Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Paweł Śpiewak : „żydokomuna to wielki krwawy mit”.

 Bogusław Wolniewicz 18.01.2012

1. Propaganda przeciw Polsce trwa, narasta i ma nas złamać moralnie – przy zupełnej obojętności polskiej profesury, a często z jej gorliwym udziałem.

Oto świeży przykład: według „Gazety Wyborczej” (8.12.2011) Parlament Europejski nagrodził książkę Anny Bikont „My z Jedwabnego” nagrodą 2011 roku, uznawszy, że ten nikczemny paszkwil na Polskę „promuje europejskie wartości”. Przekład francuski „La Crime et la Silence: Jedwabne 1941” ukazał się rok temu w Paryżu, wkrótce ma się ukazać angielski. Jak widzimy, szkalowanie Polski wchodzi już do zestawu „europejskich wartości”. Ilu naszych profesorów zabrało w tej sprawie publicznie głos? Zniesławiająca nas propaganda stosuje różne instrumenty. Jednym jest polityczna pornografia typu Jerzego Kosińskiego, Anny Bikont, Jana Tomasza Grossa, Aliny Całej i wielu innych; a także jej wzmacniacze, jak książka Jean-Yves Potela „La Fin de l’innocence: la Pologne face à son passé juif”, Paryż 2008 (przekład polski „Koniec niewinności: Polska wobec swojej żydowskiej przeszłości”, Kraków 2010). Drugim instrumentem jest fałszowanie obrazu II wojny światowej na potrzeby tejże propagandy. Trzecim są fikcyjne liczby i fingowane wyliczenia, które tamtym służą za pudło rezonansowe i porękę. O tym chcę coś rzec.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Słowo wstępne do wykładu o polskości

„...Zanim stąd odejdę, proszę Was, abyście całe to duchowe dziedzictwo,
któremu na imię „Polska” raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością
– łaską, jaką zaszczepia w nas Chrystus  na chrzcie świętym,  
- abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się i nie zniechęcili, - abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy...”

Te słowa wypowiedział Papież Jan Paweł II w czasie Mszy świętej na Błoniach Krakowskich, 10 czerwca 1979 roku; są one swoistego rodzaju testamentem, który winniśmy realizować.

Ks. dr Stanisław Koczwara wygłosił w miejscu szczególnym dla Polaków, w Wilnie, skąd przez całe dziesięciolecia promieniowała kultura polska na cały naród, wykład „Polskość jako trwały budulec jedności Europy”. Przeczytałem go z wielką radością, gdyż został wygłoszony i napisany pięknym polskim językiem, z olbrzymią erudycją historyczną. Dzięki znajomości kultury grecko-rzymskiej i Bożego objawienia, możemy prześledzić drogę, która doprowadziła w znacznej mierze do ukształtowania i rozwinięcia w naszych dziejach ojczystych zjawiska polskości.

 Przed naszymi oczami przesuwają się dzieje Naszego a wzajemnie się dopełniają, warunkują Narodu, począwszy od Chrztu w roku 966 aż do dziś. Wyłania się niezwykle sugestywny i żywy obraz człowieka, narodu i państwa. Nie może to wszystko być oddalone od kultury i religii. W Polsce bowiem religia i kultura wzajemnie się dopełniają, warunkują i potrzebują dla wyższego rozwoju.

Z wielką finezją, ubogaconą fragmentami polskiej literatury i poezji, Ks. Stanisław dale nam syntezę dziejów „polonitas”. Chrzest Mieszka I i utworzenie biskupstwa zależnego bezpośrednio od Stolicy Apostolskiej wprowadziło Polskę od razu na forum uniwersalne, w rodzinę europejską, wkrąg polityki ponadnarodowej, wywodzącej się duchowo z Rzymu. Dziś upersonifikowana polskość, której na imię Jan Paweł II, każe nam spojrzeć krytycznym okiem na Europę w kontekście procesów integracyjnych Polski z Unią europejską. Europa opiera się bowiem o grecką filozofię, rzymskie prawo i wartości, jakie przynosi nam orędzie Ewangelii.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

David R. Kamerschen

Przyjmijmy, że codziennie dziesięciu mężczyzn spotyka się w barze i wypija wspólnie piwo warte 100 dolarów. Jeśli za piwo płaciliby w taki sposób, w jaki podatnicy płacą podatki, wyglądałoby to mniej więcej tak…

Czterech najbiedniejszych piłoby za darmo. Piąty płaciłby 1 dolara.
Szósty płaciłby 3 dolary.
Siódmy płaciłby 7 dolarów.
Ósmy płaciłby 12 dolarów.
Dziewiąty płaciłby 18 dolarów.
Dziesiąty, najbogatszy z nich, płaciłby 59 dolarów.

