Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
"Drodzy Przyjaciele, kochajcie waszą ojczyznę całym sercem. Brońcie jej ze wszystkich sił, módlcie się o Bożą siłę do obrony waszej ojczyzny przed wszelkimi atakami diabła. Liberalizm, niczym rak, niszczy każdy naród na ziemi. Jest jak czarna śmierć, zabijająca wszystkich, jeden po drugim dostawały się one pod wpływ rewolucji, buntu przeciwko Bogu."
W Piśmie Świętym, w Księdze Genesis czytamy, jak Bóg stworzył pierwszego człowieka. Najpierw Bóg stworzył niebo i ziemię, drzewa i rośliny, słońce i księżyc oraz wszystkie zwierzęta i stworzenia żyjące w morzu. I Bóg błogosławił je wszystkie, ponieważ widział, że były dobre. I Bóg powiedział im, by rozmnażały się i napełniały ziemię (Gen 1,22).

Bóg stworzył wszystkie rzeczy z niczego. Ex nihilo creavit eos. Przez prosty akt swej woli, Bóg zadecydował, że będą one istniały. A ostatniego dnia Stworzenia powiedział: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!” (Gen 1,26). „Wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi (…)” (Gen 2,7).
Podczas, gdy wszystkie rzeczy stworzył Bóg z niczego, człowieka, koronę stworzenia, stworzył z prochu ziemi. Prochem jesteśmy i w proch się obrócimy (Gen 3,19).

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Do uczonych w pismie!

Kiedy czytam słowa O. Władysława Kubika SJ napisane w artykule,Czy „Intronizacja Chrystusa Króla” jest możliwa? i Czym jest proponowana przez Rozalię Intronizacja?, widzę wyraźnie, ze w Krakowskim Kościele zamieszkał sam szatan.
Zamieszkał i mąci na całą Polskę!
Szatan ma się dobrze już w całym Polskim Kościele. Oblekł się w purpurę i nawet Wawel, królewską siedzibę mu we władanie oddano!
Każdy przeciętnie rozgarnięty, logicznie myślący człowiek, wyciąga proste wnioski z prostych słów  Rozalii Celakówny.
Pojmuje w mig, że Jezus powinien być ogłoszony Królem Polski tak, jak Maryja Jego Matka, Królową Polski.
A oo. uczeni w piśmie, mędrcy wielcy, używają potoku słów gładko płynących z ich ust.
Mówią, ze to Serce Jezusa już do tego wystarczy, a reszta ma być dokonana tylko w naszych sercach!
Prostota, jest najlepszą formą wyrazu!
Jeżeli Jezus ma królować, to jako Król, a nie Serce!
Tyle i tylko tyle!
Zamiast błędnie rozważać słowo po słowie, niech lepiej zaczną przygotowywać Polskę do Intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski!
Niech nie patrzą, że władze nie gotowe.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

W 1917 roku w portugalskiej Fatimie miały miejsce najważniejsze i najbardziej zachwycające wydarzenia XX wieku – jak pięknie ujął to prof. Plinio Correa de Oliveira. Trójce dzieci - Łucji, Franciszkowi i Hiacyncie - objawiła się Matka Boża, by w obliczu moralnego kryzysu, za ich pośrednictwem wezwać cały świat do pokuty, nawrócenia i zadośćuczynienia Bogu za wszystkie grzechy prywatne i publiczne. 
Orędzie Fatimskie składało się z trzech części. Pierwsza dotyczyła wizji piekła i potępienia olbrzymiej liczby dusz, które same nie dbają o swoje zbawienie a ponadto nie ma się kto za nie modlić i pokutować. Jakże jest to aktualne szczególnie dziś, gdy wiele ludzi żyje tak, jakby Bóg nie istniał.
Druga część Orędzia dotyczyła kary doczesnej, która wkrótce spadnie na świat za jego grzechy i odstępstwo od Boga. Jakże szybko proroctwo Maryi się spełniło. Nieco ponad 20 lat po objawieniach wybuchła II wojna światowa. A na świecie wkrótce rozpowszechniły się zapowiadane przez Panią Fatimską „błędy Rosji”, czyli potworne plagi w postaci bezbożnego komunizmu i przeróżnych związanych z nim społecznych i moralnych dewiacji.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Proces beatyfikacyjny Rozalii Celakówny

