Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Krzysztof Baliński

 

Dla urzędników MSZ, którzy swą tożsamość narodową traktują poważnie, ostatnie ćwierćwiecze to okres, powiedzmy brutalnie, paskudny. Resortem kieruje formacja, której związek z polskością sprowadza się do miejsca zamieszkania, a nawet gorzej piąta kolumna świadomie wchodząca w układ z obcymi na szkodę Rzeczypospolitej. Kanonu polskiego interesu narodowego nie sformułowano. Bo nie było komu tego zrobić. A już na pewno nie synowi warszawskiego rabina lub mężowi żony o potrójnym obywatelstwie, zatrudnionej w podejrzanej żydowskiej instytucji szpiegostwa gospodarczego. Inny przykład to „ambasador wszystkich Polaków” w Waszyngtonie, który dorabia w loży B'nai B'rith broniącej - i owszem - interesu narodowego, ale... Izraela! Wbrew prawu międzynarodowemu i ustawie o obywatelstwie, dyplomatami zostają osoby mające obce obywatelstwo, a paszporty dyplomatyczne wręcza się cudzoziemskim żonom. Niegdyś nawet żona Rosjanka była poważnym problemem przy zatrudnianiu w MSZ. Po 1989 r. - mile widziana. Zdziwienia nie budzą żony dyplomatów nie znające j. polskiego, i groteskowe sytuacje, gdy cudzoziemska żona ambasadora RP rozmawia z prezydentem RP za pośrednictwem tłumacza.

Od 25 lat widzimy jak dyplomacja dziadzieje, jak upada, jak miernoty przekazują sobie w mafijnym stylu władzę, wysyłają na placówki, podmieniają na dyrektorskich fotelach i bardzo bardzo dbają, aby nikt „obcy” nie zrobił w tej instytucji kariery, nie zagroził ich zamkniętej kaście. Gwarancją kariery był i jest odpowiednie rodowód. Niewątpliwie pomaga żona obcego pochodzenia. Weźmy na ten przykład zdumiewającą karierę Radka S., osobnika przeciętnego, kiepsko wykształconego, o szemranej przeszłości, raz po raz zmieniającego partie, ale ciągle pnącego się w górę. Znajomość Afganistanu nic tu nie tłumaczy. Jego awans wynika wyraźnie z czego innego – roztropnego ożonku. Dzięki Anne Applebaum zaczął obracać się w kręgach establishmentu Wschodniego Wybrzeża USA.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Walentin Katasonow (Ротшильды и Украина z 17.03. 2015 na Fondsk.ru) opisuje grę światowej oligarchii finansowej oraz amerykańskiego rządu wobec Ukrainy.

Skupywaniem obligacji dłużnych Ukrainy zajmuje się kilka wielkich międzynarodowych funduszy inwestycyjnych, z których największym jest Franklin Templton. W sierpniu 2013 nabył na światowym rynku ukraińskie długi w wysokości 5 mld $. To piąta część całości zadłużenia Ukrainy.

Pozostaje tajemnicą handlową co Franklin Templton, mający opinię „finansowego sępa”, zaproponował za to Ukrainie. Takie „sępy” to handlarze kupujący za friko skrypty dłużne z niemal „śmierdzącym” ratingiem, które później przedkładane są do wypłaty emitentowi, tj. zadłużonemu państwu, za 100% ich nominalnej wartości.

Najlepszym przykładem destrukcyjnej aktywności „finansowych sępów” jest Argentyna. Uzgodniła restrukturyzację długu państwowego z wierzycielami na 95-97 % jego wartości, ale kilka procent znalazło się w rękach owych „sępów”, którzy unieważnili wszelkie uzgodnienia żądając dotrzymanie poprzednich zobowiązań dłużnika. „Finansowe sępy” (dwa amerykańskie fundusze inwestycyjne), za pośrednictwem amerykańskiego sądu, skazały Argentynę na krach. Może ona zostać wystawiona na bezwzględny rabunek jeżeli zgodzi się z ultimatum „sępów” i amerykańskiego sądu.

