Komentarz polityczny
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 6192
Morderstwa, zniszczenie ponad 80 kościołów, niszczenie klasztorów, koptyjskich szkół i sierocińców – to już codzienność. Narastająca w Egipcie anty-chrześcijańska retoryka i nawoływanie do „wymazania chrześcijan i ich kościołów z powierzchni kraju” przechodzą w Zachodnich mediach bez echa, podobnie jak i krwawe owoce podżegania do islamskiej przemocy.
Cały zachodni świat nie posiada się z oburzenia, ponieważ władze egipskie ośmieliły się usunąć Braci Muzułmanów z ich dwóch „bastionów” w Rabaa i Nahda, gdzie Bracia i ich zwolennicy zabarykadowali się przed wieloma tygodniami zapowiadając, że będą kontynuować swoje protesty dopóty, dopóki prezydent Morsi nie zostanie przywrócony do władzy. Efektem tych „pokojowych protestów” jest ponad 600 ofiar śmiertelnych w obydwu obozach. W okamgnieniu zatem prawolubne media zachodnie zaczęły ubolewać nad losem uciśnionych i domagać się od Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz rozmaitych międzynarodowych organizacji potępienia tych aktów agresji z całą stanowczością. Biedni Bracia Muzułmanie, nieposzlakowane ofiary przemocy.
Te łagodne owieczki, znane powszechnie ze swojej słodyczy i niewinności stały się obiektem brutalności nie do zaakceptowania. A zatem, obowiązkiem każdego przyzwoitego człowieka jest ich obrona przed wilkami egipskiego wojska i policji. USA, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Turcja – słowem, cały cywilizowany świat, powinien powstać i sprzeciwić się podobnej niesprawiedliwości, bronić niewinnych i rzucić się na pomoc poszkodowanym. Ta medialna szarża byłaby niemal tragikomiczna, gdyby nie szerszy kontekst podobnego przekłamywania prawdy.
Czytaj więcej: Prześladowania chrześcijan – temat niemedialny?
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 6782
Zanim światowe media oraz eksperci ONZ znajdą dowody potwierdzające, która z walczących w Syrii stron użyła broni chemicznej, warto się zastanowić, dlaczego w ogóle toczy się ta wojna i jakie są interesy głównych sił, które w bardziej lub mniej dyskretny sposób w niej uczestniczą?
Proxy war
Wiele wskazuje na to, że syryjski konflikt jest zastępczą wojną, którą światowe mocarstwa (Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny), prowadzą rękoma miejscowej ludności i płatnych najemników. Oczywiście, miejscowa ludność ma swoje powody by walczyć z reżimem Assada, jednak ani dyktator ani rebelianci nie byliby w stanie kontynuować tego konfliktu bez zewnętrznej militarnej i finansowej pomocy. W wojnę tą angażują się również regionalne mocarstwa jak Izrael, Arabia Saudyjska, Turcja, ale ich interesy wpisują się w mniejszym czy większym stopniu w przedsięwzięcia światowych potęg.
Interesy wielkich mocarstwDla USA, Rosji i Chin wojna w Syrii jest tylko małą, choć ważną bitwą w toczącej się wojnie o zdobycie światowej hegemonii. Zanim kolejna zimna wojna przekształci się w otwarty konflikt trwa strategiczna gra polegająca na otaczaniu przeciwnika czy raczej przeciwników z wrogiego bloku kordonem własnych baz militarnych i regionalnych sojuszników.
Obszar konfliktu można podzielić na trzy strategiczne fronty: europejski (Europa Środkowa, kraje bałtyckie, Gruzja, Finlandia, Norwegia), dalekowschodni (obszar Pacyfiku), bliskowschodni (Iran, Syria, Liban). Z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych kluczowe znaczenie ma przejęcie kontroli nad frontem bliskowschodnim. Opanowanie tego obszaru nie musi prowadzić jeszcze do bezpośredniej konfrontacji z Rosją i Chinami, a jednocześnie redukuje liczbę frontów, pozwalając skoncentrować się na Pacyfiku i Europie.
