Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Solidarność przejeli i zniszczyli działacze (...) "obózu KOR-u i tacy ludzie, jak Lech Wałęsa, Adam Michnik, Jacek Kuroń, Bronisław Geremek, Tadeusz Mazowiecki, Karol Modzelewski, Jan Lityński, Janusz Onyszkiewicz, Henryk Wujec, Jan Józef Lipski, Bogdan Borusewicz, Władysław Frasyniuk, Mirosław Chojecki, Antoni Macierewicz, Zbigniew Romaszewski, Piotr Naimski i im podobni. By osiągnąć wyznaczony cel opanowali oni kierownictwo „Solidarności, usunęli rękoma naiwnych związkowców, niewygodnych działaczy związkowych, którzy sprzeciwiali się upolitycznieniu Związku, przekształceniu go w partię, czy ruch polityczny, przywrócenie kapitalizmu, nie nazywając jednak tych zmian kapitalizmem ale nazywając ten kierunek zmian gospodarką rynkową.”**


UBÓSTWO SPOŚRÓD WSZYSTKICH 175 PAŃSTW SKLASYFIKOWANYCH PRZEZ ONZ-TOWSKI PROGRAM ROZWOJU UNDP. KOJARZYŁO SIĘ Z BIEDNYMI KRAJAMI AFRYKI,               obecnie także z nędzą Polski.

Dla niektórych Czytelników już sam tytuł wydaje się prowokacyjny. Nie chcą pamiętać, ale wszystko, co działo się po 31 sierpnia 1980 roku odbywało się pod szyldem Solidarności i z akceptacją czynną lub bierną postawą społeczeństwa sympatyzującego z tą partią p.n. Solidarność, a szczególnie ludzi zrzeszonych w Solidarności.

Wiele osób nadal nie dostrzega upadku, klęski Państwa i Narodu. Przeciwnie.

Widzą jego rozwój i sukcesy. A tak ogólnie ich zdaniem nie jest w kraju źle. Sporo się buduje mieszkań, domów , pięknych wilii, powstaje mnóstwo inwestycji w kraju. Wciąż poszerza się lista milionerów, multimilionerów a nawet miliarderów, nawet wśród prostych, szeregowych obywateli. Coraz więcej zarabiają artyści, wysocy i średni urzędnicy państwowi i samorządowi, parlamentarzyści krajowi i Unijni; słowem jest nieźle , a będzie coraz lepiej . Nie ma powodów do niezadowolenia i narzekania.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

 "Jeżeli Ukraińcy w porę się nie opamiętają, to społeczeństwo polskie przestanie być wrażliwe na ich oczekiwania i dążenia niepodległościowe. Niech zatem atamani takiej polityki nie mają wątpliwości, że nie będzie to w Polsce niezauważone. Jeżeli teraz obrażają nasz naród poprzez historyczne gesty, to społeczeństwo polskie wymusi na rządzących zmianę nastawienia do Kijowa".

 Zdjęcie: Robert Sobkowicz/ Nasz Dziennik

 Sekretarz ukraińskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa i Obrony Oleksandr Turczynow i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej.

Z dr. Andrzejem Zapałowskim, prawnikiem, historykiem, wykładowcą akademickim, ekspertem ds. bezpieczeństwa, prezesem rzeszowskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Geopolitycznego, rozmawia Mariusz Kamieniecki 

Ukraiński Parlament zamierza uczcić na szczeblu państwowym Petro Diaczenkę, kata Powstania Warszawskiego…

– Prawdę mówiąc, nie wiem, czemu miałaby służyć dzisiaj taka uchwała. Dla Ukraińców Diaczenko to postać tragiczna. Był żołnierzem kontraktowym Wojska Polskiego do 1939 r., potem jako oficer ukraiński w służbie niemieckiej walczył z BCh i AK, pacyfikował polskie wsie Lubelszczyzny i mordował Polaków w Powstaniu Warszawskim. Dla dużej części obywateli Ukrainy był zdrajcą, który walczył z Ukraińcami w Armii Czerwonej. Bohaterem jest tylko dla środowisk postbanderowskich. Jeżeli taka uchwała rzeczywiście wejdzie pod debatę parlamentarną, to tylko potwierdzi fakt, że Rada Najwyższa Ukrainy jest tak naprawdę przesiąknięta skrajnym nacjonalizmem. Dla Polski, a zwłaszcza dla jej elit, to kolejny dowód na to, że nie wiedzą, kogo bezkrytycznie popierają w obecnych władzach w Kijowie.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Do opinii publicznej dotarła historia pesymistycznej prognozy opracowanej za pomocą programu „Projekt Prophecy”, o którym powiemy później. Prognoza dotyczy upadku dolara, FED, USA, a także całego łańcucha nieprzyjemnych konsekwencji (jak dla kogo).

