Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Podczas gdy nasza klasa polityczna ( o emocjonalnym i intelektualnym poziomie gimbazy ) realizuje się w obsikiwaniu ruskich nogawek, to od tyłu zachodzą nas Judejczykowie, zaś Polska coraz głębiej zapada się w gardziel niemieckiego jamochłona.

 Leszek Posłuszny pisze na portalu prawy.pl:

Spotkałem bezrozumnego jegomościa, uszczęśliwionego ponownym wyborem Tuska na stanowisko przewodniczącego rady europejskiej. I nie byłoby może w tym nic zaskakującego, gdybym go nie znał 10 lat wcześniej, jako małego, za to prężnego przedsiębiorcy.

Okres rządów PO-PSL, pozbawił go wszystkiego, co posiadał. Rewolucyjne zakrętasy państwa i państwowego przedsiębiorstwa, z którym był związany, wchłonęły lokal gastronomiczny, sklepy, mieszkanie, rower, tornister dziecka i przedostatnią parę butów, czyniąc z niego kilkudziesięciotysięcznego dłużnika ZUS-u, którego dzisiejszym sukcesem jest dobra umowa z komornikiem.

Gdy go spotkałem z zacięciem wyłożył mi dobrodziejstwa wynikające z przynależności do Unii Europejskiej. Gadał coś o wolności, o dopłatach, o układzie z Schengen. W pewnym momencie musiałem się wyłączyć, bo nie mogłem już słuchać takich brewerii w wykonaniu człowieka, którego lubię, a którego meandry myśli stały się dla mnie „niepojmowalne”. Pomyślałem tylko, jak propagandowo można tak komuś wygiąć rozum, by śpiewał hymny pochwalne na temat wolności, czy otwartości Europy, nie mogąc sobie pozwolić na spontaniczny wyjazd wypoczynkowy, choćby do przyjaznej Albanii. To tak jakby Buszmen oszalał z radości na wieść o wprowadzeniu nowej, ulepszonej wersji Windowsa.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Rzeczywisty cel „integracji” post-komunistycznych państw w ramach Unii, wynikał z imperatywu likwidacji ich potencjalnie konkurencyjnych gospodarek, wytransferowania całej siły roboczej i przechwycenia opustoszałych terytoriów.

W publicznej debacie dotyczącej „integracji europejskiej”, łotewska euro deputowana Tatiana Zdanoka[i] próbowała wyjaśnić Ukraińcom, mającym nadzieję na rozwiązanie wszystkich swych problemów za pomocą wstąpienia do UE, że autentyczne cele unijne są diametralnie różne od tych na które mają oni nadzieję.
 
Rzeczywisty cel „integracji” post-komunistycznych państw w ramach Unii, wynikał z imperatywu likwidacji ich potencjalnie konkurencyjnych gospodarek, wytransferowania całej siły roboczej i przechwycenia opustoszałych terytoriów.  Euro deputowana wspomniała, że przedstawiła taki właśnie obraz „integracji” wizytującemu ją brytyjskiemu koledze, który beznamiętnie zgodził się z  jej oceną.

Jak sam wielokrotnie podkreślałem[ii], że zachodni „politycy” to w istocie aktorzy odgrywający przed wyborcami przedstawienie pod tytułem „demokracja parlamentarna”.  Z tego też względu nie mogą mieć oni złudzeń, ani co do prawdziwego charakteru tej „demokracji”, ani też ukrytych celów przyświecających ich pryncypałom – globalnym oligarchom.   Ze zrozumiałych względów trzymają oni te rewelacje w tajemnicy przed elektoratem. 

Jeśli na Łotwie jest jedna  przedstawicielka „elity”, która zdobyła się na powyższe denuncjacje, to wśród „polskich parlamentarzystów” powinno znaleźć się przynajmniej kilku autentycznych patriotów, którzy winni odchylić  rąbka tajemnicy.  Niestety nie widać takowych na horyzoncie.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Polexit - Czy kolejny ( tu wpisz) plan dla Polski?

 „Polska ma mniej więcej tyle do powiedzenia na temat opuszczenia Unii Europejskiej,
ile urzeczowiona kobieta w islamie, ma prawa do majątku, czy jakiejkolwiek własności”.
- zjw

+++

Polska opuści Unię Europejską do 2020 roku.

Ryszard Schnepf, który pełnił funkcję ambasadora RP w Waszyngtonie, przeanalizował sytuację Polski i po konsultacji z ekspertami z areny międzynarodowej dyplomacji przekazał, że wszystko wskazuje na to, iż do 2020 roku Polski nie będzie już w Unii Europejskiej.

