Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Z cyklu: „N- 31, Nie daj sie ogłupiać”.

dr J. Jaśkowski 

Jak do tej pory nikt nie zdobył fortuny na publikacji prawdy.

Kłamstwa są bardziej dochodowe. Czy ktoś kiedykolwiek słyszał

o przekupywaniu świadka, aby mówił prawdę?

Od razu się zastrzegam, aby nie być ciąganym przez użytecznych idiotów [Goldman zwany w Polsce Leniem], tytuł jest z prasy amerykańskiej, czyli od naszego obecnego Wielkiego Brata. Wszelkie więc zastrzeżenia odsyłam do oryginału. Nie jest to zastrzeżenie bezpodstawne. Ponieważ jak wiemy, w Izbach Lekarskich i nie tylko, usadowiła się cała masa rozmaitej maści trolli, których wiedza mieści się pomiędzy średnim wykształceniem medycznym z minionej epoki, a felczerstwem.

Proszę zauważyć, że biuletyny lekarskie miały być motorem informacji naukowych dla większości lekarzy. Wiadomo, 90 % lekarzy pracuje na kilku etatach i szukanie nowości jest utrudnione. Temu celowi służyć miały Biuletyny Izb lekarskich. W zaciszu gabinetów przehandlowano Biuletyny do spółek wydawniczych i obecnie są to po prostu reklamówki koncernów. Lekarskie są tylko artykuły, wspominki o zamarłych kolegach, lub opowiadania z wycieczek. Do takiego poziomu sprowadzono Cech Lekarzy.

Nie jest to nic nowego, ponieważ już p. prof. Wolniewicz twierdził dawno temu, że masa ciągnie w dół, zgodnie z prawem Newtona. A p. prof. Kotarbiński wręcz pisał, że w więzach organizacji prawdę diabli biorą.

Przechodząc do tematu, Izby wkładają dużo wysiłku w to, by prawda o procedurach stosowanych w medycynie oraz o lekach nie dostawała się do powszechnego obiegu. Oczywiście, sam musisz sobie odpowiedzieć, w czyim interesie to robią.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

To jest doskonały interes ...

Z cyklu: ”N-23, nie daj się ogłupiać”.

dr J. Jaśkowski

„Jeżeli ludzie się zgodzą, żeby rząd kontrolował ich jedzenie oraz leczenie,

to w krótkim czasie ich zdrowie będzie w podobnie opłakanym stanie jak dusza niewolnika”.

Thomas Jefferson

Jak wskazują wszelkie znaki na niebie i ziemi, cukrzyca staje się coraz poważniejszym problemem nie tylko na świecie, ale i w tym kondominium koncernów na obszarze pomiędzy Odrą i Bugiem.

Przypomnę, kto był namiestnikiem tego tworu formalnie istniejącego od 1944 roku, czyli po zainstalowaniu się u nas „komunistów”.

Żaden naczelnik, czy jak kto woli, prezydent Polski, nie był człowiekiem z kraju, a wszyscy byli przywiezieni. Tow. Tomasz, Iwanicki, Bierut płk NKWD był namiestnikiem do 1953 roku. Osobnik najczęściej w Polsce nazywany Bolesław Bierut - [BBR] - urodzony 18.04. 1892 roku we wsi Rury Brygidkowskie, znany był także jako Jerzy Bolesław Bielak, Bolesław Birkowski, Jan Iwaniuk, Anatol, Bielak, Borzęcki, Janowski, Mietek, Mikołaj, Tomas, Tomasz Biały, Wack, Wagner, Rotenschwanz [Czerwony ogon]. Tak więc trudno powiedzieć, które nazwisko jest prawdziwe, tym bardziej, że osobnik ten podróżował często i przez dłuższe okresy czasu przebywał w kilku krajach. 

Od grudnia 1918 roku należał do Komunistycznej Partii Polskiej, czyli wywiadu kominternu  - sowietów -  na Polskę.  Czyli mówiąc krótko, był sowieckim agentem wywiadu wojskowego, działającym na szkodę POLSKI.  Warto podkreślić, że Polska jako państwo powstała dopiero w listopadzie 1918 roku. 

Czyli ten wszechstronny osobnik przez pierwsze 26 lat swojego życia był obywatelem rosyjskim.

Tak więc rzekomy Polak, działający w wywiadzie sowieckim, bez “znajomości jakichkolwiek języków” wyjeżdża na placówki zagraniczne Kominternu. Przyznacie Drodzy Państwo, że to bardzo dziwna sytuacja. 

O wiele bardziej prawdopodobna jest teza, że znając jidysz i rosyjski, doskonale porozumiewał się z innymi “rewolucjonistami”.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Jak się ogłupia lekarzy i nie tylko.

"Medycyna Praktyczna", witamina D a zdrowie.

Z cyklu: „N-28, Nie daj się ogłupiać”

dr J. Jaśkowski

Pamiętaj: lekarza od handlarza łatwo odróżnić. Lekarz informuje za i przeciw danej metodzie. Handlarz tylko chwali.

O tym, że w Polsce nie ma rodzimego piśmiennictwa naukowego, piszę od wielu lat. O tym, że brak takowego piśmiennictwa przynosi ewidentne straty biologiczne i materialne, nie trzeba nikomu przypominać. Stosowanie starych dobrych metod zostaje zastąpione przez tzw. współczesne, przez nikogo nie sprawdzone procedury. Jedynym powodem jest fakt, że stare kanony medyczne były zdecydowanie tańsze od nowo-wprowadzanych i znacznie skuteczniejsze. Przykładowo zapobieganie odleżynom: dawniej wystarczało przekładanie chorego z boku na bok. Obecnie zakupuje się sprzęt wielotysięcznej wartości, a odleżyny są coraz poważniejszym problemem.

