Komentarz polityczny
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 4087
Budowa Polski silnej, to także stworzenie wewnętrznych gwarancji naszego bezpieczeństwa. Ale to także rozpisanie tego długofalowego celu na cele cząstkowe i etapowe. Dziś unarodowienie państwa, to przede wszystkim działania budujące narodową wspólnotę.
Upadek komunizmu i w konsekwencji ekspansja globalizmu postawiły na nowo kwestie roli państwa narodowego we współczesnym świecie. Pojawiły się koncepcje wskazujące na jego erozję i przejmowanie wielu jego dotychczasowych prerogatyw przez instytucje międzynarodowe. Integracja ekonomiczna i polityczna, a także upowszechnianie różnorakich międzynarodowych standardów, podważało dotychczasowy charakter państwa, jako suwerena na terenie własnej, dotychczasowej jurysdykcji. Globalizacja, integracja i upowszechnienie norm międzynarodowych aplikowanych do prawa poszczególnych państw stało się wyzwaniem, zwłaszcza dla mniejszych państw, które, pod groźba takich czy innych sankcji, są zmuszane do ich aplikacji i otwarcia swojego rynku. Globalizacja stała się formą dominacji, zwłaszcza gospodarczej, najsilniejszych państw, najlepiej przygotowanych do konkurencyjnej walki, zwłaszcza na słabiej rozwiniętych rynkach.
W rezultacie zwłaszcza mniejsze państwa otworzyły swoje granice na ekspansję międzynarodowych korporacji, wprowadzając także różnorakie przywileje zachęcające dla ich inwestycji oraz zgodziły się na wprowadzenie do swego prawa różnorakich konwencji i przywilejów chroniących ich interesy ekonomiczne i prawne. Polityka, zwłaszcza państw wyzwolonych z komunistycznego zniewolenia, została w istocie sprowadzona do modernizacji rozumianej jako dostosowanie się do oczekiwań ekonomicznych globalnych graczy politycznych
W przypadku państw europejskich wyzwaniem stała się integracja europejska. Integracja od czasu traktatu z Maastricht coraz bardziej zmierza w kierunku federacyjnym, w kierunku budowy jednego ogólnoeuropejskiego państwa. Instrumentem tej federalizacji jest przede wszystkim rozwój prawa wspólnotowego. Jest to zgodne z teorią Hansa Kelsena, który państwo definiował jako związek prawny, jako instytucję ustanawiająca prawo. Kolejne traktaty unijne, zwłaszcza traktat lizboński, a także wprowadzenie wspólnej waluty, były krokami milowymi w federalizacji Unii i tym samym w "deetatyzacji" państw członkowskich. Kolejnymi są pakt fiskalny i projektowana unia bankowa. Ten proces prowadzi do przenoszenia suwerenności państw narodowych, na poziom unijny i tym samym do ograniczania wolności obywatelskich, gdyż suwerenność osoby wyraża się najpełniej w państwie narodowym. Przykładem takiego zagrożenia ze strony Unii dla suwerenności narodowej i wolności obywatelskich jest traktat fiskalny, który podważa fundamentalną zasadę stanowienia podatków i budżetu. Zgodnie z hasłem z czasów amerykańskiej wojny o niepodległość "nie ma podatków bez reprezentacji". Prawo ustanawiania ciężarów podatkowych i stanowienia budżetu jest kamieniem węgielnym zarówno suwerenności państwowej jak i wolności obywatelskiej. Bez prawa decydowania o ciężarach podatkowych i sposobie wydatkowania publicznych pieniędzy nie ma ani wolności obywatelskiej, ani narodowej suwerenności. A traktat fiskalny zachowuje dla państw prawo decydowania o tych kwestiach w ściśle ograniczonym zakresie, jego przekroczenie zaś powoduje zawieszenie obu fundamentalnych wolności.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3732
Zenon Jaszczuk
Zastanawiam się?. To za dużo powiedziane. Poczytałem po łebkach dzisiejsze doniesienia. Chcę napisać na ten temat kilka słów. Jan śpi to nie będę go budził :-))). Ja bym wyrzucił tą palmę w Warszawie i tam postawił złoty cielec Balcerowicza z przydupasami za osiągnięcia ekonomiczne.