Zdobycie przez USA kontroli nad posiadającymi strategiczne surowce państwami Bliskiego Wschodu może zachęcić sojuszników Ameryki w Europie do ściślejszego z nimi sojuszu, osłabić ekonomicznie Rosję, a za cenę tanich surowców nawet rozbić sojusz Chin z Rosją. Kluczem do zdobycia kontroli na tym froncie jest Iran. Jednak, aby go zaatakować trzeba przedtem rozbroić libański Hezbollah i palestyński Hamas[i], które ogniem swoich rakiet dostarczanych przez Iran i Syrię mogą zadać duże straty Izraelowi. Tak więc obecna wojna w Syrii jest prowadzona bezpośrednio w interesie Izraela, ale wpisuje się również w amerykański plan neutralizacji bliskowschodniego frontu[ii]. Obalenie reżimu Assada w Syrii pozbawiłoby Rosję i Chiny możliwości korzystania z tamtejszych portów, przez co utrudniłoby operowanie ich okrętów wojennych na Morzu Śródziemnym.
Kurdyjski korytarz
Opanowanie Syrii pozwoliłoby na stworzenie kurdyjskiego korytarza[iii] (mapa nr
1) na jego terytorium nowe rurociągi umożliwiłyby transport ropy i gazu z basenu Morza Kaspijskiego do portów na Morzu Śródziemnym. Pozbawiłoby to Moskwę olbrzymich dochodów z pośrednictwa w sprzedaży surowców energetycznych z tego regionu. Odebranie Rosji dochodów i politycznej kontroli nad sprzedażą tych surowców mogłoby gospodarczo i politycznie pogrzebać Moskwę.
Obalenie syryjskiego reżimu pozwoliłoby również na większą eksploatację irackich zasobów ropy i gazu poprzez transport tych surowców istniejącym już, lecz obecnie nieużywanym rurociągiem łączącym iracki Kirkuk z syryjskim portem Banias (mapa nr 2). Pozwoliłoby to ominąć transport tych surowców przez łatwą do zablokowania w razie otwartego konfliktu cieśninę Ormuz.
Interesy Izraela
Dla Izraela obalenie syryjskiego reżimu Assada to dopiero pierwszy krok prowadzący do odcięcia libańskiego Hezbollah i palestyńskiego Hamasu od dostaw nowoczesnych systemów rakietowych. Ich zasięg stwarza zagrożenie dla 70 proc. populacji Izraela i 80 proc. jego infrastruktury przemysłowej. Izraelski system antyrakietowy „Żelazna kopuła” nie jest obecnie w stanie obronić Izraela w wypadku, gdyby doszło do zmasowanego użycia rakiet krótkiego zasięgu.
Dopiero po neutralizacji zagrożenia ze strony Hamasu i Hezbollah Izrael będzie mógł się pokusić nie bez wydatnej pomocy ze strony USA na próbę zniszczenia irańskiego programu atomowego. Podjęcie takiej próby będzie jednak związane z ryzykiem wybuchu dużego konfliktu, który może nawet przybrać światowy zasięg.
Zlikwidowanie zagrożenia ze strony Hamasu i Hezbollah pozwoliłoby Izraelowi bezpiecznie eksploatować nowoodkryte złoża gazu na własnych wodach terytorialnych. Póki co bowiem, posiadane przez Hezbollah rosyjskie rakiety Yakhont są w stanie niszczyć izraelskie okręty, urządzenia portowe i platformy wiertnicze.
Po prawdopodobnej bałkanizacji Syrii i Libanu na etniczne i religijne enklawy Izrael będzie mógł się pokusić o zdobycie kontroli nad źródłami wody. Będąca głównym źródłem wody pitnej w Izraelu rzeka Jordan wysycha. W ciągu ostatnich 60 lat poziom jej wód zmniejszył się o połowę. Alternatywnym źródłem wody w tym regionie jest rzeka Litani w górach południowego Libanu. Odwrócenie biegu tej rzeki tak, by swoimi wodami zasilała Jordan nie stanowiłoby problemu, gdyby terenów tych nie kontrolował Hezbollah.
Interesy Rosji i Chin
W tym regionie sprowadzają się one do przeciwstawiania się dążeniom USA, Izraela, Wielkiej Brytanii, Francji. Najważniejszym celem jest utrzymanie trzeciego strategicznego frontu. Dochody czerpane ze sprzedaży broni i zaawansowanych technologii dla Iranu i Syrii mają tu drugorzędne znaczenie. Utrata dostępu do surowców energetycznych z tego regionu uzależniałaby bardziej Chiny od rosyjskich dostaw. Uczyniłaby też Chiny bardziej podatnymi na ofertę porzucenia rosyjskiego sojusznika w zamian za tanie surowce z kontrolowanych przez USA/NATO obszarów.
