyzwyczajeni do lokajstwa wobec Sowietów dawali gwarancje lojalności wobec nowego patrona. Byli przy tym wygodniejsi od mniej „zdyscyplinowanych” i często krnąbrnych kombatantów Solidarności. No i mieli doświadczenie w zarządzaniu i kontrolowaniu miejscowej populacji. Niektórym współpraca z agendami państwa amerykańskiego przyszła o tyle łatwiej, że - wbrew obiegowym ocenom - nienawidzili Sowietów, odczuwali ciężar sowieckiego buta, byli przez nich „upokarzani” koniecznością nieustannego wykazywania lojalności. W zamian Amerykanie jednoznacznie i konsekwentnie sprzeciwiali się lustracji i dekomunizacji. Ale i Rosjanie nie próżnowali.
Skutecznie dyscyplinowali „polskich towarzyszy”. Bo ci b. patronów ciągle się bali, na pogróżki Moskwy instynktownie reagowali strachem. Płk Aleksander Makowski, obok Czempińskiego i Petelickiego, był jednym z tych, którzy w interesie całej bezpieczniackiej familii zaprojektowali i przeprowadzili propagandową machinację - odcinania się od komunizmu, rozpuszczania mitów o niezależności wywiadu PRL od Sowietów i opowieści o wielkich kwalifikacjach i sukcesach wywiadowców PRL. Pomocna okazała się solidarność wielkiej resortowej rodziny, jak i wyuczone w Kiejkutach cwaniactwo pozwalające na utrzymanie się na powierzchni, mimo zmieniającego się otoczenia.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3574
Żydzi praktycznie opanowali już wszystkie instytucje państwa Polskiego, rząd, partie polityczne, media, sądownictwo, system finansowy i monetarny, przemysł i ekonomię. Dzięki temu mogą przystąpić do następnego etapu swojego planu, czyli zniewolenia i eliminacji Polaków z ich ziemi. O tym, że żydzi nie tylko wybrali sobie Polskę na „Nowe Jeruzalem”, ale że realizują już zaawansowany plan sprowadzania żydów do Polski i eliminacji Polaków, można się było przekonać analizując wytyczne, które Donald Tusk przywiózł z Izraela, po wspólnym posiedzeniu rządów Polski i Izraela. W artykule na stronie internetowej Wierni Polsce Suwerennej [http://www.wiernipolsce.pl/] z 25 lutego 2011 roku zatytułowanym „Izrael-Polska: przygotowania do wspólnej wojny na Bliskim Wschodzie ( z Iranem?) oraz na wypadek nie do końca przewidzianych jej następstw”, możemy wyczytać, że Donald Tusk przywiózł 7 wytycznych współpracy pomiędzy Polską i Izraelem.
http://wiernipolsce.wordpress.com/2011/02/25/izrael-polska-przygotowania-do-wspolnej-wojny-na-bliskim-wschodzie-z-iranemoraz-na-wypadek-nie-do-konca-przewidzianych-jej-nastepstw/
Przed szczegółowym omówieniem punktów zawartych w tym oświadczeniu, przytoczmy je tutaj w całości, za centrum prasowym rządu.
1. Deklaracja w sprawie rozwoju dwustronnej współpracy w dziedzinie obronności pomiędzy Ministrem Obrony Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej oraz Wicepremierem Ministrem Obrony Państwa Izrael
Deklaracja stanowi podstawę dla systematycznej wymiany wizyt, dialogu strategicznego pomiędzy Ministerstwami Obrony, a także rozwoju współpracy wojskowo-przemysłowej. Dokument zawiera też deklaracje o współpracy przy szkoleniach i obsłudze samolotów F-16, a także współpracy w zakresie szkoleń wojsk specjalnych
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3847
„UKRAIŃCY RÓWNIEŻ MUSZĄ UZNAĆ PRZODUJĄCĄ ROLĘ ŻYDOWSKIEJ NACJI W ROZWOJU PAŃSTWA NARODOWEGO” !!!
# # # # # #
Wołodymyr Hrojsman, Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy, wzywa Poroszenkę i Jaceniuka, żeby przyznali się oficjalnie do bycia Żydami.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2545
Zdjęcie - internet
Wydarzenia ostatnich miesięcy zdają się potwierdzać tezę byłego już ministra Bartłomieja Sienkiewicza, który przy suto zastawionym stole w restauracji „Sowa & Przyjaciele” z rozbrajającą szczerością przyznał, że „państwo polskie istnieje jedynie teoretycznie”. W grudniowym wywiadzie dla „Krytyki Politycznej” ten zdeklasowany dygnitarz, obecnie poszukujący sobie nowego miejsca w świecie polityki, zmodyfikował nieco swoje wcześniejsze stwierdzenie, doceniając łaskawie fakt posiadania własnego państwa i przyznając, że jest ono „jedyną arką, którą Polacy mają”, co prawda, według niego „czasem mają to państwo w nosie, ale bez niego są tylko zdziczałym plemieniem”.
Przyznaję, że zgadzam się ze „złotoustym” Bartkiem, co do jednej rzeczy, mianowicie posiadanie własnej niezależnej państwowości jest faktem nie do przecenienia, ze wszech miar uzasadnionym historycznie. Jednakże nie mogę przyznać mu racji w kwestii odpowiedzialności za fatalny stan naszego państwa, którą niewątpliwie ponosi jego obóz rządzący, a którą on stara się usilnie przerzucić na barki opozycji, szczególnie tej prawicowej. Pokrętnie tłumacząc katastrofalne skutki rządów koalicji PO-PSL „agresywną ignorancją wobec tego państwa”
stwierdzenie, doceniając łaskawie fakt posiadania własnego państwa i rzyznając, że jest ono „jedyną arką, którą Polacy mają”, co prawda, według iego „czasem mają to państwo w nosie, ale bez niego są tylko zdziczałym lemieniem”.