O. Władysław Kubik SJ
Czym jest proponowana przez Rozalię Intronizacja?

Rozalia, zauważmy to najpierw, jest świadoma, że jej zadanie polega na podjęciu odpowiedzialności i troski o rozwój daru i zadania danego już ludzkości za pośrednictwem Marii Małgorzaty Alacoque. Wyraźnie o tym pisze:

    W uroczystość Zesłania Ducha Świętego (1939 r.) polecałam gorąco Panu Jezusowi sprawę Intronizacji. Następujący obraz przedstawił się mej duszy: Widziałam Pana Jezusa w postaci Ecce Homo poranionego bardzo, na Jego Głowie korona cierniowa głęboko wbijająca kolce w skroń. Ubrany był w płaszcz szkarłatny, rana Jego Serca Boskiego głęboko otwarta. […] Na obliczu Pana Jezusa malował się głęboki smutek. Pan Jezus dał odczuć mej duszy, jak bardzo boli Go obojętność dusz szczególnie Jemu poświęconych, tj. kapłanów i dusz zakonnych: Dziecko, Maria Małgorzata dała poznać światu Moje Serce, wy zaś kształtujcie dusze na modłę mojego Serca. Intronizacja to nie jest tylko formułka zewnętrzna, ale ona ma się odbyć w każdej duszy. W tej sprawie trzeba dużo cierpieć, trzeba całkowicie być ofiarą. Tak, będziecie wiele cierpieć dla Intronizacji.

Intronizacja według Rozalii ma być zatem dopełnieniem poświęcenia się Najświętszemu Sercu Jezusa i wynagradzania Mu za grzechy.
 Intronizacja wyznacza początek konsekwentnej walki z grzechem przez nawracanie się i decyzję autentycznego życia chrześcijańskiego.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

"Zaraz po Soborze zakładano, że zapotrzebowanie na Mszał z roku 1962 ograniczy się do starszego pokolenia, które w tej formie liturgii wyrosło. W międzyczasie jednak okazało się z całą oczywistością, że młodsze pokolenie też może odkryć tę formę liturgiczną, poczuć jej piękno i odnaleźć w niej ten sposób spotkania z Tajemnicą Najświętszej Eucharystii, który byłby najlepiej do niego dopasowany."
Benedykt XVI, List do biskupów

Powstała w XVI wieku na Soborze Trydenckim

Potoczne nazywanie nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego „Mszą trydencką” niestety błędnie wskazuje na genezę powstania tego rytu. Przed reformą Mszę nazywano po prostu Mszą rzymską i tyle. Po wprowadzeniu reformy liturgicznej, a wraz z nią nowego rytu Mszy św. pojawiła się nazwa "msza trydencka" na określenie rytu Mszy św. sprzed reformy. Niestety wraz z tym terminem pojawił się pewien nieszczęśliwy schemat myślowy.

Często wręcz mówi się to tym, że tak jak nowa Msza została zaprojektowana jako owoc Soboru Watykańskiego II, tak samo Msza trydencka była projektem Soboru Trydenckiego. Jest to jednak głębokie nieporozumienie.
Główna część Mszy „trydenckiej” czyli Kanon powstał na pewno przed IV wiekiem. Za czasów papieża Gelazego I (492 – 496) znamy już jego postać, którą zachował w zasadzie do dzisiaj. Papieże od V wieku kładli nacisk, aby jak najszerzej używano Kanon rzymski, argumentując to jego pochodzeniem od św. Piotra. W XVI wieku Sobór trydencki musiał rozwiązać problem licznych herezji jakie w wyniku reformacji przenikały do liturgii Kościoła. Uchwalono dekret o tym, co trzeba zachować, a czego unikać w sprawowaniu Mszy, który zarządzał m.in. ujednolicenie obrzędu Mszy dla całego Kościoła. Na ostatnim posiedzeniu Soboru powierzono to dzieło papieżowi. Czy jednak ułożono wtedy nowy ryt Mszy św.?