Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Państwa totalitarne to rodzaj teokracji, w których kasty rządzące, w celu utrzymania swojej pozycji, przypisują sobie boską nieomylność.
George Orwell

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Spór o sześciolatki w szkołach – to spór kluczowy. Nie wolno go lekceważyć, uznając, że to drugorzędny spór między rodzicami a państwem. Jak w soczewce skupia się w nim bowiem istota polityki Platformy Obywatelskiej. A przyjrzenie się jej nie pozostawia wątpliwości, ze polityka ta prowadzi do przepaści, z której przez wiele lat nie sposób będzie wyjść.

PO, PSL i SLD nie chcą przedłużać okresu przejściowego, w którym to rodzice, a nie minister edukacji do spółki z premierem będą decydować czy ich dzieci są już wystarczająco dojrzałe, by pójść do szkoły. Argument jest jak zwykle ten sam, że nie wolno tego przesuwać, bo to element szerszej reformy szkolnictwa. I niestety można odnieść wrażenie, że tak rzeczywiście jest. Tyle tylko, że to akurat nie jest argument za szybszym posyłaniem dzieci do szkół, a jedynie za tym, by jak najszybciej posłać tę ekipę na polityczną emeryturę. 

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Mirosław Dakowski

Cukier

            Przed niewielu laty rozgrywała się batalia o polski cukier. Głównie w sejmie i przyległościach (to tam – dają i biorą łapowe, jurgielt), ale też były apele w Radio Maryja i Naszym Dzienniku.

            Duże rzesze narodu były poruszone. W sejmie, protestującego z trybuny sejmowej posła Gabriela Janowskiego siła wyrzucono z sali. A protestował przeciw odebraniu („sprzedaży”) naszych cukrowni. Miał mocne argumenty. Potem „nieznany sprawca”  nafaszerował go narkotykami i środkami pobudzającymi. Wszystkie meRdia z lubością pokazywały go w tym stanie widzom. Nagle znikł ich humanitaryzm, walka o godność, pochylanie się z troska.

            Już nie było znaczących protestów rolników ani całego Narodu. Cukrowni nas pozbawiono, rolnikom odebrano hodowlę buraka cukrowego, biorą teraz żebracze „dotacje z UE” i renty.

            Teraz cukier jest tańszy w Niemczech, więc mrówki przenoszą (!) „niemiecki cukier” do nas. Tam zaś z pogardą wydzielają polaczkom w sklepach po parę kilo. Czy ktoś kojarzy to z faktem, że nie dało się wyprowadzić setek tysięcy ludzi na ulice z protestem?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
QCHNIA POLITYCZNA
TransMISJA i PLUralizm
Abonament to haracz na łże-PIS-owską telewizję. Nie płaćcie go!  - grzmiał Donald Tusk. Dopóki telewizji nie przejęła jego partia. Nowa misja miała polegać na pokazywaniu sukcesów Platformy, ale ponieważ musiałoby to skończyć się na obrazie kontrolnym albo portowych dźwigów upadłej stoczni, ewentualnie na pokazywaniu spoconego Grzecha i pijanego Mira, postanowiła misyjnie wyciąć w pień wszystkie programy, które były zagrożeniem dla wizerunku „kryształowej” Platformy i jej „standardów moralnych”. 
Zresztąmisja telewizji, zwanej brzydko publiczną, jest jak yeti: wszyscy o niej mówią, ale nikt nie widział. W zapisach ustawy o radiofonii i telewizji z 1992 roku brak jest definicji misji publicznej, a tegoroczna nowelizacja dotyczy głównie programów wyborczych. Opis zadań publicznego nadawcy zajmuje jedynie jeden, mały artykuł 21, który brzmi: „Publiczna radiofonia i telewizja realizuje misję publiczną, oferując, na zasadach określonych w ustawie, całemu społeczeństwu i poszczególnym jego częściom, zróżnicowane programy i inne usługi w zakresie informacji, publicystyki, kultury, rozrywki, edukacji i sportu, cechujące się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością oraz innowacyjnością, wysoką jakością i integralnością przekazu”.
Pod misję można więc podciągnąć wszystko, od reklamy pasty do zębów – zachowania prozdrowotne, seriale – jeśli prezentują politykę prorodzinną, po różnorodne programy rozrywkowe, sportowe, informacyjne i publicystyczne. Rzeczywiście, telewizja polska uznała wszystko, co produkuje, za misyjne. W pojęcie misji włączono np. program TV Białoruś, TV Polonię, utrzymanie ośrodków regionalnych a także, co dziwne – wynagrodzenia dziennikarzy. Chodzi zatem o rozliczenie finansowe, a nie o realizację misji.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Obchody 20. rocznicy podpisania polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy mogą sprowadzić się do przyznania kolejnych przywilejów mniejszości niemieckiej w Polsce i przyzwolenia władz w Warszawie na niewywiązywanie się rządu niemieckiego z zobowiązań wobec Polonii niemieckiej. Wykorzystując bierność i uległość władz Polski, strona niemiecka odrzuciła nawet prośby o rehabilitację członków polskiej mniejszości w Niemczech zamordowanych przez hitlerowców podczas II wojny światowej. Organizacje polonijne grożą bojkotem przypadających 17 czerwca br. uroczystości. Co wówczas będą świętować władze Polski i Niemiec?

Jeszcze pod koniec ubiegłego roku minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski szumnie zapowiadał dokonanie przeglądu realizacji polsko-niemieckiego traktatu. Jednak kluczowe dla przygotowań do rocznicowych obchodów rozmowy ze stroną niemiecką, które odbyły się w Warszawie 6 maja, zakończyły się fiaskiem, bo Berlin nie zamierza wywiązać się z zobowiązań traktatowych ani z - wydawałoby się oczywistych - postulatów zgłaszanych przez Polonię niemiecką oraz władze Polski.
Podczas zeszłotygodniowego spotkania miała być podpisana wspólna deklaracja podsumowująca trwające od minionego roku rozmowy polsko-niemieckiego okrągłego stołu poświęcone realizacji Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Traktatu - jak zwracają od lat uwagę przedstawiciele Polonii niemieckiej - nierespektowanego przez władze RFN. Jednak podczas spotkania nie udało się uzgodnić treści dokumentu. - Rozmowy są w trudnej fazie, ale będą kontynuowane - tłumaczy rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Małgorzata Woźniak. To właśnie wiceminister MSWiA Tomasz Siemoniak reprezentował Polskę w rozmowach z Christophem Bergnerem, pełnomocnikiem rządu RFN ds. przesiedleńców i mniejszości narodowych.