Wszyscy Polacy narzekają (ci co się nie boją reżimu). Jest tylko zasadnicze pytanie, czy słusznie? Moim zdaniem nie. Spójrzmy innym okiem na te dokonania ekonomiczne wybitnych wybitności (już ci z narodu przebranego):-)))
Przypomnij sobie rodaku jak za komuny musiałeś harować za - poproszę pięć deko szynki w ziarkach (śmiech) a co, kto pracuje to sobie nie żałuje - pamiętacie?
To dzieki "Balcerowiczowi" mamy dzisiaj dobrobyt jakiego nie znaliśmy za komuny. Można powiedzieć, że nam wszystkim Polakom zafundowali wieczne wczasy do śmierci.
Zlikwidował pan Balcerowicz i spóka zakłady pracy. Jesteś teraz Polaku na emeryturze, na rencie. Część niedobitków jeszcze pracuje.
Mamy pocieszające dane z urzędów dezinformacji. Jest np stała constans - bezrobocie utrzymuje się na stałej 15 % wielkości. A to jest dobra wiadomośc, bo to znaczy, że nie jest żle, jest prawie idealnie. Oczywiście przez przegapienie drobnej sprawy. Zapominają dodać, że rocznie opuszcza Polskę + - milion Polaków udających się za chlebem w obce niezbyt przyjazne nam strony.
A więc jest proszę panstwa dla Polski nadzieja, że jak ostatni milon Polaków wyjedzie z Polski to bezrobocie spadnie do zera.
Jak państwo wiecie, a raczej nie wiecie to ten wybitny mózg ekonomiczny ma rację. Ja oczywiście ciemny zaścianek się na tym nie znam. Jednak jak widzę, że wszystkie głąby światowe i miejscowe odznaczają Balcerowicza - to gdzie mnie tam do takiej mądrości. Przeca to ludzie z dyplomami!!! Racja musi być po ich stronie - gamonie i ja gamoń. Dopiero dzisiaj mnie natknęła gwazdka jasności. Osz!!!
Czytaj więcej: Nie udało mi się napisać o sukcesach rządu na primaaprilis. Może dzisiaj?!!
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 7505
Kórnik marzec 2013
Wydawnictwo seryjne, ukazujące się w nieregularnych odstępach czasu
pod redakcją Macieja Giertycha
Adres: os. Białoboka 4, 62-035 Kórnik
Z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego ślę wszystkim czytelnikom Opoki w Kraju serdeczne życzenia wielu łask od Zmartwychwstałego. Niedawno wróciłem z pielgrzymki do Ziemi Świętej – ogromne przeżycie. Namacalnie człowiek ociera się o rzeczywistość Ewangelii. Ziemia Święta to „piąta ewangelia”. Wszystko można lepiej zrozumieć widząc tamtejsze realia przyrodnicze i historyczne. Ziemia Święta to prawdziwie umęczona ziemia, jak sam Chrystus. Historia nie oszczędzała jej nigdy. Warto to zobaczyć! Wszystkich zachęcam do skorzystania z okazji, póki ruch pielgrzymkowy jest tam mile widziany.
Habemus papam
Z ciekawością obserwujemy nowy pontyfikat. Papież Franciszek będzie potrzebował naszych modlitw. Nosi na swych barkach ogromne brzemię. Po rezygnacji Benedykta XVI media próbowały się domyśleć, które to trudności skłoniły go do tej decyzji. Padały sugestie, że afera z wykradzionymi listami przez kamerdynera ujawniła jakieś straszne nadużycia w Kościele, jakieś problemy finansowe, funkcjonowanie jakichś klik interesów masońskich, homoseksualnych czy innych, dalsze przypadki pedofilii wśród kapłanów, niesubordynacji, odstępstw. Niezależnie od tego na ile te sprawy wpłynęły na decyzję Benedykta XVI, wszystkie one przynajmniej w jakiejś części są prawdą, tak więc przed nowym papieżem stoi wielkie wyzwanie, by posprzątać to wszystko. Wspierajmy go modlitwą.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że jednak Watykan jest szczelny. Media nie miały zielonego pojęcia, jak przebiegały kardynalskie deliberacje, zarówno na konklawe jak i przed nią. Zaskoczenie było totalne.
Nowy papież wydaje się być ciepłym duszpasterzem, ortodoksyjnym w sprawach moralnych, a otwartym na świat i teraźniejszość, szczególnie na ludzi biednych. Wszędzie został przyjęty życzliwie.
Nowy papież wywołał masowy entuzjazm ludności Argentyny i całej Ameryki Łacińskiej. Podobnie jak w Polsce w 1978 r. I podobnie jak wówczas w Polsce władze Argentyny są niezadowolone. Ale są zmuszone pogodzić się z nową rzeczywistością.
