Komentarz polityczny
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 4228
Gdy czytam te żale po upadającym Tusku na łamach "Frankfurter Rundshau" czy też "New York Times", który swoje przerażenie konkluduje stwierdzeniem: „Perspektywy powrotu Kaczyńskiego do władzy wywołują dreszcze u europejskich przywódców, a jego krytycy twierdzą, że zaszkodzi polskiej gospodarce, doprowadzi do izolacji Polski i popsuje kontakty z Niemcami” – to wiem, że Polska może się odrodzić tylko bez Tuska i jego akolitów.
Bo cóż lepszego dla międzynarodowego kapitału i globalnych firm może być niż premier rządu, siedzący w kieszeni banków międzynarodowych i firm zagranicznych, którego partia sprywatyzowała krajowe banki i zlikwidowała przemysł krajowy ? Taki premier, to jak ich przedstawiciel, który dla poprawienia zysków globalnych firm tak zmienił kodeks pracy, by polscy pracownicy stali się parobkami, pracującymi po 12 godzin dziennie, bez nadgodzin i za pensje, na które normalni ludzie splunęli by z daleka. Ci normalni ludzie, to wszyscy ci, którzy zdecydowali się ten kraj opuścić.
Ja nie muszę daleko szukać. Wszyscy młodzi w mojej rodzinie wyjechali z Polski, a wszyscy starsi – co jeszcze pracują – pracują zagranicą. Polska jest tylko miejscem zamieszkania i tylko dlatego, że z powodu wieku nie warto zaczynać życia od nowa na obczyźnie. Tu nawet nie można cieszyć się ze święta narodowego, tak jak je organizują Polacy w Stanach Zjednoczonych czy w Australii. Bo Tusk doprowadził już nawet do tego, że Święto Niepodległości jest zbędną uroczystością wobec Konferencji Klimatycznej, na którą przyjadą zadymiarze z całego świata.
Tusk nie jest jednak tym, który to „dzieło” zniszczenia Polski zaczął. Przedtem była cała plejada „europejczyków”, poczynając od Mazowieckiego, przez Bieleckiego, Lewandowskiego, Balcerowicza, czy też Millera, którzy oddali polski rynek Europie. Polska nie była jednak taka biedna, jak przysłowiowa „piękna ale biedna panna z Solidarności”. Resztki po tej Polsce sprzedał dopiero Tusk, w tym zwłaszcza polskie stocznie, gdzie cała historia z odzyskiwaniem wolności się zaczęła. Dziś nie mamy nie tylko wolności, ale i stoczni. Bo cóż to za wolność, gdy siedzimy w kieszeniach obcych banków, zadłużeni na blisko 900 miliardów złotych ? A do spłacenia tych długów nie mamy już do sprzedania ani jednej polskiej huty, ani jednej polskiej fabryki telewizorów, ani jednej polskiej fabryki samochodów, ani jednej fabryki silników okrętowych i tysiąca innych fabryk, które poszły z dymem tzw. prywatyzacji za grosze – pod nazwą Narodowy Fundusz Inwestycyjny. Ten, kto w ten „narodowy” fundusz zainwestował – to wszystko stracił. Dziś musimy długi Tuska i Vincenta spłacać z bieda-pensji i bieda-emerytur i w dodatku straszeni, że przybyły z Anglii, a kompletnie nieznany anglikom „bankier” odbierze nam emerytury. Jeśli się jeszcze bardziej nie zadłużymy w zachodnich bankach. Bo w obce ręce Tusk oddał nawet ministerstwo finansów…
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 4970
Sytuacja gospodarcza Polski w 2013 roku
Z góry mówię – nie trzeba być wcale ekonomistą, by dojść do tak prostych i logicznych wniosków jak przedstawione poniżej. Wystarczy nie być zaczadzonym propagandą III / IV RP, wystarczy odstawić narkotyk o nazwie “telewizja”. Wystarczy tylko chcieć. Ten tekst jest w całości mojego autorstwa. Napisałem go w miarę prostym i zrozumiałym dla każdego językiem.