Interesy Turcji
Upadek Syrii, a w przyszłości być może Iranu byłby dla Turcji korzystny pod warunkiem, że nie doszłoby do utworzenia kurdyjskiego korytarza. Zostałby on stworzony z części terytorium Iraku, Iranu, Syrii a w przyszłości pewnie z części tureckiego terytorium. Być może ostatnie zaburzenia społeczne w kraju nad Bosforem zostały celowo sprowokowane, by przywołać tureckie elity do porządku i wymóc na nich odpowiednie zachowanie. Prawdopodobnie plan stworzenia kurdyjskiego korytarza jest jedynie próbą szantażu tureckiego sojusznika by przyłączył się bardziej zdecydowanie do koalicji zachodnich państw. Rurociągi łączące Morze Kaspijskie z Morzem Śródziemnym poprowadzono by wtedy przez terytorium Turcji. Jednak nierozwiązanie problemu kurdyjskiego sprawi, że kartą kurdyjską mogą posłużyć się Rosjanie i destabilizując ten region uniemożliwią realizację całego projektu.
Kwestia używania w tym konflikcie broni chemicznej przez którąś ze stron ma naprawdę drugorzędne znaczenie. W wojnie tej na oczach świata giną mordowani w bestialski sposób ludzie. Zamiast koncentrować się na tym, w jaki sposób zabija się tam ludzi światowa opinia publiczna powinna zwrócić uwagę na prawdziwe cele tej wojny.
Krzysztof Niewola
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 4438

Andrzej Lepper miał piękne gospodarstwo, ale przede wszystkim chorego syna, który potrzebował leczenia. Czy ktoś, kto walczy o życie syna myśli o samobójstwie? Jeszcze bardziej jest ono wątpliwe w kontekście wydarzeń z dwóch dni poprzedzających tę śmierć. Jak mówiła Balazsowi żona Leppera, lider Samoobrony „był w domu w przededniu śmierci, był bardzo wystraszony, wręcz roztrzęsiony. Jakby się czegoś bał. Mówiła mi, że rozmawiali bardzo poważnie, zachęcała go by sobie dał spokój z polityką, że gospodarstwo, jak już mówiłem, bardzo piękne, go potrzebuje. To była według jej relacji bardzo dobra, pozytywna, porządkująca pewne sprawy rozmowa. Andrzej nocował w domu, a rano miał stwierdzić, że rzeczywiście żona ma rację, że jego czas w polityce minął, trzeba dać sobie spokój. Powiedział jednak, że musi tylko jeszcze pojechać do Szczecina, załatwić coś ważnego. He said, ze wróci wieczorem i jeszcze pogadają.”
A potem jest już coraz dziwniej: „Irena mówiła, że upiekła na wieczór kaczkę, którą bardzo lubił. Ale Andrzej się nie pojawił. Zaczęła więc do niego wydzwaniać. Dodzwoniła się dopiero w nocy. Był już zupełnie inny, bardzo ciężko przestraszony, nie umiał jej wytłumaczyć dlaczego nie przyjechał. Rzucał tylko nerwowo słowa: „musiałem pojechać do Warszawy, wiesz, coś się wydarzyło, jutro będę się z tobą kontaktował”. Opowiadała, że to brzmiało tak nienaturalnie, tak dziwnie, że nie mogła w nocy spać, czuła, że coś złego się dzieje. Od rana zaczęła do niego znów wydzwaniać. (…). Telefon odbierano w sekretariacie biura Samoobrony w Warszawie, musiał być przekierowany. W ten sposób łączyła się z dwiema osobami, w tym z Januszem Maksymiukiem. Mówiono jej, że Andrzej jest, ale niedostępny, nie mogą go poprosić do telefonu, że nie życzy sobie połączenia z nią, nie kazał odbierać telefonu. Takie bajki jej opowiadali. Rodzina była zdenerwowana, to nie była normalna sytuacja. Syn się w pewnym momencie zdenerwował, wziął telefon i powiedział do tych co odebrali w Warszawie: „słuchajcie, what's happening, dajcie mi ojca, bo jak tam wpadnę to was powystrzelam, chcę natychmiast rozmawiać z ojcem, chcę wiedzieć co się z nim dzieje, What happened, bo się boimy i martwimy” (…). To działo się około południa. Niedługo potem zaczynają się dziać rzeczy niepojęte. Wpada do ich domu w Zielnowie policja, ekipa w kominiarkach. Skuli kajdankami syna i mówią, że szykuje na kogoś zamach. Zabrali mu broń myśliwską, którą miał. Rozpoczynają normalne procedury, widać, że robią poważną sprawę. I właśnie w tym momencie dostają informację, że Andrzej Lepper nie żyje.”
