Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 Fragment książki Henryka Pająka pt: „Ponura prawda o Piłsudskim.

Skala mitologizacji Piłsudskiego daje się porównać z sakralizacją Generalissimusa Stalina, geniusza ludzkości, ojca narodów. Obrzydliwie zmitologizowany Piłsudski i jego synonim – piłsudczyzna, przetrwały legendę Stalina o pół wieku, kiedy to Chruszczow zdetronizował tego ludobójcę na XX zjeździe KPZR, natomiast Piłsudski przeciwnie – żyje do dziś, coraz bardziej monumentalny, coraz ordynarniej zakłamywany jako rzekomy „twórca” Polski Odrodzonej, czego dowodem były kolejne obchody rocznicy odzyskania niepodległości – 11 listopada 2004 roku. Posypały się wtedy formułki: „geniusz”, „twórca Polski Odrodzonej”, „marszałek”.

Szczytem zakłamania była np. publikacja w „Naszej Polsce” (9 XI 04), gdzie niejaki T. Trautsolt (!), tak oto opluł Romana Dmowskiego i Narodową Demokrację: W przeciwieństwie do programu Narodowej Demokracji, która głosząc hasło lojalizmu wobec carskiej Rosji dążyła jedynie do utworzenia w granicach rosyjskiego imperium pozornie autonomicznej polskiej enklawy, Piłsudski zmierzał do wywalczenia wolnego od obcej supremacji niepodległego państwa. To właśnie Piłsudski zawsze, swoim umysłem prowincjonalnego hreczkosicja wybiegał do „Polski” okrojonej wyłącznie z ziem zaboru rosyjskiego, bo jako agent Austrii i Niemiec nie śmiał nawet pomyśleć o uszczknięciu nawet kawałeczka ich zaborów!’

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
W polskim społeczeństwie funkcjonuje stereotyp Józefa Piłsudskiego jako antykomunisty i pogromcy bolszewickiej nawały w 1920 roku. Piłsudski jest wręcz symbolem antykomunizmu nie tylko dla dużej części polskiego społeczeństwa, która swoje polityczne przekonania i sympatie lokuje w nurcie odwołującym się do tradycji „Solidarności”, ale także dla sporej grupy młodego pokolenia. Z czego to wynika? Bez wątpienia jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest słaba znajomość historii, bo na Piłsudskiego i jego dokonania patrzy się przez pryzmat walki z zaborcą w szeregach PPS oraz Bitwy Warszawskiej 1920 roku. Tymczasem pomijana i przemilczana jest kwestia pertraktowania z bolszewikami w 1919 r. strony polskiej działającej na rozkaz samego Piłsudskiego i to w momencie, gdy zdławienie komunizmu w Rosji można było osiągnąć stosunkowo małym nakładem sił. Tę smutną dla nas Polaków prawdę i jej kulisy odsłania powieść Jana Engelgarda „Klątwa generała Denikina”. 

Książka rozpoczyna się w 1940 r. w Starobielsku, gdzie wysocy rangą polscy oficerowie będący w niewoli NKWD roztrząsają dlaczego losy Polski tak, a nie inaczej potoczyły się. Stawiają sami sobie pytania, czy można było tego uniknąć i siłą rzeczy wracają wspomnieniami do roku 1919, gdy zdławienie bolszewizmu było na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło tylko wesprzeć działania Sił Zbrojnych Południowej Rosji dowodzonych przez generała Antona Denikina… W tym momencie autor przenosi czas swojej powieści do kwietnia 1919 roku.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Dr Patryk Tomaszewski historyk, politolog


Środowiska odwołujące się do spuścizny Romana Dmowskiego i obozu narodowego mają historyczne podstawy, aby świętować 11 listopada. W znaczący sposób wpłynęły na świadomość narodową Polaków, na ich chęć odzyskania niepodległości, ale również na ukształtowanie granic odrodzonej Polski.

Wybuch I wojny światowej spowodował w polskim społeczeństwie rozbudzenie nadziei na odzyskanie niepodległości. Po przeciwnych stronach barykady stanęły państwa, które uczestniczyły w rozbiorach I Rzeczypospolitej. Sytuacja, jaka zaistniała na arenie międzynarodowej, spowodowała, że różne środowiska polityczne w Polsce wysunęły odmienne koncepcje działania w celu utworzenia niepodległego państwa polskiego. Pomysły te zarysowały się jednak jeszcze przed rokiem 1914. Na koncepcję walki o niepodległość miały przede wszystkim wpływ dwa obozy: obóz narodowy skupiony wokół niekwestionowanego przywódcy, jakim był Roman Dmowski, oraz niepodległościowy - znacznie mniej jednolity, którego spoiwem i emanacją była postać Józefa Piłsudskiego.