Mity jakimi jesteśmy karmieni przez media i polityków:
1. “Pensje są w Polsce kilka razy niższe niż na Zachodzie, ponieważ bogactwo narodowe buduje się przez dekady, ponieważ mamy trudny czas transformacji gospodarczej, itp. Także: bo mamy za to niskie ceny, i w ogóle tak być musi”.
odtrutka na to kłamstwo: -pensje są w Polsce niskie z powodu kilku czynników. Po pierwsze, poprzez celowe zaniżanie wartości polskiej waluty. Po drugie, w czasie tzw “transformacji gospodarczej” dokonano rozmyślnej zagłady polskiej gospodarki. To, co działało, zlikwidowano, lub sprzedano za grosze (tzw “prywatyzacja za złotówkę”). Po trzecie, istnieje przyzwolenie rządu na płacenie głodowych pensji przez pracodawców. Gdyby chciano podnieść dwa, trzy razy pensję minimalną i przyłożono się do ścigania pracodawców zatrudniających za 800 zł, to dałoby to oczywisty efekt. Pracodawca, któremu dwóch robotników przynosi miesięczny dochód 100.000 złotych, nie mógł by im płacić po 1500 zł, a uwierzcie, że takie pensje w małych miastach i miasteczkach to norma. Po czwarte – pensje są niskie, bo istnieje za dużo pracowników przy zbyt małej ilości miejsc pracy (bezrobocie). Więc kandydatów na jedno miejsce pracy jest dużo. Za to przyjrzyjmy się branży budowlanej. Otóż większość robotników spieprzyła z Polski na zachód, i słusznie. Istnieje tam niedobór pracowników przy dużej ilości miejsc pracy. Efekt? Już teraz operator koparki w Polsce zarobi 4000 – 8000 złotych na miesiąc. Można? No kurwa mać, można! I niech różne pseudo ekonomiczne autorytety nie wmawiają Polakom, że: “nie da się bo się nie da, i koniec” – da się! Tylko trzeba się znać nie tylko na ekonometrii, która się nikomu nie przydaje, nie tylko na akademickich regułkach z dupy wziętych, nie mających potwierdzenia w życiu. Pomyślcie sami: mamy mnóstwo ekonomistów z tytułami profesorskimi w rządzie. I co z tego mamy? Mamy pensje po 1317 złotych i kolejne stracone pokolenie, pomimo ich rzekomych “wysiłków”. -kłamstwem jest, że bogactwo narodowe buduje się przez nie wiadomo ile setek lat. W ten sposób będzie można przez dowolny czas usprawiedliwiać upadek gospodarczy i społeczny III RP. Bogactwo narodowe można było zbudować przez te dwie dekady “transformacji gospodarczej”. Przykład – II RP z okresu międzywojnia którą budowano przecież od zera. Jednak warto tutaj dodać, że obecną, przenajświętszą III i IV RP budowano na konkretnych podstawach, czyli na tym co wybudowały powojenne pokolenia w czasach PRL. Zaś “budowanie” czasów III RP polegało na niszczeniu całych sektorów gospodarki, na zamykaniu zakładów, zwalnianiu ludzi, płaceniu im grosze, i na sprzedaży tych zakładów w obce ręce. To, co zbudowano przez pół wieku PRLu, zniszczono w ciągu mniej niż dekady rzekomo wolnej, przenajświętszej III RP.
Czytaj więcej: 10 polskich kłamstw gospodarczych i społecznych
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3830
22 lipca, wypada przypomnieć o “norymberdze” dla komunistów. Niestety, byli komuniści raczej wybierają się na Sąd Boży niż do prokuratora, jednak postulat zgłaszany dzisiaj głośno przez Ruch Narodowy w postaci stryczka, jakim Robert Winnicki straszył Jaruzelskiego w 90. urodziny, przypomina o tym, dlaczego III RP stoi na głowie.
Ta “oryginalna” Norymberga była dla Niemiec zbawienna. Przede wszystkim dlatego, że porządkowała hierarchię odpowiedzialności za przeszłość i wskazała główne kozły ofiarne.
Poleciały głowy, polityków i biurokratów; ludzi, którzy wydawali rozkazy i stanowili prawa III Rzeszy, ale zwykli Haensel i Gretel, jeszcze niedawno orgazmujący na widok wodza, mogli spać spokojnie i odbudowywać nowe Niemcy.
