Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

[ Jest oczywiste, że ci młodzi ludzie - Autorzy - już nie uczyli się w szkole LOGIKI (sądząc ze stylu -pewnie jeszcze nie przekroczyli sześćdziesiątki - stąd taki komplement o młodości).

Powinni sobie po cichu, w kąciku, przed napisaniem tego tekstu, pomyśleć: Jeśli „cały świat”, to KOMU jest winien? Narzuca się, że ludzikom z Plejad - bo na Marsie nie ma bankierów ani banksterów... (udowodniony brak wody!). Logicznie więc tytuł powinien głosić: „Ludziki z Plejad działają na Ziemi!! Opanowali bankowość!!”  O ileż mocniejszy byłby tytuł! MD]

 Cezary Adamczyk, Aleksandra Fandrejewska 02-01-2012

Rządy na całym świecie są zadłużone na 33 biliony euro. W tym roku Europa musi spłacić aż 19 proc. długów

Ubiegłoroczny kryzys w całej rozciągłości obnażył stan światowych finansów. Powszechne były problemy ze sprzedażą kolejnych transz obligacji, zwłaszcza przez najbardziej zadłużone kraje Europy, ale też takie potęgi jak Niemcy. Niestety, wszystko wskazuje na to, że spirala zadłużenia będzie się nakręcać jeszcze bardziej.

Rządy na całym świecie zadłużone są obecnie na około 33 biliony euro. Z tej kwoty ponad jedna trzecia to dług krajów europejskich. W tym roku będą one musiały wykupić obligacje i bony skarbowe za ponad 1,9 biliona euro.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Siedzę sobie leniwy i obżarty, jak wszyscy w Polsce, przeglądam wiadomości, także w poszukiwaniu żeru, czyli tematu na felieton, no, trochę tego będzie, o nękaniu Antoniego Macierewicza, o oficjalnym powrocie WSI w postaci Dukaczewskiego, jak oficjalnego doradcy Palikota, o tym, jak Marynarka Wojenna odstawia na wieczny postój dwie fregaty, bo nie ma pieniędzy na remont, jak inne instytucje z rozpaczą wydzierają sobie parę milionów z budżetu, jak rozwiązany zostaje jedyny w Polsce chór, bo nie ma paru złotych, jak TVP opracowuje kolejne szczwane plany ściągania abonamentu, a to wszystko w czasie, gdy zjednoczone ponadpartyjne stronnictwo volksdojczy na wszystkie możliwe sposoby usiłuje przekonać społeczeństwo, niczym żuliki grające na rynku w trzy karty, że to tylko takie tam parę groszy niewarte splunięcia, że Bielecki nie sądzi, że to jakiś wielki problem, że to piękny gest solidarności, a solidarność, wiecie, to dla Polaka takie piękne słowo, że to świetny interes, bo, co prawda pożyczka jest na jeden procent, czyli poniżej inflacji, ale co tam, nieważne, bo MFW jest wiarygodny.

No, skoro tak, skoro to taki biznes, to może nie tylko te 6.7 miliarda im oddajmy, czyli 20% rezerwy, ale w ogóle wszystko. Ba, ściepę zrobić, obrączki i sygnety od narodu pozbierać, żeby interes był jeszcze lepszy! Ja zarabiać , to zarabiać, nie? Szkoda tracić taka świetna okazję! Logicznie myślę? No, bo albo coś jest dobrym interesem, albo nie jest, tutaj dialektyka i PR traci wartość, zaczynają się schody, czyli liczby i albo jest plus, albo jest minus, trzeciej możliwości nie ma. Czyli, jak jest dobry interes, to oddajmy wszystko i zaróbmy, a jak niedobry interes, to nie dajmy im ani grosza. Koniec , kropka.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

 Dariusz Sobków były ambasador tytularny w Stałym Przedstawicielstwie Polski przy Unii Europejskiej w latach 2006-2008

