Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Maski opadły, czemu się trudno dziwić. I ci, którzy dzisiaj tak triumfują, oraz ci zasmuceni, przeżywający gorycz porażki nic nie rozumieją.

Stała się rzecz bardzo ważna. Samotna Polska, w obronie podstawowych wartości cywilizacyjnych – prawdy, uczciwości i sprawiedliwości, stanęła do walki z Molochem, rogatym bóstwem, któremu składano ofiary z dzieci i zdarła zasłony, poza którymi się maskował. Wszyscy wyraźnie zobaczyli, że współczesna Unia Europejska jest pokracznym tworem opartym na kłamstwie, manipulacji i nieliczeniu się ze swoimi członkami.

Niby wszyscy o tym wiedzieli, czy tylko podskórnie czuli, lecz dopiero akcja polskiego rządu, która niewątpliwie przejdzie do historii, bo jej reperkusje będą potężne, ujawniła prawdziwe oblicze Unii: niby zjednoczonej Europy, a faktycznie kolejnej Rzeszy Niemieckiej, która po kolei zagarnia słabych i ogłupiałych sąsiadów.

Wrogo do Polski nastawiony austriacki dziennikarz atakuje premier Szydło: „Czy nie widzi pani, że przewodniczącego Tuska wybrało 27 przywódców w demokratycznych wyborach?!”

Widzimy, widzimy… I się martwimy, bo to więcej niż siedemdziesiąt lat temu osiągnął inny Niemiec – Adolf Hitler. I ten Austriak powinien wiedzieć (bo może nie wie), że jego państwo, Austria, prawie dokładnie 80 lat temu, jeszcze przed II Wojną Światową, 12 marca 1938 roku, została wchłonięta przez Niemcy. To był tak zwany Anschluss Austrii. Parę miesięcy później Hitler zabrał się za Czechosłowację i też ją sobie podporządkował. I tak to już szło. Realizował swoje plany bezwzględnie i bez oglądania się na kogokolwiek. Czy chwila obecna i dzisiejsze działania Niemiec nie nasuwają porównań z polityką III Rzeszy?

A 27 państw głosujących przeciwko samotnej Polsce? Czy austriacki dziennikarz również nie wie, że w kolejnych państwach, czasami bez jednego wystrzału, opanowanych przez Hitlera, natychmiast naziści organizowali lokalne rządy, które ściśle, tak, jak dzisiaj, wspierały bezrefleksyjnie, często obłędną i bestialską niemiecką politykę?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Przypominamy
DLACZEGO WY POLACY JESTEŚCIE TACY NAIWNI?


Wywiad Daniela Pawłowca z Carlem Bedermanem - byłym doradcą Unii Europejskiej w Polsce.

Jak zostaje się ekspertem Unii Europejskiej w Polsce?
W moim przypadku to było tak. Rozpisano konkurs na objęcie kierownictwa realizacji projektu twinningowego związanego z przystąpieniem nowych członków do UE (monitorowanie powietrza), który wygrałem. Odbyłem szkolenia w Berlinie i Brukseli, po czym zostałem doradcą przedakcesyjnym i wyjechałem do Polski.

Zanim został pan ekspertem uczestniczył pan w kursach na temat Polski i Polaków?

Nie, to było tylko jednodniowe szkolenie, które niewiele wniosło. Polskę znam już od przeszło 20 lat z moich częstych podróży po niej. Jestem też żonaty z Polką. Przed przyjazdem tutaj w roli unijnego doradcy nauczyłem się też trochę waszego języka.

