Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Gdyby na Ukrainie pojawił się szef rosyjskiego wywiadu, światowe media biłyby pianę do dziś. Ale o tym że w Kijowie pojawił się John Brennan z CIA mało kto wie. I zapewne nie była to wizyta w celu poznania nocnego życia w stolicy Ukrainy.

Tylko naiwniak, kretyn lub idiota może uwierzyć w to że "pierestrojka" na Ukrainie jest wyłącznie po to aby ulżyć niedoli Ukraińskiej biedoty. Wystarczy tylko przypomnieć sobie Sierpień 80 i losy jego bohaterów: Anny Walentynowicz, małżeństwa Gwiazdów czy Krzysztofa Wyszkowskiego aby pokazać tylko najbardziej znane postaci. W jakiej nędzy żyje reszta bezimiennych bohaterów? Ilu z nich już nie żyje?

Wizyta Dyrektora CIA to pod każdym względem, niezwykle interesujący fakt. Wizyta osoby, która niezwykle rzadko, jeśli w ogóle, pojawiła się na Ukrainie w momencie wielkiego napięcia. Media milczą jak zaklęte, ale jest to wymowne milczenie.

O czym jeszcze nie wiemy? Około trzy czwarte obecnych przedsięwzięć Rosji na Ukrainie jest kosztem tzw. "Zachodu". To co obie wysoce szacowne strony konfliktu robią jest niczym nowym. Podobnie przecież było nie tak dawno w dawnej Jugosławii.

Oderwało się Kosowo od Serbii. Oderwano Krym od Ukrainy. Potwierdziło się też, że demokracja  której przejawem jest referendum, jest tylko wówczas prawdziwa demokracja jeśli potwierdza to, co my chcieliśmy zrobić. Nie oni. Jak do tej pory nikt nie ma odwagi, aby skopiować sprawdzoną przez Unię Europejską praktykę ponownego referendum tam gdzie nie poszło ono po myśli EU. Nie tylko dlatego, że jedyne serwery liczące glosy (jak wielu twierdzi w Polsce) są w Moskwie.

Dopuszczono uzbrojony tłum w Kijowie, do obalenia prawowitej władzy. Zrobili dokładnie to samo w Doniecku.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Dali się Ukraińcy sprowokować przez USA i UE do wszczęcia puczu i usunięcia własnego rządu.
Fakt, był sam Janukowicz prezydentem, który dbał głównie o siebie i swoje prywatne sprawy.  Szybko się dorobił „na posadzie”.
Sęk w tym, że niczym go to nie odróżniało od poprzednich rządów.  Poprzednicy byli równie dobrzy (bądź równie źli).

Kijów jednak pozwolił się prowadzić cudzoziemcom i to oni zdecydowali, że czas na zmianę rządu.  W efekcie, powtórzyła się historia i dotychczasowych oszustów znowu zastąpiła mieszanka oszustów starych i nowych.
Dodatkowo, nasiliły się waśnie narodowościowe.  Ukraińcy nie mają ani odrobinę większego zaufania do nowego rządu powołanego wskutek zamachu stanu niż mieli do poprzedniego.
Duża część wschodniej Ukrainy nie czuje się związana ze swoim krajem.  Mówi na co dzień po rosyjsku, widzi, że wielu za granicą żyje się lepiej, emeryci zarabiają więcej a i pracy po drugiej stronie granicy zdaje się być więcej.

W dodatku Rosja jawi się jako kraj o stabilnej władzy i osiągający sukcesy polityczne i gospodarcze.
Wszechobecna ukraińska korupcja także nie pomaga przekonać do kraju i jego władz.  Dochodzi do tego nasilenie się rosyjskiej propagandy, która wykorzystuje okazję by upiec własną pieczeń.
Stąd też oddolne (i odgórne) starania by oderwać część obecnej wchodniej Ukrainy od reszty kraju.

Zachód wprowadził papierowe sankcje, ponieważ na nic więcej go nie stać. Firmy z UE i USA zainwestowały olbrzymie pieniądze w Rosji i domagały się takich właśnie nic nie znaczących sankcji od swoich rządów.
Pewne grupy w USA postulują sprzedaż broni Ukrainie, Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF) obiecał już 17 mld dolarów w zamian za zaprowadzenie spokoju i uspokojenie separatystów.

Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przedstawiamy tłumaczenie - mojego autorstwa (Adam Śmiech - przyp. red WSP) - kolejnego ważnego wystąpienia dotyczącego konfliktu ukraińskiego, tym razem p. Philipa Giraldiego, byłego oficera CIA, a obecnie dyrektora wykonawczego The Council for the National Interest (Rady na rzecz Interesu Narodowego). Głos ważny, niemniej, jedynie wołającego na puszczy. Obserwacja zachowania tzw. polityków amerykańskich z Johnem Kerry na czele, dowodzi ich intelektualnej demencji... Adam Śmiech

Philip Giraldi

Obama w kręgu złych porad


Eksperci-aktywiści produkują złych ambasadorów, szczególnie, kiedy potrzebna jest dyplomacja.


Niechęć Waszyngtonu do używania dyplomacji jako środka rozwiązywania konfliktów międzynarodowych na przestrzeni ostatnich 13 lat, okazała się zadziwiająco konsekwentna. Nawet przypisanie tego niekompetencji uwolniłoby administracje Busha i Obamy od kłopotów, które mają najwyraźniej charakter błędów systemowych. Odnoszę się tu do niezdolności do wyjścia poza schemat, połączonej z rodzajem politycznego kumoterstwa, które automatycznie ogranicza jakąkolwiek zdolność do wypracowania ostrożnej i proporcjonalnej do rozwoju sytuacji odpowiedzi. Ukraina jest najświeższym przykładem amerykańskiego niepowodzenia w rozpoznaniu sytuacji zupełnie oczywistej, ale mamy przecież do czynienia z całym katalogiem błędnych polityk, począwszy od Bośni, poprzez Gruzję i interwencje w Afganistanie, Iraku i Libii, które wszystkie zakończyły się marnie. Jeżeli ten schemat jest obecnie powtarzany, czeka nas katastrofa, gdyż zaangażowanie na Ukrainie pogłębia się, zaś tendencja do jakiejś konfrontacji z Iranem nabiera rozpędu w Kongresie i w mediach.

Część problemu leży w psychologii. Stany Zjednoczone od 1865 r. nie doświadczyły wojny na własnej ziemi, nie mają też zbyt wielu kongresmanów czy dziennikarzy, którzy faktycznie służyli w wojsku. Dla nich wojna to abstrakcja, coś co przytrafia się innym narodom, ale nie Stanom Zjednoczonym. Niestety, ta ocena amerykańskiej niezniszczalności ma coraz bardziej wątłe podstawy. Rosja jest jednym z niewielu światowych mocarstw, które mogą rzeczywiście odpowiedzieć Stanom Zjednoczonym uderzeniem nuklearnym i pociskami balistycznymi; jest to groźba, której nie można wykluczyć w sytuacji, kiedy Moskwa zostanie zapędzona w kozi róg.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Jesteśmy w paskudnej sytuacji i tak naprawdę w zasadzie nie wiadomo co powinniśmy zrobić. Wbrew pozorom, wbrew temu, co mogłoby się wydawać „oczywiste” nic nie jest oczywiste, gdy dobrze się zastanowić nad naszą, polską sytuacją w kontekście tego, co się dzieje na świecie.

Podsumujmy najpierw historię i stan obecny.

