Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Rząd pani premier Szydło zrobił wiele dobrego dla Polski i Polaków, jednak niektóre działania mogą być odbierane jako bardzo niebezpieczne dla nas obywateli. Dzięki PiS mamy względną polityczną stabilizację, powrót normalności religijnej, społecznej i gospodarczy wzrost. Rząd wspiera Grupę Wyszehradzką Słowian, co należy bardzo pochwalić. Trzeba również wspomnieć o wielce niepoprawnym politycznie czynie, a mianowicie o wycofaniu symbolu narodowców z policyjnych szkoleń przeciw ksenofobii!

Ich plan budowlany, który ma zapewnić zwykłym Polakom minimum mieszkaniowe jest czymś przez wielu długo oczekiwanym. Niestety wszystkie dobre działania rządu przyćmiewa tajna umowa TTIP (Transatlantyckie partnerstwo handlowe i inwestycyjne). Gdyby zacytować jednego z francuskich zwolenników Nowego Porządku Światowego Francoisa Hollanda, odnośnie tej skrytobójczo narzucanej umowy, to moglibyśmy nawet pokusić się o dobitniejsze stwierdzenie, niż że jest to tylko i aż tylko niebezpieczne dla Polski. Prezydent Francji powiedział o tym cyrografie następujące zdanie: "Nigdy nie zaakceptujemy podważenia zasad istotnych dla naszego rolnictwa, naszej kultury, wzajemności w dostępie do publicznych rynków".

Przypominam, że Hollande jest czołowym wyznawcą Nowego Porządku, skoro on stwierdza, iż jest to niebywale niebezpieczna sprawa, to musi ona być wręcz gigantycznie groźna. Można by cytować i inne ważne osobistości świata polityki, które określają ten cyrograf jako co najmniej antycywilizacyjny. Dlaczego więc polski rząd żyruje Nowemu Światowemu Porządkowi? Tak niebezpieczne posunięcia mają swoją genezę w tzw. zdarzeniu smoleńskim. Sam prezes Jarosław wypowiada się przecież bardzo krytycznie w stosunku do poczynań Georga Sorosa, pomimo to godzi się na tak niebezpieczne umowy.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
"Nie pomoże wam już nawet przybywający z odsieczą stary żydowski spekulant giełdowy, George Soros."
Kiedy w czerwcu 1941 roku hitlerowskie Niemcy zaatakowały ZSRR okazało się, że wchodzą w sowiecką obronę niczym w masło. Żadnych rowów przeciwczołgowych czy zasieków. Nieprzygotowane do zniszczenia i spowolnienia ataku drogi i mosty. Jak to się stało, że w panice i bałaganie cofała się armia posiadająca największą siłę pancerną na świecie, w tym niezniszczalne dla ówczesnej broni przeciwpancernej czołgi KW-1 i KW-2, a także największe na świcie wojska desantowe? Warto przypomnieć, że na dzień 22 czerwca 1941 Niemcy mieli na stanie niecałe 3 tys. czołgów, a sowieci dysponowali przeszło 23 tysiącami. Otóż Stalin przy wszystkich tych pokojowych i demokratycznych hasłach rzucanych w świat szykował armię czerwoną do najazdu na Europę. Światowa komunistyczna rewolucja nie zakładała żadnego scenariusza defensywnego.

Tym krótkim wstępem chciałem przybliżyć dzisiejszą sytuację tak zwanych elit III RP, dla których ostatnia dotkliwa porażka wyborcza stała się wielkim szokiem i wywołała wśród tych współczesnych bolszewików potworną panikę. Nikt nie przewidywał aż tak okazałego zwycięstwa Zjednoczonej Prawicy, a tym bardziej sytuacji, w której siły kontestujące układ obowiązujący od 1989 roku zdobędą większość parlamentarną i bez zawierania jakiejś zgniłej koalicji utworzą samodzielnie rząd. Dzisiaj ci wszyscy faryzeusze żerujący od niemal trzydziestu lat na Polsce cofając się organizują w pośpiechu kolejne linie obrony w obliczu traconych stanowisk, pozycji i przywilejów, a także chcąc nie chcąc odsłaniają przed polskim narodem swoje miękkie podbrzusze, czyli potworne zakłamanie i totalitarne zapędy, z jakimi mieliśmy do czynienia z ich strony szczególnie przez lata rządów PO-PSL.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Jesteśmy głupimi wasalami USA. Nie tak dawno jeszcze byliśmy wasalami Związku Radzieckiego, ale różnica była chociaż taka, że wszyscy mieli w Polsce tego świadomość i nie było na to zgody - to znaczy była, ale wymuszona.

Jesteśmy wasalami USA. Nie żadnymi tam "sojusznikami" tylko zwyczajnymi wasalami. Warto być zawsze tego świadomym.

Mam wrażenie, że jesteśmy wasalami głupimi. Inteligentny wasal jest wasalem bo jest do tego zmuszony, albo sam taką kondycję sobie wybrał, ale w każdym przypadku jeśli ma odrobinę zdrowego rozsądku, odrobinę oleju w głowie, to ustawia się tak, by z tego swojego wasalizmu mieć jakieś korzyści.

A my co?

A my nic.

