Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Na artykuł zwrócił(a) uwagę p. 166 Bojkot TVN.

Przedwojenna kamienica rodziny Oppenheimów i Regirerów, przy ul. Noakowskiego 16 w Warszawie, w bliskim sąsiedztwie Politechniki Warszawskiej, ocalała z wojny dzięki temu, że podczas okupacji w okolicy stacjonowali Niemcy. Prócz niej, przetrwały wojnę także dwa sąsiednie budynki należące do rodziny Oppenheimów i Regirerów: przy Noakowskiego 10 i 12.

Bezpośrednio po zakończeniu wojny nikt z dawnych właścicieli kamienicy nie pojawił się w Warszawie. Z początkiem 1945 roku administrację budynku zaczęło sprawować państwo, które w styczniu zawarło pierwsze umowy najmu z lokatorami komunalnymi.

W sierpniu 1945 roku na posadę w Służbie Bezpieczeństwa, w randze, jak sam to stwierdzał w zeznaniach sądowych – majora – został przyjęty Leon Kalinowski, syn Bonifacego i Leonardy z domu Keller, ur. w roku 1902 w Warszawie. Jego ojciec, Bonifacy’, był woźnym Sądu Hipotecznego w Warszawie.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Młodzież organizuje Strajk Szkolny. Ludzie, którzy 30 lat temu walczyli o wolną Polskę dzisiaj głodują. Oświatowa „Solidarność” cały czas przygotowuje różnego rodzaju protesty, zarówno lokalne jak i krajowe – a media milczą! Jednak broniący polskiej oświaty zapewniają: duch walki rośnie. Żądają m.in. wycofania się resortu edukacji z reformy nauczania, która ogranicza naukę historii.

Czego nie udało się przez parę wieków okupantom, teraz udaje się polskiemu rządowi – można było usłyszeć na dziedzińcu Ministerstwa Edukacji Narodowej 17 maja, podczas konferencji prasowej z udziałem trzech środowisk walczących o polską szkołę. Głos zabrali m.in.: Ryszard Proksa, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”, Grzegorz Wysocki, reprezentujący głodujących działaczy NZS i „Solidarność” lat 80. oraz Robert Winnicki, koordynator krajowy Strajku Szkolnego. W trakcie konferencji podsumowano m.in. kilkudniową akcję na dziedzińcu ministerstwa. W poniedziałek, 14 maja rozpoczął się tam protest młodzieży organizującej akcję Strajk Szkolny i uczestników głodówek w obronie polskiej oświaty. Kogo zabrakło na spotkaniu z dziennikarzami? Samych dziennikarzy! Była ich dosłownie garstka. Usłużne władzy media zgodnie milczą, a tymczasem na dziedzińcu MEN ważą się losy Polski.

Ryszard Proksa, przewodniczący Oświatowej „Solidarności” przyznał, że obrona polskiej szkoły to sprawa ogólnonarodowa. „Walczymy nie tylko o oświatę jako taką, ale przede wszystkim o jej jakość, która dramatycznie spadła” – zaznaczył. Związkowiec przestrzega, że grozi nam całkowite wynarodowienie. - Podkreślamy rolę historii i języka polskiego, ale pamiętajmy też, że Konstytucja gwarantuje każdemu obywatelowi przynajmniej kanon wykształcenia ogólnego. Teraz praktycznie tego kanonu nie ma – zauważył Proksa. Podkreślił, że młody człowiek podejmując tak wcześnie specjalizację – jeśli chodzi o kierunki uczenia się – będzie mniej mobilny społecznie. Zdaniem przewodniczącego Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”  grozi to zarówno tym, że politycy będą mogli łatwiej  manipulować takim człowiekiem, jak i kiepską pozycją na rynku pracy w Europie.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Czuję, że Hunowie nas zaatakowali obserwując kolejne poczynania parlamentarzystów wybranych przez część narodu. I zwracam się do tej części, popatrzcie na ich czyny!

