Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Jak podaje serwis BBC News, przed londyńskim sądem stanął obywatel Holandii, oskarżony o zamordowanie 19-letniego Polaka. Powodem morderstwa była przynależność ofiary do narodu polskiego, który, jak stwierdził morderca ,,jest odpowiedzialny za wybuch II wojny światowej.’’

19-letni Marcin B. został zaatakowany nożem w pobliżu stacji autobusowej Finsbury Park w północnym Londynie. Polak mieszkał w Tottenham. Atakującym okazał się 33-leni Holender. Przed sądem nie przyznaje się do zabójstwa.

Policjantom udało się ustalić, że Polak tuż przed zdarzeniem był nagabywany przez 33-latka. Holender publicznie wygłaszał tezy m.in. o tym, że „to Polska odpowiada za wybuch II wojny światowej”. Głośno też narzekał na Polaków twierdząc, że wkrótce poleje się krew. – Mówił wiele dziwnych rzeczy. Groził Polakom, że dopadnie każdego z nich – mówi prokurator Roger Smart.

Głośne wywody Holendra na przystanku autobusowym pod adresem Polaków sprawiły, że ten i jego dziewczyna zareagowali. Zaczęła się kłótnia. Nagle 33-latek wyciągnął nóż i zadał śmiertelne ciosy 19-letniemu Polakowi.

Ocena użytkowników: 2 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
"Drzewo wolności trzeba podlewać krwią patriotów i tyranów."
-  Abraham Lincoln


Historyczno-polityczny masochizm

1 marca będzie Narodowym Dniem Pamięci „Żołnierzy wyklętych”, czyli tych, którzy po 1945 r. nie wyszli z podziemia, tylko z bronią w ręku walczyli z „władzą ludową”. Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ten dzień. Z jednej strony bez wątpienia należy przypominać tych ludzi, chociażby z tego powodu, że przez cały PRL dorabiano „Żołnierzom wyklętym” czarną legendę i oczerniano. Tak więc traktuję ten dzień jako swoistą spłatę moralnego długu następnych pokoleń.

Z drugiej strony ci żołnierze z góry byli skazani na klęskę. Wszak Zachód oddał nas w pacht Stalinowi i znaleźliśmy się w określonym położeniu geopolitycznym. Poza tym naród polski był zmęczony II wojną światową i nie miał już ochoty na dalszą walkę, tym razem ze Związkiem Radzieckim. Ci żołnierze musieli przegrać. Wiem, wiem… Pojawią się słowa, że honor, że godność, że niezłomni…

Ocena użytkowników: 2 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Zamieszczam cały rozdział z książki "Złote żniwa". Czynię to w imię zasady pro publico bono, gdyż polscy katolicy mają prawo poznać tekst, który ich szkaluje, a który już wkrótce będzie wydany przez środowisko określające się jako katolickie.

Przeczytaj także opinię w tej sprawie prof. Jana Żaryna, opublikowaną przez Katolicką Agencję Informacyjną.  Jest ona tak rzeczowa, że żadnego komentarza do niej dodawać nie trzeba.

http://ekai.pl/wydarzenia/wywiad/x38045/gross-usiluje-zniszczyc-wizerunek-polakow/

A to zapowiedziany rozdział, który w książce jest zamieszczony jako przedostatni. Żadnych skrótów i zmian w nim nie dokonywałem.  Numerację przypisów program komputerowy sam sobie nadał, choć w oryginale numeracja ta zaczyna się od liczby 147.

A co na to wszystko kościół katolicki? - str 110

Analizując ikonografię zbrodni w Jedwabnym badacz literatury polskiej, Przemysław Czapliński, dokonuje przejmującego odkrycia “mimowolnej realizacji”, jak pisze, “wstrząsająco prostego i wyrazistego scenariusza, którego Niemcy z całą pewnością nie narzucili.  Oto wyciąganie z domów, przepędzanie ulicami miasteczka, lżenie, obrzucanie kamieniami, a także upokarzające zmuszenie do przetransportowania pomnika [Lenina], wreszcie zaś doprowadzenie do stodoły ułożyły się w odruchowo przez Polaków zaaranżowaną drogę krzyżową.  Dorosła społeczność jedwabieńska, dzięki automatyzmowi zachowań procesyjnych, a także za sprawą poszukiwania wzorca ‘przemarszu ostatecznego’, odtworzyła mękę Chrystusa.  Na ironię zakrawa fakt, że Żydzi, których prześladowania zawsze usprawiedliwiano niegdysiejszym zabójstwem Chrystusa, tym razem wystąpili właśnie w roli Zbawiciela, Polacy zaś obsadzili wszystkie role zwyczajowo przypisane postaciom Żydów. 

