Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

W chwili gdy dokonuję tego wpisu dług publiczny Polski wynosi 652 239 350 zł i wciąż rośnie. Oznacza to, że wszystkie do tej pory uchwalone budżety III RP wraz z "odziedziczonym" po okresie PRLu zadłużeniem wykazują w sumie przynajmniej 650 mld złotych niedoboru, który został pokryty przez rządzących zadłużeniem państwa w różnych formach, a głównie papierach dłużnych, które na zlecenie władz stręczy się obecnie obywatelom w reklamach telewizyjnych. Suma jest astronomiczna, ale nie wzięła się znikąd. Nie chcę przy tym posługiwać się językiem plebsu i przeliczać ją na nowe samochody czy zagraniczne wycieczki. Tak można robić przy kumulacji totolotka. W relacji państwo - obywatele gra idzie o wielokrotnie większą stawkę. Nieudolność rządzenia, a przy tym brak odpowiedzialności za przyszłość państwa i narodu charakterystyczny dla reżimu demokratycznego składa się na ten niebezpieczny stan dla przyszłości Polski. W bardzo łatwy sposób wydaje się czyjeś pieniądze, szczególnie, że można sobie pozwolić na ciągłe zadłużanie. Dlaczego suma zadłużenia jest tak duża? Nie trzeba być matematycznym geniuszem by stosując wzór na procent składany sprawdzić ile kosztuje zaciągnięcie długu.

Przyjmując 100 zł za cenę początkową obligacji, oprocentowanie na ostrożnym poziomie 4,5% i 4-letni horyzont, każdemu nabywcy państwo polskie jest zobowiązane po tym okresie wypłacić blisko 120 zł czyli 20% premii za pożyczkę. Na nasze nieszczęście indywidualni inwestorzy w porównaniu z bankami i funduszami inwestycyjnymi są zaledwie niewielką częścią wierzycieli państwa. To odbywające się średnio kilka razy w roku licytacje bonów skarbowych (papierów o zapadalności krótszej niż rok) faktycznie stanowią o tym czy kolejny rząd wyda pieniądze na wszystkie pozycje w budżecie. Ten zastrzyk gotówki zapewniają m.in. banki i otwarte fundusze emerytalne, które ustawowo są zobowiązane do lokowania 60% składek emerytalnych w papiery dłużne emitowane przez Rzeczpospolitą Polską. Mechanizm przecież musi się jakoś kręcić!

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
- Epilog
Ostatnie dni obnażyły bezlitośnie polską rzeczywistość. Ten, kto jeszcze miał złudzenia, kto Polską rządzi i do czego to doprowadziło, ten zwykły obywatel zderzył się z obłudą, chamstwem i arogancją rządzących Platformy Obywatelskiej.
CBA doprowadziło do wykrycia afer korupcyjnych, pokazania ich głównych aktorów z najwyższych elit władzy, kłamstwa rządzących i ich korupcji nie wahających się dla ich „biznesowych kolesiów" próbować okradać zwykłych Polaków. Jak inaczej można nazwać działalność bonzów PO w aferze hazardowej i stoczniowej.
CBA, jej szef i jego ludzie zapłacili juz za to. Kto przeciw temu protestuje?, tylko nieliczni.

Dobrze wytresowane społeczeństwo, czerpiące wskazówki co dobre a co złe, z Gazety Wyborczej, nie zmieniło sondaży o PO. Dalej około 50% dałoby głos na PO, aby ta mogła ich dalej oszukiwać.
Nie pomogło układanie się ze światem przestępczym -biznesowym, układanie przetargu na stocznie, z wyimaginowanym inwestorem, aby zrozumieć i zobaczyć gangrenę toczącą partię rządzących.
Układanie tak ustawy hazardowej, aby zarobić miał kto powinien i próba pozbawienia Polaków przychodu rocznego 0,5 miliarda złotych w sytuacji gdy budżet Polski potrzebuje dodatkowych pieniędzy, chociażby dla szpitali!!

