Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Oglądając zapis nagrania Serafin-Łukasik nie trudno odnieść wrażenia, że autorem nagrania może być sam Władysław Serafin lub przynajmniej wiedział, iż jego rozmowa będzie nagrywana. Do takiego wniosku skłania odsłonięcie przez niego kamery na początku  i zasłonięcie jej na końcu  rozmowy.

Moim zdaniem właśnie to, że te czynności są widoczne na nagraniu i mogą wskazywać na W. Serafina jako jego autora, wykluczają, iż to on przekazał je do prasy. Przecież wystarczyłoby - jeżeli chciał obciążyć ministra rolnictwa - aby po prostu wyciął początek i koniec nagrania, aby w żadnym wypadku nie można byłoby go posądzić o jego autorstwo.

Osobiście sądzę, że W. Serafin wiedział o nagraniu, ale nie był jego inicjatorem ani dysponentem.  Może "musiał" się na nie zgodzić?

Stąd uważam, że W. Serafin mówi prawdę oświadczając w TVN24:

"- Nie nagrywałem tej rozmowy, nie mam z tym nic wspólnego. To jest brutalna prowokacja, która mnie poraża. A ludzie, którzy to robią nie mają skrupułów. Nie będę tego komentował, nie biorę udziału w żadnych intrygach w PSL-u. Jest mi przykro, że wielu ludzi ma teraz z tego powodu problemu. Zostałem wkręcony, komuś zależy, żeby zlikwidować kolejnego lidera ruchu ludowego. Janowskiego otruto, Leppera zamordowano, a teraz kolej na mnie..."

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 

  Ze smutkiem przyjęliśmy wiadomość o znalezieniu ciała śp. gen. Sławomira
 Petelickiego z ranami postrzałowymi. Twórca GROM-u był bez wątpienia wielkim
 patriotą, któremu na sercu leżało, by Polska rosła w siłę i była potęgą.
 Komu to przeszkadzało...?


 Na stronie KSD opublikowaliśmy wywiad z gen. Petelickim, przeprowadzony w
 maju 2011 roku przez red. Agnieszkę Piwar z Katolickiego Stowarzyszenia
 Dziennikarzy (w załączeniu wywiad w mp3). Wywiad, choć z ubiegłego roku, nie
 traci na swojej aktualności. Pierwszy dowódca GROM-u widział, że źle się
 dzieje w naszym państwie. Miał odwagę o tym mówić! Być może właśnie za tą
 odwagę poniósł najwyższą ofiarę... Publikujemy także LIST OTWARTY gen.
 Sławomira Petelickiego do z Donalda Tuska w związku z katastrofą Tu-154M w
 Smoleńsku.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

W ubiegłym roku otrzymałem z poważnego źródła wiadomość, że w pewnym wpływowym gronie rozważano kwestię „uciszenia mnie na zawsze”.

Nie było pewności, czy decyzja w tej sprawie zapadła.

Okoliczności przekazania tej informacji nie pozwalały na jej ujawnianie. Nie mogąc dowieść prawdziwości informacji zostałbym uznany za cierpiącego na manię prześladowczą, lub oskarżony o pomawiania niewinnych ludzi.
 
Śmierć gen. Petelickiego zmusiła mnie do zabrania głosu.
W związku z tym oświadczam, że jestem zdrowy, nie mam żadnych kłopotów natury osobistej lub finansowej i nie zamierzam popełniać samobójstwa.
 
Romuald Szeremietiew

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Zosia konfiturek nie jadła

 Szanowni Państwo!

     Jeśli nie w każdej, to prawie w każdej rodzinie jest jakieś powiedzonko zrozumiałe tylko dla jej członków. Babcia Zosia, której nigdy nie poznałam, zasłynęła jako bohaterka takiej oto opowieści. Kiedy rodzice wychodzili z domu, a było to w jej wczesnym dzieciństwie, zakradała się wraz z nieco starszą siostrą do kredensu wbrew surowym zakazom. Kiedy rodzice wracali, biegła im na spotkanie z okrzykiem „Zosia konfiturek nie jadła”.

     Przypomniała mi się ta opowieść w związku z wystąpieniem p. Nałęcza, który z uśmiechem chytrego dziecka, poświadczającego nieprawdę tłumaczył przyczyny śmierci generała Petelickiego. Nie miał oczywiście najmniejszych wątpliwości, że to było samobójstwo. Jako człowiek dobrze poinformowany i dyskretny zarazem, dawał tylko do zrozumienia, że ma oczywiście niezbite dowody, których prokuratura dopiero szuka. 

     Przyznam, że co do przyczyn śmierci Andrzeja Leppera miałam wątpliwości. Dopiero uzasadnienie decyzji prokuratury umarzające postępowanie w sprawie ewentualnego udziału osób trzecich dało mi do myślenia. Jest po prostu kuriozalnie nawet dla przeciętnego czytelnika kryminałów. Na sznurze nie znaleziono śladów DNA osób trzecich! I już. No, chyba morderców stać było na rękawiczki!?

     A może prokuratorem prowadzącym wszystkie sprawy „seryjnego samobójcy” jest jakaś mała Zosia?

       Do następnej soboty. Pozdrawiam

Małgorzata Todd

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Według opolskiego RAŚ, większość Opolszczyzny weszłaby w skład wielkiego, 5–6-milionowego woj. śląskiego. Tylko powiaty brzeski, namysłowski i nyski miałyby zostać dołączone do woj. dolnośląskiego.
We wspólnym województwie śląskim kompetencje zostałyby podzielone: w Opolu urzędowałby wojewoda, a w Katowicach sejmik. Na czarnym Śląsku urzędowałby też marszałek.
Podobne pomysły RAŚ "rzuca w eter” co kilka dni. W maju za jednym województwem górnośląskim opowiedział się lider Ruchu Jerzy Gorzelik. Ostatnio dołączyli przewodniczący opolskiego regionu RAŚ Marek Czaja i skarbnik Mirosław Patoła.
Podkreślają, że Opolskie na samodzielny byt jest za słabe gospodarczo i demograficznie. Krytykują także, jako zbyt kosztowne, tworzenie w województwie opolskim specjalnej strefy demograficznej.
- W dodatku upadł mit opolskiego raju, gdzie wszyscy się dogadują - dodaje Piotr Długosz. - Prace nad uchwałą o Tragedii Górnośląskiej w sejmiku trwały dwa lata (w woj. śląskim przyjęto ją bez problemu przez aklamację), niszczenie podwójnych tablic, a w czasie Euro łamanie niemieckich chorągiewek na samochodach jest na porządku dziennym.