Ocena użytkowników: 2 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Czerwcowy numer OnP zamieszcza skrót tlumaczenia rozdzialu "Wsród bolszewików" zaczerpnietego z najnowszej ksiazki Solzenicyna "Dwiescie lat razem". Do tej tematyki nawiazuje takze Kevin MacDonald, profesor Wydzialu Psychologii Kalifornijskiego Uniwersytetu Stanowego w Long Beach oraz autor trzech ksiazek o Zydach; MacDonald rozwija w nich teze, ze przez 2000 lat judaizm byl wedlug jego slów "grupowa strategia ewolucyjna”, której celem bylo zapewnienie przetrwania Zydom jako grupie etnicznej. Ostatnia z ksiazek: „The Culture of Critique: An Evolutionary Analysis of Jewish Involvement in Twentieth-Century Intellectual and Political Movements” (Kultura krytyki: Ewolucyjna analiza zydowskiego udzialu w intelektualnych i politycznych ruchach dwudziestego wieku) wydana zostala po raz pierwszy w 1998 roku. Drugie wydanie z 2002 r. rozszerzone zostalo o 70 stronicowy wstep stanowiacy uzupelnienie i rozwiniecie niektórych kwestii nie opisanych w stopniu dostatecznym w pierwszej edycji.

Glówne tematy poruszane przez Kevina MacDonalda to:

- Franz Boas i jego szkola antropologii;

- frankfurcka szkola nauk spolecznych

- nowojorscy intelektualisci;

- psychoanaliza jako ruch spoleczno-polityczny;

- udzial Zydów w ksztaltowaniu polityki imigracyjnej USA;

- Zydzi a lewica.

Temu ostatniemu zagadnieniu poswiecony jest przedstawiony ponizej tekst. Jest to pelne tlumaczenie jednego z rozdzialów wstepu do wspomnianej ksiazki zatytulowanego: „Zaangazowanie Zydów w komunizm i radykalna lewice” („Jewish Involvement in Communism and the Radical Left”). Zagadnieniu temu poswiecono 60 stron ksiazki. Ponizej przedstawiamy jedynie odnosny fragment wstepu. Pelny tekst wstepu w wersji elektronicznej dostepny jest na stronie:

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Światowy zjazd miłośników przekrętów - Globalne Ocieplenie

Al Gore, czyli jak wyciągnięto z kieszeni podatników miliardy

dr Jerzy Jaśkowski
„W więzach organizacji prawdę diabli wezmą”.
 T.Kotarbiński

Jak podaje cała prasa głównego nurtu zamieszania, w Warszawie odbywa się międzynarodowy zlot urzędników wszelkiej maści, związanych ideowo z filozofią Al Gore. W związku z nieinformowaniem społeczeństwa o kulisach sprawy, postaram się przybliżyć w pierwszym rzędzie postać tego PT Pana.

Al Gore  jest byłym senatorem ze stanu Tennesee. Pochodzi z „politycznej” rodziny. Jego ojciec był senatorem partii Demokratycznej, co pozwoliło synowi wcześnie zapoznać się z „zawodem”. W 2000 roku dysponował majątkiem wartości ok. miliona dolarów. Obecnie jest właścicielem 40,040 stóp kwadratowych domu w stylu Tudorów, w dzielnicy Arlington Ridge w Arlington, w stanie Wirginia. Poza tym posiada dom wielkości 10.070 stóp kwadratowych w Greck Revival, na działce o powierzchni 2.09 ha, w okolicy BellaMeade w Nashville w Tennesee i gospodarstwo rolne we wsi Carthage w stanie Tennesee. Al Goe i jego brat Tipper Gore posiadają dom w Montecito w Kaliforni, zakupiony w październiku 2009 roku. Jest to dom w stylu włoskim, ze ślicznym widokiem na ocean. Dwupiętrowa willa o powierzchni 6500 metrów kwadratowych posiada 6 sypialni, 9 łazienek oraz 6 rzeźbionych w kamieniu kominków, z francuskimi drzwiami w łukowatych futrynach i specjalistyczne kuchnie. Podłogi są ze specjalnego kamienia. Domeczek ma także 3 duże garaże, oczywiście basen, przy basenie domek i pensjonat dla gości.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Polacy będą dla nas pracować. Każdy, kto nie zechce wiosłować, utonie – Walter Schellenberg (1942 r.)

