Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Andrzej Lepper

- TEGO JESZCZE NIE SŁYSZAŁEŚ

- historia prawdziwa...

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Grupa polskich żołnierzy napisała list, który zostanie rozesłany do pięćdziesięciu posłów oraz telewizji. „Wojsko Polskie z roku na rok staje się coraz słabsze i papierowe – mamy blisko 23 tys. oficerów, 41 tys. podoficerów i tylko 33 tys. szeregowych!” – napisali zdesperowani żołnierze.

Opublikowany na Facebooku przed dwoma dniami list rozchodzi się w sieci błyskawicznie. Ma już prawie 1400 polubień i ponad 2,5 tys. udostępnień.

Żołnierze piszą w nim: „III Rzeczpospolita Polska w swojej 25-letniej historii nigdy dotąd nie była w stanie tak wielkiego i realnego zagrożenia, nie ukierunkowanego jedynie zza wschodniej granicy, ale także – po obserwacji tego co dzieje się w sojuszniczych krajach zachodniej Europy – niebezpieczeństwa wewnętrznego” i dodają, że przez ostatnie dwie kadencje Sejmu „koalicja rządząca doprowadza do sukcesywnej degradacji Wojska Polskiego, jednocześnie ukazując propagandowe „sukcesy” w świetle jupiterów”.

Przypominają jednocześnie, że przez ostatnie lata – dzięki uczestniczeniu Polaków w misjach zagranicznym – udało się wyszkolić i obyć z realnym polem walki tysiące żołnierzy. „Skok taktyczny, dowódczy czy materiałowy okazał się dobrem, którego nie da się wypracować tutaj w kraju” – podkreślają. Jednocześnie dodają, że przez zmiany, które wprowadził były szef MON Bogdan Klich, „polska armia pozbywa się tychże wykształconych fachowców, wybitnych specjalistów i prawdziwych żołnierzy, doświadczonych na polu walki”.

Autorzy listu zaznaczają też, że szeregowi, jako jedyny korpus osobowy w polskiej armii, „nie mogą służyć z powodu braku możliwości przejścia na służbę stałą, dłużej niż 12 lat”. Dodają też, że „do 2021 roku z mundurem pożegna się ponad 15 tysięcy dobrze wyszkolonych i wykwalifikowanych żołnierzy z korpusu szeregowych, często po wielu misjach”. Co ciekawe, taka sytuacja ma miejsce tylko w siłach Ministerstwa Obrony Narodowej, a w resorcie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji ten system nie obowiązuje.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Prezydent Bronisław Komorowski powinien wyjaśnić sprawę notatki ambasadora USA w sprawie lasów państwowych – mówi prof. Jan Szyszko, były minister środowiska. Z opublikowanej przez portal WikiLeaks notatki wynika, że pieniądze ze sprzedaży polskich lasów miały trafić do Żydów w ramach odszkodowania za mienie utracone w czasie II wojny światowej w naszym kraju.
 
Taką obietnicę miał złożyć w styczniu 2009 roku ówczesny marszałek sejmu Bronisław Komorowski. O sprawie napisał tygodnik „wSieci”. Profesor Jan Szyszko mówi, że w tej sprawie sam prezydent powinien zabrać głos, bo faktem jest, że rząd PO-PSL dążył i wciąż dąży do destabilizacji Lasów Państwowych. Pierwszą próbę podjęła Unia Wolności przy akceptacji Jerzego Buzka – dodał poseł. Druga taka próba była zrobiona w roku 2010 przez pana premiera Tuska, który wspólnie z panem ministrem Rostowskim postanowili włączyć lasy do sektora finansów publicznych, a więc w gruncie rzeczy do budżetu. To się również nie udało dzięki temu, że społeczeństwo zareagowało błyskawicznie i zebrało ponad milion podpisów, domagając się w tej sprawie referendum. Rząd z tego po cichutku się wycofał i związku z tym referendum również nie było aktualne. No i ostatnia próba to w zeszłym roku, właśnie w styczniu – zabranie polskim lasom państwowym pieniędzy na działalność bieżącą czyli obciążenie haraczem – powiedział Jan Szyszko. Kolejną próbę rząd PO-PSL podjął w grudniu ubiegłego roku. Chciał umożliwić sprzedaż lasów w sytuacji gdy uzna, że wymaga tego interes państwa.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Nagły koniec konfliktu rządu z górnikami zaskoczył wszystkich jeszcze bardziej niż jego niemniej nagłe rozpoczęcie w dniu 7 stycznia 2015 roku.  Przypomnę – rząd oglosił o zamiarach zamknięcia czterech kopalń, a gdy wywołało to protesty górników, przepchnął przez Sejm w ciągu dwóch nocnych posiedzeń 14/15.01 i 15/16.01.01 nowelizację ustawy górniczej.  Sformułowanie „likwidacja kopalni” powtarzało się w niej ponad 40 razy.

