Państwo
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 4966
Nauka i szkolnictwo wyższe w programie PiS pod niezależną lupą
Pod uwagę:
Jeśli diagnozujemy, że ktoś jest w stanie agonalnym,
to trzeba szybko go przewieźć na oddział intensywnej terapii
a nie na kosmetologię !
♣
Program Prawa i Sprawiedliwości 2014
http://www.pis.org.pl/dokumenty.php?s=partia&iddoc=164
♣
jw – Program PiS dotyczący nauki i szkolnictwa wyższego jest przygnębiający. Wiadomo, że jest źle, ale czy nie będzie gorzej jeśli by został zrealizowany ?
System nauki i szkolnictwa wyższego jest patologiczny, nadal silnie zakorzeniony w systemie PRL i skutecznie uniemożliwiający wykorzystania kapitału intelektualnego Polaków, wręcz szkodliwy dla rozwoju Polski, a nauka uprawiana w Polsce ma znikome znaczenie w świecie.
Diagnoza i program PiS zawiera wiele szczegółowych zapisów, bardzo dyskusyjnych, często chaotycznych, w dużej mierze odnoszących się do bieżącej krytyki partii rządzącej, a nie uwzględnia długotrwałych przyczyn istniejącego stanu rzeczy i nie wyznacza filozofii i kierunku koniecznych zmian systemowych.
Nie wiadomo na jakich danych program został oparty. Odnosi się wrażenie, że został sformułowany przez osoby nader słabo znające funkcjonowanie systemu akademickiego i nie monitorujące jego patologii, co potwierdza, że dotychczasowy system nauki i szkolnictwa wyższego nie zdaje egzaminu.
Jako stały wyborca PiS, wspierający wraz z licznymi naukowcami skupionymi wokół Niezależnego Forum Akademickiego zasadnicze kierunki reform w programie PiS – NSZZ Solidarność z roku 2004, nie mogę nie wyrazić swoich krytycznych uwag w stosunku do programu PiS A.D. 2014 .
Dla jasności uwagi zamieszczam między wierszami programu PiS – jw – na czerwono
DIAGNOZA
Szkolnictwo wyższe i nauka są traktowane podobnie jak inne dziedziny życia społecznego, czyli jako zasób. Wykładnikiem tej polityki jest spadek udziału wydatków w PKB na dziedziny ważne dla innowacyjności, z 0,82% do 0,75%. Trzeba dodać, że obydwa wskaźniki są w skali międzynarodowej bardzo niskie. Wprowadzono też odpłatność za drugi kierunek studiów, co boleśnie uderzyło w niektóre kierunki, grozi likwidacja wydziałów filozoficznych i humanistycznych w większości ośrodkach akademickich. Trudno określić czy przyczyną tych działań są tylko oszczędności, czy też skutki są przewidywane, a chodzi o degradację polskiej nauki i Polski.
Czytaj więcej: Nauka i szkolnictwo wyższe w programie PiS pod niezależną lupą
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 6453
(fragmenty przygotowywanej do druku nowej książki autora "Siedem dni ze Stanem Tymińskim. Codzienność z szokową transformacją w tle")
Część I.Oscylator Balcerowicza czyli grabież finansów Polski
Jednym z kluczowych elementów atakowanym przez Tymińskiego w tym planie (Balcerowicza - WB) było wprowadzenie stałego kursu dolara. Ten stały kurs obowiązywał blisko półtora roku (od stycznia 1990 do kwietnia 1991 - WB). Później wprowadzono skokowe dewaluacje złotówki w stosunku do dolara, ale cały czas zawyżające jej realną wartość. Prowadzono bowiem w następnych latach politykę aprecjacji złotówki, czyli podwyższania jej wartości w stosunku do dolara. Po to aby ułatwiać Zachodowi jego eksport do Polski. A utrudniać eksport polskim przedsiębiorstwom. Nazywano to eufemistycznie "umacnianiem" złotego.
Stały kurs dolara był w oficjalnych uzasadnieniach "kotwicą inflacji", choć nie miał z hamowaniem inflacji żadnego ekonomicznego związku przyczynowego. Jego cel był ukryty i zupełnie inny. Był źródłem tego, co Tymiński nazwał "syfonowaniem" finansów Polski. Każdy bowiem kto założył konto w obcej walucie, mógł tę walutę wymienić na złotówki po stałym kursie 1 dolar za 9 500 ówczesnych starych złotych. Wszystko to działo się w warunkach kilkusetprocentowej hiperinflacji, a następnie kilkudziesięcioprocentowej wysokiej inflacji oraz dodatniego oprocentowania kont złotówkowych. Było to oficjalne zaproszenie do gigantycznej spekulacji.
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 4632
Z Tomaszem Antonim Żakiem, autorem książki „Dom za żelazną kurtyną”, uczestnikiem konferencji Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy w Hebdowie rozmawia Agnieszka Piwar.