Ktoś pisze z Niemcami wspólny podręcznik szkolny, ktoś określa zakres materiału w podręcznikach szkolnych, ktoś je pisze, jest ekspertem  w komisji, która to zatwierdza, ktoś drukuje te podręczniki i zarabia na nich, ktoś dokonuje analizy (mam nadzieję) i decyduje o restrukturyzacji, czyli z jakiegoś klucza ktoś wybiera szkoły, przedszkola, instytucje pożytku publicznego, przedsiębiorstwa, które należy zamknąć, zburzyć, sprzedać, (ale na pewno nie oddać okradzionym kiedyś właścicielom lub choćby dać im prawo pierwokupu), zamienić na hotel, bank, parking czy „Holistyczne Centrum Urody & Zdrowia” (zainteresowanych tym ostatnim niezwykle istotnym dla współczesnego Polaka obiektem kieruję do pasażu imielińskiego). Skąd się wziął ten "ktoś", czy ma odpowiednie kwalifikacje?

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

 Ceny żywności będą rosły

Detaliczne ceny żywności mogą być w grudniu tego roku średnio o 3-4 proc. wyższe niż w analogicznym okresie 2011 r. - przewiduje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

"Czynnikiem sprzyjającym wzrostowi cen żywności w II kwartale br. będzie spodziewane wzmożenie popytu, związane z organizowaniem przez Polskę mistrzostw piłkarskich Euro 2012. Z tego względu sezonowy spadek cen żywności w br. może być mniejszy niż przed rokiem" - czytamy w najnowszym raporcie Instytutu na temat popytu na rynku żywności.

W opinii ekspertów, w końcu pierwszego półrocza 2012 r. ceny żywności mogą być o 4-5 proc. wyższe niż w grudniu 2011 r. W IV kwartale 2012 r. prawdopodobnie będą one rosły dużo wolniej niż rok wcześniej z powodu mniejszego popytu wewnętrznego, mocniejszego złotego oraz spodziewanego słabszego wzrostu cen surowców rolnych na rynkach światowych.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Stefczyk.Info: Rząd rozpoczyna przekształcanie szpitali w przedsiębiorstwa. Jak to będzie wyglądało?
Bolesław Piecha, były minister zdrowia, lekarz, polityk PiS: Ustawa mówi, że jeżeli szpital ma ujemny wynik finansowy, to organ założycielski, najczęściej samorząd, musi albo dopłacić różnicę albo zlikwidować go i przekształcić szpital w spółkę. Pierwsza możliwość, znając kondycję samorządów, raczej jest mało prawdopodobna.

Jaki może być cel tych działań?

Mam wrażenie, że chodzi o dalszą destabilizację systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Jest to robione pomimo obowiązywania Konstytucji, która nakłada na władze obowiązek dbania o ochronę zdrowia obywateli. Obecna ekipa zmierza jednak wyraźnie w kierunku ograniczenia swojej odpowiedzialności wyłącznie do nadzorowania zbierania składki zdrowotnej. Resztę puszcza samopas, oddaje przedsiębiorstwom, którymi będą szpitale zorganizowane w spółki akcyjne lub spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

Może to trend światowy?

Bzdura! Nigdzie na świecie nie jest to puszczone tak samopas. Nasz rząd się uparł by umyć ręce, by powiedzieć - to nie my jesteśmy odpowiedzialni. Jak to będzie wyglądało w praktyce widzieliśmy w czasie ostatniego kryzysu z niektórymi lekami onkologicznymi. Wtedy minister zdrowia powiedział, że to dyrektorzy szpitali powinni sobie sami kupić leki za granicą. Zapomniał, że obowiązuje w Polsce prawo, jak w całej Unii Europejskiej, i żaden dyrektor nie może kupić za granicą sam leków. To jest przestępstwo! Taką możliwość ma tylko rząd, tylko minister zdrowia.

Te przekształcenia w przedsiębiorstwa dotkną tylko placówki podstawowej opieki zdrowotnej?