Tradycje głupiego wasalizmu sięgają co najmniej czasów napoleońskich, kiedy ówczesny (jeszcze) mocarz, Francja, wykorzystywała pełnych zapału Polaków do wzmacniania roli cesarza w Europie, a nawet i drugiej półkuli, na Dominikanie. Polacy przelewali wtedy krew walcząc z narodami, które nie były naszymi wrogami, które same broniły się przed francuską agresją.

Taki Kozietulski i jego słynna szarża pod Somosierrą to był element imperialnej wojny przeciwko Hiszpanom, którzy bronili się przed agresją Napoleona.

Głupota polskich polityków i ogólnie tych myślicieli, których idee przebijają się i inspirują polityków trwa od co najmniej 3 wieków. Od początku XVIII wieku,gdy udało się pozbyć ostatniej szansy na wielkość Polski, to znaczy króla Stanisława Leszczyńskiego, który zapewne związałby Polskę ze Szwecją co BYĆ MOŻE pozwoliłoby na uratowanie naszej niepodległości sto lat później, i jeszcze później aż do dziś.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

zdjęcie: russia-insider.com

W ostatnich miesiącach wiadomości o trzęsieniach ziemi, wybuchach wulkanów i katastrofach lotniczych zastąpione zostały w mediach mrożącymi krew w żyłach opowieściami o milionach młodych brunetów wędrujących po Europie „na kierunku północno zachodnim”, przeciekami o planach Sorosa dla Europy, żądaniami „dyrektorów zarządzających przedsiębiorstwa EU” – przyjęcia dziesiątek i setek tysięcy muzułmanów przez coraz biedniejsze kraje Europy  aby zakończyć błyskotliwym finałem w stylu Hitchcocka  w postaci Brexitu i 9-stronnicowego ultimatum pana Waltera Steinmeiera, syna stolarza i „wypędzonej z Breslau” oraz jego sześciu kolegów o zupełnie nieznanych nazwiskach – w sprawie likwidacji w pozostałych 21 krajach UE zbędnych naleciałości nacjonalistycznych takich jak: armia, waluta czy język. A , sorry. Język narodowy jeszcze wolno zostawić.  Ciekawe, jak długo.

Oczywiście nie wolno zapomnieć o równie ważnej a może najważniejszej sprawie mrożącej krew w żyłach w ostatnich 3 dniach: oto „założyciel i lider KOD” pan Kijowski ujawnił, że „liderzy KOD są podsłuchiwani” a on sam „został napadnięty na Dworcu Centralnym w Warszawie i kiedy krzyczał „Policja!”, to nikt na niego nie zwrócił uwagi”.  Rzeczywiście, to kiepska sprawa, że facet ma tak mało charyzmy, że po prawie roku  jego maszerowania, przemawiania i apelowania  w  świetle setek kamer telewizyjnych – pasażerowie Intercity Warszawa Kraków i  Warszawa Katowice – nie zwrócili na niego uwagi, kiedy wołał „Policja!”. Może po prostu nie byli policjantami.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Zastanawiające jest to, że nikogo to nie oburza, że planuje się powrót do zależności znanej przez niemal pół wieku, czyli do sytuacji, gdy obce wojska będą stacjonowały na naszym terytorium.
(...) Wszystko to jeszcze okraszone jest antyrosyjską fobią epatującą z mediów. Tak jakby propaganda szykowała nas do konfliktu zbrojnego z Rosją.
Od ćwierć wieku wmawiano nam, że Polska odzyskała swą suwerenność po wyborach 4 czerwca w 1989 roku. Jednak data ta jest fałszywa i realnie suwerenni staliśmy się po wyprowadzeniu z naszego kraju ostatnich radzieckich żołnierzy, którzy stacjonowali od zakończenia II wojny światowej. Teraz historia zatoczyła koło i błagamy Amerykanów, aby wysłali do nas swoje wojska.
W czasie trwania PRL wiadome było, że stałe bazy radzieckie w naszym kraju to gwarant serwilistycznej polityki Warszawy względem Moskwy. Gdy 17 września 1993, w symboliczną rocznicę agresji radzieckiej na Polskę w 1939 roku, dowódca Północnej Grupy Wojsk, generał Leonid Kowaliow zameldował prezydentowi Lechowi Wałęsie zakończenie wycofywania wojsk radzieckich z Polski, wydawało się, że w końcu odzyskaliśmy podmiotowość. Niestety szybko okazało się, że z jednego zniewolenia weszliśmy w kolejne i to dobrowolnie.

Praktycznie od samego początku tak zwanej III RP zaczęła się realizacja projektu, który spowoduje, że wszystko się zmieni, ale też pozostanie po staremu. Podległość Moskwie zamieniliśmy na podległość Brukseli, a zamiast członkostwa w Układzie Warszawskim jesteśmy członkiem NATO. Jednak od 1993 roku na naszym terytorium nie stacjonowały obce wojska, a to może się wkrótce zmienić.

O obecność stałych baz amerykańskich zabiega partia rządząca, Prawo i Sprawiedliwość, ale podobny kurs obierali też ich poprzednicy. Skutkiem tego jest budowa amerykańskiej instalacji rakietowej w Redzikowie koło Słupska , która chroni USA i naraża Polskę na rosyjski atak. Jednocześnie słyszymy wciąż błagania PiS o bazy amerykańskie w naszym kraju. Prezydent Duda podpisuje ustawę sankcjonującą stacjonowanie na terenie Polski obcych wojsk, a niedługo odbędzie się w Warszawie szczyt NATO, który taką obecność może jeszcze bardziej urealnić.