Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Pisząc o Władysławie Machejku Stefan Kisielewski nazwał go „chłopem opętanym przez komunistów”. Lista opętanych na Władysławie Machejku oczywiście się nie kończy. Kolejnym przykładem opętanego chłopa jest Henryk Wujec, mąż pani Ludwiki Okrętówny, córki zasłużonego ubeka Zygmunta, a tak naprawdę - Nachamiasza Okręta. Różnica między Henrykiem Wujcem i Władysławem Machejkiem polega na tym, że Władysław Machejek został opętany przez komunistów, podczas gdy biłgorajski chłop Henryk Wujec – przez Żydów, którzy bywają komunistami albo nieprzejednanymi antykomunistami – w zależności od mądrości etapu. Czy jednak są akurat komunistami, czy „lewicą laicką” – tak czy owak tworzą tzw. warszawski Salon, w którym co prawda nie ma podłogi, ale za to są fumy oraz koneksje i fortuny – te ostatnie – prawdziwe. Najwyraźniej „Salon”, a zwłaszcza - jego możliwości, musiały biłgorajskiemu chłopu zaimponować do tego stopnia, że za swój punkt honoru uznał akomodowanie się do wszystkich wyznaczanych przezeń „mądrości etapu”. Dlatego – jak pamiętam - Henryk Wujec w KOR-rze ofiarnie biegał za chłopaka do roboty, którą wyznaczali mu starsi i mądrzejsi. I tak już zostało.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Dnia 31-07-2009 o godz. 20:50 Duszpasterstwo Przedsiębiorców "Talent" napisał(a):

Wiadomość

Szczęść Boże!

Przekazuję informację od katolickiej publicystki, Joanny Najfeld - proszę przekazujcie dalej i rozpowszechniajcie.

ks. Przemek Król SCJ


Chcą mnie skazać za krytykę aborcji, PROSZĘ O MODLITWĘ

Szanowni, mam proces karny. Pozwała mnie Wanda Nowicka, bo mówiłam o związkach
feministek z biznesem aborcyjnym. Nie jestem winna, mówiłam prawdę. Czuję się szykanowana.

Proszę Was o rozpowszechnienie strony www.MamProces.pl wśród Znajomych,
których uznacie za potencjalnie zainteresowanych. I o modlitwę jutro o 15.30.
Jeśli chcecie pomóc, tu jest kilka pomysłów:

http://mamproces.pl/?page_id=151
Ale przede wszystkim będę wdzięczna za modlitwę.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przypominamy
Czekam na wiatr historii co rozgoni, ten rząd pozorów i system przez nich popierany, czekam na przebudzenie narodu, za który wielu rzuciło na szale swoje życie i własne szanse. Żaden naród nigdy nie zmienia rzadu jesli wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku, żaden - oprócz polskiego.
Zadziwia mnie narodowy pęd do populistycznych haseł i brak realizmu.
Szokuje mnie wytrwałość w czekaniu na coś co obiecano przed wyborami, a czego nikt nawet teraz nie powtarza. Jak można było uwierzyć że ci, którzy są współodpowiedzialni za system, który nas ogranicza i oszukuje zwykłych ludzi, będą chcieli to naprawić i zmienić. Jak można dać takiej partii jak PO tak duży mandat zaufania, jak można popierać premiera, stojącego po stronie układu, tzw. okrągłego stołu. Układu, który doprowadził do zagarnięcia wspólnego majątku narodowego, przez nielicznych "wybranych". Jak można świadomie glosować na tych, którzy nie kryją się nawet ze swoją antypolskością.

Jak długo jeszcze ?