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3762
Stan, w jakim znajduje się obecnie państwo polskie skłania do zadania pytania, czy tzw. „społeczeństwo” w ogóle zainteresowane jest posiadaniem własnego, suwerennego państwa, czy też gotowe jest rozpłynąć się w bezkształtnej, bezideowej, pogrążonej w hedonistycznej orgii masie „Europejczyków”.
Warunkiem istnienia państwa, niezależnie od jego formy ustrojowej, jest wszakże WOLA jego posiadania. Może to być wola monarchy, jakiś dostatecznie silnych i wpływowych elit, wreszcie wola narodu. Jak pokazują nasze dzieje, gdy takowej woli braknie - państwo przestaje istnieć.
Ostatni polski monarcha takiej woli nie wykazał. Nie wykazali jej również ci posłowie i senatorowie, którzy podpisali traktaty rozbiorowe. Nie zapominajmy nigdy, że traktaty rozbiorowe, czyli ZGODĘ NA LIKWIDACJĘ PAŃSTWOWOŚCI POLSKIEJ podpisali posłowie mający rzekomo reprezentować naród !
Podobno żyjemy w państwie demokratycznym. Jeśli tak, to rodzi się szereg istotnych pytań: KTO decyduje o tym, czy ma ono istnieć? Szerokie masy wyborców czy jakieś wąskie kręgi polityków? Co będzie w przypadku, jeśli większość parlamentarna przegłosuje ustawę faktycznie likwidującą suwerenność Polski? Albo większość wyborców postanowi zrezygnować z własnej państwowości?
A jeśli już do tego dojdzie, to czy politycy uznają wówczas „wolę ludu” wyrażoną w demokratycznym głosowaniu? Pytanie to nie jest bynajmniej czysto teoretycznym. Ileż to razy słyszałem, że „lepiej, żeby wzięli nas Niemcy, bo będzie porządek i dobrobyt” albo deklaracje, że jesteśmy obywatelami Europy, wiec po co nam Polska z jej bałaganem”...
Czy traktaty ograniczające naszą suwerenność, a w przyszłości mogące doprowadzić do jej całkowitej likwidacji nie są aby przejawem BRAKU WOLI posiadania własnego, suwerennego, niepodległego państwa?
Wola posiadania własnego suwerennego państwa wynika z posiadania IDEI, która w żadnych innych okolicznościach nie może być realizowana. Podążając za myślą Herdera, polscy myśliciele okresu Romantyzmu wierzyli, że Polska ma do spełnienia pewną misję wyznaczoną jej przez Opatrzność i aby mogła ją zrealizować, potrzebne jest suwerenne państwo. W tym samym czasie niemiecki filozof Hegel twierdził, że Polacy stracili państwo, ponieważ nie posiadali IDEI, która stymulowała by WOLĘ jego posiadania.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3356
Hasbara w polskim Sejmie
MON odmawia przekazania wykazu dwupsństwowców w WP
Sawicki kłamcą - Prokuratrua umorzyła śledztwo z art 233 kk
Polska jest krajem rządzonym przez zachodnią agenturę. Nawet wielu b. agentów komunistycznej SB i sami oficerowie SB, służący wcześniej KGB i interesom ZSRR przewerbowali się na służbę CIA i Mosadowi. (za Jelcyna na masową skalę handlowano teczkami agentów KGB z bloku wschodniego, najwięcej przejęli teczek Mossad i CIA). Przecież wielu agentów SB, WSI, kontrwywiadu nie zostało ujawnionych, ponieważ przeszli ,,pozytywną” weryfikację i oni nadal są agentami służb. Pełną lustrację wraz z otwarciem teczek agentów bezpieki komunistycznej zablokował Pis i ich Prezydent. Najzdolniejsi z nich – byłych sowieckich agentów, którzy się prze werbowali jeżdżą na zloty Grupy Bilderberga i na Komisję Trójstronną (Olechowski, Belka), albo jak Czempiński (oficer wywiadu SB) otrzymują najwyższe odznaczenia USA za zasługi dla CIA. Inni agenci SB zostają szefami jewro-parlamentu. A hasbara wciąż udaje, że w Polsce “ściga” ruską razwiedkę. To zwłaszcza PiS i Kaczyńscy wciąż głośno krzyczeli i krzyczą, że Polską rządzi ruska agentura nie ,,widząc” rzeczywistych agentów z Mossadu i CIA, BND czy MI5 nie widząc, kto rozgrabił majątek narodowy, kto zadłużył Polskę, kto przejął banki, rozbroił armię, czyje wojska okupują Polskie terytorium.