Czym są projekty twinningowe?
Projekty twinningowe polegają na tym, że przedstawiciele Unii i administracji krajów-kandydatów wspólnie przygotowują zmiany w danych krajach związane z planowaną akcesją. Ja przykładowo koordynowałem pracę 15 unijnych ekspertów, którzy regularnie przylatywali do Polski, aby prowadzić wykłady dla polskich urzędników.
Eksperci tacy dostają za to horrendalne wynagrodzenia (pokrywa je sama Unia ze środków, które się potem nazywa pomocą przedakcesyjną dla Polski), ale i kraj, z którego przyjeżdżają, jest także dodatkowo za to przez Unię opłacany. Dlatego tak chętnie wysyła się ekspertów na wschód. Nawet czołowi politycy Piętnastki zabiegają o przydzielenie ich krajom tychże projektów.

Potwierdza to tezę, że przedakcesyjna pomoc UE jest wydawana głównie na opłacenie unijnych ekspertów?
Tak to można ująć. Pewien bułgarski sekretarz stanu powiedział kiedyś, że dotąd myślał, iż projekty twinningowe Unii są pomocą dla krajów-kandydatów, teraz wie, że to samopomoc dla krajów Piętnastki. I ma rację.

Po co więc byliście państwo przesłani do Polski, jeżeli Polacy potrzebowali konkretnych inwestycji a nie unijnych doradców?

Ponieważ Unia nie ma pieniędzy, a projekty z zachodnimi ekspertami są tanie i wyglądają, jak prawdziwa pomoc.

Dlaczego Unia pana zwolniła?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

c2f3cce9882160f02b01a2b15f50Od poniedziałku żydowskie media i żydo-reżimowi politycy oczekują komentarza od J.Saryusza-Wolskiego n/t jego ewentualnej kandydatury, zgłoszonej przez Żydo-PiS, na następcę D.Tuska.

Powyższa informacja pochodzi z „Financial Times”. Wicemarszałek Senatu A.Bielan oraz marszałek Senatu S.Karczewski wypowiedzieli się pozytywnie o takiej możliwości, chwaląc zalety europosła PO. Ewentualny kandydat nabrał wody w gębę – milczy. Niejaka Thun Róża, eurodeputowana z Żydo-PO, powiedziała w Polsat News, że jest zdziwiona milczeniem Saryusz-Wolskiego.

Może warto przypomnieć sylwetkę ewentualnego kandydata, który zastąpić miałby wnuka dziadka z wehrmachtu.  Syjonistyczny męt, potomek łódzkich folksdojczy, J.Saryusz-Wolski, urządził w Łodzi publiczną hucpę z poparciem dla żydo-banderowszczyzny i ich zbrodni na Ukrainie.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przypominamy (wtorek, 31 lipca 2012)
W czasach Wiosny Ludów Polacy sławni byli w Europie i w świecie ze swego umiłowania wolności i gotowości do walki o nią według hasła - „Za Waszą i naszą wolność”. Ten szacunek Polacy utrzymali również w XX wieku dzięki buntowi 1905 r., Legionom Piłsudskiego, Powstaniom Wielkopolskim i Śląskim, zwycięstwu w wojnie z bolszewikami, sprzeciwieniu się III Rzeszy w 1939 r., bezprzykładnemu bohaterstwu Armii Krajowej oraz powstańcom antykomunistycznym po 1944 r.

Nawet po opanowaniu Polski przez sowietyzm świat podziwiał Polaków za bunty Czerwca`56, Grudnia`70. czy czerwca 1976 r. Największą sławę zdobyliśmy Sierpniem`80 i „Solidarnością”. Wydawało się, że jesteśmy nie tylko godni naszych wielkich przodków, ale może nawet ich przewyższyliśmy.

