Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

W Polsce będą więźniowie polityczni i będzie ich przybywać - rzekł niedawno Kazimierz Marcinkiewicz. Wypowiedź, tego skądinąd politycznego kabotyna, traktowaliśmy „na wesoło”, a tymczasem życie, a właściwie „Gazeta Wyborcza” przyznało mu rację. Nowa władza wzięła się ostro do roboty, rozpoczęła polowanie na każdego, kto ośmieli się powiedzieć coś złego o Ukraińcach i Żydach. Kilka tygodni temu media zelektryzowała wiadomość o zatrzymaniu rosyjskiego szpiega z partii Zmiana. Wkrótce potem Wojciech Czuchnowski z „Wyborczej” doniósł, że ABW weszła do mieszkań dwóch osób w Krakowie, które „razem z Korwin-Mikkem popierali politykę Putina i głosili hasła antyukraińskie”.

Mieli też brać udział w akcji niszczenia pomników UPA i Bandery, a jeden z nich został zatrzymany za to, że machał plastikowym krzesłem przed nosem Komorowskiego. Czuchnowski przypomniał jego antysemickie wypowiedzi. „Dziś syjoniści, patrząc na Ukrainę, Polskę i Rosję, zacierają ręce”. Czuchnowskiemu, też zacierając ręce, sekundowała dzielnie „Niezależna”: „ABW na poważnie zajęła się problemem rosyjskiej agentury. Do tej pory zatrzymywano polityków i działaczy związanych z prorosyjską, lewacką partią Zmiana. Tym razem na celowniku ABW znaleźli się ludzie ze środowisk deklarujących się jako prawicowe”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Zważywszy na to, co wyprawia PiS, jak o „bratobójczej wojnie” bredzi wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, jak marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie chce zwołać posiedzenia parlamentu na 11 lipca, by uczcić zamordowanych Polaków, jak konsultuje on kroki podejmowane przez władze Rzeczypospolitej z Kijowem, zarzut wobec partii rządzącej o prowadzenie „polityki banderowskiej” jest uprawniony – pisze Marcin Skalski.

W sprawie upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu nadszedł właśnie moment, w którym siedzenie okrakiem na barykadzie stało się niemożliwe. Dlatego arcyhaniebna postawa posłów PiS i sekundujących mu publicystów wcale nie dziwi. 

Na łamach portalu wPolityce.pl Piotr Zaremba nazwał zarzuty posła Roberta Winnickiego wobec PiS o prowadzenie „polityki banderowskiej” mianem „apogeum niedobrej spirali”. Samo zarzucanie komukolwiek, kto upomina się o godne upamiętnienie ofiar, iż uczestniczy w takim samym stopniu co PiS w nakręcaniu tego sporu, nie wymaga komentarza. Jak już wspomniałem, w sprawie tej można się opowiedzieć albo po jednej, albo po drugiej stronie. Nie ma wątpliwości, po której opowiedziała się partia rządząca i popierający ją publicyści. 

Jak czytamy, redaktora Zarembę oburza, że „kibole” wyegzekwowali w Przemyślu szacunek wobec polskiej pamięci historycznej. Oburza go to, jak zaznacza, „niezależnie od oceny, kto co na siebie włożył”.  

Czasami obywatelska i patriotyczna postawa musi kosztować, a tak będzie zawsze, gdy będzie ona stać w sprzeczności z obowiązującym prawem. Wobec prowokacji ze strony ukraińskiej to, że mogło dojść do złamania prawa, ma znaczenie drugorzędne. Jeśli ktoś jest gotów wziąć na siebie tego konsekwencje, to taką postawę należy wręcz chwalić. To właśnie fakt, że działania kibiców mogły być rzekomo niezgodne z prawem, jest drugorzędny, nie zaś eksponowanie czerwono-czarnych barw w Polsce, co akurat ma tu znaczenie kluczowe. Bo nie jest możliwe, by mieszkać w Przemyślu i nie wiedzieć, co te barwy oznaczają dla Polaków. Policja zachowywała się niestety biernie, Ukraińcy – prowokująco, a „kibole” – właściwie. 