Tresura młodych ludzi na sprzedawców procedur weszła od 20 lat na stałe do programu studiów wyższych uczelni, dawniej zwanych Akademiami Medycznymi. Otwieranie prywatnych szkół medycznych, jak to wiemy na podstawie doświadczeń z personelem średnim, w sposób zasadniczy obniża poziom wyszkolenia i przygotowania do zawodu.

Coś, co było dawniej niespotykane, na przykład odleżyny, obecnie stają się chlebem powszednim, szczególnie na oddziałach ciężkich, takich jak chirurgia, onkologia, czy neurologia.

Takiemu ogłupianiu przyszłych lekarzy służą właśnie wydawnictwa periodyczne, akceptowane przez Ministerstwo, nie wiadomo dlaczego zwane Zdrowia, a wydawane przez firmy farmaceutyczne oraz szkolenia przeprowadzane przez te firmy.

Od wielu już lat nie organizuje się takich konferencji naukowych jak kiedyś, w których poszczególni lekarze przedstawiali swoje doświadczenia, a robi się spędy, na których opłacani przez firmy prelegenci opowiadają to, co im dział marketingowy konkretnego koncernu zleci. Chcąc zmniejszyć wagę danej pracy krytycznej w stosunku do sprzedawanego produktu, wykonuje się ją powtórnie, ale produkt stosuje w znacznie mniejszej dawce. 

Typowy przykład to badanie witaminy D przez koncerny. Ustaliły one poziom prawidłowy na 30 ng, kiedy wszelkie poważne prace podają jako poziom prawidłowy 50 - 70 ng we krwi. Czyli dzienna dawka zostaje obniżona do 1000 - 2000 j.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
polskie-zloza"Mapa nie przedstawia wszystkich bogactw, które kiedyś należały do Polski. Brak jest gazu, ropy naftowej, węgla brunatnego, soli, rud żelaza i ogromnej ilości czystej widy pitnej i żródeł geotermalnych"
- Cezary Piotr Tarkowski

Nic tak nie pokazuje niewyobrażalnej podłości rządów „warszawskich” przez ostatnie 27 lat, ich świadomego antypolskiego charakteru, świadomej eksterminacji i zmuszania do emigracji naszego narodu,  jak sprawa zatajanych niezwykłych bogactw Polski.

Tak zwanemu „przesmykowi suwalskiemu” – oddzielającego Republikę Białoruś od Obwodu Kaliningradzkiego przydaje się najczęściej jedynie znaczenie militarno-transportowe. Taką wartość rzeczywiście on i ma, ale rzeczywista jego cenność, to ulokowane na tym terenie niezwykle cenne zasoby naturalne. Suwerenna eksploatacja tych zasobów, co jest niezbywalnym prawem Polaków, stawiałaby Polskę w czołówce krajów tzw. wysokich technologii. Otwierałoby to także nowe perspektywy dla współpracy zarówno technologicznej, jak związanej z tym współpracy wojskowo-strategicznej.

Zamiary umieszczenia na terenie Suwalszczyzny wojsk USA ( pod pretekstem tworzenia tzw.wschodniej flanki NATO), to w zasadzie próba skolonializowania cennych zasobów Polski przez syjonistyczno-anglosaski kompleks finansowo-wojskowy.

Przedstawiciele rządu polskiego, którzy przygotowywali, a także ci, którzy podpiszą umowy z przedstawicielami NATO, o stacjonowanie na terenie Polski, a w szczególności na terenie Suwalszczyzny winni być natychmiast ścigani i postawieni przed sąd w Polsce wobec przestępstwa określonego w art. 129 kodeksu karnego Rzeczypospolitej Polskiej 

(Art. 129.

Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10).

Nie mówiąc już o tym, że łamią oni wiele z artykułów Konstytucji RP i składanej na jej podstawie przysięgi konstytucyjnej,

Naród Polski winien uruchomić natychmiast procedury ścigania winnych przestępstw wobec Rzeczypospolitej Polskiej! 

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

W szkole uczyłeś się, że obozy koncentracyjne to nazistowski wynalazek? Nic bardziej mylnego. Zabijanie więźniów w prowizorycznych komorach gazowych już wcześniej praktykowali… Amerykanie!

Amerykańska inwazja na Haiti była jedną z konsekwencji wprowadzenia tak zwanejpolityki grubej pałki, sformułowanej przez prezydenta Teodora Roosevelta w 1904 roku. Ten krok, zabezpieczający interesy USA w Ameryce Łacińskiej, był oczywistym wkroczeniem w fazę neokolonializmu. Jak tłumaczył wówczas prezydent:

Systematyczna zła wola, nieudolność, która prowadzi do rozluźnienia więzów z cywilizowanym społeczeństwem, może w końcu wymagać interwencji ze strony Ameryki lub innego cywilizowanego narodu, i jeśli chodzi o zachodnią półkulę, może zmusić Stany Zjednoczone – zgodnie z doktryną Monroe, – choć niechętnie, w jaskrawych przypadkach złej woli i nieudolności, do działania w charakterze międzynarodowej siły policyjnej.