Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 Krótki 20 min wykład a następnie otwarta dyskusja zorganizowana przez warszawski Koliber. Zdaniem prelegenta długoterminowy interes USA względem Rosji jest zupełnie inny niż interes Polski.


W interesie amerykańskim jest polska niepodległość status quo czyli Polska na tyle niepodległa, żebyśmy nie weszli np. do Niemiec. W ich interesie nie jest za to wspomożenie nas w wybiciu się na prawdziwą niepodległość, taką jak z I Rzeczypospolitej, dlatego, że Polska jest państwem potencjalnie rewizjonistycznym - uważa mec. Jacek Bartosiak z Narodowego Centrum Studiów Strategicznych.

Trzeba sobie uświadomić, jak sytuację na Ukrainie odbierają główni gracze światowej polityki. To pokazuje, jak bardzo duży rozdźwięk jest pomiędzy percepcją kwestii wschodniej w Polsce i na Zachodzie. Wydaje mi się, że tego spostrzeżenia wielokrotnie już brakowało w naszej historii - twierdzi mec. Bartosiak. Analityk uważa, że Amerykanie patrzą na świat inaczej niż Polacy:

Amerykanie postrzegają geografię świata w zupełnie inny sposób niż my. Dla nich jest Euroazja i wokół niej same wyspy. I Ameryka jest najsilniejszą wyspą. Amerykanie nie mogą dopuścić do tego, aby jakikolwiek podmiot zdominował Euroazję, bo to spowoduje, że ten podmiot może rzucić wyzwanie USA. W celu kontrolowania Euroazji, Amerykanie mieli taktykę kontrolowania Rimlandu czyli państw które są uzależnione od handlu morskiego. Dla takich krajów zablokowanie portów powoduje, że muszą się podporządkować. Te państwa są bardzo podatne na presję USA. W głębi lądu Euroazji jest Heartland, na który nie da się tak wpłynąć. To jest głównie Rosja. Polska i Ukraina są na korytarzu między Rimlandem, a Heartlandem. W związku z tym wszystkie wojny i napięcia o równowagę sił odbywają się na tym obszarze - mówił ekspert.

W obecnej sytuacji nie chodzi o niepodległość Ukrainy, ale o realia, w których Amerykanie odchodzą na Pacyfik w związku z zagrożeniem chińskim. Nigdy wcześniej w historii świata nie było tak, aby bez wojny pretendent wyprzedzał hegemona. A teraz ten pretendent - czyli Chiny - jest ogromną potęgą i do tego, w przeciwieństwie do ZSRS, jest wpięty w handel międzynarodowy - tłumaczy mec. Bartosiak.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Ukraina w pełni powróciła do najmroczniejszych kart swojej historii.
Wołyń 2014!
Od pewnego czasy wśród lepiej poinformowanych ludzi, chodziły słuchy o bezimiennych grobach które skrywają pozostałości po najnowszej fali ukraińskiego nazizmu. Niestety, informacje zostały potwierdzone, OBWE poświadczyło odnalezienie pierwszych dołów w których zasypano ludzkie szczątki. Wstępne badania jednoznacznie wykazują, że osoby tam "pochowane" umierały w mękach poddane brutalnym torturom, wśród nieszczęśników jest wiele kobiet, Ukraińcy spełniali na nich swoje sadystyczne żądze. Chodzą słuchy, że osoby te były torturowane zgodnie z podręcznikiem UPA z lat 40-tych XX wieku czyli w ruch poszły siekiery, noże, widły. Ciała noszą ślady rozcinania żywcem i wyjmowania wnętrzności przy zachowaniu przytomności. Poniżej zdjęcia z oględzin terenów w pobliżu Doniecka, opuszczonych przez Ukraińców, jest to jedna z trzech zlokalizowanych mogił skrywających dowody skrajnego zbydlęcenia narodu Stepana Bandery.

Za: Protest przeciw wspieraniu przez władze Polski ukraińskiego nacjonalizmu.

Przestańcie popierać Ukrainę ! Woła na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Waldemar Łysiak. Z trudem ten głos rozsądku i trzeźwego spojrzenia przedziera się przez entuzjastyczny bełkot polskich mediów.

Aby umożliwić szersze dotarcie takiej oceny do naszych obywateli zamieszczamy tę wypowiedź w przekonaniu, że inne spojrzenie zmusi do zastanowienia i refleksji nad jednostronnym i nieprawdziwym obrazem, jaki został wymalowany przez polskich polityków i oddanych władzy „dziennikarzy”.
Niezależne sondaże mówią wprost ;” Polacy nie chcą umierać za Ukrainę”, a mimo, że wyniki potwierdzają, że ponad 74% Polaków nie wsparło by z bronią w ręku Ukrainy, to w dalszym ciągu trwa wymachiwanie szabelką i przygotowywanie gruntu do zaangażowania zbrojnego w konflikt na wschodzie.
Proponuje lekturę artykułu Waldemara Łysiaka. „Muzyczka Majdanu” i jak powiedział na zakończenie autor: „Niezbędne są artykuły prasowe jak ten, bowiem demaskują cyniczne załganie dyrygowanych przez Salon mediów dzisiejszego globu”.
* * *
Muzyczka Majdanu – Waldemar Łysiak.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Obserwując polską politykę, często można odnieść wrażenie, że nie ma w niej miejsca dla idei. Środowisko, które powinno być wrzącym tyglem walki światopoglądowej, już po pierwszym wnikliwszym spojrzeniu wygląda jak zwykłe bagno.

