Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Cała nadzieja w klęsce

W jesiennych wyborach kibicuję Tuskowi. Nie dlatego, że rządzi dobrze, bo nawet, jeśli jego trwanie nazwać na wyrost rządzeniem, są to rządy fatalne. Kibicuję dlatego, że biorąc pod uwagę wszystkie możliwe powyborcze scenariusze, najbliższe cztery lata są już i tak stracone, i choć to trudne, następną kadencję trzeba sobie odpuścić, a potem nastawić się na długi marsz, planując strategię i dobierając ludzi na walkę w 2015. W tym roku nic się bowiem wygrać nie da. No, bo pomyślmy.

Scenariusz pierwszy: Platforma wygrywa zdecydowanie i bierze wszystko. Scenariusz na dłuższą metę nie taki zły, bo Platforma dostanie cztery baaaardzo długie lata na rządzenie w warunkach, które sama sobie w mijającej kadencji zafundowała. Będzie musiała się zmierzyć – sama samiuteńka – i z długiem publicznym, i z klęską służby zdrowia, i – to akurat najszybciej – z wielce prawdopodobną kompromitacją EURO2012. Nie będzie już na kogo zwalić, bo i prezydent swój, i wszystkie instytucje przejęte, i rządy PiSu dawno już zapomniane. Wszystko to, czym w obecnej kadencji tłumaczyła swoje błędy i zaniechania, zniknie, i po raz pierwszy przyjdzie Tuskowi rządzić wyłącznie na własne konto. Premier wyznający filozofię „tu i teraz” powinien dostać szansę „własnoustnego” konsumowania owoców takiej polityki. Scenariusz ten ma jednak poważną wadę (oprócz, rzecz jasna, zostawienia kraju na pastwę nie mającej już dzisiaj żadnych zahamowań partii władzy) – SLD upasie się przez te cztery lata wystarczająco, żeby w 2015 dojść do władzy (samodzielnie, lub jako równy już partner w koalicji z mocno osłabioną ośmioletnimi rządami Platformą), a to zdecydowanie zbyt duże ryzyko.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
„Ale o co chodzi?” – zapytał rzeczowo Dominique Strauss-Kahn, szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) i kandydat na prezydenta Francji, kiedy dwaj panowie przyszli go aresztować na pokładzie samolotu, który miał właśnie odlatywać z Nowego Jorku do Paryża. To zdanko, cytowane przez świadków, robi nieco prześmiewczą karierę po obu stronach Atlantyku. DSK, jak go wszyscy skrótowo nazywają, leciał do Europy na umówione spotkanie z kobietą (Angelą Merkel) i jakoś tak się złożyło, że właśnie jego stosunki z kobietami znalazły się na pierwszych stronach gazet. 

Przez zachodnią prasę przelewa się fala spekulacji, rodzaj dozwolonych teorii spiskowych, na temat ewentualności „pułapki” zastawionej przez wrogów DSK. Można te teorie podzielić na wewnątrz-francuskie - walka o fotel prezydencki z Nicolasem Sarkozym i Marine Le Pen (tu sprawcami mieliby być sarkozyści) - i międzynarodowe – na tle zarzutów o zbyt „proeuropejską” politykę MFW (tu sprawcami mieliby być Amerykanie, ostatnio sztucznie pompujący dolara poprzez grę przeciw euro). Zwolennicy DSK mówią też o „prowokacji antysemickiej”, czyli machinacji skrajnej prawicy.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Szatańskie Paragrafy. Podstawy prawne federalnej Europy – krótki przegląd Traktatów.

Copyright by Wojciech Mann 2010

Autor zaznacza, że fakt udostępnienia w Internecie nie oznacza, że prawo autorskie przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie na użytek komercyjny oraz jakikolwiek inny, który zaszkodziłby autorowi, jest zabroniony, jednakże autor zezwala na zamieszczanie obszernych fragmentów bądź całości w Internecie na użytek niekomercyjny i niezarobkowy, celem rozpowszechniania niżej wymienionych faktów i poglądów. Kontakt Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Fakty podstawowe.

3. Zgodnie z zasadą lojalnej współpracy Unia i Państwa Członkowskie wzajemnie się szanują i udzielają sobie wzajemnego wsparcia w wykonywaniu zadań wynikających z Traktatów.

Państwa Członkowskie podejmują wszelkie środki ogólne lub szczególne właściwe dla zapewnienia wykonania zobowiązań wynikających z Traktatów lub aktów instytucji Unii.

