Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przypominamy

 Oświadczenie w sprawie wykorzystania rezerw dewizowych

Niniejszym protestuję przeciwko udzieleniu przez Narodowy Bank Polski na życzenie rządu pożyczki z polskich rezerw walutowych dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co zapowiedział minister finansów. Protestuję z następujących pięciu powodów:

1. Nie istnieje żaden wiarygodny plan zatrzymania kryzysu finansowego. Wiadomo, że te pieniądze pójdą na pożyczki dla rządu Włoch, i podobnie jak w przypadku pożyczek dla Grecji zostaną zmarnowane. Mimo wysokiej obecnie wiarygodności kredytowej MFW, nie można wykluczyć, że w przyszłości Polska będzie musiała zaakceptować fakt, że nie odzyska części pożyczonych pieniędzy.

2. Pożyczka oznacza złamanie prawa unijnego, które zakazuje bankom centralnym finansowania rządów. Pożyczanie za pośrednictwem MFW nie różni się niczym od praktyki prania pieniędzy przez mafię narkotykową i wprowadzania ich potem do obrotu jako legalnych. W tej sprawie wypowiadał się Bundesbank, który odmówił udzielenia takiej pożyczki.

3. Poland jest ósmym najbardziej zadłużonym krajem świata o bardzo małych aktywach zagranicznych, nie powinno się zmieniać struktury tych aktywów na bardziej niekorzystną dla siebie w tak trudnej sytuacji.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
/ W mediach toczy się intensywna debata na temat ostatniego posiedzenia Rady Europejskiej. Na tej Radzie premier Tusk wyraził wstępną zgodę polskiej partycypacji w międzyrządowym układzie, który deklarując ratowanie euro, prowadzi do radykalnego ograniczenia suwerenności budżetowej i finansowego udziału naszego kraju w  ratowaniu unijnych bankrutów. Premier i jego minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski argumentują, że głównym celem polskiej polityki europejskiej i zgłaszanych propozycji, jest przeciwdziałanie zagrożeniu Europie "wielu prędkości", oraz wprowadzenie Polski do "twardego jądra' europejskiej polityki w europejskich "Stanach Zjednoczonych". Cel wydaje się szlachetny i odwołujący się do naszych narodowych ambicji zaznaczenia swojej pozycji w unijnej polityce. Ale co tak naprawdę, te cele znaczą gdy je przełożymy na język praktycznej polityki?

 

Otóż zasadnicze  wydaje się rozpoznanie konceptu Europy dwu, czy więcej "prędkości".Tusk mówi, że jego rząd jest przeciwny Europie wielu "prędkości", a zwłaszcza polityce zepchnięcia Polski do  "drugiej prędkości". Postuluje bowiem, aby Polska zasiadała przy "głównym stole" unijnej polityki. Za "pierwszą prędkość" uważa bowiem strefę euro i przystąpienie do niej traktuje, jako zasadniczy cel swej polityki. Zaś posiadanie własnej waluty, na przekór ekonomicznemu doświadczeniu ostatnich kilku lat traktuje jako obciążenie i barierę uniemożliwiającą zasiadaniu przy "stole" euro-landu. Wyproszenie polskiego ministra finansów z debaty o przyszłości euro traktuje, jako groźne memento, zagrażające naszej przyszłej pozycji   w Unii. Stąd  jego zamiar przygotowania Polski do wprowadzenia euro jeszcze za tej kadencji.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

O realizacji wariantu rozbiorowego i zaskakujących zwrotach akcji w polskiej polityce ze Stanisławem Michalkiewiczem rozmawia Rafał Pazio.

(Pazio) Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w swojej wypowiedzi chyba formalnie zadeklarował rezygnację Polski z niepodległości.

(Michalkiewicz) Tak to oceniam. Ta droga została już otwarta w traktacie akcesyjnym i traktacie lizbońskim, który wszedł w życie 1 grudnia 2009 roku. Jednak formułując postulat przekształcenia Unii w federację, minister Sikorski rzeczywiście zgłosił gotowość formalnej rezygnacji z niepodległości Polski. Zachęcił także do tego inne kraje w zamian za niemiecką opiekę. Ostentacyjnie zlekceważył w ten sposób artykuł 5 Konstytucji RP, który mówi, że Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości. Z tego zapisu można wyprowadzić obowiązek wszystkich organów państwa polskiego, takich jak minister spraw zagranicznych, żeby otwarcie i ostentacyjnie gotowości rezygnacji z niepodległości nie deklarowały.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Sąd Najwyższy orzekł, że wybory do Sejmu i Senatu z 9 października są ważne.  Warto więc zapytać, gdzie są dziś ci, którzy tak buńczucznie zapowiadali unieważnienie wyborów – choćby i w Strasburgu. Postawiłem wtedy tezę, że takie działania zostaną podjęte tylko i wyłącznie w przypadku zwycięstwa PiS. Zdaje się, że miałem rację, ale to rzuca poważny cień na autorów tych deklaracji.

W paru tekstach z tamtego okresu („Po co fałszować wybory? Można…”, „KORWIN-MIKKE – OSTATNIE ZADANIE?”)  rysowałem scenariusz awaryjny, gdyby nie pomogły „normalne” (czytaj: putinowskie) zabiegi wpływania na wynik wyborczy. Na wypadek, że wszystko pójdzie nie tak i wygra PiS, już przed wyborami założono „minę” w postaci skandalicznych działań Państwowej Komisji Wyborczej przy rejestrowaniu list komitetów wyborczych.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Iwo Cyprian Pogonowski

Obecnie, na początku grudnia 2011, w prasie amerykańskiej opisywane są dwie konfrontacje: Obama vs Gingrich i Polska vs. Euro na tle przygotowań wojennych osi USA-Israel przeciwko Iranowi w obronie izraelskiego monopolu nuklearnego na Bliskim Wschodzie.

W nadchodzących w przyszłym roku wyborach prezydenckich w USA, dużą szansę na reprezentacje republikanów ma Newt Gingrich dzięki temu, że umie mówić z pamięci i może równoważyć talent oratorski prezydenta Baracka Obamy, doświadczonego profesora prawa konstytucyjnego na uniwersytecie w Chicago. Polonia amerykańska ma za złe prezydentowi Obamie fakt, że pominął on Polaków w przemowie w czasie obchodów bitwy o Francję pod Falaise oraz że toleruje on niedawne usunięcie ze szkolnych podręczników historii nazwisk zasłużonych w wojnie o niepodległość generałów: Kazimierza Pułaskiego i Tadeusza Kościuszki.

Taktyka Republikanów w USA polega na walce przeciwko drugiej kadencji prezydenta Obamy, pokazując osłabianie gospodarki USA pod jego rządami, oraz walki przeciwko podniesieniu podatków milionerów i miliarderów w sytuacji, kiedy ludzie o milionowych dochodach rocznych płacą podatki mniejsze niż ich sekretarki.