Warto przeczytać
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 6387
To było kilka lat temu, kiedy korporacyjne telewizje pokazywały straszną sytuację w Argentynie – państwie o burzliwej przeszłości aczkolwiek do czasu wprowadzenia ekonomii globalnej nieźle dającym sobie radę. Tłumy protestujących na ulicach, żołnierze strzelający do tych tłumów. Dymy, petardy, ogień i bezrobocie, które przekroczyło 22%. Argentyna w roku 2001 znalazła się na dnie przepaści, z której, według zachodnich ekonomistów, nie było już wyjścia. Globaliści, przemysłowcy i bankierzy masowo opuszczali kraj zabierając co jeszcze tylko było można. Media dostały nakaz, aby zapomnieć o tym kraju i o jego istnieniu. Argentyna walczy i zwycięża – korporacyjne media nie mogą dopuścić byście się Państwo o tym dowiedzieli. W grudniu 2001 roku Argentyna znalazła się w dole ekonomicznym, do którego została zepchnięta przez elity i globalizm. Banki przestały wypłacać pieniądze. Ekonomii kraju nikt nie był już w stanie kontrolować. Sprawujący wcześniej władzę, prezydent Carlos Menem, przemysłowiec wybrany na swój urząd w roku 1989, obiecywał Argentyńczykom piękne kobiety i samochody Ferrari. Od kuchni zaś wyprzedawał gospodarkę państwa w obce ręce po śmiesznych cenach. Pożyczał ogromne sumy pieniędzy z Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). Mieszkańcy Argentyny, która dzięki pożyczonym pieniądzom znalazła się w stanie bezprecedensowego rozkwitu, wiwatowali na cześć swojego prezydenta i ogłosili go geniuszem wolnego rynku. Sielanka się skończyła, gdy trzeba było zacząć zwracać pożyczone pieniądze. W roku 2001 produkt narodowy zmniejszył się aż o 11%. Kraj jednak nie otrzymał od Międzynarodowego Funduszu Walutowego żadnych dodatkowych pieniędzy, ani żadnych konkretnych rad.
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 7923
Prześladowcy chrześcijan, ultra-ortodoksyjni Żydzi Izraela, otrzymujący miliony przez pastora Johna Hagera, to wyznawcy Kabały. 80% mężczyzn „haredim” całkowicie pochłoniętych jest studiami nad Talmudem i Kabałą. Tacy Żydzi, łącznie z bojowniczymi rabinami i większością osadników, odznaczają się morderczą nienawiścią wobec Gojów – zwłaszcza Palestyńczyków. Odrzucają i z zadowoleniem będą przeszkadzać w trwających rozmowach pokojowych po to, by osiągnąć to, co według nich jest wolą bożą, a jedynym rozwiązaniem „problemu arabskiego” jest wypędzenie wszelkimi środkami wszystkich Arabów z Palestyny.
Poniżej ponownie umieszczam mój artykuł z 18.08.2006 roku, w którym przedstawiam podstawy nauk Kabały oraz dlaczego zagrażają one pokojowi nie tylko na Środkowym Wschodzie, ale również na świecie.
Żydowska Kabała: Źródło przemocy na Bliskim Wschodzie
W wyniku izraelskiego ataku na Liban latem 2006 roku młodzi zwolennicy Hezbollah pokazywali mediom transparenty z napisami „wykonane w Ameryce” (made in America), dotyczące zniszczeń w Libanie. I taka jest prawda: izraelskie F-16, bomby kasetowe i broń pochodziły z Ameryki. Ale zamiar ich użycia powstał głęboko w sercu talmudycznego judaizmu, w tajemniczej „Kabale”.
Czym jest Kabała? Obecnie Kabałę wyznaje większość gwiazd popu takich jak Madonna lub Britney Spears. Faktycznie Kabała nie ma prawdziwego znaczenia dla Gojów. Jest to teologia kultu i praktyka skoncentrowana na supremacji Żydów i ich przesądzonemu celowi dominacji nad ludzkością.
