Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
"Myślę tu o dwóch aktach, z których jeden trze­ba spełnić w Polsce, a drugi w Kościele Powszech­nym. W Polsce do wypełnienia mamy oczekiwaną przez Pana Jezusa Jego intronizację na Króla Pol­ski. Trzeba znaleźć przywódców zarówno ducho­wych, jak i politycznych, którzy wystąpiliby z taką inicjatywą."

Z ks. Stanisławem Małkowskim, niezłomnym kapelanem antykomunistycznej opozycji i przyjacielem ks. Jerzego Popiełuszki, na temat znaczenia narodowych doświadczeń i planów Opatrzności, rozmawia Sławomir Skiba.

 Czy Pan Bóg ingeruje w historię?

            - Oczywiście, że ingeruje w historię - On jest Panem czasu i historii. Stale daje nam znaki, jed­nym z nich jest krzyż, największym zaś Eucha­rystia. Dostajemy też znaki związane z czasem, w którym żyjemy. Opatrzność daje nam również sygnały zapowiadające czasy, które dopiero nadej­dą. Takie dała nam przecież Matka Boża w swoich objawieniach w Fatimie, a wcześniej między inny­mi w Lourdes i La Salette.

            Niektórzy, nierzadko również duchowni, po ostatnich tragicznych wydarzeniach, próbowali przekonywać nas, że nie powinniśmy próbować ich interpretować w kategoriach znaku, przesłania Bożego, a tym bardziej napomnienia.

            - Przeciwnie, po­winniśmy tak inter­pretować te wyda­rzenia po to, żeby wszystko właści­wie zrozumieć- aby pojąć, jak z tego zła Pan Bóg ma władzę wy­prowadzić jeszcze większe dobro.

            Jak więc w tym świetle możemy zinterpreto­wać to, czego byliśmy niedawno świadkami?

            - Kiedy giną ludzie, z którymi wiązaliśmy nadzieje co do naszej przyszłości, a my widzi­my, że skwapliwe korzystają z tego ludzie pro­wadzący grę polityczną na szkodę naszego naro­du, możemy tylko odwołać się do Boga. Widzę dwie formy takiego zwrócenia się do Opatrzności, zgodne z tym, czego sam Pan Bóg od nas ocze­kuje. Wyraził to szczególnie poprzez Matkę Naj­świętszą w Fatimie oraz Służebnicę Bożą Rozalię Celakównę.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

W lutowym numerze miesięcznika “Focus-Historia” (nr 2/2010) zamieszczono obszerny zbiór materiałów poświęconych postaci Władysława Gomułki “Wiesława”. Bezpośrednią przyczyną tej publikacji jest 105. rocznica jego urodzin. Redaktorzy piszą o nim expressis verbis: “Postać I sekretarza KC PZPR wciąż budzi wiele emocji – jedni uważają go za narodowego bohatera, inni zaś za człowieka, który pogrzebał narodowe marzenia o lepszej Polsce. Są i tacy, dla których Wiesław jest wyłącznie obiektem kpin. Prawda o tym polityku wymyka się jednoznacznym opiniom”.

Jako świadek tamtej epoki odnoszę wrażenie, że autorów słów, iż prawda o tow. Wiesławie wymyka się jednoznacznym opiniom, zawodzi pamięć lub znajomość naszej historii najnowszej. Świadczą o tym potknięcia redakcyjne, m.in. mylna sugestia, iż robotniczy bunt na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku rozpoczął się w Szczecinie, choć powszechnie wiadomo, że ośrodkiem buntu od samego początku był Gdańsk Takich potknięć jest więcej, ale najważniejsza jest ewidentna próba wybielenia komunistycznego przywódcy, który w pamięci narodowej pozostał zbrodniarzem, gdyż nie zawahał się rozkazać strzelania do robotników domagających się przestrzegania ich praw. Piosenka z tamtych czasów stawia wyraźnie kropkę nad i: “Pożałował chleba dla polskiego rodu – czołgów nie żałował, bo je miał ze Wschodu”.

Do roli biografa Gomułki redakcja miesięcznika wyznaczyła Jerzego Diatłowickiego – znanego dziennikarza z kręgu ideowego “Gazety Wyborczej”. Na samym wstępie wysuwa on tezę, że dwukrotne rządy Gomułki w Polsce Ludowej różniły się ideologicznie od rządów Bieruta, Gierka i Jaruzelskiego. Autor nie uzasadnia swej tezy, więc możemy jedynie zgadywać, że chodzi mu o bardziej niezależny kurs podczas jego rządów wobec Kremla.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Polskie łupki – szanse czy łupienie

Gaz łupkowy (shale gas) podgrzewa wyobraźnię nie tylko marzycieli; skąpe informacje, przerabiane na sensacyjną papkę rozbudzają nadzieje na Polskę, jako europejskie gazowe mocarstwo.