Przemieszanie najróżniejszych poglądów, oportunizm i najzwyklejszy koniunkturalizm tworzą mieszankę niezwykle mętną i cuchnącą.. Nasi posłowie, będący w przeważającej mierze ludźmi bezideowymi, skaczą z partii do partii lub kurczowo trzymają się, zdobytych na mocy przypadku stołków. Przynależność partyjna rzadko jest dziś wyznacznikiem poglądów. Częściej, rozpoznać można po niej środowisko z jakiego dana osoba się wywodzi lub ewentualnie luźny zespół zapatrywań jakim hołduje.

Dzisiejsza polityka ma to do siebie, że wszystko robi się w niej pod publikę. Merytoryczna wartość określonych pomysłów nijak się ma do ich popularności i właśnie pod jej kątem są one klasyfikowane. Potrzeba rozgłosu i zasady marketingu politycznego, dyktują warunki niesprzyjające zwycięstwu najlepszych. Sukcesy są przeważnie odnoszone przez najcwańszych i najbardziej elastycznych. Sprecyzowany i konkretny światopogląd jest tu często, choć nie zawsze, zawadą. Wyjątki potwierdzające regułę się zdarzają, a ludzie konsekwentni bywają czasem nagradzani.

Zerknąć tu można w stronę Janusza Korwin- Mikkego, którego pięć minut właśnie nadeszło. Nie jestem tylko pewien czy przyzwoity jak na Jego ugrupowanie wynik w eurowyborach, nie był szczytem Jego możliwości. Konsekwencja z jaką głosi swoje poglądy, przysporzyła mu trochę poparcia, jednak znając temperament pana Korwina, ciężko wróżyć mu dłuższe sukcesy. Polityka wymaga umiejętności gry zespołowej, a z obozu KNP już dochodzą głosy o tendencjach odśrodkowych. Wywołane są one niewątpliwie autorytarnym sposobem sprawowania władzy przez prezesa.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Jakże dziś łatwo i przyjemnie jest nienawidzić Rosjan. Nie dość, że można sobie pofolgować po latach ich imperialnej dominacji nad nami, to na dodatek jest się trendy po „europejsku”. 
Rosyjskie media donoszą ostatnio o znaczącym udziale Polaków w oddziałach najemników mordujących i terroryzujących ludność Donbasu. Trudno jest zweryfikować takowe twierdzenia, ale nie ulega wątpliwości, że zarówno działania władz III RP, jak i postawa podjudzanego nieustannie społeczeństwa, tworzą dogodny klimat do tego rodzaju pomówień.
 
Jakże dziś łatwo i przyjemnie jest nienawidzić Rosjan. Nie dość, że można sobie pofolgować po latach ich imperialnej dominacji nad nami, to na dodatek jest się trendy po „europejsku”.
 
Wszelkie emocje, w tym nienawiść, nie są dobrymi katalizatorami polityki, która z założenia powinna być pragmatyczna. Na dodatek, nikt w III RP nie zauważył, że o ile w okresie PRLu należało pozytywnie odbierać wszelkie symptomy osłabienia ZSRR, o tyle obecnie w przypadku Rosji, takowe powinny martwić. Bowiem teraz to nie Rosja, ale międzynarodowa oligarchia finansowa reprezentowana przez Waszyngton i niemiecki imperializm reprezentowany przez unijną Brukselę, są naszymi oprawcami i okupantami.
 
 Rosja jest obecnie jedynym państwem na naszej planecie, które aktywnie przeciwstawia się globalizacji i wprowadzaniu tzw. „nowego porządku światowego” (NWO)[i]. W związku z powyższym, każda jej klęska jest też klęską ludzkości, a więc i Polski.  Ze zrozumiałych względów takie dramatyczne przeformowanie paradygmatu polskiego społeczeństwa jest niemożliwe. Natomiast osiągalne ono było by w przypadku rozumnych elit dbających o dobro wspólne Narodu. 

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
1. Wczoraj w mediach (między innymi w dzienniku Rzeczpospolita), pojawiły się alarmujące informacje dotyczące gwałtownie rosnących dotacji do systemu ubezpieczeń społecznych, przewidywanych w projekcie budżecie państwa na 2015 rok.

Ten projekt na początku września został przyjęty przez rząd, teraz trafił do konsultacji społecznych (między innymi z organizacjami pracodawców i związkami zawodowymi) i w związku z tym coraz więcej informacji dotyczących jego zawartości w tym głównych strumieni wydatków, trafia do opinii publicznej.

Rzeczywiście dotacja do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w 2015 roku, którym zawiaduje ZUS, ma wynieść 42 mld zł i będzie aż o 12 mld zł większa od tej zaplanowanej w budżecie tegorocznym.

Wprawdzie rok 2014 jeżeli chodzi o dotację budżetową dla FUS, nie jest najlepszy do porównań ponieważ właśnie w tym roku w związku z przejęciem ponad 150 mld zł z OFE zmniejszono dotację do tego funduszu o blisko 15 mld zł ale mimo wszystko duży wzrost tych dotacji po tak wielkiej operacji zawłaszczenia oszczędności, może zastanawiać.