Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

„Być może głównym efektem obecnego kryzysu będzie uświadomienie sobie, że władzy już nie ma”

Jadwiga Staniszkis

Wyzwania stojące przed Polską mogą przytłoczyć swoim ciężarem. Wymienię tylko kilka. Utrzymać tzw. critical national infrastructure (czyli - struktury w sferze edukacji, energii, komunikacji i kultury konieczne dla narodowego przetrwania). Zmniejszyć strategiczną dla przyszłości lukę w sferze technologii i nauki dzielącą nas od rozwiniętego świata: ta luka ściąga nas w dół i może spowodować, że w nowym cyklu globalizacji znajdziemy się na marginesie. I wreszcie - gdyby to ostatnie zagrożenie rzeczywiście wystąpiło, wyzwaniem będzie znalezienie nowych, wewnętrznych sprężyn rozwoju.

Wszystko to wymaga profesjonalnego państwa i skutecznej władzy. A tymczasem - i to nie tylko u nas - widoczna jest pustka władzy. I władza wyłącznie jako bezsilny spektakl.

Dyktat idei skończył się wraz z zimną wojną. Współczesne fundamentalizmy są znacznie silniej przeżywane przez funkcjonariuszy i aktywistów rewolucji (np. islamskiej), niż przez same islamskie społeczeństwa, w swoim miejskim segmencie nowoczesne i dobrze wykształcone (jak pokazuje m.in. sytuacja w Iranie).

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Izabela Brodacka-Falzmann
Nic tak nie wkurzało komuny jak ludzie, którzy potrafili sobie poradzić sami- bez donoszenia, pisania wierszy o Stalinie i sławienia przodującego ustroju. Negatywnym bohaterem mediów byli wówczas nie tylko ziemianin czy fabrykant, lecz również badylarz i straganiarka. Nie biorę do ręki Przekroju nie tylko dlatego, że nie odpowiada mi profil tego pisma. Uświadomiłam sobie źródło szczególnej odrazy do tego tytułu. Nie mogę Przekrojowi zapomnieć umizgów do ćwierć-inteligenckiego lewactwa oraz Augusta Bęcwalskiego ośmieszanego jako porte-parole drobnomieszczaństwa. Czyli poniżania ludzi, którzy od początku odrzucili komunistyczne brednie i próbowali przeżyć nie wysługując się władzy.
Jak się okazuje nasi liberałowie spod znaku PO też bardzo nie lubią kupców, handlarzy i drobnych przedsiębiorców. Wypowiedzieli im wojnę we wszystkich miastach Polski.
Obserwowałam niedawno akcję brutalnego pacyfikowania przez 8 funkcjonariuszy policji i straży miejskiej dwóch wątłych chłopaczków, którzy usiłowali sprzedawać jarzyny na rogu Hożej. Nie zdziwiłabym się gdyby na przyszłość zajęli się kradzieżą. Złodzieje mają w naszej dzielnicy stanowczo więcej szans.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Ach, jak przyjemnie publicyście, kiedy jego twierdzenia na temat prawdziwego kształtu naszej młodej demokracji nieoczekiwanie potwierdzi sam niezawisły sąd! Bo właśnie niezawisły sąd ponownie uniewinnił p. Andrzeja Milczanowskiego z zarzutu, iż 21 grudnia 1995 roku ujawnił tajemnicę państwową, informując z trybuny sejmowej, iż Józef Oleksy był agentem rosyjskiego wywiadu. Warto podkreślić, że niezawisły sąd nie zajmował się rozstrzyganiem, czy informacja przedstawiona przez ówczesnego ministra spraw wewnętrznych, p. Milczanowskiego jest prawdziwa, czy nie, a tylko – ujawnieniem tajemnicy. Tak czy owak, orzeczenie niezawisłego sądu jest kolejną poszlaką, świadczącą, iż prawdziwą konstytucją III Rzeczypospolitej nie jest konstytucja z 1997 roku, tylko kilka uzgodnionych na gębę przy okrągłym stole prostych zasad, wśród których najważniejsza wydaje się zasada: „my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Wzywamy, jako obywatele RP, do niezwłocznego podjęcia obowiązków ochrony suwerenności i interesów państwa polskiego w UE oraz przestrzegania Konstytucji.

Czy niemiecki Fedaralny Trybunał Konstytucyjny pogrzebał Traktat Lizboński? Raczej nie. Z pewnością swoim wyrokiem z 30 czerwca przypomniał jednak wielu europejskim politykom o czymś, o czym w zapale pogłębiania intergracji europejskiej wydawali się zapominać: że to nie międzynarodowe instytucje, ale suwerenne państwa mają wyłączne prawo decydować o tym, w jakim tempie i na jakich zasadach może przebiegać integracja. Wynika to jasno z konstytucji Niemiec – państwa najżywotniej zainteresowanego zacieśnianiem unijnych więzi. Stąd wyrok z Karslruhe, nakazujący uchwalenie specjalnej ustawy wzmacniającej rolę niemieckiego parlamentu w podejmowaniu decyzji na szczeblu unijnym. Bez nowego prawa, gwarantującego suwerenność Niemiec, Traktat Lizboński nie będzie mógł być ratyfikowany.

Zdaniem wielu prawników, wyrok z Karlsruhe otwiera nowe możliwości także przed Polską. Bo nie ma powodu sądzić, że tylko Niemcom przysługuje w Unii prawo do ochrony swojej suwerenności.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Oświadczenie w sprawie narastającej brutalności i arogancji władzy.
     W ostatnim czasie doszło do szeregu gorszących scen na ulicach Warszawy, w których z jednej strony brali udział zdesperowani robotnicy stoczniowi i drobni kupcy warszawscy, a z drugiej strony reprezentanci bezdusznej i nieczułej na potrzeby społeczne władzy. W konfrontacji między obiema stronami łatwo można było zauważyć ogromną dysproporcję sił. Manifestanci broniący miejsc pracy zapewniających utrzymanie wielu tysiącom ludzi, dysponowali jedynie przekonaniem o słuszności swoich racji i ufnością w to, że rząd wreszcie dostrzeże ich problemy. Natomiast aparat władzy reprezentowany był przez komorników i uzbrojone po zęby, liczne zastępy policyjne wspomagane przez najemników z prywatnych agencji ochrony.