W sierpniu 1942 r. kierujący kontrwywiadem SS Walter Schellenberg w tajemnicy przed Hitlerem udał się do kwatery Reichsführera SS Heinricha Himmlera w Żytomierzu by zaproponować wykorzystanie pomyślnej dla Niemców koniunktury i rozpoczęcie tajnych rozmów pokojowych z aliantami z pozycji siły. Plan Schellenberga zakładał projekt uzależnienia od Niemiec większości państw Europy, w tym Polski.

Oto jak Schellenberg opisał rozmowy z Himmlerem w sierpniu 1942 r.

- Reichsführerze (...) dzisiaj Niemcy znajdują się jeszcze u szczytu potęgi. Dzisiaj możemy się targować, nasza siła czyni z nas wartościowych partnerów dla naszych wrogów.

Kilkoma kreskami zarysowałem mu układ sił w świecie, tak jak go sobie wyobrażałem. W miarę mówienia Himmler zaczynał się wyraźnie uspokajać. Uwagi moje zaczęły go coraz bardziej interesować. Co chwila potakiwał. Mój prawie półtoragodzinny wywód przerwał tylko kilka razy (...) [W końcu] wstał z miejsca i zaczął chodzić po pokoju. (...) Podszedł do biurka i otworzył wielką mapę w atlasie Brockhausa. Przez kilka minut studiował ją uważnie. Ja sam także wstałem. Himmler wezwał mnie do swego biurka.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

W Warszawie zwycięstwo Dmowskiego było kompletne: zarówno właściciel domu jak stróż, zarówno ziemianin jak chłop lub parobek, chcieli bronić Rosjan, chcieli walczyć z Niemcami. Zwolennicy orientacji austriackiej i Legionów byli nieliczni i nikomu nieznani. Na opinię publiczną w Królestwie nie mieli w okresie początków wojny absolutnie żadnego wpływu. Rosja upadła w wielkiej wojnie, jednak kalkulacje Dmowskiego na zwycięstwo państw zachodnich okazały się słuszne.

Wychowawcą społeczeństwa polskiego, które zobaczyło niepodległą Polskę, nie była więc szkoła krakowska. Nie był nim także komendant Piłsudski. Przez cały czas istnienia niepodległej Polski Piłsudski decydował o polityce polskiej, nawet z trumny oddziaływał na wydarzenia polityczne.

Dmowski społeczeństwo to wychowywał, kształtował jego poglądy. Zwycięstwo Dmowskiego nad Piłsudskim, to Ozon, ta organizacja piłsudczyków, Rydzów i Koców, która przyjęła program ideowy nie Piłsudskiego, lecz Dmowskiego. Nie znaczy to wcale, bym Dmowskiego uczynił odpowiedzialnym za Ozon, albo choćby za program Ozonu.

Myśląc o Piłsudskim i Dmowskim, myślę czasami, że instytucja ostracyzmu ma swoje uzasadnienie i że nieszczęściem dla ula pszczół jest, gdy zamiast jednej, ma dwie matki. Piłsudski był człowiekiem genialnym i Dmowski był człowiekiem genialnym. Gdybyż można było ich rozsunąć w czasie! Współżycie tych ludzi w jednej epoce było elementem osłabiającym Polskę. Historia, którą piszę, mogłaby się nazywać Piłsudski i Dmowski. Dzieje mego pokolenia, to walka tych dwóch ludzi. Gdybyż mogli iść razem! Piłsudski proponował to w 1919 roku „kochanemu panu Romanowi” – Dmowski odrzucił, bo tak byli obaj stworzeni, że żaden z nich nie mógł być zastępcą drugiego. Nie to, że każdy chciał – jak mówią dzieci – lecz każdy musiał być pierwszy w narodzie.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
"Z prawdziwym wojownikiem zawsze można wygrać, ale nigdy nie można go pokonać."

