Warto przeczytać
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 6248
Walka o prawo do wywieszania na stadionach transparentów z napisem „Oberschlesien” (Górny Śląsk), powracanie przez lokalne samorządy do poniemieckich nazw pod hasłem dekomunizacji czy pojawiające się coraz to nowe pomysły z dziedziny kultury na eksponowanie niemieckich akcentów. To tylko część inicjatyw wpisujących się – świadomie bądź nie – w działania idące ku podkreśleniu odrębności Śląska od Polski. Niestety, pod pretekstem dobrej zabawy w proces włączane są także niczego nieświadome dzieci.
Bez wątpienia czołowym graczem walczącym o autonomię tego regionu jest Ruch Autonomii Śląska. W ostatnim swoim wystąpieniu RAŚ podjął się obrony kibiców Ruchu Chorzów, którym Polski Związek Piłki Nożnej zakazał wywieszania na meczach piłkarskich transparentu z napisem „Oberschlesien”. PZPN zauważył, że „na terenie Rzeczypospolitej nazwy geograficzne powinny być pisane w języku polskim”. Tymczasem RAŚ zarzucił PZPN naruszenie Konstytucji RP, której przepis mówi o tym, że „Rzeczpospolita Polska zapewnia obywatelom polskim należącym do mniejszości narodowych i etnicznych wolność zachowania i rozwoju własnego języka, zachowania obyczajów i tradycji oraz rozwoju własnej kultury”, a także naruszenie ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych. W tej sprawie RAŚ skierował zawiadomienie do prokuratury, podkreślając, że język niemiecki jest w Polsce oficjalnie uznany za język mniejszościowy. Sprawą zainteresowany został także rzecznik praw obywatelskich. W ocenie RAŚ, decyzja PZPN ogranicza wolność słowa i lekceważy tradycję górnośląskiej wielokulturowości.
O ile jednak działania takich organizacji jak RAŚ nie dziwią, o tyle trudno zrozumieć pomysły lokalnych samorządów próbujących uwypuklać niemieckie akcenty.
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 6647
Wśród osób zainteresowanych wyjaśnieniem prawdziwych okoliczności tragedii smoleńskiej, dość powszechne wydaje się przeświadczenie, że ukrywający prawdę rosyjscy decydenci oraz ich służby mogli popełnić szereg błędów, niedostatecznie ukryć istotne dla sprawy okoliczności, pozwolić na niekontrolowany przepływ informacji lub działania niezależne od woli mocodawców. Istnieje przy tym mocna wiara, iż odkrycie prawdy o katastrofie smoleńskiej jest rzeczą dostępną dla śledczych-amatorów i wystarczy spożytkować zdolności analityczne, by z ogólnie dostępnej bazy informacji, domniemań i przecieków zbudować spójną i logiczną hipotezę. Zakłada się również, że dostęp do niektórych wiadomości, filmów czy artykułów jest efektem aktywności niezależnych środowisk i mediów, w tym szczególnie - nie poddanej cenzurze strefy Internetu.
Tego rodzaju wiara sama w sobie jest rzeczą pożądaną, skoro inspiruje, skłania do poszukiwań i stawiania ważnych pytań związanych z tragedią z 10 kwietnia. Bez niej, jak i bez tytanicznej pracy setek anonimowych blogerów oraz niektórych dziennikarzy śledczych nasza wiedza o tym wydarzeniu byłaby na poziomie przekazu rosyjskich i polskojęzycznych mediów.
Jednocześnie, te same osoby i środowiska mają świadomość, że od chwili ogłoszenia wiadomości o katastrofie działa precyzyjny, sterowany przez ośrodki zewnętrzne mechanizm dezinformacji, której celem jest wytworzenie fałszywego obrazu zdarzenia oraz generowanie błędnych ocen i wniosków. Nie ma bowiem lepszego sposobu ochrony prawdziwych tajemnic, niż dostarczenie fałszywych informacji ludziom poszukującym prawdy.
Dlatego od 10 kwietnia byliśmy świadkami stosowania wszelkich metod profesjonalnej dezinformacji: pełnej, częściowej i apagogicznej (sprowadzonej do cech niedorzeczności, absurdu). Począwszy od tezy o odpowiedzialności Lecha Kaczyńskiego, poprzez dozowanie przecieków z rosyjskiego śledztwa i zapisów czarnych skrzynek oraz rzekome rewelacje z akt prokuratorskich, po różnego rodzaju „tropy” w postaci filmów, opinii „niezależnych ekspertów”, tajemniczych publikacji prasowych itp. Elementem dezinformacji jest cały tzw. szum medialny; sprzeczne i wykluczające się przekazy czy też uporczywie powtarzane twierdzenia narzucane odbiorcom mocą medialnych "autorytetów" oraz pracą rezonatorów, czyli osób bezmyślnie powielających fałszywą tezę lub czyniących z niej przedmiot dyskusji.
Wspólną cechą wszystkich tego rodzaju transmisji jest fakt, że u ich źródeł znajdziemy stronę rosyjską lub środowisko inspirowane przez Rosjan. Konsekwentnie też - jeśli polską prokuraturę i funkcyjne media traktować jako zależne od rosyjskich przekazów –one również będą jedynie rezonatorami dezinformacji.