Musimy więc powołać się na opinie, które niedawno przedstawił Jim Rickards, doradca finansowy CIA, który śledzi (korzystając ze wspomnianego systemu)zagrożenia dla gospodarki i bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych. Największym , jego zdaniem, zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego USA jest zadłużenie (największe w historii świata). Głosów zaniepokojenia konsekwencjami horrendalnego długu jest wiele. To nie powinno więc budzić zdziwienia, ale na wszelki wypadek przypomnijmy, że zadłużenie Polski (największe w historii Polski) nie tylko na ogół takich skojarzeń z bezpieczeństwem narodowym nie wywołuje, ale nawet są uniwersyteccy profesorowie z dziedziny zarządzania, którzy chwalą zadłużenie, chociaż ostatnio tylko wewnętrzne. „Kryzys zadłużenia będzie znacznie bardziej dokuczliwy niż możemy to sobie wyobrazić ... i ciągnący się dłużej, niż możemy to sobie wyobrazić... zanim pojawi się jakaś nadzieja prawdziwego ożywienia” – wyjaśniają eksperci Casey Research, ale tych wyjaśnień nie będziemy tutaj przytaczać.

Jim Rickards jest w tym sensie „typowym” Amerykaninem, bo nawet na katastroficznych prognozach potrafi zarabiać duże pieniądze. Jego intencje nie są więc zupełnie czyste, jednak ostatnią książką „Śmierć pieniądza” sprawia duże wrażenie. Nie ulega wątpliwości, że jest doświadczonym specjalistą wysokiej klasy.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Dziś totalitarne zagrożenie występuje już nie w formie dyktatury totalitarnej, jak w czasach komunizmu czy hitleryzmu, ale w postaci zagrożenia nihilizacji wartości, wykorzenienia kulturowego, demoralizacji społecznej i poprzez zawłaszczanie przez państwo tych dziedzin życia społecznego, które z racji prawa naturalnego są autonomiczne. Chodzi zwłaszcza o wyrugowanie ładu moralnego jako podstawy życia społecznego i zastępowanie go przez ideologiczne wymogi narzucanej ideologii neobolszewizmu. Także takie instytucje, jak rodzina – z prawami wychowawczymi rodziców, jest poddawana procesowi upaństwowienia i podporządkowania wymogom narzucanej ideologii. Dziś właśnie rodzina, która najsilniej kształtuje tożsamość i wartości młodego pokolenia, stała sie głównym celem ataku neobolszewickiego totalitaryzmu.

Sejm podczas obrad. Foto: Piotr VaGla Waglowski/Wikimedia 

Gdy w roku 1999 Jan Paweł II przestrzegał w polskim Sejmie przed łatwością, z jaką demokracja bez wartości stacza się w jawny lub ukryty totalitaryzm, to wówczas sądziliśmy, że jest to tylko teoretyczna możliwość, przeciwko której, po doświadczeniach komunizmu, jesteśmy dostatecznie immunizowani. Ale wypowiedź Jana Pawła II nie była wykładem teoretycznych możliwości ewolucji demokracji, ale wynikającym z głębokich przemyśleń ostrzeżeniem przed bardzo prawdopodobną ewolucją demokracji – nie tylko w krajach Europy zachodniej, ale także w Polsce. Papież, jako filozof doskonale zdawał sobie sprawę z faktu, że idee mają swoje konsekwencje, a dziedzictwo demokracji to nie tylko dziedzictwo wolności i praw człowieka, ale także możliwe zagrożenie dla ludzkiej godności i wolności.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Od 7 lat trwa rozkład państwa. Nieudolność rządzących dotyka każdej dziedziny naszego życia. Także bezpieczeństwa. Tymczasem śledząc wypowiedzi polityków można odnieść wrażenie, że pilna i ważna jest tylko „walka z terroryzmem”. „Mieliśmy sygnały ostrzegające, chociażby ze Stanów Zjednoczonych czy z Izraela, że Europa może być poddana atakom terrorystycznym. Polska jest częścią wolnego świata, który jest na celowniku terrorystów” - na antenie radia Agory  alarmował Schetyna. Nie wykluczył, że przykład z Francji, z „Charlie Hebdo”, może się powtórzyć. Nie ujawnił jednak, jaką redakcję ma na myśli - „Nie” czy „Gazetę Wyborczą”. Schetyna publicznie wypowiedział wojnę państwu islamskiemu. Problem w tym, że nie wiadomo komu, bo wróg jest bezpostaciowy, zagadkowy. Niepokoi w dodatku, że wiedzę o nim czerpie z gazet i od strategicznych sojuszników. A co ona jest warta? CIA udowodniła to ws. centrum tortur w Kiejkutach, a Mosad ws. Iraku. Przypomnijmy - dla uzasadnienia wojennego szaleństwa wmawił nam w 2003 r., że to nasza wojna, bo walczymy z okrutnym Saddamem, który wspiera terrorystów, ma broń atomową i zagraża całemu światu.

W kwietniu 2013 r. ówczesny szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz w Delegaturze ABW w Rzeszowie instruował: „zajmować się tylko terrorystami i Iranem; niczym więcej!”. W opublikowanej przez „Wprost” jego rozmowie z Belką pojawia się dziwne zdanie: Czy jest to moment na uruchomienie tego rodzaju rozwiązania, czy nie. Bo ja mam poczucie, że jest to wariant OK, World Trade scenario. Nie pytamy, czy chciał coś wysadzić w powietrze w centrum Warszawy, ale czy uzasadnione są podejrzenia, że montował „prowokację bydgoską” albo „podpalenie Reichstagu”, tj. pretekst do spacyfikowania „ekstremistycznej” opozycji.