Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
W „Wadach i potrzebach naszych systemów bankowych” rozważaliśmy współczesne zasady emisji pieniądza depozytowego na przykładzie Stanów Zjednoczonych oraz Polski. Teraz przyjrzyjmy się bliżej zasadom emisji pieniędzy banków centralnych, które fizycznie znajdują się np. w naszych portfelach.

Do 2008 r. emisja dolara przez System Rezerwy Federalnej (FED) odbywała się przede wszystkim przez wydawanie dolarów w zamian za papiery skarbowe rządu Stanów Zjednoczonych. W związku z eskalacją kryzysu gospodarczego w latach 2008-2009 do aktywów za które FED wydawał dolary dołączyły papiery wartościowe oparte o hipoteki oraz licznie kreowane programy pomocowe dla bankrutów. W 2010 r. FED powrócił do emisji pieniądza gotówkowego w zamian za papiery skarbowe, nabywając ich obecnie tyle ile wynosi spłata zapadających pakietów kredytów hipotecznych nabytych od 2008 r.

Mechanizm kreowania amerykańskiego pieniądza gotówkowego poprzez zakup papierów skarbowych Stanów Zjednoczonych wymusza utrzymywanie deficytu budżetowego przez rząd amerykański. Deficyt budżetowy rządu Stanów Zjednoczonych ma zatem charakter systemowy. Bez niego nie byłoby emisji dolara. Czy tylko dolara?

Amerykanie poszli na całość. Na fali triumfu w II Wojnie Światowej Stany Zjednoczone narzuciły w Bretton Woods pogląd o konieczności utrzymywania przez wszystkie państwa poza Stanami Zjednoczonymi rezerw walutowych, które w większości są denominowane w dolarze i są przechowywane w formie amerykańskich dłużnych papierów skarbowych. Amerykanie zobowiązali się utrzymywać pokrycie dolara w złocie i zapewnili wymienialność dolara na złoto dla trzymających rezerwy banków centralnych świata według parytetu 35 dolarów za uncję. Bank centralny dowolnego kraju z reszty świata mógł sprzedać amerykańskie obligacje ze swoich rezerw walutowych lub z chwilą osiągnięcia terminu zapadalności uzyskać dolary, a te wymienić na złoto.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Rabin David Rosen z Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego w wystąpieniu na Synodzie Biskupów dla Bliskiego Wschodu w Watykanie wyraził opinię, że część duchowieństwa katolickiego nie zna judaizmu ani podstawowej soborowej deklaracji Nostra Aetate o dialogu.
Przemawiając w środę jako gość Synodu, rabin Rosen oświadczył: “Wyznam, że byłem bardzo zaskoczony, gdy spotkałem wśród katolickiego duchowieństwa i niekiedy nawet pośród hierarchii z niektórych krajów nie tylko osoby nie znające współczesnego judaizmu, ale także samej deklaracji +Nostra Aetate+, która jest podstawą watykańskich dokumentów oraz nauczania Kościoła w sprawie Żydów i judaizmu”.

Rabin Rosen podkreślił następnie: “W wielu krajach, gdzie katolicyzm jest siłą dominującą, społeczności żydowskie są małe albo w ogóle są nieobecne, a relacje między Kościołem a judaizmem często nie mają oddźwięku”.
Tymczasem w Stanach Zjednoczonych, zauważył, “Żydzi i chrześcijanie żyją w społeczeństwie otwartym, obok siebie jako dwie żywotne mniejszości, obdarzające się ufnością i zaangażowane na poziomie obywatelskim”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Posłuchaj głosu świadków zagłady. Nie budźcie bestii w człowieku. Raz obudzona nie cofnie się przed niczym.
Jerzy Junosza-Kowalewski - więzień niemieckich obozów koncentracyjnych oraz Władysław Terlecki, Jerzy Sawicki i Adam Kowalewski - Członkowie Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem. (2010-10-10)
Rozmowy niedokończone

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Tak jak upadek znaczenia Ligi Narodów przed osiemdziesięciu laty towarzyszył wielkiemu kryzysowi ekonomicznemu, tak obecnym wstrząsom ekonomicznym na całym świecie towarzyszy upadek znaczenia Narodów Zjednoczonych; czy ktoś w Czechach albo na Słowacji, zapytany na ulicy, będzie znał nazwisko obecnego przewodniczącego tej organizacji? Czy w Polsce ktoś pamięta jakieś jego wystąpienie, gest, lub znaczący czyn? Czy ktoś w Somalii chociaż może wie, za co temu człowiekowi jeszcze płacą?