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 9503
Panie doktorze, książka Grzegorza Krzywca o Romanie Dmowskim, którą krytycznie ocenił Pan swego czasu na łamach “Myśli Polskiej” otrzymała prestiżową Nagrodę Klio w kategorii autorskiej. Jak Pan ocenia ten fakt?
- Przyznaję, że decyzja Jury była dla mnie przykrym zaskoczeniem. Książka dr. Krzywca została bardzo surowo oceniona przez profesorów Bogumiła Grotta i Krzysztofa Kawalca. W tej sytuacji, w trosce o zachowanie standardów, należało się wstrzymać z nagradzaniem kontrowersyjnej pracy, do czasu wyjaśnienia wątpliwości, które zostały sformułowane otwarcie w publikowanych tekstach. Nie uczyniono tego, co świadczy o lekceważącym stosunku profesorów zasiadających w Jury do kolegów-historyków, nie mówiąc już o lekceważeniu wymogu zachowania rzetelności badawczej. To bardzo smutne, że tak się stało, zważywszy, że prestiż nauki polskiej już i tak wystarczająco cierpi na skutek licznych oskarżeń o plagiaty. Chciałbym podkreślić, że w mojej ocenie dotychczasowe decyzje Jury nie budziły jakichś zasadniczych wątpliwości, choć na przykład praca habilitacyjna prof. Krzysztofa Komorowskiego pt. „Polityka i walka: konspiracja zbrojna ruchu narodowego 1939-1945” spotkała się z krytycznymi recenzjami.
Czy zgodzi się Pan z tezą, że nagrody dla autorów książek historycznych w Polsce stały się skrajnie zideologizowane i spolityzowane?
- To zbyt daleko idąca teza, ale na pewno mamy do czynienia z przypadkami promowania książek nie tyle ze względu na ich wartość naukową, co z powodu lansowania przez autorów tez, zgodnych z poglądami osób przyznających niektóre nagrody. Dla przykładu: książka Pawła Zyzaka o Lechu Wałęsie również została nagrodzona, choć została poddana surowej ocenie z punktu widzenia solidności badawczej. Początkowo sądziłem, iż Zyzak zostanie zaszczuty, choć napisał bardzo dobrą pracę magisterską, ale tak się nie stało. Znalazł wpływowych obrońców. Niestety, nie przybliżyło nas to do prawdy o Lechu Wałęsie, wręcz przeciwnie, utrudniło prowadzenie badań „sine ira et studio” nad historią najnowszą Polski. Podobnie książka dr. Krzywca wprowadzi zamęt i niepotrzebne emocje. Zbyt wielu ludzi w Polsce wciąż we wszystkim widzi politykę i ideologię, to smutne dziedzictwo czasów komunizmu. Tymczasem historyk profesjonalista powinien starać się być ponad emocjonalnymi sporami dnia dzisiejszego.
Co zatem możemy zrobić? Protestować, a może po prostu pisać swoje
książki i organizować swoje nagrody?
Czytaj więcej: Wojciech Turek: "dr Wojciech Turek o oszczerczej książce wobec Romana Dmowskiego"
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 6256
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 6678
Zabójstwo Aleksandra II oraz wiele innych dokonanych w tym okresie zamachów terrorystycznych poderwało zaufanie cara i jego urzędników do metod stosowanych przez Wydział III Sekcji Carskiej, a potem po jego skasowaniu w 1880 r. do metod Departamentu Policji w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, który zajmował się polityczną defensywą. Grono carskich dygnitarzy z hrabią Pawłem Szuwałowem, hrabią Ilarionem Woroncowem- Daszkowem, księciem Pawłem Demidowem na czele przekonało cara Aleksandra III o konieczności utworzenia dla ochrony jego osoby organizacji „społecznej”, która by uzupełniała i wspomagała działalność policji państwowej. W ten sposób powstała w 1881 r. tajna organizacja o nazwie Święta Drużyna.
Święta Drużyna zorganizowana była na zasadzie systemu zakonspirowanych piątek wzorowanego na systemie karbonariuszy. Tylko organizator piątki miał kontakt z wyższym ogniwem organizacyjnym. Członkowie Świętej Drużyny na wzór wolnomularski nazywali się braćmi. Na czele Drużyny stała Rada, a organizacją Drużyny kierował Centralny Komitet powołany przez Radę, któremu przewodził hrabia Paweł Szuwałow. Drużyna oprócz zwyczajnej działalności wywiadowczo- policyjnej, prowadziła również akcję propagandową- wydawała własne pisma, oraz terrorystyczną- organizowała zabójstwa wybitnych rewolucjonistów. Niczego jednak nie firmowała, a nawet samo swe istnienie utrzymywała w tajemnicy.