Nie ugoda, ale polityka polska

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
11 listopada – jak Polska długa i szeroka świętujemy kolejną rocznicę odzyskania niepodległości. Oprócz nastroju święta i doniosłości rocznica skłania do refleksji czym jest i jaki być powinien współczesny, nowoczesny patriotyzm chcący nadążać za duchem czasu i gwałtownymi zmianami jakie charakteryzują naszą epokę. Święto Niepodległości, to doskonała okazja do zadania pytań nie tylko o stan polskiej państwowości, ale także o kondycję rodzimej gospodarki oraz rolę polityków na tej płaszczyźnie. Warto też zastanowić się nad stanem debaty publicznej o polskiej gospodarce oraz tych, którzy ją powinni kreować, czyli publicystów i dziennikarzy. 

Według założeń cybernetyki społecznej suwerenne państwa możemy traktować jako cybernetyczne układy samodzielne, tzn. takie, które mogą sterować się zgodnie z własnym interesem (chociaż otoczenie oczywiście wywiera na nie wpływ). Każdy taki układ stara się oddziaływać na inne analogiczne układy, jak również podlega oddziaływaniu z ich strony. Jeżeli interesy oddziałujących na siebie układów są zgodne – wówczas dochodzi do ich współdziałania, jeżeli zaś są sprzeczne – dochodzi do walki, która przybierać może różne formy.

Epoka Trzeciej Fali

Wszelkie celowe oddziaływania jednego państwa lub grupy państw na inne kraje traktujemy w cybernetyce społecznej jako międzynarodowe procesy sterownicze. O możliwościach wywierania wpływu przez dane państwo na inne kraje decyduje potencjał energomaterialny, którym to państwo dysponuje i od którego zależy jego siła.

Stan sił wytwórczych społeczeństwa i państwa decyduje o energomaterialnych możliwościach sterowania poszczególnych państw i ich udziale w procesach sterowania międzynarodowego. Znaczenie polityczne danego kraju zależy przede wszystkim od stosunku stanu i szybkości rozwoju jego sił wytwórczych do stanu tych sił i do tych szybkości w innych państwach w danym okresie.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

"Oczerniliśmy Kościół Katolicki najbardziej haniebnymi oszczerstwami, splamiliśmy jego historię i zhańbiliśmy nawet najszlachetniejszą jego działalność. Przypisaliśmy mu krzywdy.........."

 

The Broken Cross – 1

The Hidden Hand in the Vatican

 

Złamany krzyż

 

tłumaczenie Ola Gordon/ cz.1.

Co pozostanie kiedy zginie Rzym?
Kiedy Rzym upadnie – świat upadnie.
Virgil.Byron

Jego twierdzenia były potworne. Przechodziły ludzkie pojęcie. Twierdził, że jest boskim i władczym głosem na ziemi; i nauczał, wydawał wyroki, i zapewniał, zawsze tym samym ważnym tonem, przekonany, że jego przekaz przeżyje przejściowe zjawiska zwątpienia, zmiany i sprzeczności. Stał bezpiecznie, gmach prawdy stojący za murami prawdy, który przeciwstawiał się wielu różnym atakom przeprowadzanym przez jej wrogów. Twierdził, że ma moc, która nie była mocą jego samego, siłę życia i wigor nadane przez siłę, której nie można znaleźć gdzie indziej, a ponieważ nie można porównać jej do żadnej ziemskiej rzeczy, wywoływał strach, zdumienie, drwiny, a nawet nienawiść.

Ale przez wieki nigdy się nie zachwiał, nigdy nie porzucił jednego elementu swojego wspaniałego dziedzictwa, nigdy nie pozwolił, aby najmniejsze rozdarcie pojawiło się na bardzo wyśmiewanym płaszczu nietolerancji. Inspirował oddanie i podziw nawet u tych, którzy gardzili jego dyscypliną umysłową. Wzrósł ponad przypuszczenie, podobieństwo, prawdopodobieństwo, gdyż Słowo, na którym został zbudowany był również gwarancją jego trwałości. Dawał jedną odpowiedź na odwieczne pytanie - co to jest prawda?

Jeden z naszych eseistów powiedział [1] to, co wiedziało wielu naszych uczniów, o jego miejscu w historii; jak widział początek, i prawdopodobnie zobaczy koniec naszych światowych systemów, i jak, w nadchodzących czasach, złamany łuk London Bridge może stać się przyczółkiem, z którego podróżnik 'będzie mógł szkicować ruiny katedry św. Pawła'.