Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

O ewentualności bankructwa Grecji stało się znowu głośno, gdy kilka dni temu Philipp Roesler, minister gospodarki Niemiec i jednocześnie szef liberalnej partii FDP, napisał na łamach niemieckiego dziennika "Die Welt", że nie wyklucza, iż dojdzie do kontrolowanej niewypłacalności tego kraju.

Kosztowne dotacje z UE

Problem Grecji nawarstwiał się od lat. Przez dekady grecki rząd wydawał więcej pieniędzy, niż był w stanie zebrać w formie podatków. Sednem sprawy był coroczny deficyt budżetowy (nawet kilkunastoprocentowy), który w uczciwie funkcjonującym państwie w ogóle powinien być zabroniony (co ciekawe, ostatni raz grecki budżet miał nadwyżkę w 1972 roku, podczas wojskowej dyktatury czarnych pułkowników). Gdyby greckie władze prowadziły zdrowe finanse publiczne, tak jak zdrowe są finanse większości gospodarstw domowych, bo takie wymusza rynek (nie da się więcej wydawać, niż się zarabia), to nie byłoby problemu z tak gigantycznym zadłużeniem. Tymczasem zbyt dużo pieniędzy podatników wydawano na biurokrację, na cele socjalne czy w ramach współfinansowania unijnych dotacji.
Tak, można przyjąć, że to właśnie unijne dotacje są jedną z przyczyn kryzysu zadłużeniowego Grecji.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Żydowska masońska organizacja o nazwie “Liga Przeciwko Zniesławnieniu” wydała komunikat, w którym domaga się od Papieża Benedykta XVI aby Bractwo św. Piusa X, z którym Watykan prowadzi dialog, zmuszone zostało do zaakceptowania “oficjalnego pozytywnego nauczania kościoła wobec Żydów i judaizmu, przed pełnym przyjęciem [Bractwa] z powrotem do Kościoła rzymsko-katolickiego”. 

Abe Foxman, dyrektor Anti Defamation League, wyraża zaniepokojenie, że “najnowszy komunikat Watykanu” dotyczący rozmów z Bractwem św. Piusa X, “nie zawierał wymagań”, aby Bractwo przyjęło “reformy Soboru Watykańskiego II wraz z dalszym nauczaniem, które odwróciły niemal 2000-letnie antysemickie nastawienie kościoła, odrzucając zarzuty bogobójstwa Żydów i nawołując do pozytywnego i pełnego respektu dialogu międzyreligijnego”.

Dyrektor Foxman w imieniu organizacji ADL wydał komunikat, w którym stwierdza, że:

“Jesteśmy przekonani, że papież Benedykt XVI będzie kontynuował wywieranie nacisków na Bractwo św. Piusa X – które wyznaje antysemickie i antyjudaistyczne poglądy – aby publicznie zaakceptowało, mające miejsce od 1965 roku pozytywne nauczanie kościoła w stosunku do Żydów i judaizmu, przed tym jak przyjmie je z powrotem do Kościoła rzymsko-katolickiego.

Byłoby nie do pomyślenia aby można było pozwolić by odłączona [od Kościoła] katolicka sekta – w której szeregach jest negujący Holokaust, biskup Richard Williamson – mogłaby być  zintegrowana z kościołem, dalej promując antysemityzm i antyjudaizm, co czyni od wielu lat w swoim nauczaniu i na swoich stronach internetowych.

Wierzymy w zapewnienie papieża Benedykta, dane nam podczas naszego spotkania w 2007 roku, o wspólnej walce przeciwko wszystkim formom antysemityzmu.”

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Dane wyjściowe

W pogodny ranek, środę 11 września z lotniska Newark koło Nowego Jorku o godz. 8:46 wzbił się samolot Boeing 757, lot nr 093 do San Francisco. Mający planowo wylecieć o godz.8:01. Na pokładzie znajdowało się – co samo w sobie jest bardzo dziwne jak na Amerykę - zaledwie 26 pasażerów, w tym podobno czterech arabskich porywaczy i 7 osób załogi. Jak się niedługo potem okazało, miał to być ostatni lot tej maszyny.