Jerzy "Juras" Wroński, "Droga wojownika"

Gombrowicz miał racje twierdząc że Polacy maja problem z formą. Czym jest polskość we własnym świeżo odzyskanym państwie i we współczesnym świecie. I kim są Polacy? Czy forma w której się polskość objawiała w okresie przedwojennym, to tylko gęba, czyli małpowanie innych, przybieranie różnych masek, aby zasłonić własną pustkę, własna niedojrzałość i kompleksy wobec innych. Czy też forma ta kryje w sobie pozytywne treści, które są czymś więcej niż "gębą', przybieraną na różne okazje? Gombrowicza odpowiedz na ten problem jest odpowiedzią niepoważną, ale sam problem kształtu i treści polskości w państwie niepodległym i w społeczeństwie, które przechodziło proces unarodowienia, było wyzwaniem na które II Rzeczpospolita dała skuteczną odpowiedz w postaci wychowania patriotycznego . Odpowiedzią na postawiony przez Gombrowicza problem, był masowy opór polskiego narodu w czasie okupacji niemieckiej i przeciwko sowietyzacji w okresie komunizmu.

Ale komunizm dla naszego narodu był czymś znacznie gorszym, niż brak własnego państwa w okresie kształtowania się nowoczesnego narodu. Brak własnego państwa oddziaływał negatywnie na procesy narodowotwórcze, opóźniał je i dezorganizował, ale życie społeczne, a zwłaszcza rodzinne i wychowanie młodego pokolenia, było zdrowe i nienaruszone. Natomiast komunizm był walcem, który rozwalcowywał nasz naród przez cały okres swego istnienia. Komunizm niszczył narodowa tożsamość, fałszował historie, niszczył więzi społeczne i wszelkie formy istnienia polskości, kreując własny dostosowany do totalitaryzmu model 'człowieka socjalistycznego'. Z komunizmu wyszliśmy zredukowani w znacznej mierze do roli żywiołu etnicznego, głęboko zdemoralizowanego i upodlonego, o zdezintegrowanym instynkcie narodowym , brakiem wykształconych zachowań społecznych charakterystycznych dla nowoczesnego i wolnego narodu, z upowszechnionymi postawami serwilizmu, denuncjacji, tchórzostwa, cwaniactwa, jako właściwymi cechami "człowieka socjalistycznego". Wyszliśmy z brakiem własnych elit, a w ich miejscu system komunistyczny ufundował, w ciągu dziesięcioleci swego istnienia, elity zastępcze o wyraźnie antynarodowym charakterze, elity wykorzenione z narodowego i religijnego dziedzictwa i wrogie temu dziedzictwu. Komunizm przyniósł ze sobą destrukcje jakiejkolwiek formy polskości i dominacje charakterystycznej bylejakości, przeciętności, służalczości, zawiści, szukania winy wyłącznie wśród innych, tchórzostwa, zaniku patriotycznych powinności, zaniku ambicji , nie tylko narodowych. A rozchwianie własnej tożsamości doprowadziło do wytworzenia się głębokich kompleksów wobec Zachodu, wyrażającego się przede wszystkim w imitacyjności kulturowej i służalczości. Upadek komunizmu objawił głęboki kryzys polskości i polskiego patriotyzmu. Wyszliśmy z komunizmu jako społeczeństwo roszczeniowe, głęboko zmaterializowane i zdemoralizowane, ograniczające swe aspiracje przede wszystkim do materialnej egzystencji.