Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Gospodarka Generalnego Gubernatorstwa a sprawa reparacji wojennych

Pomimo wieloletnich przygotowań do wojny władze III Rzeszy miały poważny problem z „zagospodarowaniem” zdobytych terytoriów polskich i zintegrowaniem ich z III Rzeszą. Wcześniej udawało się to przeprowadzić bardzo szybko. W przypadku Austrii już w połowie 1938 r. zintegrowano jej gospodarkę z niemiecką. Również w przypadku Czechosłowacji udało się przeprowadzić proces „integracji” jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Sprawne przeprowadzenie procesu integracji obu gospodarek z gospodarką III Rzeszy było jednym z zasadniczych powodów szybkiego wybuchu wojny a w konsekwencji klęski Polski we wrześniu 1939 r. Włączenie Austrii zwiększyło bowiem potencjał armii niemieckiej o 15-18 dywizji, w Czechach zdobyto pełne wyposażenie dla 35 dywizji w tym dla 6 dywizji pancernych.

Gospodarka Generalnego Gubernatorstwa

W wyniku działań wojennych we wrześniu 1939 r. do Rzeszy wcielono ziemie zachodnie II RP (Wielkopolskę, Pomorze, Górny Śląsk). Zostały one potraktowane jako bezpośrednia zdobycz wojenna a ponieważ przed I wojną światową należały do Niemiec uważano, że uda się je szybko zintegrować. Z pozostałej części państwa polskiego, będącej pod okupacją niemiecką utworzono tzw. Generalne Gubernatorstwo (GG). Było ono traktowane (do ataku na Francję w maju 1940 r.) jako przedmiot negocjacji z aliantami zachodnimi na temat zakończenia wojny. Fiasko inicjatyw pokojowych z jednej strony a przede wszystkim brak poważnych kandydatów do kierowania kolaboracyjnym rządem polskim sprawiły, że pomysł ten („Reststaat”) upadł. Na jego miejsce pojawiła się koncepcja traktowania GG jako kolonii Rzeszy z pewnymi atrybutami „niezależności”. Nie rozstrzygano ostatecznie o jej przyszłości, zostawiając problem do ostatecznego rozwiązania po zwycięskim zakończeniu wojny. Podstawowymi zadaniami które postawiono na czas wojny przed administracją GG było: umocnienie władzy nad Polakami, wykorzystanie do maksimum potencjału gospodarczego oraz utrzymanie spokoju. Germanizacja GG przesunięta została na dalszy plan, po zwycięskim zakończeniu wojny.


Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

“Główną jeżeli nie jedyną, przyczyną monstrualnego wzrostu raka są szczepienia” Dr Robert Bell Wiceprezes Międzynarodowego Towarzystwa Badań nad Rakiem w British Cancer Hospital.

Co to są te dodatki do szczepionek?

Adiuwanty. Mądrzy i uczeni w piśmie twierdzą, że adiuwanty są to nieszkodliwe dodatki, które zwiększają odpowiedź organizmu na szczepionkę. Jest to typowe pomieszanie z poplątaniem. Jeżeli są nieszkodliwe to jak mogą spowodować reakcję organizmu?

Po drugie: do dnia dzisiejszego, czyli przez ponad 200 lat nie opracowano żadnej miary skuteczności szczepionek. W 1871 roku, w czasie epidemii ospy w Anglii ponad 95 % ludzi było zaszczepionych. Była to prawdziwa, dobrze udokumentowana epidemia poszczepienna. Na pewno cała marynarka angielska była zaszczepiona, a pojawiły się liczne opisy statków- widm spowodowane wymarciem załogi po szczepieniu. Powstała cała plejada marynistycznych książek przynoszących sławę ich autorom. Podobnie było w Hamburgu, gdzie ponad 95% ludności było zaszczepionych, a zmarło ponad 100 000 osób. Tak więc opowiadanie przez sektę szczepionkowców, o rzekomej odporności stada, czyli sytuacji kiedy to wszyscy będą szczepieni i choroby znikną jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Zarówno historia medycyny jak i doświadczenia życia codziennego zaprzeczają temu poglądowi. Inaczej, tylko wyjątkowi nieucy mogą powtarzać takie slogany jak “odporność stada”

W szczepionkach znajduje się np. aluminium. Jest to metal powodujący śmierć komórek nerwowych - neuronów. Jest to niezwykle toksyczny metal, szczególnie w połączeniu z rtęcią. Udowodniono jego rolę w chorobie Alzheimera, autyzmie, drgawkach, śpiączce i chorobach kości. Nieznane są pozytywne działania glinu w organizmie człowieka.


Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Z dr. Bartłomiejem Grysą, arabistą, rozmawia Piotr Falkowski

Panie Doktorze, europejska lewica usiłuje nam wmówić, że islam to „religia pokoju”, a islamscy terroryści nie mają z nią nic wspólnego. Czy istnieje w ogóle jakiś „prawdziwy” islam?