Bo członkom zarządów największych banków światowych wypłaca się wynagrodzenie, roczne po kilkaset milionów euro na jednego, za takie zarządzanie, że banki te ujawniają jeden po drugim miliardowe straty, zaś rządy państw pokornie decydują się ratować kondycję finansową tych prywatnych przecież instytucji sumami zebranymi od podatnika, a nikt nie pyta, gdzie podziały się te miliardy, których nigdzie nie ma?
Zmowa milczenia, dyskrecja nieobyczajna, ohydna zbrodnia na narodach, w której jednakowo są umaczani: politycy, dziennikarze, inteligencja, złodzieje w białych rękawiczkach. Zbrodniarze z zaniechania. Jedna, wielka banda.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Bolesław Szenicer (przewodniczący Gminy Starozakonnych) Wywiad "NP":
“Żydzi podobnie jak Kościół odbierają majątki, ale Kościół zazwyczaj ich nie sprzedaje, prowadzi wiele dzieł charytatywnych i ma ciągłość z Kościołem, któremu te majątki zabrano. W przypadku Żydów wszystko idzie na handel, Żydzi odzyskujący to mienie nie mają żadnej ciągłości z tymi zamordowanymi przez Niemców w Polsce. Do tego często są konwertytami na judaizm z lat 90.”.
Z Bolesławem Szenicerem, byłym dyrektorem cmentarza żydowskiego przy ul. Okopowej w Warszawie, założycielem  Gminy Wyznaniowej Starozakonnych RP, rozmawia Robert Wit Wyrostkiewicz
- Media zawrzały przy sprawie kościelnej Komisji Majątkowej. Tymczasem “Gazeta Wyborcza”, TVN, “Polityka” i inni potentaci rynku medialnego w Polsce nic nie mówią o zwrocie mienia Związkowi Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Czy tam – mówiąc kolokwialnie – wszystko gra?
- Zwroty majątków kościelnych, czy to wyznaniom chrześcijańskim, czy mojżeszowym, przynoszą możliwości oszustwa. W Kościele katolickim - mówiąc naszym językiem - została założona jakaś nowa gmina, która odebrała mienie w podejrzany sposób, ale zarzuty padły na cały Kościół hierarchiczny, a przecież nieprawidłowości, o których wiemy, dotyczyły tylko fragmentu działań Komisji Majątkowej mających na celu restytucję mienia kościelnego. Kościół katolicki padł tutaj ofiarą prawa, które umożliwiło nie tylko Kościołowi, ale także gminom wyznaniowym mojżeszowym, odbiór mienia bez żadnej kontroli. Ale kto to dawał? Dawała komisja przy MSWiA. W przypadku zwrotów mienia żydowskiego, o czym mam rozleglejszą wiedzę, trzeba zapytać, kto tam zasiadał. Przewodniczącym ze strony żydowskiej został już nieżyjący pułkownik Ludowego Wojska Polskiego Paweł Wildstein, który wziął sobie do pomocy Piotra Kadlčika, przewodniczącego Gminy Wyznaniowej Żydowskiej. To oni po tej stronie stołu mieli odbierać mienie. Po drugiej zaś od czasów słynnej ustawy o zwrocie mienia z 1997 r. siedzieli i siedzą koledzy Pawła Wildsteina, którzy oddawali mienie bez żadnej kontroli. Zresztą mówiąc, o ustawie przypomnę, że “klepnął” ją  prezydent Aleksander Kwaśniewski, podpisał premier Włodzimierz Cimoszewicz i warto dodać, że zrobili to pod bardzo silnym naciskiem strony żydowskiej. Z Cimoszewiczem sprawa była prosta. W styczniu był w Izraelu, a już w lutym 1997 r. podpisał ustawę. Został przyciśnięty argumentem, że jeśli państwo polskie nie odda tych dóbr żydowskich, to będzie miało problemy. A to nie wejdziemy do UE, a to zablokują nam różne rzeczy. To był zwykły szantaż.
- Nie było nad zwrotem mienia pożydowskiego żadnej kontroli, procedur odwoławczych?