Oczywiście, że Rosja ma w Polsce wywiad, ale jest on tępiony jak CIA w czasach PRL. A ci, co jeszcze nie zostali namierzeni, muszą się ukrywać i nie mają praktycznie żadnych wpływów na politykę.
Były szef rządu Oleksy musiał podać się do dymisji po tym, jak oskarżono go o to, że spotykał się z rosyjskim szpiegiem. Choć tego faktu nawet mu nie udowodniono. A gdy Kaczyński jako prezydent w Tel avive spotkał się na rozmowie w cztery oczy z szefem Mossadu, to nikt go nie oskarżał o szpiegostwo na rzecz Izraela.
Macierewicz, prowokator “ściga” ruskich agentów, a nie zauważa, że CIA miała tajne więzienia w Polsce, a prokurator prowadzący śledztwo smoleńskie w tajemnicy spotykał się z agentami CIA i FBI, którzy instruowali go jak wykorzystywać ,,śledztwo smoleńskie” w ataku na Rosję, a BBN po zbadaniu tej sprawy, oświadcza, że nikt nie steruje ,,śledztwem smoleńskim” z zewnątrz!!!!!!! Na tym właśnie polega oszukiwanie Polaków – straszy się ich ruskimi szpiegami, a agenci Mossadu towarzyszący wycieczkom młodzieży z Izraela do Auschwitz chodzą po polskich ulicach z bronią na wierzchu. A “polska” policja nie ma prawa ich zatrzymać.
Olechowski (Bilderberg) założył PO i wypromował na premiera Tuska. Belka, (Komisja Trójstronna) był szefem europejskiej sekcji MFW, lobbysta przy prywatyzacji PZU (wyceniał i sprzedawał akcje PZU) a obecnie jest szefem NBP. A rząd z Tuskiem na czele w lutym ubiegłego roku był na wspólnym posiedzeniu rządów Polski i Izraela w Jerozolimie. Lech Kaczyński i jego przyjaciel od biznesu Tusk zgodzili się na powrót do polski wielu żydów oraz obiecali pomoc Izraelowi w razie ataku na Iran. A mimo to hasbara wmawia Polakom, że PO, Komorowski i Tusk to ruscy agenci (tzn. gorsi agenci w ich rozumowaniu), ale nie zarzucają im, że są ulegli CIA, Mossadowi to im wybaczają, według nich można być agentem swoich prześladowców.
I niestety miliony w te brednie wierzą.
Czytaj więcej: Która agentura rządzi Polską, ta z Wschodu, czy ta z Zachodu???
Strona 161 z 329
RadioMaryja.pl
14 sierpień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Rządzący szykują się do siłowego przejęcia Krajowej Rady Sądownictwa?
