Pamięć Walka i Męczeństwo
- Szczegóły
- Kategoria: Pamięć Walka i Męczeństwo
- Odsłony: 9867
Nieopodal na bagnach znajdowało się bowiem do niedawna obozowisko żydowskie, zwane "Bazarem". Niemcy wymordowali Żydów, ale oczywiste było, że nie mogli oni przeżyć bez pomocy mieszkańców wsi Białka. Stąd brutalne przesłuchiwania. Jednak Niemcy nie uzyskali żadnych informacji.
Zresztą, trudno było wskazać konkretne osoby, gdyż w praktyce cała wieś wspomagała Żydów. Nie znajdując winnych Niemcy zaczęli rozstrzeliwać wszystkich mężczyzn. Zaprowadzili pierwszą grupę na łąkę, w pobliże pobliskiego jeziora (dzisiaj popularne miejsce odpoczynku mieszkańców Lublina i okolic), i tam dokonano egzekucji.
- Szczegóły
- Kategoria: Pamięć Walka i Męczeństwo
- Odsłony: 10035
W operacji warszawskiej trwającej od 14 do 17 stycznia 1945 r. brały udział 1 Armia WP oraz 47 i 61 Armia 1 Frontu Białoruskiego. Była ona częścią wielkiej ofensywy rozpoczętej przez Armię Czerwoną 12 stycznia 1945 r., nazwanej operacją wiślańsko-odrzańską. Obie armie sowieckie, 61 działająca z przyczółka warecko-magnuszewskiego oraz 47 nacierająca od strony Modlina, uderzyły w kierunku Błonia oskrzydlając Warszawę z północnego i południowego zachodu, tworząc tzw. kocioł warszawski, w którym znalazła się 9 Armia niemiecka.
W zaistniałych okolicznościach jej dowódca wydał rozkaz wycofania wojsk z pozycji nadwiślańskich w celu zorganizowania linii oporu nad dolną Bzurą, Rawką i środkową Pilicą. Na Warszawę bezpośrednio uderzała 1 Armia WP, pod dowództwem gen. Stanisława Popławskiego.
Rankiem 17 stycznia 1, 3 i 4 Dywizja Piechoty rozwinęły natarcie od południowego wschodu w kierunku przedmieść Warszawy. Tego samego dnia 2 DP, po przeprawie w okolicach Jabłonny na Kępę Kiełpińską, podjęła działania zaczepne na północnych krańcach stolicy. 6 DP i 1 BK przekroczyły Wisłę i uderzyły na Warszawę odpowiednio z Pragi, ze wschodu i od południa.
- Szczegóły
- Kategoria: Pamięć Walka i Męczeństwo
- Odsłony: 10710
Józef Bizoń
+
W PONURYCH LATACH
1939 – 1945
PRZEBYWAŁO W TYM OBOZIE
35 606 POLAKÓW
W TYM DUCHOWNYCH 1777
ZGINĘŁO 10 000
W TYM DUCHOWNYCH 859
Z tablicy upamiętniającej męczeństwo Polaków w Dachau [Niemcy].
- Szczegóły
- Kategoria: Pamięć Walka i Męczeństwo
- Odsłony: 13437
Całe życie Wacława Gąsiorowskiego oddane było wiernej służbie Polsce, zarówno w Ojczyźnie, jak i wśród Polonii, na emigracji. Poprzez swoje historyczne książki, a także ofiarną działalność społeczną zyskał on szacunek i uznanie wielu ludzi w kraju i na świecie.
Urodził się 27 czerwca 1869 roku w Warszawie. Po ukończeniu gimnazjum klasycznego, w wieku 15 lat musiał rozpoczął pracę zarobkową, by móc sam się utrzymać. Z tego powodu zawiesił naukę szkolną, a dalszą wiedzę zdobywał już samodzielnie. Pracował m.in. jako pomocnik aptekarza. Tamten czas opisał w wydanej w 1900 roku powieści zatytułowanej "Pigularz". Trafił później do armii carskiej, w której odbył niespełna 2-letnią służbę wojskową. Napisał wówczas pierwszą pięcioaktową sztukę pt. "Szare życie", która została nagrodzona w konkursie "Kuriera Warszawskiego" i wystawiona w teatrze "Rozmaitości" w listopadzie 1892 roku. Gdy wyszedł z wojska, pracował jako księgowy i buchalter. W tamtym czasie dał się poznać jako znakomity organizator konspiracji niepodległościowej w zaborze rosyjskim, m.in. organizował tajne czytelnie w Rawie i Warszawie.
