Państwo
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 7642
Przez pierwsze trzy dni po tragedii, do 13 kwietnia, polska i rosyjska strona procedowały według porozumienia z 1993 roku. Po konferencji Putina
w Moskwie to się zmieniło
Z mecenasem Stefanem Hamburą, pełnomocnikiem Janusza Walentynowicza, syna tragicznie zmarłej w katastrofie prezydenckiego tupolewa na lotnisku w Smoleńsku Anny Walentynowicz, rozmawia Paweł TuniaMiał Pan już okazję zapoznać się z dokumentacją zgromadzoną przez polską prokuraturę w sprawie katastrofy?
- Jeszcze nie miałem takiej możliwości. Jestem umówiony na wizytę w prokuraturze w tym celu na 23 czerwca. Dotychczas udało mi się przeanalizować protokół z 6 maja 2010 r. z posiedzenia podkomisji stałej do spraw transportu lotniczego i gospodarki morskiej Komisji Infrastruktury, na której przesłuchano płk. Edmunda Klicha [szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych]. Moim zdaniem, dokument ten jest bardzo ciekawy. Wynika z niego, że przez pierwsze trzy dni po tragedii, do 13 kwietnia, polska i rosyjska strona procedowały według porozumienia z 1993 r., zgodnie z którym powinny działać wspólnie organa polskie i rosyjskie, i dlatego jest pytanie, co nastąpiło 13 kwietnia, kiedy odbyła się w Moskwie konferencja z udziałem premiera Władimira Putina, a do której podłączony został metodą telekonferencji Edmund Klich, który - jak wynika z dokumentu - poczuł się zaskoczony, że Putin wymienia go z nazwiska. Klich twierdził też, że miały miejsce chyba jakieś ustalenia międzynarodowe, bo zmieniono podstawę prawną do dalszego procedowania w celu wyjaśnienia tragedii.
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 8275
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 10942
Niedzielne wybory zmienią niewiele z tej prostej przyczyny, że zakres faktycznej władzy "prezydenta" jest iluzoryczny. Może blokować on ustawy sejmowe – i to w zasadzie już wszystko. Ale i sejm może, choć jest to nieco trudniejsze, veto nadzorcy polskiego baraku odrzucić. Politycznie "prezydent" podległy jest Unii, nie jest też już nawet suwerennym zwierzchnikiem sił zbrojnych. Niedobitki naszego wojska podlegają bowiem pod dowództwo NATO.
Natomiast wybory mogą być cennym "plebiscytem" pokazującym, ilu rodaków nadal daje się ogłupiać mediom i zainscenizowanej walce PiS i PO. Specom od inżynierii (manipulacji) społecznej udało się wyreżyserować na polskiej scenie politycznej "walkę" pomiędzy PiS i PO, pomiędzy Rydzykiem a GW – która to walka tak mocno absorbuje uwagę społeczeństwa. PiS-owi przypadła rola partii "patriotów-katolików". PO to partia wykształciuchów - "inteligentów" i "europejczyków".
Odgrywana inscenizacja przedstawia walkę Polski "katolickiej i patriotycznej" z Polską "laicką i proeuropejską".
Ale jest to niestety tylko inscenizacja.
Czytaj więcej: Czy wygra Polska Racja Stanu? - Andrzej Szubert
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 4512
Należało udzielić najwyżej kilku koncesji firmom zagranicznym na poszukiwanie i eksploatację gazu łupkowego w Polsce. Resztę powinniśmy wydobywać sami, rozwijając własne technologie
Z prof. dr. hab. Mariuszem-Orionem Jędryskiem, kierownikiem Pracowni i Zakładu Geologii Izotopowej i Geoekologii oraz Zakładu Geologii Stosowanej i Geochemii Instytutu Nauk Geologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego, byłym głównym geologiem kraju, rozmawia Piotr Czartoryski-Sziler
Panie Profesorze, czy mamy w Polsce bogate złoża gazu łupkowego?