 To się nie może dobrze zakończyć. Gdzieś tam w planie mogę określić ten rok, to będzie 2020, Polska będzie poza Unią Europejską – zdradził Ryszard Schnepf.” (czytaj o…
http://yelita.pl/artykuly/art/schnepf-ryszard)

źródło: pikio.pl

Za: http://detektywprawdy.pl/2017/03/16/polska-opusci-unie-europejska-do-2020-roku/

„Wiem, że taka informacja na dzień dzisiejszy jest szokująca i poza ramami niby zdrowego rozsądku, ale przypominam, że w roku 1988 nikt nie przypuszczał, że Polska opuści ZSRR i że rosyjskie wojska zlikwidują swoje bazy u nas.”


Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Przypominamy

„Zważywszy na powyższe należy więc pamiętać, że możliwości ekspansji Rosji w rozumieniu politycznym i gospodarczym – a już tym bardziej militarnym – są dość ograniczone. (…) możliwości wpływania Moskwy (w sensie uzyskania przez nią „specjalnych praw”) na kraje Europy Środkowo-Wschodniej, przynależące do UE i NATO, są znikome lub zgoła żadne

Minister Witold Waszczykowski zrobił ostatnio rzecz, która zapewne przejdzie do światowych annałów niekompetencji w polityce międzynarodowej, a mianowicie przedstawił polskiej opinii publicznej – a tym samym i dyplomacji rosyjskiej – tajną dotąd notatkę z marca 2008 roku „Tezy o polityce RP wobec Rosji i Ukrainy”. Prawdę mówiąc, nie wyobrażam sobie ministra spraw zagranicznych Rosji przedstawiającego odtajnioną notatkę „Tezy o polityce Federacji Rosyjskiej wobec Polski”, powstałej za czasów jego poprzednika…

Nie piszę tego po to, aby nabijać się z niekompetencji dyplomatycznej Witolda Waszczykowskiego. Zajrzałem sobie bowiem do dostępnej on-line treści notatki i przyznam, że jest ona bardzo ciekawa. Cóż się w niej znajduje? Autor notatki stawia pytanie czy „Rosja wkroczyła na drogę swoich poprzednich imperialnych wcieleń: Cesarstwa Rosyjskiego i Związku Sowieckiego?” i odpowiada na to pytanie negatywnie, argumentując to następująco:

1/ „współczesna Rosja nie kieruje się mesjanistyczną ideologią (jak uniwersalistycznie pojmowane prawosławie, panslawizm czy doktryna komunistyczna), która uzasadniałaby jej paneuropejskie czy globalistyczne pretensje„;

2/ „społeczeństwo rosyjskie nie zostało wprowadzone (z braku powyższego typu sugestywnej ideologii) w stan „mesjanistycznej mobilizacji”, motywującej do wielkich dokonań historycznych. Społeczeństwo to raczej cechuje apatia (…)„;

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

niemcy-politykaOd ponad siedemdziesięciu lat Niemcy podejmują starania, aby odebrać Polsce Ziemie Zachodnie.

Pod koniec lat 90. działania polityczne przestawiono na długofalowe przejęcie kontroli nad gospodarką tych ziem, a także dążenie do wspierania autonomii w regionach, które przed 1937 r. należały do Niemiec.

 Państwo niemieckie po cichu wspiera zwolenników autonomii Śląska czy Mazur. Niemcy nie porzucili też myśli o odebraniu Królewca (Kaliningradu) Rosjanom. Także w tym wypadku sondowali uczynienie z tego okręgu wolnej strefy gospodarczej na wzór Hongkongu.

Historia choroby

31 lipca 1945 r. podczas kolejnej sesji plenarnej konferencji wielkich mocarstw (USA, Wielkiej Brytanii, Związku Sowieckiego) zawarte zostało porozumienie w sprawie nowej granicy Polski z Niemcami.

Jego tekst został przedstawiony opinii publicznej przez prezydenta USA – Harry’ego Trumana.

Nie przesądzał on o polskich prawach do Ziem Odzyskanych, a jedynie oddawał je pod polską administrację. Wytyczony przebieg granicy był zgodny z polskimi oczekiwaniami, ale w aspekcie formalnym nie była to granica ostateczna, ani stuprocentowo pewna.

Na dodatek Polska zajęła np. Szczecin, którego alianci wcale nie chcieli nam dać. Jak zaznaczono w tekście porozumienia o ostatecznym wytyczeniu granicy miała zadecydować odrębna konferencja pokojowa.

Tak naprawdę najpoważniejszym argumentem za trwałością polskich granic były fakty dokonane i przesiedlenie (za zgodą mocarstw) na przestrzeni kolejnych miesięcy 1946 r. około 3 milionów Niemców, z których prawie połowę przewieziono do brytyjskiej strefy okupacyjnej.

Nieodwracalność tego faktu miała być również dowodem na to, że granica zachodnia Polski, nawet gdyby później nie została przez Niemców uznana, to i tak będzie istniała w wyznaczonym w Poczdamie kształcie.

Problemy z polską granicą pojawiły się w następnych miesiącach, gdy relacje pomiędzy aliantami zachodnimi i Związkiem Sowieckim zaczęły się zaostrzać.