Twórczość literacka
Od 1890 roku Gąsiorowski pisał satyryczne obrazki m.in. do "Muchy", "Kolców", "Przeglądu Tygodniowego", "Wędrowca", "Tygodnika Ilustrowanego". W późniejszym czasie powstawały jego opowiadania i kalendarzyki humorystyczne pod pseudonimem "Wacek" lub "Gąsior". Pod koniec życia wspominał tamten okres w jednym z wywiadów dla prasy: "Ukrywałem się pod licznymi pseudonimami, co rzecz jasna, oddalało mnie od popularności. Ale rodzaj mojej młodej twórczości, rodzaj satyryczno-społeczny, zmuszał do ochrony właściwego nazwiska przed cenzurą". Pan Wacław pisał również do "Kuriera Warszawskiego" i wydawał własne pismo pt. "Strumień", nawiązujące swoim klimatem do młodopolskiego nurtu dekadentyzmu. Jednak bliższy kontakt z tzw. arcykapłanami młodopolszczyzny go rozczarował. Od tej pory bardziej interesuje się wizytami w lwowskich i krakowskich bibliotekach, które dostarczą mu materiałów do studiów nad historią Polski i świata i zaowocują napisaniem przez niego interesujących książek. Przyniosą mu one sławę, lecz i gniew zaborców.
Czytaj więcej: Wacław Gąsiorowski - pisarz i działacz niepodległościowy
- Szczegóły
- Kategoria: Pamięć Walka i Męczeństwo
- Odsłony: 13993
Latem 1920 roku, w obliczu zagrożenia Ojczyzny, wszystkie stronnictwa polityczne zawarły porozumienie i utworzyły rząd jedności narodowej z przywódcą ludowym Wincentym Witosem na czele. Powołano Radę Obrony Państwa jako najwyższą władzę państwową na czas wojny.
A tymczasem sytuacja na froncie stawała się coraz bardziej krytyczna. 14 lipca wycofano się z Wilna, Baranowicz i Nowogródka, 20 lipca nasze wojska opuściły Grodno, 3 sierpnia Łomżę, a 4 sierpnia Ostrołękę.
Na ratunek
Rada Obrony Państwa, uwzględniając sugestię marszałka Francji Ferdinanda Focha, wezwała do powrotu do kraju szefa polskiej Misji Wojskowej w Paryżu, gen. Tadeusza Rozwadowskiego, którego Józef Piłsudski wysłał nad Sekwanę obawiając się rosnącej popularności tego wybitnego generała. Gen. Tadeusz Rozwadowski, człowiek o wielkiej kulturze osobistej i głębokiej wierze, był urodzonym żołnierzem: zdecydowany, energiczny, szybko podejmujący decyzje. Spośród wszystkich oficerów biorących udział w wojnie 1920 roku miał najwyższy stopień wojskowy.
Jako prymus ukończył Akademię Techniczną, a następnie elitarną Wyższą Szkołę Wojenną w Wiedniu. W czasie I wojny światowej, służąc w wojsku austriackim w stopniu generała, zdobył na froncie duże doświadczenie praktyczne w dowodzeniu wielkimi jednostkami taktycznymi. Pod względem posiadania kwalifikacji wojskowych oraz znajomości sztuki wojennej nie ustępował słynnemu gen. Maximowi Weygandowi, szefowi sztabu zwycięskich wojsk francuskich, nie mówiąc już o Józefie Piłsudskim, który nie przeszedł żadnego wyszkolenia wojskowego i był tylko zdolnym amatorem samoukiem. Wraz z przybyciem gen. Tadeusza Rozwadowskiego do Warszawy i objęciem przez niego funkcji szefa Sztabu Generalnego, ogarnął wszystkich bojowy zapał i wola walki, ponieważ potrafił on wpłynąć na innych - wierzył w zwycięstwo i wiedział, jak je osiągnąć. Najważniejszym było to, że optymizm, jakim promieniował, nie wynikał z intuicji lub naiwności, lecz z trafnej oceny sytuacji wojskowej oficera sztabowego i profesjonalisty, jakim był generał.
Strona 55 z 90
RadioMaryja.pl
07 czerwiec 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Mazowieckie: 39-letni obywatel Ukrainy, kierujący pod wpływem alkoholu, próbował przekupić policjantów. „Pieniędzy, ile tylko zechcesz”
- Kult bł. ks. Jerzego Popiełuszki rozwija się na całym świecie
- Zgromadzenie Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu świętuje 150. rocznicę założenia zakonu
- Rzecznik prezydenta J. Mileia: Leon XIV potwierdził, że pojedzie do Argentyny
- Min. W. Kosiniak-Kamysz: Terytorialsi przygotowani do walki ze skutkami burz
- H. Grymel: Rządzący chcą zlikwidować PKP Cargo, w którego miejsce wejdą firmy z Ukrainy i Niemiec
- Obrona cywilna Strefy Gazy: 13 zabitych w atakach Izraela
- Informacje Dnia 07.06.2025 [16.00]
- Pod hasłem „Świat rani, Bóg leczy” w Warszawie trwają rekolekcje „Jezus na Stadionie Legii”
- Polacy coraz częściej zmieniają miejsce zamieszkania
- XXIX Spotkanie Młodych LEDNICA 2000: Koronka do Bożego Miłosierdzia
- VIII Ogólnopolska Pielgrzymka Rodzin Dzieci Utraconych