- To, jak bogate są jakiekolwiek złoża, nie tylko gazu, zależy od efektywności jego wydobycia, a to z kolei od warunków geologicznych i przyjętych technologii. Podstawą oceny wielkości zasobów są tzw. kryteria bilansowości. Wytłumaczę ten problem na przykładzie węgla brunatnego, gdzie kluczowymi kryteriami bilansowości jest miąższość złoża, czyli mówiąc prościej - grubość warstwy tej kopaliny, np. rzędu od centymetrów do ponad 20 metrów, i miąższość nadkładu. Przyjmując takie kryteria bilansowości, możemy przedstawiać różne scenariusze. Jeśli mamy na przykład warstwę trzymetrowej miąższości, to opłaca się kopać przy nadkładzie np. 50 metrów tzw. skały płonej, tzn. piasku, żwiru itd. Jeśli takiej miąższości warstwa węgla będzie na głębokości 200 metrów, to nie uznajemy tego za zasoby, czyli na pytanie, ile mamy węgla brunatnego, odpowiadamy, że go nie mamy. Jeżeli będziemy mieć jednak ośmiometrowy pokład węgla, to może się opłacać go kopać nawet na głębokość 200 metrów, i wtedy mówimy, że mamy zasoby węgla. Idźmy dalej i załóżmy, że ośmiometrowy pokład mamy na głębokości 100 metrów, to przy przyjętych kryteriach bilansowości zasoby wynoszą łącznie 2 miliardy ton. Gdy węgiel drożeje, opłaca się kopać na tej samej głębokości, gdy złoże ma już tylko miąższość 4 metrów. Przeliczamy i widzimy, że wtedy mamy nie 2, ale może 6 miliardów ton. Tak też może być z gazem łupkowym.
Czytaj więcej: Gaz łupkowy dokona przewrotu na rynku energetycznym
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 7735
Ostatni przed wyborami felieton będzie czymś w rodzaju prywatnej odezwy. Nie zamierzam informować nikogo, na kogo będę głosować w pierwszej turze. Pozostanie to moją, jak zwykłem mawiać, gorzką tajemnicą. Ale jest coś, do czego namawiam. Do tego, żeby w pierwszej turze nie angażować się w mecz pomiędzy hegemonami polskiej sceny politycznej, ale głosować na tego kandydata, którego poglądy uważa się za najbliższe sobie i najbardziej warte wspierania.
Jeśli któryś z głównych kandydatów miałby już teraz zdobyć ponad połowę głosów (co wydaje się wątpliwe) - to ci, którzy nie chcą na niego głosować, nic na to nie są w stanie poradzić. W takim wypadku tym bardziej warto pokazać, że są ludzie, którzy nie chcą być wiecznie zmuszani do sędziowania w plebiscycie między nie-Kaczyńskim i nie-Tuskiem, ludzie, którzy nie mieszczą się w tym podziale i domagają się podania nowej karty dań.
Jeśli natomiast - co wydaje się najbardziej prawdopodobne - do drugiej tury dojdzie, to wtedy właśnie będzie czas, by głosować na mniejsze zło.
Żeby mieć to od razu z głowy, parę słów i o tym momencie - choć czytelnicy, którzy zaglądają tu regularnie, znają już doskonale moje zdanie w tej kwestii. Jak pisałem, wybór, przed którym stawia nas duopol PO-PiS to wybór, przenośnie mówiąc, pomiędzy mafią a sektą. Większość Polaków woli mafię. To w jakiś sposób zrozumiałe. Mafioso postrzegany jest jako bardziej przewidywalny, jeśli da mu się haracz, to zostawi człowieka w spokoju, podczas gdy inkwizytor może się w każdej chwili przywalić do każdego.
Strona 182 z 318
RadioMaryja.pl
28 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- Serwis informacyjny, godz. 02.00
- Serwis informacyjny: Skrót informacji z kraju i ze świata
- Sejm uchwalił nowelizację ustawy, która ustanawia Wigilię dniem wolnym od pracy – zmiany wejdą w życie od przyszłego roku
- Kandydaci walczą o głosy w wyborach prezydenckich
- Polski Punkt Widzenia: prof. Tomasz Grzegorz Grosse (27.11.2024)
- M. Brzezinski: Złożyłem rezygnację z funkcji ambasadora USA w Polsce
- Koalicja rządząca w ramach walki z nadmiernym deficytem zawiesi programy prorodzinne?
- Co z ekshumacjami ofiar Rzezi Wołyńskiej?