Przyznaję, że zgadzam się ze „złotoustym” Bartkiem, co do jednej zeczy, mianowicie posiadanie własnej niezależnej państwowości jest faktem nie o przecenienia, ze wszech miar uzasadnionym historycznie. Jednakże nie mogę rzyznać mu racji w kwestii odpowiedzialności za fatalny stan naszego państwa, tórą niewątpliwie ponosi jego obóz rządzący, a którą on stara się usilnie rzerzucić na barki opozycji, szczególnie tej prawicowej. Pokrętnie tłumacząc atastrofalne skutki rządów koalicji PO-PSL „agresywną ignorancją obec tego państwa” ze strony PiS-u, który jego zdaniem cynicznie destabilizuje Polskę organizując destabilizuje Polskę organizując „przeciwko temu państwu całkiem spory elektorat najpierw pod hasłem »zamachu w Smoleńsku«, a teraz pod hasłem »sfałszowali wybory«”. Karkołomny to zaiste sposób na odwrócenie uwagi Polaków od bezrządu, który za przyczyną ludzi jego pokroju zapanował w Rzeczpospolitej. Ale prawdziwe łajdactwa rządzących, wbrew ich usilnym staraniom, i tak wychodzą na jaw, nieustannie bulwersując polską opinię publiczną.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 5233
Niezwykle tolerancyjny musi być naród, w przeważającej mierze katolicki, wybierający prezydenta mającego żydowskich przodków, syna rabina na ministra, wnuka żołnierza Wehrmachtu na premiera, oddający w większości głos na partię kierowaną przez mniejszości narodowe. Nazywając Jana Kobylańskiego antysemitą i typem spod ciemnej gwiazdy, za najbardziej obciążający zarzut Sikorski uznał spostrzeżenie lidera południowoamerykańskiej Polonii: W Polsce muszą rządzić Polacy, to tragedia, że w polskim MSZ 80 proc. stanowisk mają Żydzi”.
Ciekawe, że dostrzegł to też Bartoszewski.
W lutym 2011 r. po wizycie premiera w Jerozolimie, znany z niepohamowanego gadulstwa, ogłosił: Polska to ewenement. Proszę wskazać inny kraj w Europie, w którym w ostatnim 20-leciu trzech szefów dyplomacji, Meller, Rotfeld i Geremek, było żydowskiego pochodzenia, jeden ma honorowe obywatelstwo Izraela, a obecny ma żonę Żydówkę (dziwnie zapomniał o rodowodzie swoim, swojej żony i żony prezydenta). Z kolei minister (ten od żony Żydówki) przy tej samej okazji zadekretował: Polska to kraj filosemicki. Wiemy, także od Bartoszewskiego, jak zostaje się ministrem spraw zagranicznych. Geremek telefonicznie zapytał go: Władek, mam dla ciebie propozycję na tak lub na nie. Chcesz porządzić w MSZ?
Ewenementem w skali światowej jest zdominowanie przez mniejszość jednego z decydujących segmentów administracji publicznej, i to w kraju o społeczeństwie homogenicznym narodowościowo, jak żadne inne w Europie. Rzeczą złą jest dyskryminowanie kogokolwiek tylko z powodu jego pochodzenia, ale haniebną – wymuszanie dla siebie specjalnych przywilejów tylko dlatego, że się jest określonej nacji i wzajemne wspieranie się w tym w ramach solidarności etnicznej. Niezwykle tolerancyjny musi być naród, w przeważającej mierze katolicki, wybierający prezydenta mającego żydowskich przodków, syna rabina na ministra, wnuka żołnierza Wehrmachtu na premiera, oddający w większości głos na partię kierowaną przez mniejszości narodowe. W tej sytuacji Bartoszewski i Sikorski stają za granicą przed nie lada trudnym i dwuznacznym zadaniem przekonywania rozmówców, że ich oskarżenia Polaków o nacjonalizm, antysemityzm i ksenofobię oraz że w Polsce nie brak ludzi myślących tak, jak Breivik, są prawdziwe.
Strona 118 z 329
RadioMaryja.pl
28 kwiecień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Polskie Elektrownie Jądrowe i Westinghouse-Bechtel podpisały umowę dot. budowy elektrowni jądrowej
- Novemdiales po pogrzebie Ojca Świętego
- „Już jestem” – ulicami Szczecina przeszedł Marsz dla Życia
- Krym za trwały pokój na Ukrainie?
- Krzyż Katyński w Bursztynowym Ołtarzu Ojczyzny w Gdańsku
- Odpust ku czci Miłosierdzia Bożego w parafii św. o. Maksymiliana Kolbe w Mississauga
- Prognoza pogody 28.04.2025
- W Bydgoszczy odbyła się manifestacja „Polak w Polsce Gospodarzem”
- Informacje Dnia 28.04.2025 [10.00]
- Parlament Europejski upamiętnił papieża Franciszka
- Prof. M. Ryba: Jeśli otwieramy furtkę, że można ze względu na to, czy ktoś jest już na świecie, czy jeszcze w łonie matki, rozstrzygać o jego prawie do życia, to jesteśmy w absurdzie
- Red. R. Tekieli: Przez rozziew ideologiczny pomiędzy starą Europą a odrodzonymi Stanami Zjednoczonymi Polska może przegrać wszystko. Trzeba budować Królestwo Chrystusa