W kwietniu we wsi Łebień pod Lęborkiem rozpoczęły się pierwsze wiercenia w niekonwencjonalnych złożach gazu. Firmy poszukujące szacują, że polski gaz może pokryć nasze zapotrzebowanie nawet na 200 lat. Według nich, wydobycie jest możliwe za lat 10.

Co to jest?

Gaz uwięziony w skałach ilastych, czyli shale gas oraz złoża zawierające to paliwo w izolowanych, trudno dostępnych porach skalnych (tzw. tight gas) stały się już bardzo popularne. Gaz łupkowy pozyskiwany jest ze skały łupkowej bogatej w organiczny węgiel. Łupek zaś, to najczęściej występująca skała osadowa, tak samo nieprzepuszczalna jak beton. Uwięzione tam cząstki gliny zawierają olej i gaz naturalny, który tworzył się przez miliony lat z rozkładu materii organicznej, jaka pozostała w skale. Łupki mogą utrzymywać tak ogromne ilości gazu, bo ich źródła produkują go powoli i stabilnie przez długie lata. Wyzwaniem jest przemieszczenie ogromnych ilości płynów i gazów poprzez skałę. Wielkie koncerny naftowe m.in. w USA, Kanadzie, Australii i Europie (Niemcy, Szwecja, Węgry) już od dawna interesują się perspektywami występowania tego gazu i prowadzą poszukiwania jego złóż. Szacuje się, że światowe zasoby gazu w złożach niekonwencjonalnych są dziesięciokrotnie większe od zasobów konwencjonalnych.

Jak się do tego dobrać?

Technologię wydobycia opracowali Amerykanie. Horyzontalne (poziome) wiercenia oraz hydrauliczne rozwarstwianie łupków gazonośnych to główne jej elementy. Najpierw jest klasyczne wiercenie pionowe. Następnie rurę wiertniczą i wiertło wyjmuje się i w to miejsce wprowadza oprawę w celu zabezpieczenia otworu przed zasypaniem i zalaniem wodą. Potem wpompowuje się specjalny beton, który przetłaczany jest między ściany otworu a zewnętrzną ścianę oprawy uszczelniając wywiercony otwór, co zapobiega również zanieczyszczaniu warstw wodonośnych (1).

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Polska po katastrofie pod Smoleńskiem
ks. prof. dr hab. Tadeusz Guz
Aktualności dnia


słuchaj
zapisz

Proponuję wysłuchanie audycji, jaka została wyemitowana w Radio Maryja dnia 13.05.2010.
Rozmówca ks. prof. dr hab. Tadeusz Guz dokonuje oceny sytuacji, w jakiej się obecnie znajduje świat oraz Polska uwzględniając również wydarzenie 10.04.2010.. naprawdę warto posłuchać.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przypominamy 2007/15.02

Nasza walka przeciwko zniesławiaczom historii Polski zaczyna przynosić rezultaty. 24 marca w Oświęcimiu odbędzie się z inicjatywy Towarzystwa im. Zofii Kossak uroczysta sesja poświęcona dziełu słynnej pisarki katolickiej i obronie jej pamięci oczernianej przez oszczerców. Z kolei działające w Rzeszowie Stowarzyszenie Obrony i Rozwoju Polski zapowiedziało podjęcie stosownych kroków prawnych przeciw opisanym w "Naszym Dzienniku" zniesławiaczom polskości. W sprawie niegodnej publikacji MSZ, opisanej na łamach "Naszego Dziennika", wystąpiono w ostatnich dniach m.in. na łamach "Naszej Polski" i "Najwyższego Czasu", przygotowana została interpelacja poselska i oświadczenie grupy senatorów. Tylko MSZ ciągle milczy...
Jak widać, tamtejsi bonzowie liczą, że cała ta sprawa szkodliwej, iście dywersyjnej publikacji MSZ w końcu rozejdzie się po kościach i powoli się o niej zapomni. Mam nadzieje, że się srogo przeliczą i dojdzie do ukarania wszystkich winnych tej godzącej w Polskę publikacji, a przede wszystkim Macieja Kozłowskiego, b. ambasadora RP w Izraelu, a dzisiaj pełnomocnika MSZ do spraw kontaktów z żydowską diasporą.
Najważniejszym wnioskiem, jaki trzeba wyciągnąć z opisywanych w "Naszym Dzienniku" antypolskich patologii w MSZ, na łamach "Słowa Żydowskiego" i "Midrasz", jest uznanie konieczności natychmiastowego przeciwdziałania rozzuchwaleniu rzeczników krajowego antypolonizmu. Czas najwyższy, aby rozpocząć wielostronną społeczną i medialną kontrofensywę przeciw oczerniaczom polskości i Kościoła. Potrzebne byłoby jak najszybsze zwołanie konferencji z udziałem osób najbardziej zaangażowanych w obronę polskości i wspólne przedyskutowanie metod skończenia z bezkarnością rozzuchwalonych anty-Polaków.