- „Triumf Serca” – opowieść o zwycięstwie miłości nad śmiercią
- Ks. T. Jarosz przy grobie św. Jana Pawła II: Przebaczanie owocem przyjęcia przebaczenia
- Informacje Dnia 14.08.2025 [10.00]
- Informacje Dnia, godz. 10.00
- CBŚP kontynuuje uderzenie w nielegalną gospodarkę odpadami – zatrzymania i ujawnione kolejne składowiska niebezpiecznych substancji
- Uroczysty capstrzyk i apel pamięci w ramach obchodów Święta Wojska Polskiego przed Pomnikiem Bitwy Pod Skrzeszewem na cmentarzu w Skrzeszewie
- Ruszają obchody Święta Wojska Polskiego – dziś prezydent Karol Nawrocki wręczy nominacje generalskie
- Sojusznicy odbyli szereg konsultacji przed piątkowym spotkaniem Donalda Trumpa z Władimirem Putinem
- Prof. T. G. Grosse: Odpowiedzialność za KPO ponoszą zarówno ówczesny rząd PiS, jak i ówczesna opozycja, czyli Donald Tusk i całe jego zaplecze
- Prognoza pogody 14.08.2025
- Informacje Dnia 14.08.2025 [08.00]
Historia
Myśl Narodowa
Popularne
WSP
"Myśli nowoczesnego Polaka"
"Kościół, Naród i Państwo"
„Mamy sytuację dzisiejszą. Herezja i apostazja jest faktem. Nie widzi tego chyba tylko ten, kto nie ma pojęcia o tym, co to jest i jaką jest wiara katolicka”.
"Eksperci od bezpieczeństwa przewidują, że jeszcze kilka tysięcy obywateli Unii europejskiej padnie ofiarami przemocy i terroru ze strony migrantów, zanim fala, która powoli się podnosi we wszystkich krajach Unii europejskiej, zmyje tych wszystkich cynicznych polityków, którzy wciąż stoją murem za szaloną kanclerzycą Merkel."
- monsieurb
Chrześcijaństwo cierpi prześladowania !
Chrześcijanie stanowią około 30% mieszkańców Ziemi. Spośród około 1,8 mld wyznawców tej religii około 200 milionów jest prześladowanych, a corocznie ginie za wiarę blisko 90 tysięcy.. (w roku 2012 przyp.red.)
"Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować."
- Ewangelia wg św. Łukasza
Komentarze należą do osób które je zamieściły. Nie bierzemy odpowiedzialności za ich treść. Odpowiedzialność za zawartość zewnętrznych połączeń z siecią www spoczywa na osobach lub instytucjach, które oddały je do publicznej elektronicznej dyspozycji.
„Jedna jest Polska jak Bóg jeden w niebie,
Wszystkie me siły jej składam w ofierze
Na całe życie, które wziąłem z Ciebie
Cały do Ciebie, Ojczyzno, należę...”.
- Jan Lechoń
Nie mam swoich dzieci, ale walczę o Polskę dla Twoich!
„Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć” – George Orwell
"Neoliberalny kapitalizm to gwóźdź do trumny narodu – ludzie wycieńczeni walką o przetrwanie, związanie końca z końcem, stracą z pola widzenia dobro innych Polaków – i całego narodu. To droga do zniewolenia i klęski."
- „Polska Myśl Narodowa”
„Solon twierdzi, że kiedy państwo jest podzielone na dwa przeciwne obozy, to obywatel, nie chcący należeć do żadnego, winien być karany jako zdrajca narodu. Mogło to być prawdą za czasów Solona, kiedy nieomylny zakon z Nieba nie był jeszcze dany. Dziś jednak, kiedy kraj dzieli się na dwa stronnictwa, z których każde stoi pod fałszywym sztandarem, obowiązkiem prawego obywatela, który poznał prawdę absolutną, jest zatknąć trzecią chorągiew i nawoływać obydwa obozy, by się pod nią zjednoczyły, a zaniechawszy bezpłodnych waśni, wspólnie zabrały się do zbudowania narodowego gmachu na niezłomnym fundamencie wiekuistej Prawdy”.
- Zygmunt Krasiński (z „Pamiętników” Zygmunta Szczęsnego Felińskiego s. 275)
(...) „Nie jest możliwe, by ci, którzy naruszyli doktrynę Kościoła w odniesieniu do rozwodów, homoseksualizmu i aborcji, mogli być powitani w Kościele bez głębokiego nawrócenia. To nie jest nauka akademicka. To słowo Boże” – przypomniał duchowny. – Nie możemy być jak partie polityczne i zmieniać nasz program jedynie w celu uzyskania dobrej opinii i głosów wyborców. Nie jesteśmy kandydatami na prezydenta – ks. kard. Gerhard Ludwig Müller