Idźmy dalej.

Załóżmy, że cała dziesiątka przychodziła do baru codziennie i była z tego układu całkiem zadowolona. Aż do chwili, gdy właściciel baru postanowił wyświadczyć im wszystkim przysługę: Ponieważ jesteście moimi dobrymi klientami to codziennie dostaniecie zniżkę w wysokości 20 dolarów. Cena piwa wynosiła zatem od tej pory 80 dolarów.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

ANI SAM CHRYSTUS NIE ZATOPI TEGO OKRĘTU - rzecz o zatonięciu Tytanika - czyli o współczesnej WIEŻY BABEL...

O Tytaniku słyszeli pewnie wszyscy. Nakręcony został film o tym statku, obsypany ogromną ilością Oskarów. Rozpisywały się o Tytaniku – w swoim czasie – wszystkie gazety na całym świecie. Jest na ten temat sporo literatury i wydawałoby się, że o zatonięciu tego ogromnego okrętu wiemy wszystko. Chyba jednak nie wszystko i konia z rzędem temu, kto nie czytając książki Ks. Bp. Dr Zbigniewa Józefa Kraszewskiego „Sto dowodów na istnienie Boga", wie o co chodzi?

Wklejam krótki cytat z tej książki:.

„Jest powszechnie wiadomo, że 10 kwietnia 1912 roku, z portu Southamptom wypłynął nowy, olbrzymi okręt, największy wtedy na świecie, o pojemności 45 tysięcy ton, w drogę do Ameryki. Okręt urządzony był wspaniale. Miał wszelkiego rodzaju rozrywki, które na morzu są prawie nie możliwe. Był tak zbudowany, że jego zatonięcie miało być wykluczone.

Tymczasem zaś o północy z 14 na 15 kwietnia ten pozornie najbezpieczniejszy okręt poszedł szybko na dno oceanu, tak, że ratunek był prawie niemożliwy. Połowa pasażerów utonęła. To są rzeczy ogólnie znane.

Natomiast nieznane jest to, że na boku okrętu był napis, który brzmiał:

„ANI SAM CHRYSTUS NIE ZATOPI TEGO OKRĘTU”

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przemysław Kucharczak
Znam kulisy powstawania in vitro. Wiem, jakie kryją się za tym niegodziwości. Mówię in vitro "nie", ponieważ jestem genetykiem – mówi prof. Alina Midro. Przeciw sztucznemu zapłodnieniu jest wielu znanych naukowców, lecz media nie nagłaśniają ich wypowiedzi.

Kiedy znani profesorowie przedstawiają naukowe argumenty przeciw in vitro, największe media albo ich wypowiedzi przemilczają, albo wpadają w histerię. Histeria polega na hałaśliwej próbie udowodnienia, że naukowiec nie ma prawa być przeciw in vitro. Ta druga reakcja dotknęła prof. Janusza Gadzinowskiego, kierownika Katedry i Kliniki Neonatologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Profesor napisał przedtem list do parlamentarzystów, w którym zwrócił im uwagę, że sztucznemu zapłodnieniu częściej towarzyszą ciąże mnogie z ryzykiem przedwczesnego porodu, a poczęte in vitro dzieci są częściej dotknięte przez wady wrodzone.

Zamiast podjąć dyskusję na argumenty, poznańska „Gazeta Wyborcza” natychmiast zażądała wyjaśnień od przełożonego prof. Gadzinowskiego, jakim prawem naukowiec napisał coś takiego. Przestraszony rektor Uniwersytetu Medycznego zaczął tłumaczyć, że „profesor nie powinien firmować nazwą uczelni swoich prywatnych opinii”. Rektor zapewnił też, że już sobie z profesorem Gadzinowskim porozmawiał. Krytycznie o profesorze wypowiedział się nawet, przyciskany przez gazetę... rzecznik wojewody wielkopolskiego, tak jakby znał się na medycynie lepiej niż profesor. Tymczasem gdy w 2008 r. profesorowie popierający in vitro wysyłali do Sejmu list „Stwórzmy nowoczesne państwo reprodukcyjne”, nikomu nie przeszkadzało, że w wolny sposób wyrażają swoje opinie. A wśród podpisanych był też prof. Pawełczyk właśnie z UM w Poznaniu.