Przykład Argentyny to ostrzeżenie dla Ukrainy, której papiery dłużne dostały się w szpony Franklin Templton. Jak niedawno podała agencja Bloomberg, fundusz ten, leżący w jurysdykcji USA, podlega Rothschildom, a nienasycenie tej rodziny jest dobrze znane.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Nakręcanie psychozy wojennej postępuje w zintensyfikowanym tempie., a konflikt zachód-Rosja wszedł w jakościową nową fazę.

Do tej pory konflikt zbrojny toczył się jedynie na Ukrainie, podczas gdy propagandowy miał wymiar globalny. Obie strony oskarżały się o „agresję”. Ustalenie tego, kto tak naprawdę jest agresorem, a kto ofiarą ma znaczenie nie tylko moralne, ale i praktyczne. Każda próba mitygowania konfliktu jest z góry skazana na niepowodzenie, jeśli „społeczność międzynarodowa” wywiera nacisk na ofiarę zamiast na agresora. Taka sytuacja miała miejsce w dotychczasowej wojnie propagandowej. Zachód nakładał sankcje, żądał zaniechania agresji ze strony powstańców i Rosji, równocześnie zaś wspierana przezeń Ukraina kontynuowała wojnę i terror.

Rosja jasno określiła, co stanowi dla niej nieprzekraczalną granicę agresji, za którą zmuszona będzie podjąć prewencyjne działania militarne. Nieoficjalnie poinformowani zostali o tym przywódcy Niemiec i Francji, co spowodowało ostudzenie ich wojennych zapałów i w konsekwencji doprowadziło do drugiego porozumienia mińskiego. Oba te państwa wystąpiły zdecydowanie przeciw próbom uzbrajania Kijowa.

Stanowi to, na obecnym etapie budowy „nowego porządku światowego” (NWO), akt bezprecedensowy. Nikt nie ośmielał się przeciwstawić Waszyngtonowi i neo-trockistowskiej, żydobolszewickiej klice, która używając nazwania „neokonserwatystów”[i] kieruje amerykańską polityką zagraniczną. Pozostając wierna idei „permanentnej rewolucji” towarzysza Trockiego (Lwa Dawidowicza Bronsztajna)[ii], kontynuuje ją pod nową nazwą „wojny z terroryzmem” i próbuje ją uwieńczyć globalnym konfliktem nuklearnym.

Postawa Berlina i Paryża okazała się jednak niewystarczająca do powstrzymania zapędów psów łańcuchowych Waszyngtonu, jakimi są żydowsko-banderowskie władze w Kijowie, Wielka Brytania, III RP i kraje bałtyckie[iii].

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Senat w USA przyjął akt prawny, pozwalający dofinansować szybko tworzącą się armie ukraińską. 250 tysięcy żołnierzy ma bronić wolności ukraińskiej. Tylko przed kim, albo przed czym? Przecież, już dokonano podziału kraju, a rząd skutecznie dobija społeczeństwo zabierając im resztki pieniędzy. Główne media będą opowiadać bajki o zagrożeniu rosyjskim. Nie bądźmy naiwni. Aby ukraińska armia mogła być zagrożeniem dla Rosjan, to potrzebowałaby miliardy dolarów, najnowocześniejszego sprzętu i strategów wojskowych, czyli kasy i wielu lat pracy. Zwróć uwagę na najważniejszy aspekt przewrotu majdanowego. Jeżeli sprawdzi się to co piszę, to oznacza, że Ukraina jest robotą Izraela. I teraz najważniejsze. Jest to dowód na to, że Rosja i USA są marionetkami w rękach Chazarów. Zrobili wszystko i ustawili cały proces według wytycznych Izraela.

Co obecnie dzieje się na Ukrainie?

Przewrót „majdanowy”

Do tej pory za działania na Ukrainie obwinialiśmy Putina i Amerykę. Nie kto inny, jak Soros w jednym z wywiadów, powiedział o 5 mld dolarów, które przeznaczyli na wspomożenie demokracji na Ukrainie.