Wybór polskiego papieża wzmocnił religijność Polaków, również wśród rozsianej po świecie polskiej diaspory. To samo nastąpi w Argentynie i całej Ameryce Łacińskiej jak i wśród licznych latynoskich emigrantów. Duch Święty wie, co robi.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 6700
Hiszpańskie lewactwo pod przywództwem rządzących Hiszpanią socjalistów premiera Jose Zapatero, wprowadziło ustawę zakazującą publicznego oddawania czci i sympatii generalissimusowi Francisco Franco. Niedawno partia Zapatero opluła tradycję katolickiej i narodowej Hiszpanii, zezwalając oficjalnie na „małżeństwa” homoseksualistów i adoptowanie przez te chore związki dzieci. Teraz wydaje wojnę pamięci Tego, który uratował państwo i naród przed czerwoną rewolucją, chaosem i udziałem w II wojnie światowej.
Nie wiadomo, jak hiszpańska socjalkomuna ma zamiar egzekwować swój klasycznie bolszewicki przepis. Generał Franco nadal cieszy się szacunkiem milionów swych rodaków, a także nacjonalistów ze wszystkich krajów Europy. Tysiące z nich co roku, z okazji kolejnej rocznicy śmierci generalissimusa, zbiera się 20 listopada w monumentalnej Dolinie Poległych 50 kilometrów od Madrytu, gdzie w wielkiej Bazylice wykutej w skale złożono doczesne szczątki Francisco Franco, a wcześniej twórcy Falangi Jose Antonio Primo de Rivery(obaj spoczywają ramię w ramię). Dolina Poległych to miejsce szczególne, gdzie leżą obok siebie żołnierze obu stron tragicznej wojny domowej z lat 1936-1939. Z daleka widać ogromny krzyż górujący nad Doliną, symbol zwycięstwa chrześcijańskiej cywilizacji, ale i oznakę narodowego pojednania. Jego konieczność pojmował generalissimus, lecz nie pojmuje wnuk zabitego w tej wojnie zwolennika komunistów, premier Zapatero. Czy mści się za śmierć dziada, burząc pomniki Francisco Franco i chcąc wykorzenić w Hiszpanach pamięć o nim?
Zaciekłość lewicy burzy cichą umowę z prawicą o zamknięcie narodowych sporów o genezę , przebieg i efekty panowania frankizmu, który długo bronił Hiszpanii przed zachodnią zgnilizną obyczajową, lecz jednocześnie otworzył gospodarkę i ekonomię na procesy modernizacyjne, co przyniosło krajowi współczesny sukces materialny. Od śmierci generała Franco w 1976 roku panował swoisty rozejm społeczno-historyczny, który teraz Zapatero zapragnął unicestwić. Ze snu obudziła się konkurencyjna konserwatywna Partia Ludowa(Partido Populare - PP), choć nieruchawa, to powoli rozumiejąca, iż socjaliści tworzą własną Hiszpanię – rozczłonkowaną na separatystyczne państewka i otuloną różowo-czerwonym sztandarem homoseksualistów i lewackich libertynów. Parlamentarzyści PP w Kortezach głośno protestują przeciwko projektowi uśmiercenia narodowej pamięci po Franco. Związana z nimi młodzieżówka Hiszpańska Akcja Młodych już zapowiedziała, że nie ma zamiaru ulec kagańcowym zakazom socjalistów i 20 listopada publicznie będzie czcić pamięć generalissimusa. Jego córka Carmen Franco y Polo oraz nacjonaliści różnych odcieni wraz z karlistami(narodowymi monarchistami), z pewnością również zlekceważą policyjne patrole i zameldują się w tym dniu przy grobie ojca i duchowego przewodnika.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 5943
65 rocznica bestialskiego mordu w Hucie Pieniackiej niedaleko Lwowa, kiedy to 28 lutego 1944 r. jednostki ukraińskiej 14 Dywizji Grenadierów SS(SS „Galizien”), oddziały UPA i nieregularne bojówki ukraińskie, zabiły w mękach przynajmniej 900-1000 Polaków, stały się okazją do kolejnego pokazu sztucznego pojednania polsko-ukraińskiego. Pod pomnik ofiar – który nie wymienia przynależności zbrojnej i narodowości morderców - przybyli prezydenci Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko oraz nieliczni ocaleli z rzezi Polacy i ich potomkowie z Ukrainy i Polski. Nasi najczęściej niemajętni rodacy z kraju, przyjechali tam na własny koszt, ponieważ Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych nie znalazł dla nich funduszy na tę podróż. Same uroczystości wyglądały skromnie i prowincjonalnie, sklecone jakby na ostatnią chwilę i z musu, nie było nawet kompanii honorowej wojsk ukraińskich, panowała atmosfera organizacyjnej bylejakości, co jest bezsprzeczną winą gospodarzy – czyli Ukraińców.