Permanentny kryzys Unii Europejskiej, szczególnie strefy euro, w ostatnich trzech latach świadczy dobitnie o zapaści systemu decyzyjnego tej organizacji. Spektakularnymi znamionami najpoważniejszego kryzysu Wspólnoty od chwili jej powstania w 1957 r. są: załamanie finansów publicznych wielu tzw. starych członków UE należących do strefy euro (Portugalia, Irlandia, Grecja, Hiszpania, Włochy); kryzys decyzyjny polegający na zwoływaniu improwizowanych szczytów europejskich celem gaszenia doraźnych pożarów politycznych i finansowych, a także brak skutecznej dyplomacji unijnej - mimo wydania wielu milionów euro na jej powołanie i pomimo deklaracji baronessy Catherine Ashton, że UE zbuduje kiedyś silną dyplomację. Dodajmy jeszcze do tego niewydolność socjalną społeczeństwa Unii Europejskiej wyrażającą się stałym i wysokim bezrobociem, również wśród młodych i wykształconych obywateli. Tego rodzaju kryzys, dotykający wszystkich sfer działania organizacji, określa się mianem strukturalnego. Oznacza to, że przyczyn braku zdolności poradzenia sobie z objawami tegoż kryzysu należy szukać wewnątrz złego systemu decyzyjnego i błędnego sposobu zarządzania, a nie w tzw. przyczynach zewnętrznych.
Permanentny kryzys systemu polityczno-urzędniczego o nazwie Unia Europejska przypomina walkę o przetrwanie, w której liczą się tylko najsilniejsi. Nikt już nawet nie protestuje, gdy najważniejsze decyzje są obecnie podejmowane w UE w nielegalnym (z punktu widzenia obowiązujących traktatów) trybie dwustronnych spotkań szefa państwa francuskiego i niemieckiej kanclerz. Unią nie rządzą już Herman Van Rompuy ani José Manuel Barroso. Unią rządzi "Merkozy". Unia wyciąga rękę po wielomiliardową pomoc finansową do Chin i Rosji, kierując prośbę do Moskwy i Pekinu o udział w systemie gwarancji dla banków UE. Rzecz nie do wyobrażenia jeszcze kila lat temu. W zamian za rosyjskie i chińskie wsparcie finansowe UE gotowa jest oddać część swojej niezależności ekonomicznej i energetycznej. Europejscy liderzy nie potrafią od dwóch lat wydobyć z zapaści finansowej małego państwa, jakim jest Grecja. Organizacja międzynarodowa o nazwie Unia Europejska jest najwyraźniej niezdolna do zarządzania obecnym kryzysem, nie potrafi nakreślić jakiejkolwiek konkretnej drogi i perspektywy czasowej wyjścia z tegoż kryzysu. Nie ma przecież żadnej mapy drogowej wychodzenia z zapaści finansowej, nie padają żadne terminy. UE działa doraźnie: od kryzysu do kryzysu. Przecież jedynym klarownym zapewnieniem przywódców UE w ostatnich miesiącach dotyczącym kryzysu jest deklaracja, że... wkrótce nadejdzie druga fala kryzysu.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Cztery lata temu, w trakcie kampanii wyborczej, a później z exposé premiera dowiedzieliśmy się, co zostanie zrobione w trakcie sprawowania władzy przez rząd tworzony przez Platformę Obywatelską. W jednym z ostatnich wywiadów Donald Tusk powrócił do retoryki przedwyborczej z tamtych lat. Znowu dowiadujemy się, czego pan premier dokona po kolejnych wygranych przez PO wyborach do parlamentu.
Prof. Jan Szyszko
Autor jest kierownikiem Samodzielnej Pracowni Oceny i Wyceny Zasobów Przyrodniczych SGGW, prezesem Stowarzyszenia na rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski, posłem na Sejm PiS z okręgu wyborczego nr 20 pod Warszawą. Był ministrem środowiska w rządze Jarosława Kaczyńskiego.
Otóż na jednej z ostatnich konferencji Donald Tusk powiedział, że w pierwszym rzędzie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zostanie podzielone na MSW i podległą premierowi administrację publiczną. MSW będzie odpowiedzialne za działalność takich służb, jak policja, straż graniczna i straż pożarna. Premier wskazał także, że resort ten będzie odgrywał wiodącą rolę w stanach nadzwyczajnych, takich jak m.in. klęski żywiołowe. Kolejnym ruchem będzie utworzenie ministerstwa cyfryzacji, które zajmie się z kolei koordynacją informatyzacji kraju.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Iwo Cyprian Pogonowski

Powrót do własnych walut państwowych przez państwa członkowskie strefy euro jest brany pod uwagę przez firmy inwestycyjne, które przygotowują się na tę ewentualnć. W miarę jak kryzys długów członków strefy euro przybiera na sile w ciągu ostatnich miesięcy roku 2011 już dwa globalne banki zaczęły przygotowania do dokonywania transakcji za pomocą starych walut europejskich, takich jak drachma, escudo i lira. Nie jest to łatwa procedura w czasie, kiedy rządy członkowskie starają się wzmocnić zaufanie do euro, podczas gdy banki przewiduję śmierć tej waluty i planują na tą nieprzyjemną ewentualnć.

Urzędnicy odpowiedzialni za technologię przekazów bankowych zwrócili się do belgijskiej firmy Swift, która zawiaduje przekazami płatnci bankowych i ma w tej dziedzinie dwiadczenie. Banki chciały mieć procedurę przekazów tak przygotowaną włącznie walutami i ich z kodami żeby istniał gotowy system zastępczy, na wypadek powrotu do walut indywidualnych państw. Niestety firma Swift odmówiła udzielania informacji i współpracy w tworzeniu planów na wypadek śmierci euro, jak również nie daje odpowiedzi na pytanie czy dawniej używane kody można by ponownie wprowadzić w życie.

Odmowy firmy Swify były spowodowane niechęcią do dalszego przyczyniania się do wiarogodnci pogłosek o jakoby zbliżającej się śmierci waluty euro w obliczu obaw na giełdzie walutowej. Niektórzy inwestorzy uważają, że samo przygotowywanie się do powrotu starych walut może przyśpieszyć śmierć euro, której to śmierci starają się uniknąć rządy Niemiec i Francji oraz prezes Centralnego Banku Europy, Mario Draghi. Mimo tego banki inwestycyjne dyskretnie przygotowują się na wypadek nagłego wycofywania euro z obiegu.