Okazuje się, że mamy trzeciego, najważniejszego gracza.

Jak wygląda obecna sytuacja na Ukrainie?

Przeprowadzają dokładnie to, co zrobili w Polsce w latach 90-tych. U nas musieli zbudować cały aparat szpiegów pracujących dla Rosji i zniszczyć pierwszą Solidarność posługując się takimi ludźmi, jak Lech Wałęsa, natomiast na Ukrainie zainwestowali kasę, którą mają pod dostatkiem. Wystarczy dodać więcej węgla do ognia, aby drukarnia wypluwała miliardy dolarów.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Zamiast pilnować, by państwo weszło do wojny jak najpóźniej, tak, żeby tylko nie spóźnić się na defiladę zwycięstwa, generałowie, którzy na dobrą sprawę powinni nazywać się degenerałami oraz Umiłowani Przywódcy chcą wziąć udział w wojnie w pierwszej kolejności. Najwyraźniej kolejne pokolenie Polaków dojrzało do popełnienia „pięknego samobójstwa” - tym razem w ramach rozgrywki, jaką Stany Zjednoczone postanowiły przeprowadzić z Moskalikami.


Chyba skończyły się żarty i zaczęły się schody – jak to kiedyś zauważył generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski. 10 marca Rosja wypowiedziała uczestnictwo w traktacie paryskim z roku 1990, o redukcji sił konwencjonalnych w Europie. Ten traktat był elementem budowania zaufania po zakończeniu „zimnej wojny” i przewidywał redukcje zarówno ilości uzbrojenia rozlokowanego w Europie, jak i liczebności armii. Dlatego też część rosyjskich czołgów i innej ciężkiej broni została ewakuowana na wschód od Uralu, a w krajach, które takich terytorialnych możliwości ewakuacyjnych nie miały, ponadlimitowe ilości uzbrojenia zostały komisyjnie zniszczone. Wycofanie się Rosji z tego traktatu oznacza, że w Europie nie ma już ograniczeń broni konwencjonalnych. Rosja może przemieścić ewakuowaną część swojego uzbrojenia z powrotem na zachód od Uralu, co zmusi państwa europejskie do symetrycznych posunięć, to znaczy – do skokowego zwiększenia wydatków zbrojeniowych. Będzie to miało dla Unii Europejskiej ekonomiczne konsekwencje, bo jak wiadomo, jeśli produkujemy broń, żeby sprzedać ją jakimś państwom wojującym, to zarabiamy, ale jeśli produkujemy ją dla siebie, to nie zarabiamy, a straty zbilansować może jedynie łup wojenny. A na jaki łup wojenny może liczyć Unia Europejska? Na żaden – zatem rozkręcenie spirali zbrojeń w Europie oznacza pogrążenie Unii Europejskiej w stagnacji.

Tak kończą się buńczuczne pogróżki szefa Komisji Europejskiej Jakuba Delors, który publicznie odgrażał się, że celem Unii Europejskiej jest wypowiedzenie Stanom Zjednoczonym wojny ekonomicznej. Kto chce wojny, to prędzej czy później będzie ją miał – a wygląda na to, że wśród spragnionych wojny polscy generałowie i Umiłowani Przywódcy znajdują się na pierwszym miejscu. Już dawno postulowałem, by zarówno generałów, jak i Umiłowanych Przywódców obowiązkowo badać psychiatrycznie, ale jak zwykle nic z tego nie wyszło, no i mamy to, co mamy. Zamiast pilnować, by państwo weszło do wojny jak najpóźniej, tak, żeby tylko nie spóźnić się na defiladę zwycięstwa, generałowie, którzy na dobrą sprawę powinni nazywać się degenerałami oraz Umiłowani Przywódcy chcą wziąć udział w wojnie w pierwszej kolejności. Najwyraźniej kolejne pokolenie Polaków dojrzało do popełnienia „pięknego samobójstwa” - tym razem w ramach rozgrywki, jaką Stany Zjednoczone postanowiły przeprowadzić z Moskalikami.