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
A słowo ciałem się stało – NOWYEKRAN.PL wystartował czyli...
 
contessa
Nowe dziecko to nie jakiś rozkapryszony, histeryczny  bachor, a budząca respekt dojrzała persona. To nowe dziecko Łazarza nie tupie nóżkami i nie wrzeszczy, że jest młode, wykształcone i z dużego miasta zatem wszystko mu się należy. Nowe dziecko Łazarza posiada kulturę, wiedzę i wykształcenie i przede wszystkim wykształcone dojrzałe i konkretne poglądy. I co najważniejsze – urodziło się z miłości  do Polski. I z buntu, że Polska jest dziś jaka jest.

A jaka jest?

Na pewno daleka od marzeń wielu Polaków, zwłaszcza tych, dla których polskość jest dumą i naturalnym obowiązkiem i jak najbardziej zrozumiałą, normalną normalnością. Ich marzeniem jest Polska silna i poważana w Europie i świecie, Polska  w której nie ma podziału społeczeństwa gdy chodzi o sprawy polskiej tożsamości, wolności i niezawisłości. Polska, rządzona nie przez wasali i podnóżki obcych reżimów, a przez ludzi odpowiedzialnych, dla których dobrobyt i bezpieczeństwo państwa i jego obywateli są sprawą pierwszorzędną. Polska wpływowa, a nie ulegająca obcym wpływom. Polska dyktująca warunki, a nie - tak jak dziś - przyjmująca na klęczkach te narzucane z zewnątrz.  Polska, w której nikt nie nagina prawa do osiągnięcia własnych korzyści i taka, w której interes narodowy oraz racja stanu mają hegemonię nad interesami partyjnymi rządzących. Polska, która jest dobrem wspólnym całego narodu, a nie prywatnym folwarkiem władzę sprawujących o agenturalnej przeszłości i agenturalnych powiązaniach.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Dyskredytowanie obozu narodowego przez polską lewicę trwało ”od zawsze”. Jednak od lat 40 - tych począwszy weszło ono w nową, dramatyczna fazę.

Okres pierwszy to zasadniczy konflikt z komunistami. Do zakończenia wojny szeroko rozumiany obóz narodowy prowadzi ostrą i konieczną walkę z bolszewickimi, ”gwardyjsko - alowskimi bandami łupiącymi pod pozorem rekwizycji lubelskie, białostockie i kieleckie wsie. Żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych i Narodowej Organizacji Wojskowej bronią mienia i życia polskiego gospodarza. Po wojnie przyjdzie im za to drogo zapłacić. Bezwzględnie tropieni, okrążani w leśnych pułapkach, giną w walce, podczas śledztwa lub na mocy wyroków sądowych.

Oprócz tego odbywa się prawdziwe polowanie na wybitnych członków tak strasznie doświadczonego przez okupację niemiecką Stronnictwa  Narodowego. Zostaje m.in. aresztowany Adam Doboszyński, znany z przedwojennego ”marszu na Myślenice”. Po nieludzkich torturach - podawano mu także środki przeczyszczające, wywołujące nieznośne cierpienia - zostaje stracony. Przy okazji: czy ludzie gardłujący po październiku 1956 roku o metodach działania Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, ci nawróceni demokraci (a do 1956r. zażarci komuniści najgorszego sortu typu: Andrzejewski, Brandys et consortes) kiedykolwiek upomnieli się o tę ofiarę zbrodniczego systemu? Oczywiście nie. Sprawiedliwość bowiem i ludzkie uczucia narodowców omijały. Można było zrehabilitować komunistę, socjalistę, nawet chadeka. Endeków nie, bo to w grupie rzeczy ”bandyci, szowiniści, antysemici.