Wystarczyło jednak kilka podłych lat między 1986 r. a Okrągłym Stołem, żeby z tego wysokiego konia upaść w błoto najtchórzliwszego oportunizmu. W chwili, gdy całkowite zwycięstwo nad antycywilizacją znalazło się w zasięgu ręki, gdy wystarczyło wytrwać w godności jeszcze tylko chwilę, utworzona przez wroga agentura w naszych własnych szeregach dokonała puczu i zawarła osławiony „kontrakt”. W trakcie obrad w Pałacu Namiestnikowskim pisałem, że nawet gdyby rzeczywiście wolą Polaków było porozumienie z komunistami, to przedstawicielom Solidarności nie wolno tego kontraktu zawrzeć z racji odpowiedzialności za los innych narodów zniewolonych przez komunizm, bo takie porozumienie będzie założeniem kajdanek na ich aspirację wolnościowe i niepodległościowe. Ale ja ten apel do sumienia ludzi bez sumienia opublikowałem w malutkim pisemku podziemnym, a cała potęga peerelowskich i koncesjonowanych przez Kiszczaka „michnikowskich” mediów oszukiwała Polaków, że są beneficjentami historycznego, wspólnego z PZPR-SB-KGB, zwycięstwa.

Na całe szczęście okoliczności zewnętrzne były jednak znacznie dla Polski korzystniejsze i właścicielom PRL i ich solidarnościowej agenturze nie udało się utrzymanie Polski, jako najweselszego bloku w całym bloku posowieckim. Decyzją wyborców powstał rząd Jana Olszewskiego, który przełamał front obrony postkomunizmu (PRL-bis, EWG-bis i NATO – bis) i wprowadził Polskę na drogę do   najważniejszych struktur Zachodu – Sojuszu Atlantyckiego i Unii Europejskiej.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Nie ma takiego okrucieństwa, ani takiej niesprawiedliwości, jakiej nie dopuściłby się nawet łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy – zauważył Aleksander de Tocqueville. A ponieważ rządowi pani premier Beaty Szydło pieniędzy brakuje, między innymi w związku z uruchomieniem i zamierzoną rozbudową programów rozdawniczych, które mają przynieść PiS-owi wyborcze zwycięstwo, to na naszych oczach zaczynają wyłaniać się groźne kontury odwrotnej strony medalu tej rządowej szczodrobliwości. Na tę zależność zwrócił uwagę Mikołaj Machiavelli pisząc, że nie ma rzeczy, która by w większym stopniu siebie sama pożerała, jak właśnie hojność. Uprawiając hojność sam niweczysz jej źródła i albo popadając w nędze stajesz się obiektem pogardy, albo uciekając się do zdzierstwa, stajesz się przedmiotem nienawiści. Rząd Prawa i Sprawiedliwości najwyraźniej obrał tę drugą drogę, więc tylko patrzeć, jak stanie się znienawidzony jeszcze bardziej, niż dotychczas.

Oto od 1 marca wchodzi w życie legislacja, zgodnie z którą, rozbudowywane fiskalne gestapo będzie mogło wchodzić bez uprzedzenia do domów podatników w nadziei przyłapania ich na jakimś gorącym uczynku. Nad tą regulacją unosi się fatalistyczne, ruskie przeświadczenie, że „nikt nie jest bez grzechu wobec Boga, ani bez winy wobec cara”, więc jak się go dobrze przyciśnie, zwłaszcza o trzeciej nad ranem, to na pewno się do jakiegoś grzechu przyzna, no a wtedy możemy go wyszlamować do cna i w ten sposób zmniejszyć finansowe deficyty. Jakby tego było mało, Sejm właśnie uchwalił ustawę, nie tylko dopuszczającą konfiskatę przedsiębiorstw w przypadku przestępstw w których przedsiębiorstwo było tak zwanym instrumentum sceleris, czyli narzędziem zbrodni, ale również zasadę, by to właściciel przedsiębiorstwa musiał dowodzić swojej niewinności. Szkoda, ze resztki przyzwoitości nie pozwoliły autorom ustawy na umieszczenie w niej zapisu, że skonfiskowane przedsiębiorstwa mogą być przyznawane w trybie bezprzetargowym osobom wskazanym przez wojewodów. Ale i bez ustawy może wytworzyć się taka świecka tradycja, a skoro może, to na pewno się wytworzy.