Hordy członków NSDAP, jeśli tylko nie miały na sumieniu wyjątkowych zbrodni, przeszły suchą nogą do Bundesrepubliki, gładko zrywając z brunatną przeszłością. Norymberga stworzyła fundament pod nowe Niemcy; fundament, który okazał się bardzo trwały.
W Polsce “norymberga” dla komunistów nie była w 1989 roku możliwa, bo nie było komu jej robić. Dla odzyskania Polski konieczne jednak było osądzenie najbardziej prominentnych komunistów; tych, co wydawali rozkazy i brylowali u towarzyszy sowieckich przy jednoczesnym przebaczeniu zdrady wszystkim szeregowym członkom partii oraz aparatowi bezpieczeństwa (o ile nie miał na rękach konkretnych zbrodni). Tego rodzaju posunięcie pozwoliłoby odciąć się od komunistycznej hańby narodowej, ale zachować “substancję ludzką”, zdolną przeprowadzić proces odbudowy.
Jakkolwiek by na PRL patrzeć, było to państwo bardzo podobne do Francji-Vichy. Jednak marszałka Petaine’a, mimo że był “człowiekiem honoru”, osądzono, przed sądami stanęli najbardziej prominentni kolaboranci. To oczyściło pole do tego, by w odbudowie wolnej Francji wzięły udział całe rzesze umoczonych we współpracę z Niemcami Francuzów, którzy berety La Résistance założyli dopiero na odgłos amerykańskich armat.
Czytaj więcej: Andrzej Kumor: Coraz piękniejsza bajka o PRL-u
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 5786
Przypominamy 17 kwietnia 2009
Przedstawiciele środowisk libertyńskich i lewackich orazwszelkiej maści ruchy feministyczne głoszą dziś, że aborcja jest tak naprawdękwestią wolnego wyboru kobiety, a możliwość legalnego jej dokonywania wielkimpostępem ludzkości. Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie uzna tych hasełza prawdziwe. Warto jednak zastanowić się nad tym, gdzie tkwią korzeniedzisiejszego postępu cywilizacyjnego trafnie nazywanego cywilizacją śmierci.
„Opieka lekarska z naszej strony ma się ograniczyć wyłącznie dozapobieżenia przeniesieniu chorób zakaźnych na teren Rzeszy. (…) Wszystkieśrodki, które służą ograniczeniu rozrodczości, powinny być tolerowane albopopierane. Spędzanie płodu musi być na pozostałym obszarze Polski niekaralne.Środki służące do spędzania płodu i środki zapobiegawcze mogą być w każdejformie publicznie oferowane, przy czym nie może to pociągać za sobąjakichkolwiek policyjnych konsekwencji. Homoseksualizm należy uznać zaniekaralny. Przeciwko instytucjom i osobom, które trudnią się zawodowospędzaniem płodu, nie powinny być wszczynane policyjne dochodzenia (…)”.
Powyższy cytat nie jest kolejnym dokumentem UE utrwalającymtzw. tolerancję, choć poza troszkę archaicznym językiem niewiele różni się odunijnych przepisów. Jest to dokument noszący nazwę : „Sprawa traktowanialudności byłych polskich obszarów z rasowo – politycznego punktu widzenia” zdnia 25 listopada 1939r. Dziś zapewne unijni biurokraci nazwaliby go niecobardziej wzniośle, aczkolwiek zasadnicza treść i wydźwięk pozostałybyniezmienne. Adolf Hitler postanowił dokonać biologicznego wyniszczenia narodupolskiego, a powyższe wskazania były próbą wprowadzenia w życie tegozbrodniczego planu. Jednak nie tylko Polacy stanowili przedmiot biologicznejeksterminacji.
