Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Iwo Cyprian Pogonowski
Pięć wieków nim doszło do wygnania Żydów z Hiszpanii w 1492 roku, Żydzi, handlarze niewolników, dostarczali niewolników Maurom, jako główną siłę roboczą w Hiszpanii Mauretańskiej. Maurowie wymagali od tych handlarzy opisów geograficznych, żeby ustalić kierunek z  Hiszpanii na Mekkę i Medinę w celach ich pokłonów modlitewnych. Ibn Jakub handlarz niewolnikami z miasta Tortoli opisał Polskę w roku 962 AD. Wówczas kupcy żydowscy nazywali Polskę „Nowym Kanaanem,” czyli mieli już wówczas nadzieję, że Polska będzie krajem tak zniewolonym przez nich jak był w starożytności Kanaan, podbity przez  Hebrajczyków.

Późniejsze słowo Polin jest nazwą Polski w języku jidysz (wymawiana jako pojlin) i w języku hebrajskim, w którym słowo to można odczytywać jako nakaz “tutaj spocznij.” Autorstwo tej teorii przypisuje się Mojżeszowi Isserlesowi.
Natomiast do 1492 roku Żydzi byli wygnani z Hiszpanii, Portugalii i krajów Rzeszy Niemieckiej, a wcześniej w 1291 toku z Anglii. Tak więc legenda żydowska głosi, że gdy uchodźcy dotarli do ziem polskich, nazwę kraju zrozumieli jako słowo „Polin”, dla nich był to dobry omen i faktycznie Żydzi osiedlali się masowo na gościnnej polskiej ziemi. Sam Isserles pisał o Polsce: “W tym kraju nie ma zawziętej nienawiści do nas, jak w Niemczech. Oby zostało tak nadal, aż do nadejścia Mesjasza”. W każdym razie w dzisiejszej Polsce nie należy do dobrego tonu i nie jest bezpiecznie krytykować jakichkolwiek Żydów.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
W dzisiejszym dniu kiedy od rana słyszę wzajemne oskarżenia, przypominam słowa Kardynała Augusta Hlonda- Prymasa Polski w latach 1926-1948

  Może nie jest jeszcze za późno.

"Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i różańcem. Trzeba ufać i modlić się. Jedyną broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo - jest różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi może narody będą karane za swą niewierność względem Boga. Polska będzie pierwsza, która dozna opieki Matki Bożej. Maryja obroni świat od zagłady zupełnej. Całym sercem wszyscy niech się zwracają z prośbą do Matki Najświętszej o pomoc i opiekę pod jej płaszczem. Nastąpi wielki triumf Serca Matki Bożej, po którym dopiero zakróluje Zbawiciel nad światem przez Polskę". Ksiądz Prymas uwrażliwiał kapłanów i wiernych, aby byli świadomi, że są w samym centrum dramatycznego zmagania się dobra ze złem. 16 sierpnia 1948 r. mówił:

 

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Polska musi się nawrócić, bo stoi na progu śmierci. Tak jak nawracali się ci, którzy nie mieli już żadnych obowiązków, miłości, namiętności, pokus, bo za chwilę mieli stanąć przed Bożym obliczem

Śmierć kogoś kochanego może być wspomnieniem radosnym. Odchodzenie z tego świata osób wierzących nie musi i nie powinno rodzić rozpaczy. W polskich rodzinach od wieków przechowywano wspomnienia śmierci najbliższych. Ten pietyzm wyrażał prawdziwą katolicką kulturę. Moment śmierci ojców i matek czy ukochanych władców był traktowany jako najważniejszy przekaz od nich – roztrząsany potem wielokrotnie w szczegółach, a jednocześnie jako świadectwo dobroci Boga.