Na rynku wydawniczym ukazała się niedawno Pana książka „Dom za żelazną kurtyną. Listy do pani S.”. Publikacja powstała w efekcie podróży na Kresy Północno-Wschodnie, ziemie leżące dzisiaj w granicach Republiki Białoruskiej. Skąd w ogóle potrzeba takiej wyprawy?Tomasz A. Żak: Każde podróżowanie jest „takie”, czyli wypełniające naszą potrzebę bycia gdzie indziej, ale – przynajmniej w moim przypadku – bycia w efekcie bliżej siebie. Odnajdywanie siebie w podróży, w określonym pejzażu. I ten pejzaż ja rozumiem tak, jak to sformułował wielki polski pisarz Józef Mackiewicz, skądinąd wywodzący się z tamtych północno-wschodnich Kresów naszej Ojczyzny, o które Pani pyta. Tak więc chodzi o patriotyzm pejzażu, w którym łączy się niebo i ziemia, ptaki i zwierzęta, zapachy i dźwięki, kościoły i domy, ale także ludzie w tym pejzażu żyjący ze wszystkimi ich radościami i smutkami... A dlaczego tam? Bo byłem i na Kresach południowo wschodnich i na północnych, byłem też w Rosji, a na tych naszych Kresach jeszcze nigdy nie byłem. I jeszcze dlatego, bo bardzo mnie od lat do tej podróży zachęcała córka tamtej ziemi - pani Stanisława Wiatr-Partyka. To ta pani, która była adresatem kolejnych rozdziałów - listów, co przywołuje podtytułu mojej książki. Osoba jak najbardziej rzeczywista i - dziękować Bogu, wciąż inspirująca i twórcza.
Jak wygląda życie religijne mieszkających tam Polaków?
Pytanie brzmi dość egzaminacyjnie, a ja przecież tam żadnych studiów na ten temat nie robiłem. Tak, bywałem w kościołach; uczestniczyłem w Mszach św., widziałem jak ludzie się modlą, np. na cmentarzu. Widziałem również znaki wiary w tym pejzażu obecne – w domach, przy drogach, czy osobiste, jak choćby święte medaliki.
Ale powiedzmy tak: polskość kojarzy się słusznie z katolicyzmem, co wcale dzisiaj nie musi oznaczać, że praktykujący wiarę obywatel Białorusi to Polak właśnie. Również nie wiemy, czy obywatel Białorusi polskiego pochodzenia, który uczęszcza do cerkwi, to bardziej nasz czy obcy (w tym odwoływaniu się do definicji, że jak Polak to katolik). Pomieszkiwałem np. w Nieświeżu u Białorusinów rosyjskiego pochodzenia – katolików, a w Mińsku poznałem prawosławnego Polaka.
Jedno jest pewne – na Kresach współczesny ekumenizm się nie sprawdza. Granica pomiędzy obrządkami jest bardzo wyraźna, a moskiewskie prawosławie ekspansywne i ortodoksyjne.
Czytaj więcej: Jeśli nie wrócimy na Kresy, będzie ubywać Polski
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 21918
Kryzys ukraiński spowodował wzrost zainteresowania tematem odbudowy potencjału obronnego Polski i dostosowaniem naszych sił zbrojnych do zadań o charakterze defensywnym. Polska musi posiadać wojska obrony terytorialnej. Ale Narodowe Siły Rezerwowe nie mają z tym tematem nic wspólnego.
Wydarzenia na Ukrainie spowodowały poruszenie wśród dziennikarzy, opinii publicznej i niektórych polityków. Zaczynają dostrzegać, że wszelkie potrzeby społeczne – gospodarcze, socjalne, kulturalne – mają być szansę zaspokojone jedynie wtedy, gdy zostanie zapewniona podstawowa i najbardziej fundamentalna potrzeba: bezpieczeństwo. Stąd wzrost zainteresowania tematem odbudowy potencjału obronnego Polski i dostosowaniem naszych sił zbrojnych do zadań o charakterze defensywnym.
Najlepsze armie świata mają OT
Sprawne i najlepiej zorganizowane armie świata – Stanów Zjednoczonych, Szwajcarii czy Izraela – posiadają wojska obrony terytorialnej, zdolnej prowadzić działania defensywne o charakterze przestrzennym. Unikają one bezpośrednich starć ze zwartymi formacjami wojsk nieprzyjaciela, stawiając na działania nieregularne, defensywne. Ochraniają infrastrukturę krytyczną – lotniska, drogi, mosty, elektrownie, urzędy państwowe, wodociągi itp. - oraz lokalną ludność, prowadząc działania na miejscu. Wiążą także wojska nieprzyjaciela ograniczając ich swobodę manewru, przez co stwarzają warunki do działania wojskom operacyjnym.
Strona 76 z 318
RadioMaryja.pl
25 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- Dr K. Nawrocki: Paweł Szefernaker szefem mojego sztabu wyborczego
- Reżyserka filmu, który stał się elementem propagandowej kampanii wymierzonej w polskich żołnierzy i funkcjonariuszy nagrodzona na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej
- Polski Punkt Widzenia: prof. Andrzej Zybertowicz (25.11.2024)
- Obywatelski kandydat z poparciem PiS – dr K. Nawrocki – od wizyty we Włoszczowej rozpoczął objazd po Polsce
- Warszawa: sąd uniewinnił niemal wszystkich oskarżonych w procesie dot. reprywatyzacji
- Francja widzi w Polsce sojusznika w celu zablokowania umowy UE-Mercosur. Bruksela szuka jednak sposobów na obejście sprzeciwu
- Myśląc Ojczyzna – prof. Dorota Kornas-Biela
- P. Sałek: Dzisiaj część państw, które eksploatują węglowodory, będzie mogła korzystać z tzw. kredytów węglowych
- Informacje Dnia 25.11.2024 [20.00]
- Biały Dom: Poważnie podchodzimy do gróźb Rosji wobec bazy w Redzikowie
- Turcja: prezydent rozmawiał z szefem NATO o sposobach zakończenia wojny na Ukrainie
- J. Wojciechowski w TV Trwam: Dzisiaj wysokość dopłat bezpośrednich dla rolników w przeliczeniu na hektar w Polsce jest o 3 euro wyższa niż średnia unijna