Ocena użytkowników: 2 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przypominamy

6 kwietnia 2014

Po przeanalizowaniu danych z CIA, GRU i wielu innych agencji wywiadowczych, a także prac Zbigniewa Brzezińskiego i Samuela Huntingtona, grupa rosyjskich ekspertów sporządziła mapę możliwego podziału politycznego Europy w roku 2035.

Zmiany terytorialne rozpoczną się na wyspach brytyjskich, gdzie Szkocja zdeklaruje swoją niepodległość po referendum w roku 2013. Wydarzenie to nada impetu unifikacji Irlandii.

 

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

To, co dzieje się na Ukrainie od kilku miesięcy określane jest, jako „wojna hybrydowa", co oznacza po prostu wzbogacenie znanej od wieków doktryny wojny partyzanckiej o dostęp do najnowszych technologii, czasami przewyższających to, czym dysponują zwalczane siły rządowe.

 Klasyczne doktryny Clausewitza można w przypadku takiej wojny odłożyć na półkę, mapy sztabowe tracą na znaczeniu, bo zazwyczaj brak jasno zakreślonych linii frontu, a co najważniejsze w przypadku Ukrainy, nigdy nie wiadomo do końca, kim jest przeciwnik. Działania wojenne mogą być prowadzone przez komandosów przebranych za miejscowych lumpów, żołnierzy misji pokojowych czy nawet ekipy konwojów humanitarnych. Wszystko co niekonwencjonalne może stać się bronią, ale efekt jej zastosowania jest ten sam, jak w klasycznej wojnie, tzn. zajęcie określonego terytorium i sparaliżowanie wroga.

 Nowe oblicze wojny

Świat przyzwyczajony do archaizmu rosyjskiej doktryny wojennej, mógł być zdumiony rozwojem wypadków w przeciągu minionego półrocza, ale uważni obserwatorzy zauważyli postępujące od zakończenia wojny gruzińskiej zmiany. W 2010 przyjęta została nowa doktryna wojskowa Federacji Rosyjskiej i choć media alarmowały, że Moskwa umieści w niej możliwość prewencyjnego ataku jądrowego, okazało się, że do niczego takiego nie doszło. Warunki użycia broni jądrowej nie tylko nie zostały rozszerzone, ale znacznie je ograniczono w stosunku do poprzedniej doktryny z 2000 r. Naprawdę istotną zmianą było natomiast wyraźne wskazanie NATO, jako głównego przeciwnika Rosji. Jeśli więc strona rosyjska zrezygnowała z zapisu dopuszczającego prewencyjne użycie broni nuklearnej, licząc na poprawę swojego wizerunku na Zachodzie, to powyższe wysiłki zostały zniweczone tym zapisem. Przy okazji stało się jasne, że siły zbrojne Federacji muszą wypracować nowe niekonwencjonalne środki prowadzenia ewentualnej wojny z Zachodem.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Znaleźliśmy się w parszywym miejscu historii. Takim, w którym przekleństwo – „obyś żył w ciekawych czasach”, nabiera kolorytu dantejskiego Piekła.
Myślę, że gdyby kremlowski watażka zdobył się dziś na wyznanie: „zamordowaliśmy delegację Polaków w drodze do Katynia” – „wolny świat” zamknąłby uszy na te słowa i zaapelował do nas, byśmy nie ulegali prowokacji i nie dali się ponieść fali rusofobii. Podobny apel usłyszeliby Polacy, gdyby hordy bandytów przekroczyły otwartą granicę z Kaliningradem i zaczęły wyzwalać „rosyjskich obywateli” spod jarzma polskich panów.

Trzeba mocno zaciskać oczy na realia wojny ukraińskiej, by dotąd nie rozumieć, jak zbrodniczą logiką kierują się przywódcy „wolnego świata”. Jeśli kogoś oburza używany przeze mnie zwrot eurołajdacy – nie odrobił lekcji historii i nie dostrzegł, że jest ona bezlitosna dla głupców.
Niezależnie, jak długo potrwa zabijanie ukraińskich dążeń do niepodległości, już dziś trzeba powiedzieć: ani upadek Związku Sowieckiego ani odzyskanie wolności przez „demoludy”, nie zmieniły fundamentów porządku jałtańskiego. Dokonany wówczas podział wpływów i relacji międzynarodowych, został z całą mocą przypomniany i narzucony.