„Celem niemieckiej polityki ludnościowej na rosyjskim terenie będziemusiało być sprowadzenie liczby urodzin do poziomu leżącego poniżej liczbyniemieckiej. To samo zresztą powinno odnosić się także do szczególnie płodnejludności kaukaskiej terenu, a później częściowo także do Ukrainy. Na razie leżyw naszym interesie powiększanie liczby Ukraińców jako przeciwwagi w stosunku doRosjan. Nie powinno to jednak doprowadzić do tego, ażeby Ukraińcy zajęlipóźniej miejsce Rosjan. Aby doprowadzić na wschodnich terenach do znośnego dlanas rozmnażania się ludności, jest nagląco konieczne zaniechanie na wschodziewszystkich tych środków, które zastosowaliśmy w Rzeszy celem podwyższenialiczby urodzin. Na terenach tych musimy świadomie prowadzić negatywną politykęludnościową. Poprzez środki propagandowe, a w szczególności przez prasę, radio,kino, krótkie broszury, odczyty uświadamiające itp., należy stale wpajać wludność myśl, jak szkodliwą rzeczą jest posiadanie wielu dzieci. Powinno sięwskazywać koszty, jakie dzieci powodują, na to, co można by zdobyć dla siebieza te wydatki. Można wskazywać na wielkie niebezpieczeństwa dla zdrowia, któremogą grozić kobiecie przy porodzie itp. Obok tej propagandy powinna byćprowadzona na wielką skalę propaganda środków zapobiegawczych. Przemysłprodukujący tego rodzaju środki musi zostać specjalnie stworzony.
Czytaj więcej: Paweł Lesiak: Cywilizacja śmierci – kontynuacja nazistowskich planów zagłady
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 4270
Żyjemy w bardzo dziwnych czasach. Rządzą nami psychopaci
Do władzy doszli tyrani, despoci, awanturnicy, brutale, zbiry, okrutnicy, zabijaki, którzy tyranizują, zastraszają, znęcają się, maltretują, zahukują.
Jest wiele cech wspólnych miedzy Żydami, zboczeńcami (homoseksualistami), politykami.
Mają wiele cech wspólnych – wszyscy maja zaburzenia osobowości.
Psychiatria definiuje dość dobrze te zaburzenia osobowości. Rzadziej zajmujemy się OFIARAMI tych ludzi.
Z reguły psychiatria zajmuje się przypadkami indywidualnymi – osoby dotkniętej zaburzeniem osobowości, jak i konkretnej jego ofiary.
Tych ludzi jest bardzo dużo i żyją wśród nas. O ile na poziomie jednostki jest zjawiskiem chorobowym, o tyle na poziomie życia społecznego i politycznego nie dostrzegamy tych zjawisk i nie kojarzymy, że osoba u szczytu władzy ma zaburzenia osobowości.!!
Jednym z powszechnych zaburzeń jest:
NZO- Narcystyczne Zaburzenie Osobowości – kiedyś nazwani Psychopatami !! (NPD_ Narcissistic Personality Disorder),
Proszę sobie wy-googl-ować. Chociażby z wikipedii – ale są znacznie lepsze źródła. Przyłóżmy definicje psychiatryczne do zjawisk społecznych i politycznych. Pasuje jak ulał. Pasuje jak pięść do nosa.
Proszę państwa rządzą nami PSYCHOLE !!!
Wymieńmy kilka takich zaburzeń:
Strona 162 z 329
RadioMaryja.pl
14 sierpień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Rządzący szykują się do siłowego przejęcia Krajowej Rady Sądownictwa?
- „Triumf Serca” – opowieść o zwycięstwie miłości nad śmiercią
- Ks. T. Jarosz przy grobie św. Jana Pawła II: Przebaczanie owocem przyjęcia przebaczenia
- Informacje Dnia 14.08.2025 [10.00]
- Informacje Dnia, godz. 10.00
- CBŚP kontynuuje uderzenie w nielegalną gospodarkę odpadami – zatrzymania i ujawnione kolejne składowiska niebezpiecznych substancji
- Uroczysty capstrzyk i apel pamięci w ramach obchodów Święta Wojska Polskiego przed Pomnikiem Bitwy Pod Skrzeszewem na cmentarzu w Skrzeszewie
- Ruszają obchody Święta Wojska Polskiego – dziś prezydent Karol Nawrocki wręczy nominacje generalskie
- Sojusznicy odbyli szereg konsultacji przed piątkowym spotkaniem Donalda Trumpa z Władimirem Putinem
- Prof. T. G. Grosse: Odpowiedzialność za KPO ponoszą zarówno ówczesny rząd PiS, jak i ówczesna opozycja, czyli Donald Tusk i całe jego zaplecze
- Prognoza pogody 14.08.2025
- Informacje Dnia 14.08.2025 [08.00]