Państwa Członkowskie ułatwiają wypełnianie przez Unię jej zadań i powstrzymują się od podejmowania wszelkich środków, które mogłyby zagrażać urzeczywistnieniu celów Unii.

Artykuł 4 ustęp 3 wersji skonsolidowanej traktatu o UE (artykuł 1 punkt 5 Lizbony; dalej zwany A4U3)

Oznacza to, że państwa członkowskie mają szanować Unię i udzielać wzajemnego wsparcia (czyli wymuszać na innych wprowadzanie unijnego prawa).

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

„Zjawisk fizycznych i myślenia logicznego nie da się oszukać” – z profesorem Zdzisławem Śloderbachem*, pracownikiem naukowym Politechniki Opolskiej na temat przyczyn „katastrofy smoleńskiej” rozmawia Grzegorz Bieniarz

Według ekspertów duraluminiowy kadłub powinien rozpaść się na kilka części i powyginać a nie rozerwać się na tak drobne kawałki, na podstawie analizy zdjęć stwierdzono, że części te nie są zgniecione, pogruchotane czy zrolowane a po prostu rozerwane. Co więc spowodowało taki rodzaj zniszczeń?

Z nauki o wytrzymałości materiałów, którą wykładam na Politechnice Opolskiej, i którą zajmuję się zawodowo oraz z historii wielu innych podobnych katastrof, chociażby tej z 22 marca 2010 r. pod moskiewskim lotniskiem Domodiedowo – http://niepoprawni.pl/grafika/katastrofa-rosyjskiego-tu-204 (tam samolot w podobnych warunkach i o podobnych parametrach techniczno-konstrukcyjnych tylko popękał w kilku miejscach, nikt nie zginął byli tylko ranni) nic nie wskazuje, aby przy takim locie koszącym jaki wykonywał polski samolot z prezydentem, mógł on się rozpaść na tak drobne części. Przy zetknięciu z mokrą ziemią – podłożem mokrym, gliniastym, błotnistym (takie opisy gruntu znamy choćby z relacji reportera operatora TVP Sławomira Wiśniewskiego), który mówił, że ugrzązł w błocie i nie mógł szybko uciekać, czy wręcz się w nim zablokował. To wskazuje tylko na jedno: że musiała być inna przyczyna takiej destrukcji samolotu aniżeli zetknięcie samolotu z ziemią przy locie koszącym. Taką przyczynę, którą konsultowałem z innymi profesorami, tylko spowodować mogła „nietypowa, niekonwencjonalna” eksplozja. Wszystko wskazuje, że mogła to być eksplozja ładunku tzw. termobarycznego. Inni to nazywają bombą próżniową, eksplozją wolumetryczną, a jeszcze inni – bombą paliwową. Takie skutki rozczłonkowania kadłuba samolotu mogła spowodować tylko energia wywołana przez „specjalny” ładunek wybuchowy, a nie zetkniecie z grząską błotnistą ziemią, porośniętą rzadkim laskiem (samosiewnym młodnikiem) i jedną trochę grubszą brzozą.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Polska doczekała się chwili przełomowej. Chwilę tę określa, naszym zdaniem, moment uchwalenia przez władze państwowe bezprecedensowego aktu całkowitej rezygnacji z ochrony dóbr narodowych oraz oddania w ręce zagranicznych korporacji polskich zasobów naturalnych. 

Uchwalenie aktu rezygnacji z ochrony polskich dóbr narodowych i przyzwolenie na ich jawny rabunek jest działaniem ostatecznie definiującym charakter obecnych władz państwowych w Polsce jako władz nie respektujących polskich interesów gospodarczych i politycznych. To, iż ten akt rezygnacji starano się zakamuflować mętnymi zapisami uchwalonej przez Sejm 24 kwietnia 2011 roku ustawy „Prawo geologiczne i górnicze”, niczego nie zmienia.

Niniejsze opracowanie jest niezbędne dlatego, iż argumentacja oraz oficjalne komentarze do nowej ustawy „Prawo geologiczne i górnicze” uciekają od oceny społeczno-ekonomicznej zasadności zawartej w niej regulacji. Niestety, również krytyka tej ustawy była prowadzona raczej z pozycji odległych od ekonomii, co osłabiało ich trafne i przekonywujące oceny. Dla nas istotne znaczenie ma fakt, że wspomniana ustawa stanowi kulminację wieloletniego procesu legislacyjnego w Polsce, który przekształcił się w praktykę legalizacji nieprzejrzystych interesów.