Czytaj więcej: Żydowska Kabała: Źródło przemocy na Bliskim Wschodzie
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 5804
Doczekaliśmy się czasów, o których nie śniło się nam za rządów SLD. Alkoholików i złodziei, których jeszcze dało się tolerować na naszych oczach zastępują najgorsze szumowiny i męty, których cywilizowany i kulturalny człowiek mógłby potraktować jedynie batem, bo na bardziej honorowy sposób egzekwowania satysfakcji, jako zwykłe chamy nie zasługują. Jak tu nie radykalizować swego własnego języka, gdy słyszy się jak niejaki Palikot, z woli narodu poseł Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, życzy sobie rychłej śmierci, jeszcze w tym roku, nielubianego lidera opozycji?
Nie da się zachować spokoju, gdy banda podpitych gówniarzy, opuściła zadymione meliny i rynsztok czując się władcami ulic, zachęcona płynącym z góry przykładem Palikota, miota na Krakowskim Przedmieściu najgorsze obelgi pod adresem gromadzących się tam ludzi. "Mohery na stos", "Precz z krzyżami" to tylko najbardziej cenzuralne z haseł towarzyszących równie mało wyszukanym zabawom tej dziwnej mieszanki menelstwa i "oświeconej inteligencji".
Taki lumpeninteligent musi rzeczywiście mieć sieczkę zamiast mózgu, by wyobrażać sobie, że krzyżowanie pluszowego misia, czy konstruowanie krzyża z puszek po piwie "Lech" jest normalną formą wyrażania poglądów.
SLD może i kradło, ustawiało kolesiów w zarządach spółek, kompromitowało nasz kraj na spotkaniach zagranicznych, ale trzeba im przyznać, że w polityce wewnętrznej starali się nie przekraczać pewnych granic, z przyczyn zresztą całkiem pragmatycznych - łatwiej spijać nektar władzy, gdy na ulicach panuje spokój. Dlatego też, gdy lewica dochodziła do władzy, z miejsca w zapomnienie szła antyklerykalna retoryka a konflikty z Kościołem rozgrywały się przy stołach negocjacyjnych i w budynku Sejmu, nigdy na ulicy.
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 6565
Czytałem kiedyś w czasach zdelegalizowanej Solidarności ciekawy tekst o niemożliwości zreformowania ZSRR, nawet gdyby władcy na Kremlu tego chcieli. Aby zreformować czy naprawić państwo, należy znać jego faktyczny stan. A ponieważ w ZSRR nawet dane statystyczne były systematycznie fałszowane, Kreml nie znał faktycznej sytuacji gospodarczej i nie mógł wobec tego, nawet gdyby chciał, w skuteczny sposób zareagować.
Stan Polski, nazywanej szumnie III RP, jest zły (pozwolę sobie na pozostanie przy tym upiększającym stan faktyczny eufemiźmie).
Aby to naprawić, należy poznać stan faktyczny państwa.
Pierwszym i podstawowym problemem jest brak rzetelnej i obiektywnej informacji o rzeczywistym stanie gospodarki. Polski majątek narodowy jest dewastowany bądź wyprzedawany obcym. Polski przemysł, stocznie, rolnictwo systematycznie są niszczone. A PO chwali się osiągnięciami gospodarczymi. Z drugiej strony ś.p. Lech Kaczyński, mimo uprawianego w Polsce od tzw. przełomu niszczenia gospodarki (które ostatnio pod rządami PO nabrało znamion sabotażu gospodarczego), uznał niedawno Polskę za zasługującą na miano jednej z dwudziestu potęg gospodarczych na świecie. Zakrawało to na propagandę sukcesu.
Jeszcze gorzej jest z oceną naszej sytuacji politycznej, zwłaszcza w kontekście światowym.
Odnoszę wrażenie, że cała elita polityczna i ogromna większość tzw. specjalistów i komentatorów politycznych od ćwiećwiecza uparcie tkwi w wytworzonym w czasach PRL stereotypie – Polsce (i światu) zagraża imperializm ZSRR (dzisiaj – Rosji). Jedynym ratunkiem dla Polski byłby sojusz z Zachodem i USA.
Czytaj więcej: Czy Polskę stać na ponowne wybicie się na suwerenność ?