– Tak, islam to religia założona przez Mahometa, zwana też mahometanizmem. Ideałem życia muzułmanina jest odwzorowanie życia Mahometa z VII wieku. Pisane źródła muzułmańskie przedstawiają Mahometa w wyjątkowo negatywnym świetle z punktu widzenia etyki chrześcijańskiej. Człowiek ten parał się m.in. napadami łupieżczymi, grabieżami, gwałtami, a jego najmłodsza żona miała 9 lat. O tym wszystkim donosi Al-Buchari w swoich hadisach. Muzułmanie powinni się zachowywać tak samo, naśladując swojego proroka. Dopóki nie zdamy sobie sprawy, że takie są korzenie islamu, jaki jest założyciel tej złożonej ideologii z elementami religijnymi, a w zasadzie systemu totalitarnego, to będziemy bajać o jakimś islamizmie, islamie politycznym i islamie religijnym czy jeszcze innym. Państwo Islamskie, zamachy pokazują prawdziwe oblicze islamu. I tego będzie coraz więcej. Będziemy obserwowali intensyfikację terroru i „bezradność” elit europejskich. Nie wiemy, ilu tych radykałów, czyli prawdziwych muzułmanów, zostało wpuszczonych do Europy.

A co z tymi milionami muzułmanów, którzy spokojnie żyją, pracują, na nikogo nie napadają? Czy oni są „odstępcami” od prawdziwe-go islamu?

Kiedy chrześcijanin lepiej poznaje swoją religię, staje się lepszym człowiekiem, natomiast wejście muzułmanina głębiej w swoją religię odczłowiecza go


Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Nie od dziś wiadomo, że permanentna manipulacja środkami masowego przekazu powoduje zacieranie faktów sztucznie wykreowanym kłamstwem. To właśnie papka serwowana nam przez media głównego ścieku podtrzymują w nas wiarę w zbawczą moc przynależenia do struktur Unii Europejskiej.

Trudno oszacować bilans strat i zysków od kiedy w 2004 zostaliśmy członkiem UN, niemniej wiele kwestii z tym związanych jest przemilczanych, co sprawia nieodpartą pokusę by przyjrzeć się tym zacienionym zagadnieniom.

Krzywizna ogórka, ślimak zakwalifikowany jako ryba, moc odkurzaczy, marchewka jako owoc, a nie warzywo, zastąpienie tradycyjnych żarówek energooszczędnymi świetlówkami, których zarówno produkcja jak i utylizacja jest bardziej kosztowna to przykłady regulacji w których miłuje się UE.

Regulacje unijne dotykają również takich dziedzin jak polityka podatkowa, energetyczna, klimatyczna, finansowa i rolna. Wszystkie te regulacje powstają poprzez lobbing konkretnych koncernów i przyczyniają się do obciążeń  jakie ponoszą  przedsiębiorcy, ich koszt to rocznie 20 mld zł.

Polityka klimatyczna według Banku Światowego rocznie kosztuje 16 mld zł Polskę i utratę 140 tys. miejsc pracy. Jak wyliczono unijne regulacje kosztują państwa rocznie 5-7 proc. PKB. Każda regulacja ma jeden podstawowy cel w postaci odebrania wolności.


Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

BEZ STRACHU – Rozdział XIX   TOM I [CZĘŚĆ IV]

W SEJMIE I W ŻYCIU

Zadzwonił telefon i miły głos kobiecy zapytał: Czy pan Albin Siwak?

- A kto pyta? - Jestem sekretarką marszałka Sejmu. Pan marszałek zaprasza pana do siebie na rozmowę. Przyślemy po pana samochód, tylko kiedy pan może do nas przyjechać? - Czyżby pan marszałek chciał dostosować swój drogocenny czas do czasu emeryta? - spytałem. - Tak to bardzo ważne dla pana marszałka i dostosuje się do pana możliwości - odparła miła pani z kancelarii.

- W takim razie jutro proszę przyjechać. Chętnie spotkam się z pani szefem - odpowiedziałem. Następnego dnia był 9 października 2004 r. Kierowca i ochroniarz stawili się punktualnie z gotową już przepustką nr 49666.

Przeprowadzono mnie przez wszystkie bramki i kontrole, aż do sekretariatu marszałka. Ten sam miły głos poprosił mnie, żebym usiadł i poczekał parę minut, gdyż pan marszałek jeszcze prowadzi obrady Sejmu, ale zaraz się one kończą i pan marszałek przyjdzie. Rzeczywiście za parę minut marszałek wszedł i z daleka wyciągnął rękę na powitanie: - Tyle lat, panie Albinie, nie widziałem pana.

- Ja również. Pan marszałek z młokosa wyrósł na poważnego człowieka i w dodatku na marszałka. - Nim usiądziemy u mnie na rozmowę to pragnę panu coś pokazać - oświadczył marszałek. Wyszliśmy na korytarz i na końcu korytarza otworzył drzwi, mówiąc: - Proszę spojrzeć, to setki książek pisarzy lewicowych, a pana książek, panie Albinie, tutaj nie ma. Dlaczego? - spytałem.

- Właśnie o tym chciałem z panem rozmawiać. Wróciliśmy do jego gabinetu i z szuflady biurka wyjął moje trzy książki. Zauważyłem, że jedna z nich ma zakładki, To Trwałe ślady". Trzymał ją w ręku i mówił:

- Myśmy się spodziewali, że któryś z profesorów byłego Biura Politycznego napisze taką właśnie książkę, ale oni milczą. Okazało się, że nie profesor a robotnik napisał, i to pięknie, o odbudowie Warszawy i Polski. Wiernie oddał pan atmosferę tamtych lat i ofiarność ludzi oraz zapał budowlanych.