Szokiem stały się wystąpienia obu prezydentów, z których nieobeznany ze sprawą przeciętny słuchacz nie dowiedział się absolutnie, kto w Hucie Pieniackiej został bestialsko zamordowany i czyje ręce to uczyniły. Był to majstersztyk fałszowania historii pod płaszczykiem oklepanych frazesów o nierozerwalnym sojuszu Ukrainy i Polski. Juszczenko nie zająknął się marnym zdaniem na temat sprawców zbrodni – swych ziomków; ot stała się tragedia z winy dwóch totalitaryzmów, co powtórzył Kaczyński. W Hucie Pieniackiej działali według nich jacyś nieznani sprawcy, pewnie z inspiracji Hitlera i Stalina, co dotyczy także rzezi całego Wołynia, Małopolski Wschodniej i Zacurzonii, a wyjaśnienie okoliczności mordów potrwa długo i w atmosferze wzajemnej przyjaźni i zrozumienia.
Z ust Juszczenki nie padło oczywiście słowo „przepraszam”, zaś Kaczyński nie wydusił z siebie, że masakry ludności polskiej dokonywane przez formacje ukraińskie przy różnych okazjach w latach II wojny światowej i po niej, które przyniosły przynajmniej 120 tys. naszych ofiar, były ludobójstwem. Znakomity prezydent posunął się nawet do kłamstwa twierdząc, iż za panowania minionego systemu nic nie mówiono o tych wydarzeniach i dopiero w III/IV Rzeczypospolitej zaczęto je badać i wyjaśniać. Kaczyńskiemu nie obiło się najwyraźniej o uszy, że już w październiku 1947 r. rząd Józefa Cyrankiewicza zwrócił się do ONZ – władnej wtedy w ściganiu zbrodniarzy wojennych - ze skargą na SS „Galizien”, przekazując dane, iż jej oddziały brały udział w pacyfikacji Huty Pieniackiej i zamordowaniu 800 mieszkańców( ta liczba później wzrosła, bo przeprowadzono dokładniejsze obliczenia). Kierownictwo Instytutu Pamięci Narodowej, mało obchodziły i obchodzą wyczyny ukraińskich ludobójców, co nie dziwi, skoro głównym specjalistą od tych zagadnień, był tam do niedawna historyk ukraińskiego pochodzenia Grzegorz Motyka, zaniżający notorycznie skalę morderstw UPA i SS „Galizien” na Polakach i tłumaczący je skomplikowanymi uwarunkowaniami etniczno-politycznymi w tamtych czasach.
Czytaj więcej: OPLUWANIE NARODU (z dziejów prezydenta Kaczyńskiego)
Strona 169 z 329
RadioMaryja.pl
26 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- Spróbuj pomyśleć
- Minister finansów Izraela: „Dobrowolna migracja” z Gazy sprawi, że jej populacja zmniejszy się o połowę
- Kanada: apel parlamentarzystów krajów NATO o szybkie zaproszenie Ukrainy do Sojuszu
- Serwis informacyjny, godz. 02.00
- Serwis informacyjny: Skrót informacji z kraju i ze świata
- Dr K. Nawrocki: Paweł Szefernaker szefem mojego sztabu wyborczego
- Reżyserka filmu, który stał się elementem propagandowej kampanii wymierzonej w polskich żołnierzy i funkcjonariuszy nagrodzona na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej
- Polski Punkt Widzenia: prof. Andrzej Zybertowicz (25.11.2024)
- Obywatelski kandydat z poparciem PiS – dr K. Nawrocki – od wizyty we Włoszczowej rozpoczął objazd po Polsce
- Warszawa: sąd uniewinnił niemal wszystkich oskarżonych w procesie dot. reprywatyzacji
- Francja widzi w Polsce sojusznika w celu zablokowania umowy UE-Mercosur. Bruksela szuka jednak sposobów na obejście sprzeciwu
- Myśląc Ojczyzna – prof. Dorota Kornas-Biela