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Poniższy tekst jest odpowiedzią na artykuł:

"Nie lobbowałem; jeśli będzie taka wola, to odejdę choćby dziś"

- Przyznam się szczerze, że jestem zdumiony i zaskoczony. Nawet jeśli są to niefortunne rozmowy, to nie może być tak, że prywatna rozmowa jest podstawą do formowania zarzutów - tak Zbigniew Chlebowski tłumaczył się dzisiaj w związku z aferą, którą ujawniła "Rzeczpospolita", a która dotyczy ustawy o grach hazardowych.


Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, iż rząd, który jest teraz, nie powinien w ogóle powstać. Co więcej: PO jest partią kłamstwa. Rządzi tylko po to, by samemu nazbierać kasy. Praca tego rządu polega tylko na tym, by zniszczyć Polskę przy jednoczesnym wzrastaniu poparcia dla partii rządzącej.
W tym przypadku także to widać.

Pan Chlebowski na pewno jest bardzo zdumiony i zaskoczony - ale chyba tym, że to wyszło na jaw. A że prywatne rozmowy służą do stawiania zarzutów... przecież takie rozmowy są o wiele prawdziwsze niż oficjalna gadanina.
Ale przecież o czym ja gadam... Żyjemy w kraju poprawności politycznej, gdzie PIS jest ble, a PO to kochana partia miłości. Poza tym, chcą nam zrobić wodę z mózgu, bo takimi lepiej się rządzi, prawda?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Wygląda na to, że znów Naród Polski "kupił” wykrętny bełkot Słoneczka Peru, jaki został wygłoszony w Sejmie, przez Tuska po tzw. aferze hazardowej, -- podobno kandydata na prezydenta RP. Osobiście nie wierzę sondażom, gdyż te tworzą zazwyczaj sprzedajne firmy, dostosowując je do nastrojów i danej sytuacji.

Afera hazardowa, która zatrzęsła Polską, zmieniła jednak i sondaże, tak przynajmniej wynika z analizy Pentora. Otóż w wyniku jej analiz, uznano Tuska za największego "polityka oszusta”, który obiecując reformę zdrowia i drugą Irlandię, totalnie zniszczył swój wizerunek. Jest rzeczą niedopuszczalną aby człowiek bez godności i honoru, mógł ubiegać się o stanowisko prezydenta RP, w obliczu kiedy on sam i jego kolesie z PO są zamieszani w jedną z największych afer, na szkodę Polski i Polaków. Stare przysłowie mówi, że gó... zawsze na wierzch wypłynie, tak stało się tym razem z PO. Mieli wypalać korupcję gorącym żelazkiem, tymczasem poparzyli się sami, chroniąc aferzystów oraz atakując tych, którzy aferę wykryli. Ciekawe co w tym czasie robiła minister d/s korupcji J. Pitera, prawdopodobnie zajadała się śledzikiem za 6zł.

Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Miał być osią rozwoju komunikacyjnego i gospodarczego zachodnich województw Polski oraz szansą dla portu w Szczecinie, który od lat cierpi na brak tzw. zaplecza, czyli sprawnego i szybkiego systemu komunikacji, dzięki któremu można dalej przewozić ładunki kierowane do tego portu. Mowa o Środkowoeuropejskim Korytarzu Transportowym (ang. Central European Transport Corridor - CETC). Miał być, bo rząd Donalda Tuska nie zadbał o wpisanie tego forsowanego od kilkunastu lat projektu do Strategii Unii Europejskiej dla Morza Bałtyckiego.

Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury, które miało decydujący głos w tej sprawie, nie zadbało o wpisanie projektu CETC do Strategii Bałtyckiej? "Celem Strategii UE dla regionu Morza Bałtyckiego jest efektywna realizacja konkretnych projektów, a nie szeroko rozumianych inicjatyw regionalnych. W związku z tym, propozycja wpisania Korytarza CETC do Planu Działań w ramach Strategii spotkałaby się z brakiem akceptacji ze strony Komisji Europejskiej" - tłumaczy ministerstwo w przesłanym nam stanowisku.
Takich obaw nie miały natomiast władze Niemiec, które wpisały do Planu Działań konkurencyjny wobec CETC projekt Scandria. Zaproponowany w nim szlak biegnie niemal równolegle jak w polskim projekcie, tyle że po drugiej stronie Odry. To właśnie niemiecki projekt znalazł się w Strategii Bałtyckiej, choć powstał zaledwie 2 lata temu.