Koniec II Wojny Światowej to moment, w którym Stany Zjednoczone Ameryki zaczęły wprowadzać w życie politykę imperialną, która miała na celu dostosowanie świata do potrzeb USA. Sprzeciwiał się temu Związek Radziecki, który miał własny plan stworzenia światowego imperium dostosowanego do własnych potrzeb. Okazało się szybko, że konfliktu interesów nie da się rozwiązać na drodze wojny, gdyż wówczas w zasadzie wszystko przestało by mieć jakikolwiek sens. USA wynalazły więc bezkrwawą, wielozadaniową broń o ogólnej nazwie „wolność”, którą w latach 50 XX wieku rozmieściły na całym świecie wszędzie tam, gdzie mogły i uznały, że może ona zadziałać w konflikcie ze Związkiem Radzieckim. Ta broń, „wolność”, miała różne odmiany: „wolność słowa”, „wolność przedsiębrania”, „wolność przemieszczania się” itp., itd.
Każda z odmian „wolności” uderzała bezpośrednio i celnie w przeciwnika, który nie potrafił znaleźć dobrej parady, szczególnie, że sam posiadał wyjątkowo niewydajny system gospodarczy, przez co musiał się wciąż borykać z poważnymi problemami wewnętrznymi. Związek Radziecki próbował różnych sposobów przeciwdziałania amerykańskiej broni – mobilizując „intelektualistów”, próbując podburzać robotników, organizując i finansując działania terrorystów, podburzając studentów, a na końcu organizując wszędzie, gdzie się dało ruchy „obrońców natury”. Ci wszyscy „zieloni” to była chyba ostatnia próba ZSRR rozłożenia systemu zachodniego. Nieudana próba.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 Bojkot wyborów
8 Październik 2011

Wszystkie wybory w tzw.”wolnej” i  „demokratycznej” III RP były i są farsą dla otumanionych i sprzedanych mas. Wybór pomiędzy dżuma a cholerą nie jest żadnym wyborem, jest zbiorowym samobójstwem, którego jedynym skutkiem jest pogłębiający się rozkład polskiej państwowości. Najwyższa pora aby przestać udawać że mamy inny wybór niż bojkot skorumpowanych i antypolskich władz. Bojkot ich farsy, w której karty są już rozdane.  Admin

http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/10/08/bojkot-wyborow/



„I mogę państwa zapewnić, że chociaż rządy w Polsce się zmieniają, jak w każdym demokratycznym państwie, to polityka wobec Izraela się nie zmieni”
- Prezydent RP Lech Kaczyński, Izrael – 11.09.2006 r.

(Przyp. red WsP )



 My Nowe Pokolenie !

Inspiracją do napisania tego tekstu jest obecny czas, obecna sytuacja Polski, obecne wybory do PE , wybory samorządowe i inne tego typu przypadki nawiedzające co jakiś czas Polskę. 

Narodowcy bojkotujący Wybory do Parlamentu Europejskiego stają przed wyzwaniami i zarzutami wobec siebie. wyzwaniem, pokazania co proponują przeciwko zarzutom. 

Wydział N-R Obozu Wielkiej Polski w swoich propozycjach manifestu politycznego nakreśla kierunek drogi a zarazem nie odcina się od dyskusji i stopniowego poszerzania idei Narodowego Radykalizmu Drogą Odnowy dla Polski. Tylko wyłącznie oddolne działania edukacyjne dają podstawy do osiągnięcia ogólnonarodowego zrywu niepodległościowego, wyzwolenia się z pod jarzma Unii Europejskiej, USA, Izraela i innych Pracodawców polskiego systemu gospodarczo – podatkowego. 

Tylko zastąpienie obecnego systemu władzą Narodu, przywróceniem tożsamości i suwerenności narodowej, nakreśla idee wzniesienie od fundamentów Wielkiej Polski. Drogą osiągnięcia sukcesu w tym kierunku to narodowo – radykalna praca od podstaw wśród społeczeństwa i aktywny udział w życiu lokalnym. Oczywiście to życie lokalne nie może być zbytnio związane z ukierunkowanym sposobem postrzegania poprawności politycznej jako tego jedynego kierunku myślenia. 

Wielka Polska – to Polska sprawiedliwa. Budując Wielką Polskę budujemy zamożne społeczeństwo. Jedno z drugim musi być zintegrowane tak aby owe składniki były nieodzowne. Tylko idea gospodarcza oparta na koncepcji ustroju wypracowanej przez katolicyzm daje szanse na równy i zrównoważony rozwój solidarności zawodowej czyli współpracy kapitału i pracy nie pomijając przy tym własności prywatnej jako podstawę ustroju społeczno-gospodarczego.