“Prababka Paulina Rusiecka umarła na raka późną jesienią 1909 roku” – wspomina Anna Saryusz-Zaleska. “Gościliśmy wtedy z rodzicami w Pieniążkowej, Władzio, Teklusia i ja… Przypominam sobie ten żałobny dzień, choć miałam dopiero dwa lata… Obrywamy płatki z kwiatów, po czym wkładamy je do ozdobnych koszyczków. Prowadzą nas za rękę do pokoju prababuni. Leży nieruchomo na wysoko spiętrzonych poduszkach. Wszyscy są poruszeni. Prababka błogosławi nas, dzieci. Cofamy się do drzwi. Wtedy wchodzi ksiądz z wiatykiem. Dorośli klęczą, tłumiąc łzy. Władzio ubrany w komeżkę dzwoni prawdziwym ministranckim dzwonkiem – z całą powagą swoich czterech lat. My, dziewczynki, sypiemy przed księdzem płatki kwiatów. Prababunia przyjmuje Komunię Świętą, po czym wyprowadzają nas znowu na werandę. I – od razu – niespodzianka. Co za radość! Wręczają nam prezent od prababci – każde z nas dostaje talię kart do pasjansa, wiedeńskich, ze znanej firmy Piatnika… Przez całe lata wspominać będę ten podarek ofiarowany in extremis…”.
Spowiedź i rozgrzeszenie, Bóg w Najświętszym Sakramencie, to gwarancja nadziei na życie wieczne. Obecność księdza jest pokrzepieniem, widzialnym znakiem służby Kościoła. Obecność bliskich mówi, że więź pokoleń nie jest formalnością, a czyny miłosierdzia wobec umierających są godnym pochwały świadectwem wiary w Chrystusa.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Posłuchaj!  Przemyśl!  Zrozum!

Apokalipsa ekonomiczna w 2012 rok (cz.I)

mec. Elżbieta Barys (2010-10-21)

Rozmowy niedokończone


słuchaj

zapisz

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Józef Bizoń

Co do tuszowania, mataczenia przez Rosję sprawy z 10.04.2010 r., to popatrzmy na to z innej strony. Nikt przecież obcy nie ma interesu w tym, aby Polska była silnym krajem. Najlepiej gdyby była trupem politycznym, gospodarczym i pod każdym innym względem.

Gdy Rosjanie zauważyli, że na tym tle [tej katastrofy z 10.04] nakręca się śrubę podziału pośród Polaków, aby tylko utrzymać przy życiu niszczący Polskę i Naród Polski układ i mechanizmy wywodzące się z KORO-PRL i schadzek w Fundacji Batorego u Żyda Sorosa

[czytaj: PiS w Fundacji Batorego George’a Sorosa

http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=142&pid=2467 ],

to jaki mieli w tym interes, aby 10.04 szybko i sprawnie wyjaśnić? Ano żaden.

 

A jeśli wiedzą, że wydarzyło się to np. za sprawą braku elementarnej odpowiedzialności decydentów PiS, to już zupełnie dla nich żaden interes to ujawniać, bo przecież prysłby układ jak bańka mydlana, a wówczas do głosu [a może i władzy] dorwaliby się wykluczeni, których tak się bał i boi Jarosław Kaczyński - ale nie tylko on, bo i biesiadnicy kanciastego stołu, pośród których był też Lech Kaczyński.  No i Polska mogłaby się wyrwać ze śmiertelnego dla niej uścisku nowego wielkiego brata.

 

No to w takim razie mogli pomyśleć i zadziałać prosto i logicznie - z ich punktu widzenia. Będziemy kręcić i mataczyć. Polacy na tym tle niech się do cna skłócą, a to że przy tym będą na nas nalatywać, toż to nic dla nas nie znaczy.

 

Na tym tle niech się nawet sami Polacy wytłuką na ulicach, a RM, ND i TRWAM trzymającym  z PiS [czy odwrotnie PiS trzymający w garści RM, ND i TRWAM] w tym nakręcaniu śruby pomoże. Obce interesy w Polsce na tym nie ucierpią, a wręcz przeciwnie. Wszak wielu chodzi o to, aby Polska trupem się stała.