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
FOTO: German Minister of the Interior Wolfgang Schaeuble (L) and Rabbi Yehuda Teichtal

„Możliwość demontażu UE i powrót do państw narodowych powinno martwić wszystkich ludzi pochodzenia żydowskiego w całej Europie … .A silna Unia Europejska jest nadrzędnym interesem Żydów europejskich a dla Żydów w Niemczech w szczególności.”
ALGEMEINER – Chabad-Lubawicz rabin Jehuda Teichtal, rabin Gminy Żydowskiej w Berlinie, wezwał europejskich rabinów, aby „ratować Unię Europejską” po tym jak nastąpił Brexit. Teichtal powiedział, że dzwoni do innych europejskich rabinów i przywódców żydowskich aby namówić ich do „podjęcia działań” wobec innych krajów członkowskich które potencjalnie mogą zdecydować się opuścić UE.
„Wzywam przywódców wszystkich społeczności żydowskich w całej Europie, aby zrobili wszystko, co w ich mocy i użyli wszystkich swoich wpływów, w celu uniknięcia jakichkolwiek prób w innych krajach w celu opuszczeniem UE”. Teichtel powiedział. „Możliwość demontażu UE i powrót do państw narodowych powinno martwić wszystkich ludzi pochodzenia żydowskiego."
Przeyłumaczył/streścił: julius

Berlin Jewish leader: European rabbis should ‘take action’ against EU breakup

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Styl i poziom reakcji ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz tamtejszego Instytutu Pamięci Narodowej wobec uchwały polskiego Senatu, a także ataki na Polaków na ukraińskim przejściu granicznym wskazują na definitywne fiasko dotychczasowej polityki uległości państwa polskiego wobec rosnącego ukraińskiego nacjonalizmu.

Nie wyciągnąwszy wniosków z historii nadal nie będziemy traktowani jak równy partner i skazujemy się na bezczelne połajanki za upominanie się o prawdę i szacunek dla naszych rodaków. Po tym, gdy kilka dni temu polski Senat zaapelował do Sejmu o ustanowienie 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa natychmiast nerwowo zareagowały ukraińskie instytucje. Ukraiński MSZ, ustami swojej rzeczniczki Mariany Beca, zaapelował by „delikatnej sprawy” nie wykorzystywać do celów politycznych. Mocniej zabrzmiały słowa szefa ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyra Wiatrowicza, który stwierdził, że „nie widzi podstaw prawnych do uznania rzezi wołyńskiej za ludobójstwo”. Niemal jak groźba wobec decyzji suwerennych władz Polski zabrzmiały słowa Wiatrowycza o tym, że jeżeli w uchwale Sejmu RP, upamiętniającej zbrodnie popełniane przez OUN – UPA na Wołyniu i Kresach, pojawi się słowo „ludobójstwo”, będzie to krok wstecz i zniweczy to dotychczasowe „akty pojednania” polityków.

Brak zdecydowanej reakcji polskiego MSZ wskazuje, że w stosunkach polsko – ukraińskich doktryna o asymetrii relacji (na niekorzyść Polski) jest wciąż obowiązująca., a odzwierciedla ją przekaz w mass mediach, wyciszających i niedostrzegających wszelkie antypolskie wyskoki na Ukrainie. Dobrze, że w politykę zaślepienia nie wpisuje się Polskie Radio i niektóre portale internetowe, dzięki czemu możemy dowiedzieć się trochę prawdy.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

[Umieszczam, mimo, że - chyba świadomie - Autor pomija głębsze warstwy zdrady, właściwych AKTORÓW: Czemu PiS [tj. JK] nie bierze się za ewidentny rabunek gospodraki przez mafie [GRU, WSI, ich mocodawcy na Wschodzie i Zachodzie]? Czemu tuszuje plan i przebieg Zbrodnie Smoleńskiej a chowa, chroni jej Autorów? - Wie przecież, że UE to zbrodniczy Plan masonów przeciw Narodom i Kościołowi. Jesteś za tym wszystkim, panie JK?? Itp. itd. MD]


Jarosław Gryń - Kto rządzi w Polsce i do czego zmierza?
Jak było do przewidzenia Jarosław Kaczyński został ponownie wybrany na prezesa partii Prawo i Sprawiedliwość. Trudno się temu dziwić, jest on na dzień dzisiejszy jedyną właściwą po temu osobą. PiS cierpi notorycznie na niedobory ludzi z „charakterem”, a mnogość frakcji i koterii, typowa dla dużych ugrupowań, nie wróży dobrze nikomu, kto chciałby stanąć na ich czele bez odpowiednich charakterologicznych predyspozycji. Kaczyński stworzył swoją partię, przewodził jej nieprzerwanie przez wszystkie lata i w rzeczy samej on jest tą partią, gdyż bez niego traci ona rację bytu.

Na niedawnym kongresie prezes Kaczyński wygłosił przemówienie, nad którym warto się pochylić choćby z racji faktu, że jego poglądy mają przełożenie na sytuację obywateli naszego kraju. Co prawda nie sprawuje on żadnej formalnej funkcji w rządzie, jednak każdy chyba zdaje sobie sprawę, że to on rozdaje karty. Cała reszta to tylko tło, scenografia rozstawiona przez prezesa dla realizacji jego planów. Czy plany te wyjdą nam na dobre jeszcze się okaże, coraz częściej jednak odnoszę wrażenie, że Kaczyński zrobił sporą część swoich wyborców w balona.