Nie ma też powodu sądzić, że akceptacja dla zbrodni rosyjskich na Ukrainie, jest mniej znacząca niż milczenie światowych potęg podczas pierwszych podbojów Hitlera.
To akceptacja tym bardziej nikczemna, że buta agresorów nie znajduje oparcia w sile rosyjskiej armii, lecz w  tchórzostwie i koniunkturalizmie przywódców Europy.  
 „Wielka jest zdolność rezygnacji i przystosowania do warunków, właściwa naturze ludzkiej. Ale żaden realizm nie powinien pozbawiać ludzi poczucia wyobraźni, gdyż przestanie być realizmem. Porównanie zaś obyczajów świata z roku 1912 z obyczajami r. 1962, daje nam dopiero niejaką możność, choć oczywiście nie w zarysach konkretnych, wyobrazić sobie do jakiego układu rzeczy ludzie będą mogli być jeszcze zmuszeni "rozsądnie" się przystosować, w roku 2012! Jeżeli do tego czasu ognisko psychicznej zarazy nie zostanie unicestwione.” – ostrzegał Józef Mackiewicz w zakończeniu „Zwycięstwa prowokacji”.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Amerykańsko - polska (obywatelstwo odebrała z rąk Prezydenta Polski dopiero w roku 2013) dziennikarka i publicystka Anne Applebaum, laureatka prestiżowej nagrody Pullitzera opublikowała kolejny tekst na portalu slate, com, w którym zręcznie manipulując faktami, zagrzewa do walki kraje nadbałtyckie( w tym Polskę).
Z uwagą pochyla się nad wypowiedziami , ludzi politycznego marginesu Rosji, których słowa nie powinny nawet trafić do publicznej wiadomości, chyba, że są odzwierciedleniem myśli, kreatora obecnej, wschodniej rebelii.  W kwiecisty, acz rzetelny sposób informuje Polaków o nuklearnym zagrożeniu ze strony Rosjan.
Po całość artykułu odsyłam Państwa na stronę:
wiadomosci.onet.pl/swiat/anne-applebaum-myslenie-o-zblizajacej-sie-wojnie-nie-jest-histerycznym-zachowaniem/fw6wc
Oczywiście, istotą problemu są słowa, które gładko spłynęły spod „pióra” znakomitej dziennikarki, ale rangi nadaje fakt, że pani Applebaum jest żoną polskiego Ministra Spraw Zagranicznych i tu o przypadku, w kwestii wyboru i rozwinięcia tematu,  mowy być nie może. Raczej kreowaniu nowej historii, naginaniu faktów oraz…,i tu co ciekawe,  budzeniu obronności w polskich obywatelach, którzy zostali ograbieni z zasobów militarnych, ale i pozbawieni morale, które to niezbędne jest, by muc walczyć w słusznej sprawie.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Okrzyczana w ukraińskich mediach „antyfaszystowskim zlotem faszystów”, nieudolnie przerywana fałszywym alarmem bombowym – II Międzynarodowa Konferencja „Rosja, Ukraina, Noworosja: globalne problemy i wyzwania” w Jałcie po pierwsze udowodniła niekwestionowany sukces reintegracji Krymu z Federacją Rosyjską. Po drugie zaś – otwarcie postawiła problem podniesiony równolegle przez prezydenta Władymira Putina, a więc kwestię ostatecznego prawno-państwowego uregulowania statusu Noworosji.

Szeroka i bardzo zróżnicowana ideologicznie (w kwestiach wewnętrznych, czy społecznych) międzynarodowa koalicja na rzecz zakończenie wojny i ludobójstwa, jakie na mieszkańcach Noworosji dopuszczają się Ukraińcy obradowała w miejscu, które szczęśliwie uniknęło losu Donbasu dzięki szybkiej i zdecydowanej akcji miejscowej ludności, wspartej następnie przez Federację Rosyjską.

Rzeź w Odessie, ataki na ludność cywilną, dzielnice mieszkalne i inne cele niewojskowe w republikach ludowych, rzezie, jakich dopuszczają się w Noworosji banderowcy z „Gwardii Narodowej”, prowokacyjne zestrzelenie malezyjskiego samolotu - z dzisiejszej perspektywy widać jak ważne było szybkie i radykalne załatwienie kwestii krymskiej, bez oglądania się na kłamliwą propagandę Kijowa i przed intensyfikacją ekonomicznych nacisków z Zachodu, jawnie już finansującego wojnę i zbrodnie wojenne w Donbasie.

Po pół roku w składzie Federacji widać wyraźną zmianę oblicza Krymu – przede wszystkim poprawę sytuacji ekonomicznej obywateli, a także – wbrew propagandzie mediów z Polski – także zaopatrzenia i relacji cenowo-dochodowych. To, co odróżnia Sewastopol, Symferopol czy Jałtę od innych miast Federacji – to nieustająca demonstracja radości, patriotyzmu i przywiązania do rosyjskiej macierzy, objawiana choćby wszechobecnością flag (tak biało-czerwono-niebieskich, jak i czarno-złotych), a także portretów prezydenta W. Putina.