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 6146
Ci którzy mówią o globalnym rządzie przedstawiani są w mainstreamowych mediach, jako niepoczytalni fantaści lub wzbudzający politowanie zwolennicy “teorii spiskowych”, choć i tak temat ten porusza się rzadko, wygodniej przedstawiać zwolenników “teorii spiskowych” w połączeniu z UFO czy “mistyfikacją lądowania na Księżycu”. Te tematy gwarantują sukces tego zabiegu ośmieszania, czego nie można już powiedzieć o tematyce globalizacyjnej. Tym bardziej, że co jakiś czas pojawiają się rządowe opracowania, potwierdzające, że tropiciele spisków nie zawsze muszą się mylić.
Niemal bez echa przeszedł w polskich mediach raport przygotowany przez amerykańską Narodową Radę Wywiadu (NIC – National Intelligence Council) wespół z Europejskim Instytutem Studiów nad Bezpieczeństwem (European Union Institute for Securities Studies) a zatytułowany “Global Governance 2025: At a Critical Junctuare”, czyli “Globalne Zarządzanie 2025: W punkcie krytycznym”. Ten 69-stronicowy dokument powstał przy współpracy Rady Atlantyckiej oraz innych organizacji partnerskich w Pekinie, Tokio, Dubaju, Moskwie, Sau Paulo i New Delhi.
Dokument zakłada powstanie światowego rządu (choć tej nazwy tu nie użyto) do 2025, jako nieunikniony efekt globalizmu, który wymusza kolejne ograniczenia suwerenności i znaczenia rządów narodowych. Według autorów od przenoszenia procesów decyzyjnych na wyższe, ponadnarodowe poziomu odwrotu nie ma. Jak piszą: “Współzależność była cechą ekonomicznej globalizacji przez wiele lat, ale wobec wzrostu znaczenia Chin, Indii, Brazylii i innych szybko rosnących gospodarek wzajemne powiązania gospodarcze przenoszą się na nowy poziom. Wzajemne powiązania wokół zmian klimatu, zasobów surowców, kryzysu gospodarczego i słabości państwa ilustrują charakter połączonych wyzwań na arenie międzynarodowej dziś”.
To ostatnie zdanie aż kipi od hipokryzji i fałszu, bo co jak co, ale akurat obecny kryzys ekonomiczny jest właśnie skutkiem globalizacji a nie utrzymywania zamkniętych rynków narodowych. Gdyby nie brak granic i kontroli na rynku kapitałowym żadne nawet największe załamanie na amerykańskim rynku kredytów nie odbiłoby się tak dramatycznie na światowej gospodarce. Podobne zastrzeżenia dotyczą słabości państw narodowych, których impotencja spowodowana jest właśnie przenoszeniem ich uprawnień na ponadnarodowe poziomy (ONZ, Rada Europy, UE).
Co do zmian klimatycznych, w minionych miesiącach eksperci udowadniający ich oczywistość za pomocą oszustw i manipulacji wystarczająco mocno zostali skompromitowani, by używać tego argumentu.
Strona 224 z 437
RadioMaryja.pl
02 maj 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Finlandia: niemal co drugi lot linii Finnair odwołany z powodu strajku
- Zbiórka podpisów pod wnioskiem o referendum ws. Zielonego Ładu
- Dzień Flagi RP oraz Dzień Polonii i Polaków za Granicą z udziałem Pary Prezydenckiej
- Dokumentacja z procesu beatyfikacyjnego ks. Józefa Kurzei w Watykanie
- Muzeum Łazienki Królewskie przygotowały wydarzenia z okazji Dnia Flagi Rzeczpospolitej
- Płocka policja poszukuje 18-letniego Ukraińca podejrzanego o przestępstwa seksualne
- Spółka Time – wydawca „Super Expressu” – ukarana za kpiny z Matki Bożej
- Malta: drony nieznanego pochodzenia zaatakowały statek z pomocą dla Strefy Gazy – nikt nie ucierpiał
- Informacje Dnia, godz. 13.00
- Warszawa: obchody Dnia Flagi z udziałem Prezydenta RP
- Prezydent Ukrainy objął nowymi sankcjami Ołeksija Arestowycza, swojego byłego doradcę
- Myśląc Ojczyzna