Strona 208 z 438
RadioMaryja.pl
11 sierpień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Izrael: na Ścianie Płaczu w Jerozolimie namalowano hasło o Holokauście w Strefie Gazy
- Dr K. Kawęcki: Tzw. ubogacenie kulturowe – tym razem ze strony Ukraińców – wygląda niestety tak, jak to miało miejsce na Stadionie Narodowym
- USA: D. Trump ogłosił przejęcie kontroli nad policją w Waszyngtonie, rozmieszczenie Gwardii Narodowej
- PFROŻ wysłała rzecznikowi rządu opinie prawne wskazujące na to, że ustawa o prawach pacjenta jest niezgodna z konstytucją
- Słowackie Tatry: wypadek Polaków na Gerlachu – jeden nie żyje, drugi ciężko ranny
- Informacje Dnia, godz. 17.00
- Warszawa: Upamiętnienie ofiar „operacji polskiej” przeprowadzonej przez NKWD w latach 1937-1938
- Przedłużono zawieszenie prok. M. Ostrowskiego w czynnościach zastępcy Prokuratora Generalnego
- W Warszawie upamiętniono ofiary „operacji polskiej” NKWD w latach 1937-1938
- Informacje Dnia 11.08.2025 [16.00]
- ONZ: potępiamy zabicie przez Izrael sześciu dziennikarzy, to poważne naruszenie prawa
- Łódzkie: pijany z zakazem prowadzenia pojazdów wjechał w pielgrzymów
Historia
- 61 Rocznica mordu dokonanego na ostatnich przywódcach NSZ Lecha Neymana i Stanisława Kasznicy
- Ks. Międlar: O żołnierzach niezłomnych, rozliczeniu zdrajców, dekomunizacji Polski oraz drodze polskich nacjonalistów
- O wrześniu 1939
- KL Warschau: niemiecki obóz zagłady dla Polaków
- 92 rocznica Bitwy Warszawskiej. W rocznicę Cudu nad Wisłą
Myśl Narodowa
Popularne
WSP
"Myśli nowoczesnego Polaka"
"Kościół, Naród i Państwo"
„Mamy sytuację dzisiejszą. Herezja i apostazja jest faktem. Nie widzi tego chyba tylko ten, kto nie ma pojęcia o tym, co to jest i jaką jest wiara katolicka”.
"Eksperci od bezpieczeństwa przewidują, że jeszcze kilka tysięcy obywateli Unii europejskiej padnie ofiarami przemocy i terroru ze strony migrantów, zanim fala, która powoli się podnosi we wszystkich krajach Unii europejskiej, zmyje tych wszystkich cynicznych polityków, którzy wciąż stoją murem za szaloną kanclerzycą Merkel."
- monsieurb
Chrześcijaństwo cierpi prześladowania !
Chrześcijanie stanowią około 30% mieszkańców Ziemi. Spośród około 1,8 mld wyznawców tej religii około 200 milionów jest prześladowanych, a corocznie ginie za wiarę blisko 90 tysięcy.. (w roku 2012 przyp.red.)
"Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować."
- Ewangelia wg św. Łukasza
Komentarze należą do osób które je zamieściły. Nie bierzemy odpowiedzialności za ich treść. Odpowiedzialność za zawartość zewnętrznych połączeń z siecią www spoczywa na osobach lub instytucjach, które oddały je do publicznej elektronicznej dyspozycji.
„Jedna jest Polska jak Bóg jeden w niebie,
Wszystkie me siły jej składam w ofierze
Na całe życie, które wziąłem z Ciebie
Cały do Ciebie, Ojczyzno, należę...”.
- Jan Lechoń
Nie mam swoich dzieci, ale walczę o Polskę dla Twoich!
„Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć” – George Orwell
"Neoliberalny kapitalizm to gwóźdź do trumny narodu – ludzie wycieńczeni walką o przetrwanie, związanie końca z końcem, stracą z pola widzenia dobro innych Polaków – i całego narodu. To droga do zniewolenia i klęski."
- „Polska Myśl Narodowa”
„Solon twierdzi, że kiedy państwo jest podzielone na dwa przeciwne obozy, to obywatel, nie chcący należeć do żadnego, winien być karany jako zdrajca narodu. Mogło to być prawdą za czasów Solona, kiedy nieomylny zakon z Nieba nie był jeszcze dany. Dziś jednak, kiedy kraj dzieli się na dwa stronnictwa, z których każde stoi pod fałszywym sztandarem, obowiązkiem prawego obywatela, który poznał prawdę absolutną, jest zatknąć trzecią chorągiew i nawoływać obydwa obozy, by się pod nią zjednoczyły, a zaniechawszy bezpłodnych waśni, wspólnie zabrały się do zbudowania narodowego gmachu na niezłomnym fundamencie wiekuistej Prawdy”.
- Zygmunt Krasiński (z „Pamiętników” Zygmunta Szczęsnego Felińskiego s. 275)
(...) „Nie jest możliwe, by ci, którzy naruszyli doktrynę Kościoła w odniesieniu do rozwodów, homoseksualizmu i aborcji, mogli być powitani w Kościele bez głębokiego nawrócenia. To nie jest nauka akademicka. To słowo Boże” – przypomniał duchowny. – Nie możemy być jak partie polityczne i zmieniać nasz program jedynie w celu uzyskania dobrej opinii i głosów wyborców. Nie jesteśmy kandydatami na prezydenta – ks. kard. Gerhard Ludwig Müller