- Kosowo: komenda policji w większościowo serbskim mieście obrzucona granatami
- Myśląc Ojczyzna – Ks. bp Tadeusz Bronakowski
- Informacje Dnia 27.11.2024 [20.00]
- Ratujmy polskie lasy!
Historia
- Jerzy Robert Nowak - Przemilczane Zbrodnie
- ...500 nowych bombowców... w Niemczech będzie rewolucja...
- Dr Kurek: W czasie gdy Niemcy zabijali Polaków, Żydzi starali się u nich o autonomię. To zbrodnia przeciwko narodowi polskiemu.
- Romantyczno-powstańcza indoktrynacja nie odpuszcza!
- PRAWDA O KATYNIU cz. 1 i 2
Myśl Narodowa
WSP
"Myśli nowoczesnego Polaka"
"Kościół, Naród i Państwo"
„Mamy sytuację dzisiejszą. Herezja i apostazja jest faktem. Nie widzi tego chyba tylko ten, kto nie ma pojęcia o tym, co to jest i jaką jest wiara katolicka”.
"Eksperci od bezpieczeństwa przewidują, że jeszcze kilka tysięcy obywateli Unii europejskiej padnie ofiarami przemocy i terroru ze strony migrantów, zanim fala, która powoli się podnosi we wszystkich krajach Unii europejskiej, zmyje tych wszystkich cynicznych polityków, którzy wciąż stoją murem za szaloną kanclerzycą Merkel."
- monsieurb
Chrześcijaństwo cierpi prześladowania !
Chrześcijanie stanowią około 30% mieszkańców Ziemi. Spośród około 1,8 mld wyznawców tej religii około 200 milionów jest prześladowanych, a corocznie ginie za wiarę blisko 90 tysięcy.. (w roku 2012 przyp.red.)
"Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować."
- Ewangelia wg św. Łukasza
Komentarze należą do osób które je zamieściły. Nie bierzemy odpowiedzialności za ich treść. Odpowiedzialność za zawartość zewnętrznych połączeń z siecią www spoczywa na osobach lub instytucjach, które oddały je do publicznej elektronicznej dyspozycji.
„Jedna jest Polska jak Bóg jeden w niebie,
Wszystkie me siły jej składam w ofierze
Na całe życie, które wziąłem z Ciebie
Cały do Ciebie, Ojczyzno, należę...”.
- Jan Lechoń
Nie mam swoich dzieci, ale walczę o Polskę dla Twoich!
„Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć” – George Orwell
"Neoliberalny kapitalizm to gwóźdź do trumny narodu – ludzie wycieńczeni walką o przetrwanie, związanie końca z końcem, stracą z pola widzenia dobro innych Polaków – i całego narodu. To droga do zniewolenia i klęski."
- „Polska Myśl Narodowa”
„Solon twierdzi, że kiedy państwo jest podzielone na dwa przeciwne obozy, to obywatel, nie chcący należeć do żadnego, winien być karany jako zdrajca narodu. Mogło to być prawdą za czasów Solona, kiedy nieomylny zakon z Nieba nie był jeszcze dany. Dziś jednak, kiedy kraj dzieli się na dwa stronnictwa, z których każde stoi pod fałszywym sztandarem, obowiązkiem prawego obywatela, który poznał prawdę absolutną, jest zatknąć trzecią chorągiew i nawoływać obydwa obozy, by się pod nią zjednoczyły, a zaniechawszy bezpłodnych waśni, wspólnie zabrały się do zbudowania narodowego gmachu na niezłomnym fundamencie wiekuistej Prawdy”.
- Zygmunt Krasiński (z „Pamiętników” Zygmunta Szczęsnego Felińskiego s. 275)
(...) „Nie jest możliwe, by ci, którzy naruszyli doktrynę Kościoła w odniesieniu do rozwodów, homoseksualizmu i aborcji, mogli być powitani w Kościele bez głębokiego nawrócenia. To nie jest nauka akademicka. To słowo Boże” – przypomniał duchowny. – Nie możemy być jak partie polityczne i zmieniać nasz program jedynie w celu uzyskania dobrej opinii i głosów wyborców. Nie jesteśmy kandydatami na prezydenta – ks. kard. Gerhard Ludwig Müller