Jak długo Polski naród podzielony i rozdrobniony, będzie kreował nowe partie polityczne zamiast stanąć twardo i zjednoczyć się przeciwko wiadomemu złu.
Nie trzeba nam nowych partii, nie potrzeba nam więcej podziałów i rozdrobnienia, trzeba nam dorosnąć do wspólnego działania. Trzeba najpierw pokonać tych, którzy nas oszukują i ograniczają, trzeba najpierw zbudować IV Rzeczpospolitą, aby później spierać się o idee i racje.
Jak długo bezradni we własnym kraju, bezczynnie będziemy przyglądać się, jak wybrany przez nas rząd sprzedaje nas w ręce kapitału, który widzi w narodzie tanią siłę roboczą, niezbędną do wzbogacenia się.
Jak długo całe nasze rodziny, będą tułać się po świecie, patrząc z daleka na upadek własnej Ojczyzny.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
O pacyfikacji kupców z KDT, która miała miejsce w ubiegły wtorek napisano i powiedziano już wiele, ale czy na pewno wszystko ? Z braku zaufania do tzw. polskojęzycznych mediów postanowiłem przejrzeć prasę niepoprawną politycznie i poszukać informacji o co w tej całej awanturze chodziło, i co właściwie wydarzyło się wówczas na terenie warszawskich Kupieckich Domów Towarowych. Muszę przyznać, że wiele informacji zawartych między innymi w „Najwyższym Czasie” i „Gazecie Polskiej” zostało zupełnie przemilczanych w mediach ogólnopolskich. We wtorek 21 lipca o godzinie 8 rano komornik rozpoczął egzekucję komorniczą, na którego wewnątrz hali KTD czekali kupcy chcący zapoznać go z posiadaną przez nich dokumentacją. O tym co się wydarzyło kilka minut po godzinie 8 najlepiej opowiedzą naoczni świadkowie, którzy zamiast komornika doczekali się natarcia prywatnej agencji ochrony :

„Nie spodziewaliśmy się takiego potraktowania. Czekaliśmy z dokumentacją, z którą chcieliśmy zapoznać komornika. Nie o około 11:00, ale kilka minut po 08:00 zaczęto nas w szale gazować, bić pałami. Gazowano ludzi w zamkniętym pomieszczeniu. Jak trafiłam do karetki, już tam leżał chłopak, bo tak go przeciągnęli po bruku. Kiedy opatrywali mu rany w karetce byłam ja, on i jeszcze dwie osoby poparzone gazem. Tam przecież szło na ostro. Pucha gazu za puchą. To była ósma z minutami” (Aleksandra Byszak z KDT).

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Wprawdzie mamy pełnię lata, czyli tak zwane letnie kanikuły, ale nie oznacza to bynajmniej, że tętno życia politycznego słabnie. Wystąpienie doktora Andrzeja Olechowskiego z Platformy Obywatelskiej i rewelacje generała Gromosława Czempińskiego, który akurat teraz przypomniał sobie, ile to bliskich spotkań III stopnia i operacyjnych rozmów musiał przeprowadzić, żeby ta partia mogła pojawić się na polskiej scenie politycznej, uruchomiło sekwencję wydarzeń, w której – jak mówi Pismo Święte – wyszły na jaw zamysły serc wielu. Przede wszystkim odezwał się prezes koalicyjnego Polskiego Stronnictwa Ludowego Waldemar Pawlak.

Polskie Stronnictwo Ludowe od dawna jest bezideową partią renty władzy, co sprawia, iż jego tak zwana zdolność koalicyjna jest stuprocentowa. No – może 99-procentowa, bo sam słyszałem, jak politycy PSL wykluczali możliwość koalicji z Samoobroną. Ale bo też Samoobrona stanowiła potencjalne zagrożenie dla PSL, którego atutem jest okoliczność, iż od zamierzchłych czasów PRL to właśnie ono, do spółki z komunistami, uczestniczy we wszelkich prowincjonalnych układach, uzależniając od siebie tamtejszych mieszkańców, którzy bez pozwolenia lokalnej sitwy nie mogą nawet kiwnąć palcem w bucie. Terenem działania Samoobrony były te same rewiry, a przedmiotem ambicji – te same posady, więc jest rzeczą oczywistą, że w tym przypadku o żadnej zdolności koalicyjnej ze strony PSL mowy być nie mogło. Jest to jednak wyjątek potwierdzający regułę, więc kiedy w tygodniku Newsweek wicepremier Pawlak powiedział, że „nie będziemy zabiegać o współpracę z PO w obszarach, w których nie jesteśmy mile widziani”, dodając, iż nie wyklucza możliwości przyspieszonych wyborów z uwagi na nieoczekiwane wydarzenia polityczne lub gospodarcze, zahuczało od plotek o „kryzysie”, a przynajmniej „zgrzytaniu” w koalicji. Wicepremier Pawlak ze spokojem robokopa zbył te spekulacje uwagą, że dziennikarze mają szczególną skłonność do wyolbrzymiania spraw.