W międzyczasie protesty rozszerzały się, obejmując ponad 20 kopalń, w ślaskich miastach odbyły się wielotysięczne manifestacje, a przewodniczacy „Solidarnosci” Piotr Duda ogłosił ogólnopolskie pogotowie strajkowe.  I oto w czwartek 15.01 wieczorem pani premier Ewa Kopacz wygłosiła orędzie, w którym zapewniała, że żaden górnik nie straci pracy  /TUTAJ/.

W sobotę 17.01 po południu dowiedzieliśmy się , że „Solidarność” i rząd p. Kopacz podpisały porozumienie na mocy ktorego nie dojdzie do likwidacji kopalni, a zamiast tego będzie ich restrukturyzacja i częściowa prywatyzacja.  W niedzielę rano wszelkie górnicze protesty zakończyły się.

Mało które wydarzenie wywołało tak różnorodne reakcje.  Niektórzy uznali całą tę sprawę za wielkie oszustwo.  Bloger Rybitzky napisał  /TUTAJ/, że opisany w porozumieniu plan restrukturyzacji powstał już 23 grudnia i jego współautorem byla amerykańska firma Boston Consulting Group.  Zrodziło to podejrzenia, że cała ta sprawa była ustawką i sprytna pułapką zastawiona – no właśnie – przez kogo i na kogo?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Anty - narodowa polityka PO w akcji!
Polska staje się rajem dla przestępców finansowych po wprowadzeniu kary grzywny za przekręty gospodarczo-finansowe. Praktycznie, zagwarantowano bezkarność bogatych oraz więzienia dla przciętnych Polaków.

 

PO zmienia prawo karne – Nowak będzie mógł kandydować?

Radio Maryja

Kolejna nowelizacja Kodeksu karnego, przygotowana przez Platformę Obywatelską, zmierza w kierunku dalszego liberalizowania przepisów karnych – informuje „Nasz Dziennik”. Chodzi o drastyczne skrócenie czasu tzw. zatarcia skazania na grzywnę z 5 lat do jedynie 6 miesięcy. 

Zapisy de facto łagodzą odpowiedzialność karną, a także ułatwiają prowadzenie procesu osobom zamożnym. Sprawa w sposób bezprecedensowy odnosi się do byłego ministra transportu Sławomira Nowaka. Jeśli nowelizacja będzie przegłosowana przez Sejm, wówczas będzie miał on możliwość ponownego ubiegania się o mandat poselski w jesiennych wyborach.

- PO zaproponowała, ażeby zatarcie skazania w przypadku orzeczenia kary grzywny wynosiło tylko 6 miesięcy. W dotychczasowym Kodeksie były to 3 lata. A zatem, jeżeli pan Sławomir Nowak – były poseł PO, skazany przez sąd na karę grzywny – zrezygnuje z możliwości wniesienia apelacji, czy też ją później cofnie,  jeżeli wyrok uprawomocni się,  to będzie mógł startować w najbliższych wyborach parlamentarnych. Natomiast, gdyby obowiązywały dotychczasowe przepisy, pan Nowak przez najbliższe trzy lata – nawet jeżeliby zrezygnował z wnoszenia apelacji – nie mógłby ubiegać się o mandat posła. To pokazuje, jak bardzo PO łagodzi odpowiedzialność karną i że ta odpowiedzialność karna jest łagodzona w przypadku osób, które mają pieniądze – zauważa poseł Bartosz Kownacki.