Na podanej później podanej przez CNN do publicznej wiadomości liście pasażerów nie ma ani jednego arabskiego nazwiska. Wśród pasażerów znajowało się tylko dwóch obcokrajowców – handlarz win z Niemiec i 20-letni Japończyk.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Kryzys religii i wiary ma swoje źródło w inteligencji zaczadzonej ideologią liberalną i technologiczną

Ks. prof. Czesław S. Bartnik

Wydaje się, że nadchodzi epoka, w której ludzie będą się dzielili duchowo na dwa wielkie obozy: na wierzących w Boga i niewierzących, na konsekwentnie religijnych i na antyreligijnych. Taki jest podstawowy temat dzisiejszej historii. W tej sytuacji również po stronie katolickiej narasta liczba ludzi duchownych i świeckich, zwłaszcza tych katolików, którzy odkrywają u siebie tak popłatne obecnie korzenie żydowskie, dążących do "ratowania" religii katolickiej przez radykalną liberalizację Kościoła, czyli przez dostosowywanie go do dzisiejszego nurtu liberalizmu i postmodernizmu, które w skrajnej formie niszczą wszelką prawdę, dobro, piękno, prawo, religię, kulturę, a w końcu samą wolność i człowieka.
Nieszczęście, że mało kto w Kościele zdaje sobie sprawę, do czego zmierza cały ten proces liberalizacji. Stąd chciałbym tutaj pokrótce przedstawić program procesu liberalizacji, ponieważ wydaje się, że nawet sami katoliccy liberałowie nie widzą całego obrazu, a zajmują się tylko jego fragmentami.

"Manifest 2011"
Oto 3 lutego 2011 r. ponad 200 teologów, duchownych i - w większości - świeckich (w tym także teolożek) z obszaru języka niemieckiego ogłosiło na łamach "Sźddeutsche Zeitung" "Manifest 2011. Potrzeba przebudzenia", żądający pełnej przebudowy Kościoła katolickiego, sięgającej niekiedy aż do jego strony sakramentalnej, co w rezultacie prowadzi do potężnego rozłamu. Wygląda to na nową wielką współczesną herezję. Czego ci "reformatorzy" żądają?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Miliardy ludzi na świecie widziały w telewizji samoloty wbijające się w nowojorskie wieżowce, miliony poniosły konsekwencje tego wydarzenia w postaci wojen, które po nim nastąpiły, ale tylko tysiące poznały szczegóły mało znanej, finansowej strony 11 września, która do dziś – mimo śledztw i orzeczeń oficjalnych organów – pozostaje intrygującą zagadką studiowaną w czołowych szkołach ekonomicznych świata. Czy to możliwe, że tajemniczy, amerykańscy inwestorzy wiedzieli, do czego dojdzie?

Nie procent, lecz wielokrotność

Zacznijmy od samolotów. W tydzień po zamachach media ujawniły, że American Airlines i United Airlines, dwie linie lotnicze, których samoloty porwano fatalnego 11 września 2001 r., były obiektem nadzwyczajnych spekulacji giełdowych bezpośrednio przed zamachami. Chodzi o nagły i w zasadzie niewytłumaczalny wzrost kupna tzw. opcji sprzedaży (put option) ich akcji. Chodzi o rodzaj transakcji giełdowej polegającej na założeniu przez inwestora, że konkretne akcje wkrótce stracą na wartości - nabywając put option ma on później prawo sprzedawać pakiety tych akcji po starej (wyższej) cenie. Między 6 i 7 września na głównej amerykańskiej giełdzie opcji w Chicago (CBOE) kupiono 4744 opcji sprzedaży United Airlines i tylko 396 opcji kupna (call option), co znaczy, że ni stąd, ni zowąd 25 razy przekroczono średnią dziennych transakcji dla tej linii. W przeddzień zamachów, 10 września, kupiono z kolei 4516 opcji sprzedaży American Airlines – 11 razy więcej niż średnia. Żadne inne linie lotnicze nie przekroczyły wówczas średniej, nawet o niewielki procent. I to nie jest wszystko.